Dziewczyny czy miałyście do czynienia z takim typem faceta? Poznaliśmy się jakieś 2 lata temu przez Internet, jesteśmy razem w związku, planujemy ślub. Wszystko jest super cacy, jednak mój facet zachowuje się troszkę inaczej jak jesteśmy sam na sam, a inaczej w towarzystwie (takim którego nie zna, lub zna słabo). Chodzi o to, że nie zachowuje się naturalnie, jest bardzo zestresowany, ciężko idzie mu rozmowa. Zmienia ton w mowie. Ostatnio byliśmy na zabawie sylwestrowej z pewnym lokalu razem z moja znajomą i jej mężem. Mój facet byl trochę skołowany, nie wiedział o czym ma mówić, był spięty. Z moimi rodzicami widuje się często, ale mimo to za każdym razem widzę u niego stres, dochodzi do sytuacji, że zapomina się pożegnać. Jak jesteśmy sam na sam, jest wygadany, wyluzowany. Nie wiem z czego to wynika. Jak ma u nas wyglądać ślub czy wesele? Boję się że on zemdleje W jaki spoosb mu pomoc? Pracuje i skończył studia więc kontakt z ludźmi ma.
P.s. Mój facet ma 27 lat.
1 2020-01-15 22:09:17 Ostatnio edytowany przez humann (2020-01-15 22:12:55)
Musisz z nim koniecznie zerwać, bo nie zachowuje się tak jak Ty chcesz. Brak pożegnania z rodzicami, to już niewybaczalne.
Musisz z nim koniecznie zerwać, bo nie zachowuje się tak jak Ty chcesz. Brak pożegnania z rodzicami, to już niewybaczalne.
Ale to nie chodzi o moich rodziców po to Pikuś chodzi o to, że on się strasznie stresuje
4 2020-01-15 22:22:52 Ostatnio edytowany przez balin (2020-01-15 22:24:07)
Stres jest naturalny. Skoro poznałaś go w necie, zgaduję, że nie ma obycia w realnym świecie. Ot i cała tajemnica.
Jak dla mnie to zwykła nieśmiałość. Też tak mam, przy moich bliskich gęba mi się nie zamyka, przy innych nigdy nie wiem, co powiedzieć. Nawet rodzice mojego chłopa, choć się lubimy, muszą mnie ciągnąć za język, bo ja jakoś nie umiem z nimi podjąć rozmowy ot tak. Po prostu mam pustkę w głowie i tyle. To nie jest nic złego, niektórzy tak mają. Możesz albo pomagać swojemu facetowi, ośmielać i sama wciągać do rozmowy, może mu to pomoże, albo zaakceptować i już
6 2020-01-15 22:27:19 Ostatnio edytowany przez Janix2 (2020-01-15 22:29:39)
Może to jego pierwszy poważny związek z którym wiąże duże nadzieje, może po prostu należy do tych nieśmiałych (wszystko ich onieśmiela). Tak mu zależy na Tobie że boi się gafy strzelić i czasami się zawiesza. Nie chce powiedzieć coś co by mogło Cię urazić (sylwester) i dlatego nie wiedział o czym gadać. i jeszcze z 10 x tak można pisać: może dlatego...Nie lepiej delikatnie zapytać i pogadać jednocześnie utwierdzić go w przekonaniu że nie ośmiesza się.
Zwykła nieśmiałośc połączona ze stresem. Wyniak to pewnie z obecności dużej liczby osób, szczególnie mniej znanych. Ludzie tak mają, że nie czują się swobodnie w większym towarzystwie. MOżna to zwalcząć, bo czuję sam, ze kiedyś taki właśnie byłem
Mój ma tak samo, prawie identycznie jak Twój. Nawet jego rodzice, jak ich odwiedzamy to więcej się dowiedzą ode mnie co u nas słychać, niż od niego . Ze mną rozmawia normalnie. Introwertycy już tak mają (niektórzy w tak skrajny sposób nawet) i nie ma co tego zmieniać, a już najgorsze dla takich osób jest dopytywanie: czemu taki spięty jesteś? czemu tak mało mówisz?
