Kryzys w małżeństwie - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Kryzys w małżeństwie

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 29 ]

Temat: Kryzys w małżeństwie

Witam chciałabym uzyskać od Was radę i poznać Wasz punkt widzenia bo ja juz nie wiem czy nie pogubiłam sie w tym wszystkim.
Z mężem jesteśmy sześć lat razem i rok po ślubie problem polega na tym że on w niczym mi nie pomaga w domu a jak juz coś zrobi to jest to wielka laska z jego strony ze pomaga a jest zmeczony dodam jeszcze ze oboje pracujemy. Uwaza ze skoro on pracuje ciężej to jemu nalezy sie odpoczynek a ja moge sama ogarniac dom. Kolejnym problem jest to ze uwazam ze za duzo pije a on jak twierdzi nie widzi problemu jednak ten problem jest oddalilismy sie od siebie prawie w ogole nie spedzamy ze soba czasu bo maz ciagle spi i mowi ze jest zmeczony a to ja jestem nieczula i nie rozumiem tego. Nie wiem juz co robic i jak reagować na jego awantury gdy mowie zeby ograniczyl picie albo pomogl mi w domu. Poważnie myślę nad rozwodem mimo iz chciałabym uratować nasze małżeństwo.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Kryzys w małżeństwie

Za dużo pije to znaczy ile pije?

3

Odp: Kryzys w małżeństwie

Pomagać w domu to może Ci mama, teściowa, rodzeństwo. Partner wspólnie zajmuje się domem a nie pomaga. Nie z łaski.

Przestań mu gotować, prac, sprzątać za niego. Przestań być jego matka i służąca.


Po drugie, ile pije ? Nie dość że len i obibok to jeszcze pijak ? I Ty po 6 latach stwierdzasz, że coś jest nie tak ? Jak długo chcesz sobie marnować życie ? Czy może w planach zmarnowanie życia dziecka "bo jak zajde w ciążę i będzie dziecko to on się zmieni" ?

4 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2020-01-27 18:52:23)

Odp: Kryzys w małżeństwie

Według mnie za dużo dziennie pije okolo 5-6 piw i do tego dochodzi wodka na weekndy i nie raz widzialam na tygodniu tez zdarza sie juz 200 wodki.

Ja tez chodze do pracy wiec nie gotuje mu chyba ze jestem w domu to robie obiad przy ktorym pomaga mi ale tylko jesli poprosze go o to. Sprzątam jak mam czas sama bo w tym mi nie pomaga ale kwestia tego zenie chce go prosic i słyszeć ze on jest zmeczony i ja mam lzejsza prace wiec moge zajmowac sie tez domem.
I do poprzedniego to nie zawsze tak bylo wlasnie kiedys pomagal i w domu i wspieral mnie wiec dlatego szukam jakiegos wyjscia.

5 Ostatnio edytowany przez ja86 (2020-01-27 18:30:53)

Odp: Kryzys w małżeństwie

Ślub rok temu. To jest powód. Zdobył, osiadł na laurach.

Daj mu do zrozumienia, że tak nie jest.

Jeżeli piję tyle ile napisałaś to jest to już alkoholizm. To bardzo poważna sprawa. Jak dodatkowo nie widzi w tym problemu to, na e ma co się oszukiwać, czas zacząć myśleć o rozstaniu

6 Ostatnio edytowany przez Ewcia273 (2020-01-27 18:40:57)

Odp: Kryzys w małżeństwie

Tak wiem ze to może byc juz alkoholizm dlatego nawet proponowałam mu zeby poszedl na terapie zeby zaczal cos robic ze soba skoro sam nie jest w stanie ograniczyc picia ale kończyło sie to tylko na klotni ze on nie ma problemu bo pracuje normlanie do domu wraca nie pijany nigdzie nie lazi upijac sie a inni ludzie tez pija po pracy i ma prawo do takiego odpoczynku.

7

Odp: Kryzys w małżeństwie

To jest alkoholizm. Super i fajnie, że nie jest żulem, że nie wraca do domu pijany, obrzygany i obszczany. Mimo wszystko jest alkoholikiem. Teraz masz tylko picie i nic nie robienie w domu, niedługo będa awantury, pierwsze uderzenie, krzyki, kolejne uderzenia. W międzyczasie pewnie dzieci. Chcesz aby dorastały w patologicznej rodzinie alkoholika ? Widziały to wszystko? Były ofiarami?

