Cześć, sytuacja na prawdę dziwna. Mamy święta. Po ośmiu miesiącach od zerwania odezwała się do mnie moja ex. Wcześniej nie mieliśmy prawie wcale kontaktu, każdy żył po swojemu. Ja przez ten czas poznawalem jakieś nowe kobiety, ale z żadną nic szczególnego nie wyszło, gdyż nie ukrywam, wciąż nie wyleczylem się z byłej. Ona niedawno widziałem na fb, że też była z kimś w związku. Miała z nim niby 5 miesięcy znajomości, z czego 2 miechy w związku. Na wigilię dzwoniła do mnie, ale nie odebrałem. Potem jakoś zaczęliśmy pisać ze sobą. Ona widziałem, że pisała bardzo ochoczo. Ze pasowalismy do siebie i inne tego typu rzeczy. Ze jej rodzice bardzo mnie polubili, takie sraty taty. Wczoraj się z nią spotkałem. Na początku było widać entuzjazm z jej strony co do mnie. Jakaś tam rozmowa, aż nawinal się temat związku, naszego. Nagle jej podejście zmieniło się o 180 stopni i już znów jest oschla. Nagle zaczęła twierdzić, że jeszcze w życiu spotka nas prawdziwe szczęście. Chyba byłem pocieszeniem po jej ostatnim związku, co? Bo od spotkania, znów widzę, że piszę inaczej, niż jak pisała przed spotkaniem. Dodam tylko, że to ona zerwała że mną. Głupio zrobiłem, że się z nią spotkałem. Tu się cały czas przytulała i wgl,a teraz znów takie zachowanie jakbym był kimś obcym. Tu niby by chciała wrócić, ale boi się, bo nie wie, czy coś z tego będzie. Co o tym myśleć? Pomóżcie, bo zgupiałem...
Cześć, sytuacja na prawdę dziwna. Mamy święta. Po ośmiu miesiącach od zerwania odezwała się do mnie moja ex. Wcześniej nie mieliśmy prawie wcale kontaktu, każdy żył po swojemu. Ja przez ten czas poznawalem jakieś nowe kobiety, ale z żadną nic szczególnego nie wyszło, gdyż nie ukrywam, wciąż nie wyleczylem się z byłej. Ona niedawno widziałem na fb, że też była z kimś w związku. Miała z nim niby 5 miesięcy znajomości, z czego 2 miechy w związku. Na wigilię dzwoniła do mnie, ale nie odebrałem. Potem jakoś zaczęliśmy pisać ze sobą. Ona widziałem, że pisała bardzo ochoczo. Ze pasowalismy do siebie i inne tego typu rzeczy. Ze jej rodzice bardzo mnie polubili, takie sraty taty. Wczoraj się z nią spotkałem. Na początku było widać entuzjazm z jej strony co do mnie. Jakaś tam rozmowa, aż nawinal się temat związku, naszego. Nagle jej podejście zmieniło się o 180 stopni i już znów jest oschla. Nagle zaczęła twierdzić, że jeszcze w życiu spotka nas prawdziwe szczęście. Chyba byłem pocieszeniem po jej ostatnim związku, co? Bo od spotkania, znów widzę, że piszę inaczej, niż jak pisała przed spotkaniem. Dodam tylko, że to ona zerwała że mną. Głupio zrobiłem, że się z nią spotkałem. Tu się cały czas przytulała i wgl,a teraz znów takie zachowanie jakbym był kimś obcym. Tu niby by chciała wrócić, ale boi się, bo nie wie, czy coś z tego będzie. Co o tym myśleć? Pomóżcie, bo zgupiałem...
Czytaj forum i sam wyciągnij wnioski, jest tego cała masa dlaczego byli odzywają się po czasie.
Generalnie zasada jest prosta - nigdy nie szczaj we śnie, to pułapka - z byłymi jest dokładnie tak samo.
3 2019-12-27 08:17:23 Ostatnio edytowany przez Janix2 (2019-12-27 08:18:26)
Generalnie zasada jest prosta - nigdy nie szczaj we śnie, to pułapka - z byłymi jest dokładnie tak samo.
