Kolega... - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 15 ]

1

Temat: Kolega...

Od jakiegoś czasu mocno biję się z myślami i postanowiłam się wygadać tu, na forum, bo sprawa jest trudna.
Od 4 miesięcy jestem w związku na odległość. Wiem, że mój chłopak mnie kocha, ale niestety szybko zaczęły wychodzić na jaw różnice charakterów. Często się sprzeczamy i choć zazwyczaj godzimy się w tym samym dniu, to jednak te kłótnie kładą się cieniem na nasz związek.
Krótko po tym jak zaczęło się psuć, przypadkiem spotkałam się z dawnym znajomym, no i odnowiłam z nim kontakt. Próbowałam zdusić rodzące się uczucie wobec niego, bo przecież mam chłopaka. Ale teraz już wiem, że to niemożliwe, zresztą dla owego kolegi też nie jestem tylko koleżanką. Do niczego między nami nie doszło, nie chcę zdradzać chłopaka, ale nie mogę też dalej się oszukiwać że "to tylko kolega".
Jednocześnie boję się, że skrzywdzę mojego chłopaka, który jest naprawdę wartościowym człowiekiem, wspierał mnie w trudnych chwilach i był zawsze lojalny.
Nie wiem, czy zaryzykować i zerwać, czy próbować zabić uczucie wobec kolegi.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Kolega...

Rozumiem ze szukasz rozgrzeszenia, moja rada - tylko bycie uczciwym poplaca na dluzsza mete, zawsze moze sie zdarzyc ze spotka was ktos kto zna ciebie i twojego chlopaka, wie ze tamten daleko, doda dwa do dwoch, bezczelnie doniesie ze ty sie obsciskujesz teraz z innym, po co ci to? skoro jak rozumiem ponowne spotkanie znajomego sprzed lat wyostrza roznice charakterow miedzy toba a chlopakiem, szukasz okazji/wymowki aby zwiazanie sie z tym drugim to byla wina ,,roznic" charakterow, inscenizowanych przez ciebie sprzeczek, to polecam idzze jeden krok dalej, otwarcie powiedz chlopakowi, jestes daleko, a ten tu cudny bedzie za 5 minut, jak tylko dam mu znac, wiec zegnaj, nie bede juz wiecej zaczynala sprzeczek o byle co, bo szkoda czasu, mam na oku innego, mam w nosie caly spedzony czas, licze sie tylko ja, ten co jest tu I teraz,, a ty masz wolna reke w szukaniu sobie wartosciowej partnerki

3 Ostatnio edytowany przez paslawek (2020-01-27 18:53:00)

Odp: Kolega...

4 miesiące to bardzo krótko jeszcze związek na odległość i już takie akcje z kłótniami - przecież dopiero co się poznajecie nie znacie się dobrze jeszcze macie więcej wyobrażeń o sobie niż doświadczeń ze sobą.Te kłótnie to wcześniej czy po tym jak odnowiłaś kontakt z kolegą?
Lepie to zakończ teraz i uczciwie trudno ,jeżeli masz wdzięczność to dobrze zachowaj ją i powiedz chłopakowi jak jest nie trzymaj go w takiej sytuacji.Odejdź z honorem nie jak zdrajczyni czy ktoś kto trzyma dwie gałęzie na raz .Rozstanie boli i będzie go bolało ale takie życie nie wiem czy lepiej dla niego, że będzie oszukiwany na raty a i tak go zostawisz
Możesz zmienić zdanie i uczucia to się zdarza chłopak to przeżyje ale taki związek na siłę w niepewności też nie będzie dla nikogo dobry prędzej czy później się najprawdopodobniej rozpadnie chłopak może wyczuć Twoje wahania i oddalenia nawet jeżeli będziesz udawać przed nim że wszystko ok to jak pisał Miecio uprzejmi mu doniosą i tak będzie cierpiał

4

Odp: Kolega...

Tak tylko nadmienię, że sprzeczki wynikające z nieporozumień były jeszcze wcześniej, zanim odnowiłam kontakt z tamtym kolegą. Nie wywoływałam kłótni na siłę, wręcz chciałam zabić to uczucie do kolegi, więc specjalne tworzenie kłótni z chłopakiem było mi nie na rękę.
A oszukiwać nie chcę, ani jednego ani drugiego. Wiem, że muszę wybrać i nie zamierzam jechać na dwa fronty.

5

Odp: Kolega...

szukasz tu rozgrzeszenia, bo jest lokalny kandydat, a chlopak daleko, wiadomo wieczoro dlugie I zimne I przytulic byloby fajnie do zywego ciala a nie kaloryfera, to twoje sumienie, twoje wybory, znasz tamtego 4 miesiace, skoro ci nie pasuje wiele spraw u niego, powiedz mu to otwartym tekstem, faceci to prosta konstrukcja przy okazji prosto w twarz powiedz mu sory nie pasujesz mi, mam jusz tu na miejscu fajniejszego, nie trac czasu na myslenie o mnie, nie przedluzaj tego, wiem ze na to trzeba odwagi ale fajnie by cie inni pochwalili ze dajesz tamtemu kopa, to tak nie dziala, ludzie poznali co oznacza doznana od kogos krzywda

6

Odp: Kolega...