8

Odp: Kryzys w małżeństwie

Nie chce do tego dopuscic dlatego zwróciłam sie o rade i ktos moze ma podobne doświadczenia a nie jest emocjonalnie tak zwiazany jak ja czy znajomi ktorzy nie patrza obiektywnie na sytuacje zeby mi pomoc slowem. Dlatego zastanawiam sie czy szukac jeszcze sposobu i jakiego na uratowanie małżeństwa czy to juz nie ma sensu i lepiej zaczac myśleć o ułożeniu sobie zycia na nowo. Chociaz wiem ze tu na forum ciezko wypowiadac sie i pomagac jedynie z opisu ale chcialam sprobowac.

9

Odp: Kryzys w małżeństwie

Autorko, unikaj takich oto komunikatów "musisz coś zrobić z tym piciem" albo "nie pomagasz mi w domu, nic nie robisz w domu".
Dlaczego?
Ponieważ stwierdzenie musisz coś zrobić z tym piciem jest zwykłym bełkotem. Należy powiedzieć mu konkretnie, co a zrobić a potem dokładnie to egzekwować, nie ustępując nawet na centymetr. Powiedz mu, jakie poniesie konsekwencje, jeśli będzie sobie bimbal na twoje słowa. I bądź oczywiście konsekwentna, bo jeśli nauczysz go, że za twoim słowem nie stoi nic, że jest to tylko takie babskie gadanie, to twój mąż całkowicie straci do ciebie szacunek.
A od wieków znana jest taka prawda, że jeśli facet nie szanuje swojej kobiety, to dla kobiety taki związek nie ma żadnego sensu.
On nie chce Ci pomagać. Przede wszystkim uświadom mu, że coś mu się pomyliło. On nie jest od pomagania tobie, bo zajmowanie się domem jest jego psim obowiązkiem, tak samo jego, jak i twoim.

Ustalcie więc sobie podział zajęć i od tej pory w niczym go nie wyręczaj, jeśli dana czynność jest w jego gestii. Bądź też rozważną przy negocjacjach z nim, czyli ustalcie takie jego obowiązki, żeby tobie w razie gdyby się migał nie przybywało jeszcze więcej roboty w domu. Jeśli np powiesz mu, że ma codziennie odkurzać, a on wraca do domu o takich porach, że odkurzać będzie mógł np o 20-tej, to ty przez cały dzień będziesz musiała patrzeć na zasyfione podłogi, czyli będziesz się męczyć. Wynegocjuj więc dla niego takie pracę, których niewykonanie w terminie nie będzie kłuło cię w oczy.

10

Odp: Kryzys w małżeństwie

Dziękuję za rade spróbuję jeszcze porozmawiać z nim o piciu zeby konkretnie zadeklarował jakas ilosc ze ograniczy i co jak nie i moze zrobi tego i jednak zechce go namowic zeby poszedl po pomoc i postaram sie byc konsekwentna o ile w ogole zechce jeszcze ratowac malzenstwo.
Tak samo spróbuję z tym podzialem obowiazkow.
Jedyne czego sie boje to to ze szybko sie denerwuje i reaguje emocjonalnie jezeli on znowu widze ze pije za duzo albo nie wywiazuje sie z obowiązków co nie wplywa dobrze na to wszystko ale zwlszcza na mnie bo po nim wydaje mi się ze to splywa moja złość i rozczarowanie.

11

Odp: Kryzys w małżeństwie

To normalne, że po nim wszystko spływa, bo niby czego ma się bać? Ciebie on się nie boi, do twojego gadania jest przyzwyczajony, a myślenie o rozwodzie jest dla niego abstrakcją. On problemu więc nie ma i dlatego bimba sobie na twoje słowa.

Problem masz tylko ty i jak się okazuje jeszcze prxyplacasz to zdrowiem, bo tracisz nerwy.
Musisz pokazać mu, że żarty naprawdę się skończyły, a ty jesteś gotowa pójść na ostateczne zwarcie, nie wyłączając nawet złożenia pozwu w sądzie.
Inaczej skończysz jako przedwcześnie postarzała i znerwicowana żona pijaka, a pamiętaj że z pijakiem i leniem daleko nie zajedziesz.
Jeśli zależy mu na tobie i jeśli on uwierzy w to, że ty naprawdę jesteś gotowa pójść na całość, to facet zacznie się ogarniać.
Jeśli natomiast nie zależy mu na tobie, to wiadomo, co wybierze. Pójdzie w zaparte, więc ty tym bardziej nie powinnaś trzymać się faceta, który ma cię gdzieś.
Chyba nie macie dzieci. Jeśli tak, to dla ciebie i dla potencjalnego waszego potomka lepiej.
Tnij problemy w zarodku, zanim zakorzenia się w twoim życiu na dobre.
Powodzenia.