He he. Podoba mi się to porównanie , coś jak "znowu obudzić się z ręką w nocniku".
Racja, nie wchodzi się podobno 2 razy do tej samej rzeki. Chcesz się znowu szarpać w związku?
Zobaczyła , że w każdej chwili może Ciebie mieć. Trzeba było oschle odpisywać i narazie nie iść na żadne spotkanie. 8 miesięcy wytrzymałes? To trzeba było to jeszcze chwilę wytrzymać.
W międzyczasie tamten się odezwał, powiedział, że wszystko przemyślał i teraz będzie inaczej. Ona uwierzyła, a ponieważ, według niej, ma więcej zalet, niż Ty, zgodziła się ochoczo na powrót.
Mnie zostawiła po 6 latach dla innego, była moja narzeczona. Minęły teraz 3 miesiące i wiesz co ? Czekam by się odezwala, ale jak się odezwie jakoś inaczej to rozegram by jej nie pokazać, że na to czekalem
Robisz w tym wypadku za opcję zapasową, wygodną przystań, do której można ewentualnie powrócić, gdyby z tamtym nie zaiskrzyło. A widać, żę jednak zaiskrzyło, skoro do niego poleciała. Nikt nie lubi być pocieszycielem, orbiterem czy plasterkiem na rany - sam wyciągnij wnioski.
Witam.Ja miałam taką sytuację.Mój były był wtedy ze mną i zaczęła do niego pisać jakaś ex.Z tego co się zorientowałam ona jest szczęśliwa z kimś innym za granicą.Odezwała się tylko i wyłącznie po to,żeby zniszczyć mu relację ze mną.Bo tak naprawdę ma go gdzieś.Teraz jak jest sam i mogliby być razem to jej nie zależy.
Z tego co widzę, to ona chyba faktycznie chciała ze mnie zrobić pocieszenie. Bo od chwili jak nie są razem to dodaje na fb mnóstwo relacji. Wczoraj np balety z koleżanką. No i podczas spotkania dosyć często wypowiadała jego imię, więc to mnie tak zirytowało, że ucieklem z tego spotkania pod byle jakim pretekstem. Dziwne też jest to, że zaczęła mi wysyłać swoje zdjęcia nie wiem po co, prosić o moje, że niby uśmiech chce zobaczyć. Niby z nią byłem, a jej nie kumam...
10 2019-12-27 12:07:29 Ostatnio edytowany przez Istotka6 (2019-12-27 12:09:19)
Heh od związku z ex minęło jakieś 5 lat a byliśmy tyle samo, on do mnie pisał jak był z kobietą dla której mnie zostawił (spotykał się z nią gdy mieliśmy kryzys aż w końcu zerwanie). Pisał typu co słychać, ciągle dopytując czy mam kogoś. Pisał coś tam że z nią się nie układa. Ja zbytnio nie pisałam z nim, to on do mnie .. później oni się rozstali z on że tęskni za mną, że gdybym się zgodziła to by przyjechał na kawę, że zaprasza do siebie na zakupy, bo się przeprowadził do Londynu. W międzyczasie ja zaczęłam być z innymi (obecnym- od początku wie o wszystkim). Ogólnie od początku nie dawałam byłemu zielonego światła, doszło nawet do sytuacji, że brzydko kazałam mu ehem i byłam chamska, gdzie na co dzień z szacunku do ludzi taka nie jestem. Były oczywiście dalej swoje, co jakiś czas pisze, pyta czy dalej w związku, czy nam się układa itp i dalej nie ukrywa że chciałby się spotkać. Ja nie odpisuje, pisze średnio co miesiąc, raz na pół roku odpiszę coś w stylu że wszystko ok i żeby nie pisał ale to się powtarza. Nigdy z nim od zerwania się nie spotkałam, ale najgorsze że nie daje mi spokoju i ciągle pisze, nawet jak nie odpisuje pół roku, rok, to i tak pisze by złożyć życzenia na święta, na urodziny itp a w międzyczasie co u niego i pyta co u mnie...
