Witajcie
Zastanawiałem sie czy w ogóle na forum napisać o mojej sytuacji, gdyż normalnie tego nie robię. Ale nie mam za bardzo z kim o tym porozmawiać i mam nadzieję , że mnie nie wyśmiejecie.
Pokrótce opiszę swoja sytuację. Mam 36 lat, żona 33, jestem żonaty od 2 lat, a z partnerką od 7. Przez pewien czas jak się jeszcze spotykaliśmy wszystko było cudownie pod względem seksu. Natomiast od już dość długiego czasu, zaczęło się to jeszcze przed ślubem i wspólnym zamieszkaniem, mamy problem w łóżku. Ona nie ma żadnego zaś ja... jakoś nie mam ochoty na seks, a jak już mam ochotę to nigdy nie dochodzę w nim. Moja żona bardzo mi sie podoba i mnie podnieca, uwielbiam jak mnie pieści i nie ma problemu z tym aby mój członek stanął. Jednak w niej szybko opada, czasem jestem nawet blisko aby dojść ale nagle coś "pęka" i koniec.
Byłem u seksuologa, robiłem badania, niby wszystko jest w porządku. Lekarz zalecił stosowanie leku Maxigra, tą małą dawkę, ale nie wiem czy to cos pomaga. I tak dość szybko mi opada.
W domu i w rodzinie panuje ogólny spokój, dość dużo pracuje fizycznie po ok 10 godzin dziennie, czasem też w soboty. Moja żona chciałaby abym pomagał jej więcej w domu, ponieważ ona też pracuje i też ma prawo czuć się zmęczona .
Nie mamy dzieci, ale bardzo byśmy oboje chcieli, ale przez moje trudności zaczyna nam to doskwierać psychicznie.
Moja żona czuję jakby miała cos w rodzaju żalu do mnie, chodzi o smutek że chciałaby mieć dziecko a nie możemy go mieć a druga sprawa jest taka że bardzo denerwuje ja sytuacja że ja mam córkę z 1 małżeństwa. Boli ja to że mam dziecko z inną, a z nią nie mogę mieć. Rodzina nie bardzo nas wspiera, są dobrzy ale ciągle pytają o to kiedy będziemy mieć dziecko.
Nie mamy dzieci, ale bardzo byśmy oboje chcieli, ale przez moje trudności zaczyna nam to doskwierać psychicznie.
Być może sam sobie odpowiedziałeś na pytanie.
Chyba nawet nie zdajesz sobie sprawy jak mocno działa podświadomość.
3 2020-03-04 00:16:06 Ostatnio edytowany przez Ajko (2020-03-04 00:17:38)
Witajcie
Zastanawiałem sie czy w ogóle na forum napisać o mojej sytuacji, gdyż normalnie tego nie robię. Ale nie mam za bardzo z kim o tym porozmawiać i mam nadzieję , że mnie nie wyśmiejecie.
Pokrótce opiszę swoja sytuację. Mam 36 lat, żona 33, jestem żonaty od 2 lat, a z partnerką od 7. Przez pewien czas jak się jeszcze spotykaliśmy wszystko było cudownie pod względem seksu. Natomiast od już dość długiego czasu, zaczęło się to jeszcze przed ślubem i wspólnym zamieszkaniem, mamy problem w łóżku. Ona nie ma żadnego zaś ja... jakoś nie mam ochoty na seks, a jak już mam ochotę to nigdy nie dochodzę w nim. Moja żona bardzo mi sie podoba i mnie podnieca, uwielbiam jak mnie pieści i nie ma problemu z tym aby mój członek stanął. Jednak w niej szybko opada, czasem jestem nawet blisko aby dojść ale nagle coś "pęka" i koniec.
Byłem u seksuologa, robiłem badania, niby wszystko jest w porządku. Lekarz zalecił stosowanie leku Maxigra, tą małą dawkę, ale nie wiem czy to cos pomaga. I tak dość szybko mi opada.
W domu i w rodzinie panuje ogólny spokój, dość dużo pracuje fizycznie po ok 10 godzin dziennie, czasem też w soboty. Moja żona chciałaby abym pomagał jej więcej w domu, ponieważ ona też pracuje i też ma prawo czuć się zmęczona .
Nie mamy dzieci, ale bardzo byśmy oboje chcieli, ale przez moje trudności zaczyna nam to doskwierać psychicznie.
Moja żona czuję jakby miała cos w rodzaju żalu do mnie, chodzi o smutek że chciałaby mieć dziecko a nie możemy go mieć a druga sprawa jest taka że bardzo denerwuje ja sytuacja że ja mam córkę z 1 małżeństwa. Boli ja to że mam dziecko z inną, a z nią nie mogę mieć. Rodzina nie bardzo nas wspiera, są dobrzy ale ciągle pytają o to kiedy będziemy mieć dziecko.
Czy z mamą swojej córki miałeś podobne objawy? Tak w skrócie, jak wyglądały wasze relacje z matką córki i dlaczego się rozstałeś?
Podświadomie nie chcesz mieć dziecka albo z tą kobietą, albo nie chcesz mieć więcej dzieci, stąd problem ze nie możesz skończyć w kobiecie.
Tu szukaj przyczyny z pomocą psychologa, a nie seksuologa.
Czekaj, bo się pogubiłem już na wstępie Czy żona i partnerka to ta sama osoba ?
Podświadomie nie chcesz mieć dziecka albo z tą kobietą, albo nie chcesz mieć więcej dzieci, stąd problem ze nie możesz skończyć w kobiecie.
Tu szukaj przyczyny z pomocą psychologa, a nie seksuologa.
Dokładnie tak to też czuję, on już to rodzicielstwo przerabiał i wie z czym to się wiąże. I mimo to, że obecnej kobicie chce nieba uchylić to gdzieś w głowie wie że to co jest teraz "znowu" się negatywnie zmieni. W sumie nie dziwę się bardzo często również u kobiet strach przed ciążą likwiduje pożądanie.
Odpowiem w 1 poście na kilka waszych pytań. Spotykałem się krótko z byłą partnerką, zaszła w ciąże, pobraliśmy się tylko z uwagi na dziecko, a ona mnie w krótkim czasie zdradziła. Ogólnie problemy z dojściem mam od dawna, po prostu rzadko to nastąpywało. To samo było z moją obecną żoną, jak tylko się spotykaliśmy, nie myśląc jeszce o posiadaniu dziecka. Nie wiem czy to psychika, ale na pewno chcę mieć z obecna żona dziecko.
Z obecnym dzieckiem nie mam w ogóle kontaktu, moja była do tego doprowadziła.
Odpowiem w 1 poście na kilka waszych pytań. Spotykałem się krótko z byłą partnerką, zaszła w ciąże, pobraliśmy się tylko z uwagi na dziecko, a ona mnie w krótkim czasie zdradziła. Ogólnie problemy z dojściem mam od dawna, po prostu rzadko to nastąpywało. To samo było z moją obecną żoną, jak tylko się spotykaliśmy, nie myśląc jeszce o posiadaniu dziecka. Nie wiem czy to psychika, ale na pewno chcę mieć z obecna żona dziecko.
Z obecnym dzieckiem nie mam w ogóle kontaktu, moja była do tego doprowadziła.
ale było tak przed tamtą wpadką?
W jak z masturbacją? Samemu też masz problem z dojściem czy z grabą jest twardo cały czas, aż do orgazmu?
Odpisuję z nowego nicku bo mam problemy ze starym. Nie pamiętam jak to było wcześniej, dość dawno już to było.
Jeśli chodzi o dochodzenie samemu to czasem dojdę w ten sposób, ale też nie zawsze.