12

Odp: Kryzys w małżeństwie

Trudna miłość, zazdrość, nałogi. Idź do tego działu, poczytaj. Znajdziesz tysiące tematów o żonach alkoholików, tragicznych historii. Nie znajdziesz żadnego w którym facet się zmienił. Bo oni się nie zmieniają, alkoholik musi chcieć się leczyć.

Nie marnuj sobie życia. Nie warto nawet kolejnego miesiąca.

Doświadczenie wskazuje jednak, że nie posłuchasz rady. Przypomnisz może sobie te słowa po zniej. Jak już będzie tragicznie

13

Odp: Kryzys w małżeństwie

Dziękuję za odpowiedzi i rady. Zajrzę do tego dzialu poczytam.
Wiem ze tak nie mozna zyc i nie chce tak zyc ale równocześnie czuje wielki zal i smutek ze osoba ktora powinna byc mi bliska odnosi sie do mnie w taki sposob i lekcewazy bo juz mowilam o rozwodzie i nie zrobilo to na nim wrazenia jakby to nic wszystko nie znaczyło. I to jest przykre ze wylalam tyle lez a on ma gdzies to wszystko a ja zmarnowalam z nim tyle lat i teraz boje sie ze nie uloze juz sobie zycia.

14

Odp: Kryzys w małżeństwie

Gdybyś miała z 97 lat, to przytaknęłabym, że prawdopodobnie nie ułożysz już sobie z nikim innym życia, chociaż też niekoniecznie wink
Uwierz, że każde życie - nawet samotne - jest lepsze niż życie z alkoholikiem i leniem.

15 Ostatnio edytowany przez Janix2 (2020-01-28 07:46:59)

Odp: Kryzys w małżeństwie

Rzeczywiście, taka ilość piwa dziennie to dużo. Nie mnie oceniać jego stopień uzależnienia ale zapewne już znajduje się w fazie krytycznej i dalej to tylko cienka linia. Natomiast jego zachowanie i tłumaczenia są bardzo niepokojące. To że inni tak robią (piją aby odpocząć), że się nie szlaja i brak zainteresowania Tobą oraz swoimi obowiązkami w domu wskazuje że alkohol zaczyna mu być niezbędny. Ja może najpierw spróbował bym dać mu sygnał przez kogoś. Jeżeli macie zaufanego kolegę, przyjaciela rodziny który też zauważa że pije za dużo aby delikatnie z nim porozmawiał. Twoje próby dotarcia do niego i uświadomienia mu problemu na pewno potraktuje jak atak na niego a nie ma co robić niepotrzebnie awantury. Jeżeli to nie pomoże to chyba bez postawieniu sprawy na ostrzu noża nie obędzie się. Jeżeli nie macie dzieci to może lepiej na razie nie planujcie. Niektóre kobiety myślą że dziecko może scementować związek, niestety jest to błędne przekonanie. I nie ma sensu bawić się w jakieś wyznaczanie dopuszczalnej ilości piw które może dziennie wypić.

16

Odp: Kryzys w małżeństwie

Ewciu, uwierz mi, że nie ma znaczenia, ile on pije. Znaczenie ma, że nie potrafi sobie tego odmówić - to jest sedno alkoholizmu. Nie ma różnicy, czy to jedno piwo po pracy, czy 6.

Jak Ty się z tym czujesz? Czy Tobie to przeszkadza? Czy wpływa negatywnie na Waszą relację? Znasz odpowiedzi na te pytania.
Jaka jest szansa na namówienie go na leczenie? Jeśli mała, lub brak, to powinnaś pomyśleć o sobie i dzieciach (jeśli je macie, nie doczytałam).

Jesteś silną kobietą i na pewno dasz sobie radę. Pewnie większość spraw już ogarniasz sama.

17 Ostatnio edytowany przez ja86 (2020-01-28 08:31:45)

Odp: Kryzys w małżeństwie

I nie krzyczcie później, że nic się nie robi w kwestii pomocy ofiarom znęcania się.
Jak widzimy na tym przykładzie one same pchają się w objecia oprawców, pomimo ostrzeżeń, pomimo pełnej świadomości.