Ogólnie uważam że oni piszą gdy się coś nie układa, czy to w związku, czy czują się samotni bo nie mają nikogo.
Wejść ponownie w relacje to jak jest odgrzewany kotlet. Niby dalej dobry ale to już nie to...
Uważam, że nawet jak nam jest smutno to nie warto ulegać byłym i się spotykać, po co? Stare problemy wrócą przedłużając cierpienie, mówię to z obserwacji wielu przypadków.
Nie warto
Autorze, szukała pocieszenia, było jej źle, była samotna, smutna... Z kimś się udało, poszedłeś w odstawkę
Chciała tamtemu pokazać, że ma alternatywę w postaci Ciebie i wasza relacja zaczyna się rozwijać.
Heh od związku z ex minęło jakieś 5 lat a byliśmy tyle samo, on do mnie pisał jak był z kobietą dla której mnie zostawił (spotykał się z nią gdy mieliśmy kryzys aż w końcu zerwanie). Pisał typu co słychać, ciągle dopytując czy mam kogoś. Pisał coś tam że z nią się nie układa. Ja zbytnio nie pisałam z nim, to on do mnie .. później oni się rozstali z on że tęskni za mną, że gdybym się zgodziła to by przyjechał na kawę, że zaprasza do siebie na zakupy, bo się przeprowadził do Londynu. W międzyczasie ja zaczęłam być z innymi (obecnym- od początku wie o wszystkim). Ogólnie od początku nie dawałam byłemu zielonego światła, doszło nawet do sytuacji, że brzydko kazałam mu ehem i byłam chamska, gdzie na co dzień z szacunku do ludzi taka nie jestem. Były oczywiście dalej swoje, co jakiś czas pisze, pyta czy dalej w związku, czy nam się układa itp i dalej nie ukrywa że chciałby się spotkać. Ja nie odpisuje, pisze średnio co miesiąc, raz na pół roku odpiszę coś w stylu że wszystko ok i żeby nie pisał ale to się powtarza. Nigdy z nim od zerwania się nie spotkałam, ale najgorsze że nie daje mi spokoju i ciągle pisze, nawet jak nie odpisuje pół roku, rok, to i tak pisze by złożyć życzenia na święta, na urodziny itp a w międzyczasie co u niego i pyta co u mnie...
Ogólnie uważam że oni piszą gdy się coś nie układa, czy to w związku, czy czują się samotni bo nie mają nikogo.
Wejść ponownie w relacje to jak jest odgrzewany kotlet. Niby dalej dobry ale to już nie to...
Uważam, że nawet jak nam jest smutno to nie warto ulegać byłym i się spotykać, po co? Stare problemy wrócą przedłużając cierpienie, mówię to z obserwacji wielu przypadków.
Nie wartoAutorze, szukała pocieszenia, było jej źle, była samotna, smutna... Z kimś się udało, poszedłeś w odstawkę
Ok, ale tak szczerze - zostało w Tobie jakieś uczucie do byłego?
Chodzi mi o to, czy te SMSy, zaczepki w jakikolwiek sposób burzą Twój uporządkowany świat?
Więc teraz wiem, że zrobiłem mega głupotę spotykając się z nią. Uczucie wróciło i znów będę cierpiał. Ale z drugiej strony, dużo osób mi mówiło o tym, bym nie pałał do niej taka nienawiścią, były święta, kolega do mnie, że skoro są święta to porozmawiaj z nią po ludzku, no i dałem się złamać...
hej.No znam takich,co to piszą do innych kobiet jak są z kimś w związku,że im się nie układa,czegoś im brakuje dopóki ich partnerka nie zostawi.Założę się,że jak taki facet jest ze mną w związku to skarży się do innych kobiet,że jest mu żle,że brakuje mu tego czy tamtego.o po co w ogóle ze mną jest?A jak ta co do niej pisze w końcu zostanie jego partnerką to będzie pisał do mnie i się skarżył,że ze mną to było lepiej.Takie typy już tak mają i ja się z takimi nie zadaję.