Mel99, no to musisz zerwać z obecnym. Zdarza się.

7

Odp: Kolega...
marakujka napisał/a:

Mel99, no to musisz zerwać z obecnym. Zdarza się.

Właśnie o to wszystko się rozbija. Nie wiem czy zerwać czy odciąć się od tego kolegi i próbować uratować związek.

8

Odp: Kolega...

Piszesz, jakbyś była od dwudziestu lat w małżeństwie.

9

Odp: Kolega...
12miecio12 napisał/a:

Rozumiem ze szukasz rozgrzeszenia, moja rada - tylko bycie uczciwym poplaca na dluzsza mete, zawsze moze sie zdarzyc ze spotka was ktos kto zna ciebie i twojego chlopaka, wie ze tamten daleko, doda dwa do dwoch, bezczelnie doniesie ze ty sie obsciskujesz teraz z innym, po co ci to? skoro jak rozumiem ponowne spotkanie znajomego sprzed lat wyostrza roznice charakterow miedzy toba a chlopakiem, szukasz okazji/wymowki aby zwiazanie sie z tym drugim to byla wina ,,roznic" charakterow, inscenizowanych przez ciebie sprzeczek, to polecam idzze jeden krok dalej, otwarcie powiedz chlopakowi, jestes daleko, a ten tu cudny bedzie za 5 minut, jak tylko dam mu znac, wiec zegnaj, nie bede juz wiecej zaczynala sprzeczek o byle co, bo szkoda czasu, mam na oku innego, mam w nosie caly spedzony czas, licze sie tylko ja, ten co jest tu I teraz,, a ty masz wolna reke w szukaniu sobie wartosciowej partnerki

No ale to nie takie proste. A co jeśli z tym miejscowym nie wypali, a tamten w międzyczasie kogoś sobie znajdzie?
Najlepiej to by było jakoś tak to zrobić, żeby dwie sroki za ogon, no wiecie, rozumiecie, doradźcie coś, da się?

10

Odp: Kolega...
Mel99 napisał/a:
marakujka napisał/a:

Mel99, no to musisz zerwać z obecnym. Zdarza się.

Właśnie o to wszystko się rozbija. Nie wiem czy zerwać czy odciąć się od tego kolegi i próbować uratować związek.

Odkrywasz dziewczyno tajemnice ludzkiego istnienia - bo to najwiekszy dylemat doroslego zycia - jak miec ciastko I zjesc ciastko, na swojej drodze kazdy z nas spotyka mase ludzi, I bywa ze spotykamy osobe co do ktorej nabieramy pewnosci ze jest o wiele lepsza niz nasz dotychczasowy partner/partnerka, nie dzieje sie tak codziennie, ale takie dylematy miewa kazdy dorosly czlowiek, u ciebie zamiana partnera na partenra w zasadzie jest bezbolesna, nie potrzeba prawnikow, rozwodow, dzielenia czegokolwiek wspolnego, chyba istotne jest jednak to ze skoro podejmujemy decyzje jestesmy razem, to dajemy tym samy kredyt zaufania, ze nie kopniemy partnera w dope, bo pojawia sie ktos bardziej atrakcyjny kilak tygodni potem

11

Odp: Kolega...
Mel99 napisał/a:

Właśnie o to wszystko się rozbija. Nie wiem czy zerwać czy odciąć się od tego kolegi i próbować uratować związek.

Tu masa wątków pokazuje jak to zrobisz. Powiesz, że nie wiesz co czujesz, że potrzebujesz czasu. A w tym czasie będziesz rozwijać relację z drugim. Ustawiona jesteś na 2 strony. smile

12

Odp: Kolega...

I gra muzyka.

13

Odp: Kolega...

No przykro mi, ale nie chcę mydlić mojemu chłopakowi oczu takimi tekstami. Albo zerwanie albo próba odbudowy. Jedynie waham się, co zrobić, bo dla mnie to trudna sytuacja.

14

Odp: Kolega...
Mel99 napisał/a:

No przykro mi, ale nie chcę mydlić mojemu chłopakowi oczu takimi tekstami. Albo zerwanie albo próba odbudowy. Jedynie waham się, co zrobić, bo dla mnie to trudna sytuacja.

Tutaj tez mamy podpowiedź. Nie możesz powiedzieć mu prawdy, bo będzie cierpiał. Fajne nie?

15

Odp: Kolega...

Jak już się oglądasz za kolegami i Cie pociągają to twój obecny chłopak z pewnością nie jest twoją miłością życia. Nawet jak teraz zdecydujesz się że za dużo zainwestowałaś i chcesz odbudowywać to za chwilę pojawi się kolejny kolega co Ci zawróci w głowie. No chyba że planujecie ten związek na odległość w najbliższym czasie przenieść do reala to może coś zmieni. Trzeba stanąć przed lustrem i sobie powiedzieć wprost że Ty tego swojego chłopaka nie kochasz jesteś mu po prostu wdzięczna za wspieranie i lojalność.
Moja rada nie marnuj chłopakowi czasu z obawy że go zranisz już go zraniłaś tylko on o tym nie wie i zrób to jak najprędzej a nie gdy już będziesz pewna uczuć kolegi.

Posty [ 15 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024