Niech krzyczy, wyzywa, bije, obu był. Ktokolwiek. Ponieważ bez kogoś u jego boku jestem sam/sama nikim, nawet jak jest to największa szumowina.

Na własnych oczach (po raz kolejny na tym forum) jesteśmy świadkami narodziny patologii.



Cyngli, autorka już teraz zapewne wszystko robi sama, a jednak ma niezrozumiała obawę, że nagle, bez pasożyta u swego boku, nie będzie w stanie nic robić. Tak jakby do pełni szczęścia potrzebowała nieszczęścia

18 Ostatnio edytowany przez Janix2 (2020-01-28 09:07:56)

Odp: Kryzys w małżeństwie
ja86 napisał/a:

I nie krzyczcie później, że nic się nie robi w kwestii pomocy ofiarom znęcania się.
Jak widzimy na tym przykładzie one same pchają się w objecia oprawców, pomimo ostrzeżeń, pomimo pełnej świadomości.

Wyluzuj, o znęcaniu mowy na razie nie było. Jedynie o olewczym stosunku partnera do autorki. Na rozwód będzie jeszcze czas.

19

Odp: Kryzys w małżeństwie

Nie każdy alkoholik jest agresywny po wypiciu i nie każdy leje od razu każdego, kto nie zdąży przed nim uciec.
Tak czy inaczej, dzwony biją na alarm, Autorka ma czas zastanowić się, co dalej. Należy wziąć pod uwagę, że sama może być współuzależniona, a to znacznie utrudnia racjonalne podejście do problemu...

20

Odp: Kryzys w małżeństwie

Dziękuję za rady co do pytań. Dzieci nie mamy. Maz nie jest agresywny nigdy nie podniosl na mnie reki jest raczej spokojnym człowiekiem a awantury robi w momencie wlasnie jak mowie mu o tym ze za duzo pije albo probuje zeby zaczal cos robic.
Co do znajomych mamy takich ktorzy mogliby z nim porozmawiać o tym moze sprobuje tego.
Nie chce tkwic w relacji ktora jest toksyczna dlatego prosilam o rade gdyz kiedys bylo inaczej od pewnego czasu maz przestal robic w domu pic wiecej ale ogólnie wydaje mi sie ze stracil zainteresowanie wszystkim bo przychodzi po pracy to najchetniej by spał tylko.

21

Odp: Kryzys w małżeństwie

Nie wiem, czy jest dobrym pomysłem angażowanie w Wasze problemy osób trzecich.

22

Odp: Kryzys w małżeństwie

Tak to juz moze pozniej jak sama nie dam rady. Najpierw sprobuje bez angazowania nikogo bo trudno by bylo mi zaaranzowac spotkanie bo maz nie chce nigdzie wychodzic zeby spotkac sie ze znajomymi bo twierdzi ze jest zmęczony i woli wypic wlasnie piwo w domu i spac. A tak zapraszac zeby ktos u nas z nim zaczal rozmowe o piciu czuje ze bedzie zly ze to ja nasylam kogos i probuje znowu mu mowic ze ma problem z piciem.

23 Ostatnio edytowany przez Janix2 (2020-01-28 10:11:07)

Odp: Kryzys w małżeństwie
Cyngli napisał/a:

Nie wiem, czy jest dobrym pomysłem angażowanie w Wasze problemy osób trzecich.

Jej bezpośrednie rozmowy z nim nic nie dadzą a tylko zaognią sytuację, widać po alkoholowym myśleniu i reakcji na uwagi:

Ewcia273 napisał/a:

Maz nie jest agresywny nigdy nie podniosl na mnie reki jest raczej spokojnym człowiekiem a awantury robi w momencie wlasnie jak mowie mu o tym ze za duzo pije albo probuje zeby zaczal cos robic.