Więc teraz wiem, że zrobiłem mega głupotę spotykając się z nią. Uczucie wróciło i znów będę cierpiał.
Nie przejmuj się tak, to minie. Najważniejsze, że odebrałeś kolejną lekcję życia i wyniosłeś naukę na przyszłość.
Każdy z nas chociaż raz przez to przechodzi, im wcześniej, tym lepiej, teraz będziesz już wiedział co należy robić w podobnych sytuacjach.
Była to była. Zachowaj miłe wspomnienia, życz powodzenia i pora już iść, każdy w swoją stronę. Coś się kończy, coś zaczyna. Taki lajf
moim zdaniem tym spotkaniem/pisaniem ona robi rozeznanie, jest bardzo mocno z tamtym, ale widocznie nie jest go tak do konca pewna dlatego bada czy dalej ma cie w rezerwie I czy dalej bedzie miala szanse cie urobic jakby co, jest oschla bo stwierdzila ze ma cie w garsci, a nie chce abys za mocno sie napalal, bo jeszcze tamten sie dowie a jej teraz nie potrzebne niesnaski z tamtym
Klasyk autorze. Podpisuje się pod powyższymi wypowiedziami. Twoja eks chciała zobaczyć, czy będziesz na każde jej skinienie. Zauważyła, że tak to przestałes być dla niej interesujący. Tu nie chodzi oto, że miałeś się z nią nie spotkać. Usilnie unikanie kontekstu, czy to przez niespotykanie się czy nie odpisywanie też jest pokazaniem, że się nie pogodziles.
Co możesz zrobić.
1.Ogarnąć siebie, bo to nie jest zdrowe, żeby tęsknić za kimś kto ma Cię gdzieś
2. Ogarnąć temat relacji mężczyzna - kobieta
3. Podrywac inne dziewczyny i spotykać się z innymi dziewczynami
4. Jak chcesz się bawić w podrywanie eks, to oprócz powyższego zaczalbym podrywac jej najlepsze koleżanki
Klasyk autorze. Podpisuje się pod powyższymi wypowiedziami. Twoja eks chciała zobaczyć, czy będziesz na każde jej skinienie. Zauważyła, że tak to przestałes być dla niej interesujący. Tu nie chodzi oto, że miałeś się z nią nie spotkać. Usilnie unikanie kontekstu, czy to przez niespotykanie się czy nie odpisywanie też jest pokazaniem, że się nie pogodziles.
Co możesz zrobić.
1.Ogarnąć siebie, bo to nie jest zdrowe, żeby tęsknić za kimś kto ma Cię gdzieś
2. Ogarnąć temat relacji mężczyzna - kobieta
3. Podrywac inne dziewczyny i spotykać się z innymi dziewczynami
4. Jak chcesz się bawić w podrywanie eks, to oprócz powyższego zaczalbym podrywac jej najlepsze koleżanki
A jak moja eks nie ma koleżanek?
Do mnie eks która poszła do innego po 3 miesiącach napisała życzenia na święta. Wcześniej miała urodizny z 5 dni szybciej. Życzeń jej nie napisałem, a ona mi życzenia na święta napisała. Nie odpisalem, bo wątpię w jej szczere intencje. I w sumie co miałem jej odpisać ? Wesołych świąt? Jak jej takich nie życzę ?
Ogólnie rzecz biorąc moi drodzy to na spotkaniu byłem dosyć oschły. Na tyle, że wygarnąłem jej między innymi to, że wiem, że będąc że mną wcale to mnie nie kochała, gdyż po zerwaniu, spotykałem się z jedną dziewczyna, ona była tak mega za mną, lecz niestety ja miałem ja gdzieś i stąd zobaczyłem tą zależność, bo w związku to ja byłem tą osobą, która się starała i wyrywala sobie włosy... Gdy rozstała się z tym typkiem co byla teraz, na następny dzień wrzuciła fotkę z jakimś to niby przyjacielem. Ogólnie to za bardzo pojebane się zrobiło. Raz się odciąłem, muszę to zrobić ponownie. Nie rozumiem tylko tych wszystkich miłych rzeczy, które mi na początku pisała, a ode mnie nie dostała nic miłego, po prostu pisałem, jakbym jej nie znał. Być może na spotkaniu powiedziałem coś nie tak jak powinienem.
