Witam.Chcialabym zasięgnąć porady na forum,ponieważ od kilku dni nie jestem w stanie sama poradzić sobie z tym problemem.Na początku grudnia poznałam przez internet mężczyznę,z którym spotkałam się dwa razy po tym jak okazał mi się bardzo konkretny i rzeczowy a co ważne wiedzący czego chce od życia.Spodobał mi się jego sposób bycia i zarówno podczas rozmów jak i spotkań tym bardziej ze od razu znaleźliśmy wspólne tematy.Okazalo się również,ze mieszka tylko 40 km ode mnie w rodzinnych stronach mojej mamy,co więcej z członkami mojej rodziny również ma coś wspólnego.Z tego tez powodu uznaliśmy ze może warto byłoby spróbować tej znajomosci również z powodu jakichś łączących nas więzi.
Opowiedział mi o sobie,a prowadzi własną firmę która polega na sprowadzaniu luksusowych samochodów.Znajomosc dobrze się zapowiadała,ale dwa tygodnie
po tym jak się poznaliśmy,nagle otrzymał wiadomość z urzędu i powiedział mi ze ma problemy finansowe.Wspolnik z którym pracował,wyprowadził pieniądze i uciekł do Stanów Zjednoczonych.On sam pozostał wiec wszystkie skutki tej defraudacji spadły na niego w postaci kary finansowej w wysokości ok 200 tys.zlotych.Wszystko spadło na niego,wiec mimo iż nie jest niczemu winien,musi natychmiast spłacić należność.Wszystkie oszczędności jakie posiada zostały zamrożone,zaś po zapłaceniu pełnej kary zostaną odblokowane.Takie państwo w państwie.
W celu zapłacenia państwu pełnej kwoty,zapożyczył się u kilku osób,część kwoty posiadał w domu.Do końca tego tygodnia musi zapłacić wszystko a brakuje mu jeszcze 13tys.zl.Powiedzial,ze mnie nigdy by nie poprosił o żadne pieniądze bo mu na mnie zależy i nie mógłby tego zrobić.Ale tam gdzie była możliwość,udało mu się je zdobyć.Reszty kwoty nie jest już w stanie.Oznajmil tez ze jestem jego ostatnią deską ratunku i jeżeli zgodziłabym się mu pomoc,to wszystko wróci do normy.Ja musiałabym wziąć szybko pożyczkę w banku bo innej możliwości nie ma.Jest już bardzo zdesperowany i jeżeli nie zdobędzie tych pieniędzy do końca tygodnia,wyjedzie za granice do brata lub siostry aby szybciej zapracować na zapłacenie kary.Prokuratura odradziła mu ucieczki jednak on widzi tylko to jedno wyjście.Wtedy tez nasza znajomosc nie będzie mogła normalnie się rozwijać i niewiadomo tez co się dalej stanie jeśli pozostanie w kraju,a boi się więzienia.
Wczoraj spotkałam się z nim u niego w domu gdzie mieszka również siostra z mężem i rodzice.Spedzilismy pare godzin razem i bardzo dobrze czułam się przy nim.Podoba mi się jego charakter i konkretny cel w życiu jakim jest stworzenie związku czy założenie rodziny bo tego samego oczekuje tez ja.Szkoda mi jest tylko ze w takim momencie się poznaliśmy i żałuje ze mogłoby stać się coś co wszystko by zniszczyło.Nie chciałabym go stracić,ale boje się o niego i ta pożyczka w banku trochę mnie przeraża.Chcialabym aby został,aby nie wyjeżdżał i chciałabym mu pomoc ale borykam się z tym i nie wiem co mam zrobić.Do jutra mam podjąć decyzje a czuje na sobie jąkas presję.Zaznaczyl ze po wpłaceniu całej kwoty będę pierwsza osoba której odda cała sumę bo jego oszczędności zostaną od razu odblokowane.Wydaje mi się to człowiek w porządku ale nie wiem co dalej...
Proszę o jakieś sugestie tu na forum tym bardziej ze pierwszy raz znalazłam się w takiej sytuacji.Wychodzi na to ze mogłabym z nim być ale pod presja pomocy.