Zapewne wygłosił by jej godzinną tyradę nt: dlaczego inni są alkoholikami a ja nie. Zapewne z podkreśleniem że nie bije żony i nie przepija pieniędzy. Rozmowa z osobą z problem o problemie to jak zabawa z bykiem będąc ubranym na czerwono. Co do tego znajomego to rozmowa musi być odpowiednio przeprowadzona. Niby taka przypadkowa ale dająca do myślenia mężowi. I oczywiście nie może się zacząć od: wiesz , Twoja żona mnie prosiła...On nie może wiedzieć że żona się komuś żali (przynajmniej na razie). Jemu coś/ktoś musi uświadomić/pokazać że jego postawa do niczego dobrego nie doprowadzi. Tak jak z pacjentem na terapii, najpierw musi zobaczyć straty jakie ponosi, jak inni widzą jego problem i jakie zyski można mieć z nie picia.

24

Odp: Kryzys w małżeństwie

Ewciu, angażowanie rodziny czy znajomych w problem alkoholowy męża, to bardzo zły pomysł, który tylko zaogni sytuację między Wami i doprowadzi do eskalacji gniewu męża.

Co mogłabyś zrobić - to pójść samej na spotkanie Al-Anon, myślę, że to byłby najlepszy pierwszy krok dla Ciebie i realna pomoc ze strony ludzi, którzy zmagają się z tym samym.

25

Odp: Kryzys w małżeństwie

Mało kto potrafi poprowadzić tak rozmowę, Janix.
Ja bym zażądała całkowitego zaprzestania spożywania alkoholu, gdyby to nic nie dało, pójścia na leczenie. Jego odmowa = moje odejście.

26 Ostatnio edytowany przez Janix2 (2020-01-28 10:24:51)

Odp: Kryzys w małżeństwie
IsaBella77 napisał/a:

Ewciu, angażowanie rodziny czy znajomych w problem alkoholowy męża, to bardzo zły pomysł, który tylko zaogni sytuację między Wami i doprowadzi do eskalacji gniewu męża.

Chodzi o przyjazną rozmowę kolegi z kolegą a nie o krucjatę czy sąd na oskarżonym. Co do Al-anon to nie wiem czy to już pora? Wiadomo jakie rady tam dostanie. Odetnij się, nie pierz, nie gotuj, odstaw od cycka, zajmij się sobą itp. Nie wiem czy autorce się to spodoba, może zacząć od lektur w necie?

Cyngli napisał/a:

Mało kto potrafi poprowadzić tak rozmowę, Janix.
Ja bym zażądała całkowitego zaprzestania spożywania alkoholu, gdyby to nic nie dało, pójścia na leczenie. Jego odmowa = moje odejście.

No właśnie, ja potrafię (sprawdzone na kilku przypadkach) dlatego poddałem taki pomysł. Nie wiem też czy autorka zdecydowała by sie na taki ostry krok jak odejście, ale jak nie będzie wyjścia....Podstawą to to aby on zobaczył że jego piwkowanie jest jednak inne niż pozostałych Tylko wiem że będzie on miał 1000 kontrargumentów że wszyscy mają problem tylko nie on. Uzależnionemu lepiej rozmawiać z kolegą o problemie niż z terapeutą lub lekarzem bo przecież on "nie jest chory".

27

Odp: Kryzys w małżeństwie

Podejrzewam, że posiada kolegów, którzy robią to samo.

28 Ostatnio edytowany przez Janix2 (2020-01-28 11:39:53)

Odp: Kryzys w małżeństwie
Cyngli napisał/a:

Podejrzewam, że posiada kolegów, którzy robią to samo.

Dlatego napisałem że ma to być osoba która zauważa problem a nie kolega od kieliszka. W dodatku musi być to osoba 100% dyskretna do której się ma pełne zaufanie.
BTW, przy takiej ilości i intensywności (regularności) za jakieś 3-5 lat powinien zacząć odczuwać skutki fizycznie, szczególnie piwo potrafi zrujnować podroby.

29

Odp: Kryzys w małżeństwie

Ewa, gdy czytam,to co napisałam, jakbym czytała o swoim małżeństwie.Moj mąż tak samo nie pomaga mi w ogóle, wszystko jest na mojej głowie.Tez pracuje, a mimo tego tylko ja muszę ogarnąć dom, pomagac dziecku w lekcjach itp.On po pracy idzie sobie na siłownię i spędza tam 2 godziny! Każdego dnia.Jak wraca,to lezy sobie i ogląda telewizję.A ja zasuwam  przy lekcjach , bo kolejny sprawdzian itp.I też w kółko piwo, aż mi niedobrze.Nie tego chciałam od małżeństwa, gdyby można było cofnąć czas...
Pozdrawiam Cię ciepło
Ania

Posty [ 29 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Kryzys w małżeństwie

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024