Ogólnie i tak by z tego nic nie wyszło. Dużo krzywd z jej strony. Nie wiem, czy bym był w stanie zapomnieć. Chciała ze mnie już potrm zrobić przyjaciela, jak widziała, że spotkanie nie jest po jej myśli, lecz stanowczo odmowilem. Po co się upokarzac, już tym spotkaniem to zrobiłem. Pozdrawiam wszystkich, dzięki za otworzenie oczu.
Istotka6 napisał/a:Heh od związku z ex minęło jakieś 5 lat a byliśmy tyle samo, on do mnie pisał jak był z kobietą dla której mnie zostawił (spotykał się z nią gdy mieliśmy kryzys aż w końcu zerwanie). Pisał typu co słychać, ciągle dopytując czy mam kogoś. Pisał coś tam że z nią się nie układa. Ja zbytnio nie pisałam z nim, to on do mnie .. później oni się rozstali z on że tęskni za mną, że gdybym się zgodziła to by przyjechał na kawę, że zaprasza do siebie na zakupy, bo się przeprowadził do Londynu. W międzyczasie ja zaczęłam być z innymi (obecnym- od początku wie o wszystkim). Ogólnie od początku nie dawałam byłemu zielonego światła, doszło nawet do sytuacji, że brzydko kazałam mu ehem i byłam chamska, gdzie na co dzień z szacunku do ludzi taka nie jestem. Były oczywiście dalej swoje, co jakiś czas pisze, pyta czy dalej w związku, czy nam się układa itp i dalej nie ukrywa że chciałby się spotkać. Ja nie odpisuje, pisze średnio co miesiąc, raz na pół roku odpiszę coś w stylu że wszystko ok i żeby nie pisał ale to się powtarza. Nigdy z nim od zerwania się nie spotkałam, ale najgorsze że nie daje mi spokoju i ciągle pisze, nawet jak nie odpisuje pół roku, rok, to i tak pisze by złożyć życzenia na święta, na urodziny itp a w międzyczasie co u niego i pyta co u mnie...
Ogólnie uważam że oni piszą gdy się coś nie układa, czy to w związku, czy czują się samotni bo nie mają nikogo.
Wejść ponownie w relacje to jak jest odgrzewany kotlet. Niby dalej dobry ale to już nie to...
Uważam, że nawet jak nam jest smutno to nie warto ulegać byłym i się spotykać, po co? Stare problemy wrócą przedłużając cierpienie, mówię to z obserwacji wielu przypadków.
Nie wartoAutorze, szukała pocieszenia, było jej źle, była samotna, smutna... Z kimś się udało, poszedłeś w odstawkę
Ok, ale tak szczerze - zostało w Tobie jakieś uczucie do byłego?
Chodzi mi o to, czy te SMSy, zaczepki w jakikolwiek sposób burzą Twój uporządkowany świat?
Hmmm szczerze, schlebia mi, że dalej ma do mnie słabość, że żałuje, a z drugiej strony wkurza, że pisze. Śmieje się z niego nawet że jak tak można, że gdzie jego jaja. Aczkolwiek początkowo kiedy pisał to jeszcze uczucie we mnie było, teraz już nie. Widząc jego wady, cieszę się że jest to skończone i wiem, że nie ma po co nawet wracać.
