Witam jestem młoda kobieta mam 25 lat. Kiedy miałam 18 lat poznałam mojego obecnego meza(26lat) był moim pierwszym chłopakiem oraz partnerem. Po 2 latach znajomości zamieszkalismy razem. On chodził do pracy ja również chodziłam do pracy i zaocznie do szkoły. On prowadzi własną działalność gospodarczą....i tak toczyło się nasze życie oboje robiliśmy to co chcieliśmy udaliśmy sobie o nie kontrolowalismy się nawzajem. 3 lata temu poprosił mnie o rękę. Od 2.5 lat jesteśmy małżeństwem mamy 2 letnie córką która jest niepełnosprawną cierpi na nie dowodzenie, zacme oraz jaskre....ogólnie jeżdżę z córką na rehabilitację, zajęcia logopedyczne i inne sprawy związane z rozwojem ponieważ z powodu oczu nie rozwija się prawidłowo. Od czasu kiedy byłam już w ciąży zaczęły się problemy....częste kłótnie awantury szarpanie i wyzwiska.. Doszło do tego już że nikt mnie nie odwiedza bo nie lubi męża za jego zachowanie i wyzwiska. Proboealamodejsc już dwa razy ale zawsze jakoś wracałam myśląc o wierząc mu że się zmieni. Zaczęliśmy terapię małżeńską ale po 3 miesiącach on zrezygnował twierdząc że to ja mam problemy psychiczne i powinnapowinnam się sama leczyć. Często grozi że zabierze mi córkę że udowodni że jestem psychicznie chora że znęcał się nad córką choć to nie prawda. Rodzice bardzo chce mi pomóc żebym odeszła wiele osób mi życzliwych mówi żebym to zostawiła i była sama....On nie pomaga przy córce nic kompletnie nic po pracy siada z telefonem i to wszystko. Wielokrotnie słyszałam że jestem brzydka że nie nawidzi mnie że zasługuje na takie traktowanie i wiele innych gorszych wyzwisk. Robi to przy dziecku kiedy proszę aby tego nie robił to mówi że wezwie policję że to ja jestem chora i mnie do szpitala zabiorą. Często nagrywa mnie telefonem mówiąc że pokaże to w sądzie bo się rozwodzie że mną jak małej się poprawi. Kiedy jestem pewna że chce odejść nadchodzą dni kiedy jest cudowny mężem i nagle tata. Od ponad roku próbuje odejść ale nie umiem..pomocy.
Dodam ze mamy kredyty na mieszkanie i on pracuje na jednym podwórku z domem w którym mieszkają jego rodzice i my ...