Brzmi jak fobia spoleczna.
on potrzebuje pomocy, nie wiem psychologa, terapeuty, podpowiedz mu to, bo to on ma podjac decyzje, sytuacja nie jest nietypowa, to sie zdarza, sam znam przypadek faceta, ktory w sytuacji stresowej zaczyna sie jakac
on potrzebuje pomocy, nie wiem psychologa, terapeuty, podpowiedz mu to, bo to on ma podjac decyzje, sytuacja nie jest nietypowa, to sie zdarza, sam znam przypadek faceta, ktory w sytuacji stresowej zaczyna sie jakac
Ja nie napisałam ze on się jąka, on zachowuje się bardzo nienaturalnie, przy mnie sam na sam zupełnie inny chłopak. To nie jest tak ze on się boi ludzi, bo jest lubiany i ma sporo znajomych, ukończył studia i pracuje.
Wydaje mi się, że za bardzo skupiasz się na nim, jakby on miał być Twoją wizytówką, przedłużeniem Ciebie.. Może jego aż tak to nie męczy jak Ciebie?
Nie jesteś jego mamą, sam niech się oswaja w tych towarzyskich kontaktach daj mu szansę.. A ten ślub to w ogóle już zaplanowany, że martwisz się jego zemdleniem?
12miecio12 napisał/a:on potrzebuje pomocy, nie wiem psychologa, terapeuty, podpowiedz mu to, bo to on ma podjac decyzje, sytuacja nie jest nietypowa, to sie zdarza, sam znam przypadek faceta, ktory w sytuacji stresowej zaczyna sie jakac
Ja nie napisałam ze on się jąka, on zachowuje się bardzo nienaturalnie, przy mnie sam na sam zupełnie inny chłopak. To nie jest tak ze on się boi ludzi, bo jest lubiany i ma sporo znajomych, ukończył studia i pracuje.
Akurat jakanie w przypadku tamtego faceta to objaw jego problemu, a w przypadku twojego objawem jest jego spiecie, nienaturalne zachowanie, mysle ze on tak mocno sie obawia zrobienia czegos nie tak, ze wszystko pieprzy mimowolnie
on zachowuje się bardzo nienaturalnie, przy mnie sam na sam zupełnie inny chłopak. To nie jest tak ze on się boi ludzi, bo jest lubiany i ma sporo znajomych.
Nienaturalnie dla kogo się zachowuje? Może dla niego jest to zachowanie całkowicie naturalne, tak jak i dla mnie,
kiedy muszę przebywać w towarzystwie osób, których nie znam i niespecjalnie mi zależy na ich bliższym poznawaniu,
są mi obojętni, a ich obecność wisi mi kalafiorem i mogę przesiedzieć trzy godziny nie wypowiadając ani jednego słowa.
Podobnie mam w towarzystwie osób, które znam, ale delikatnie mówiąc za nimi nie przepadam, a jest akurat okoliczność
i podobnie mam w towarzystwie osób, które znam, nic do nich nie mam, tyle że tematy na które możemy porozmawiać
śmiertelnie mnie nudzą lub w ogóle nie interesują, wtedy też wolę unikać podejmowania dialogu niż się wikłać w jajowe dyskusje.
I dla mnie moje zachowanie jest jak najbardziej naturalne, obie moje żony jakoś z tym żyły, a nasze rodziny rozumiały, że taki już jestem.
Naprawdę nie macie większych zmartwień i problemów?
Tu się zgadzam z Anderstudem, że takie zachowanie może być zupełnie naturalne dla tego gościa i nie ma sensu w tym szukać problemu.
Nie każdy musi być zawsze otwarty i nastawiony na kontakt, niektórzy też bardziej niż inni się stresują w różnych towarzyskich sytuacjach. Ale jednocześnie on może mieć 'wywalone' na to, że komuś się nie podoba jego sposób reagowania. Nie powinnaś go zmieniać. Taki jest. Nie ma czym się niepokoić. I powiem szczerze, że z perspektywy moich doświadczeń większą nieufność powinni budzić ludzie, którzy się dostosowują do każdego towarzystwa i wszyscy ich lubią