Absolutnie nie burzy to mojego świata
22 2019-12-27 16:25:14 Ostatnio edytowany przez 12miecio12 (2019-12-27 17:00:27)
Ogólnie rzecz biorąc moi drodzy to na spotkaniu byłem dosyć oschły. Na tyle, że wygarnąłem jej między innymi to, że wiem, że będąc że mną wcale to mnie nie kochała, gdyż po zerwaniu, spotykałem się z jedną dziewczyna, ona była tak mega za mną, lecz niestety ja miałem ja gdzieś i stąd zobaczyłem tą zależność, bo w związku to ja byłem tą osobą, która się starała i wyrywala sobie włosy... Gdy rozstała się z tym typkiem co byla teraz, na następny dzień wrzuciła fotkę z jakimś to niby przyjacielem. Ogólnie to za bardzo pojebane się zrobiło. Raz się odciąłem, muszę to zrobić ponownie. Nie rozumiem tylko tych wszystkich miłych rzeczy, które mi na początku pisała, a ode mnie nie dostała nic miłego, po prostu pisałem, jakbym jej nie znał. Być może na spotkaniu powiedziałem coś nie tak jak powinienem.
Ogólnie i tak by z tego nic nie wyszło. Dużo krzywd z jej strony. Nie wiem, czy bym był w stanie zapomnieć. Chciała ze mnie już potrm zrobić przyjaciela, jak widziała, że spotkanie nie jest po jej myśli, lecz stanowczo odmowilem. Po co się upokarzac, już tym spotkaniem to zrobiłem. Pozdrawiam wszystkich, dzięki za otworzenie oczu.
Zaczynanie na nowo starej relacji to wielkie ryzyko, bo krzywdy jakie ona tobie, bo jej utrata szacunku do ciebie, bo zawsze gdzies zostaje ze byla obok ciebie a jednoczesnie patrzac ci w oczy oszukiwala, umawiala sie z innym
zawsze bedzie zastanawianie ,,wraca bo kocha, czy wraca bo chce przeczekac az nastepnego znajedzie"
,,wraca bo kocha, czy wraca bo chce przeczekac az nastepnego znajedzie"
Wiedząc do czego jest zdolna, to raczej chciała we mnie mieć pocieszenie i pewnie poszła by do innego, gdyby tylko znalazł się ktoś ciekawszy. Choć jej rodzice są po całym tym czasie mega za mną, bo wiedzą, że jestem poukładany i krzywdy bym jej nie zrobił. Niestety ona to moja przeciwność. A najbardziej zabawne było jak na spotkaniu mówiła, że już gardzi tymi baletami i ludźmi, których wcześniej miała za przyjaciół, a na drugi dzień pojechała na balety właśnie z jedną psiapsi... No ręce opadają, ale cóż. Może kiedyś się z niej wylecze. Na razie wciąż coś do niej czuje, po spotkaniu wróciło.
Widocznie nie wyleczyłes się z Niej, trzeba czasu
Teraz najlepsze co możesz zrobić to zająć się sobą i na przyszłość już wiesz jaka ona jest.
Potraktuj to jako lekcje , a takie są najlepsze
Daj sobie z nią spokój. Odetnij się.
,,wraca bo kocha, czy wraca bo chce przeczekac az nastepnego znajedzie"
Wiedząc do czego jest zdolna, to raczej chciała we mnie mieć pocieszenie i pewnie poszła by do innego, gdyby tylko znalazł się ktoś ciekawszy. Choć jej rodzice są po całym tym czasie mega za mną, bo wiedzą, że jestem poukładany i krzywdy bym jej nie zrobił. Niestety ona to moja przeciwność. A najbardziej zabawne było jak na spotkaniu mówiła, że już gardzi tymi baletami i ludźmi, których wcześniej miała za przyjaciół, a na drugi dzień pojechała na balety właśnie z jedną psiapsi... No ręce opadają, ale cóż. Może kiedyś się z niej wylecze. Na razie wciąż coś do niej czuje, po spotkaniu wróciło.
Skoro u jej rodziny jestes autorytetem to sprowadzony zostajesz do roli doopochrona, na zasadzie ,,wiesz mamo rozmawiam z nim, ale potrzebuje imprezy aby jeszcze wszystko sobie przemyslec, bla bla bla
Odciąłem się na cały ten czas, gdzie nie mieliśmy kontaktu, czyli 8 miesięcy. A teraz na święta to ona się pierwsza odezwała. Mam swoje zajęcie na wypchanie wolnego czasu. Dała mi komantarz pod zdjęciem, a teraz patrzę i go usunęła. Jakaś dziwna ona i ewidentnie sobie ze mną pogrywa, a ja głupi znów cierpię. Ehh miłość...
Odezwał się w niej jakiś sentyment do Ciebie, pewnie wywołany tym, że nowa znajomość jej nie wyszła. Nie jest to dość silne, żeby chciała wrócić, tak się tylko upewnia, czy gdyby chciała, to nadal na nią czekasz. Nie wchodź w to i nie angażuj się. Może się zdarzyć, że ktoś po czasie uznaje rozstanie za błąd i naprawdę chce to naprawić, ale taki człowiek zachowuje się inaczej, jest zdeterminowany i stawia wszystko na jedną kartę. Ona chce dalej szukać, ale mieć Ciebie jako opcję. Widać, że rozrywkowa z niej dziewczyna. Nie liczyłabym na to, że szybko poukłada jej się w głowie. Nie wierz w jej gadanie i nie łap się na żale i próby kontaktu. O powrocie można myśleć wtedy, gdy strona która zawaliła staje na rzęsach, by naprawić swój błąd, a nie gdy raz jej niby zależy, a za chwilę jest obca i 'musi przemyśleć' (przetestować jeszcze paru innych kandydatów). To, że jej rodzice Cię lubili używane jako podpórka, powinno raczej budzić nieufność. Bo co z tego wynika? Że będziesz wyborem z rozsądku? No tak, póki się nie znajdzie taki, dla którego oszaleje. Tak to działa. Odetnij się od niej przynajmniej póki się z tych swoich emocji nie wydobędziesz. Poczekaj z wszelkimi krokami w jej kierunku aż będziesz w stanie ją ocenić chłodniejszym umysłem.
@niepodobna dzięki Ci za to co napisałaś, to wiele dla mnie znaczy i jest przede wszystkim prawdziwe. Lecz nie potrafię sobie wyobrazić, co by mogła zrobić, bym widział, że staje na tych rzęsach. Po czym to poznać?
Mały update.
Okazało się, że ex pisała do mnie i jednocześnie do tego co ją zostawił. Teraz nie ma ani jego, ani mnie. Mnie znienawidzila, za to, że o wszystkim powiedziałem temu kolesiowi, a on mnie zaprasza na piwo. Jak widać, życie przynosi różne scenariusze. Znów mnie wszędzie zablokowała i niech już tak zostanie. W końcu się od niej powinienem uwolnić i po tym co jej zrobiłem raczej nie napisze. Plan się udał. Chciała zjeść ciastko i mieć ciastko. Teraz nie ma nic. Najlepsze jest to, że nam obojgu pisała to samo w tym samym czasie hehe
Mały update.
Okazało się, że ex pisała do mnie i jednocześnie do tego co ją zostawił. Teraz nie ma ani jego, ani mnie. Mnie znienawidzila, za to, że o wszystkim powiedziałem temu kolesiowi, a on mnie zaprasza na piwo. Jak widać, życie przynosi różne scenariusze. Znów mnie wszędzie zablokowała i niech już tak zostanie. W końcu się od niej powinienem uwolnić i po tym co jej zrobiłem raczej nie napisze. Plan się udał. Chciała zjeść ciastko i mieć ciastko. Teraz nie ma nic. Najlepsze jest to, że nam obojgu pisała to samo w tym samym czasie hehe
Czyli widać, że nie traktowała Cię poważnie.
Zemstę mogłeś sobie odpuścić, po prostu olać ją. Ale skoro już tak zrobiłeś, to się stało. Tylko czy na pewno się teraz odetniesz?
Chciałem odpuścić, ale jak zobaczyłem, że ona pisała do niego teksty, które ja pisałem do niej, gdy mnie zostawiła to coś we mnie pękło. Zrobiła istne kopiuj wklej tego co ja jej pisałem, gdy odeszła. Czuję ulgę. Ulgę, że karma wróciła do niej.
Chciałem odpuścić, ale jak zobaczyłem, że ona pisała do niego teksty, które ja pisałem do niej, gdy mnie zostawiła to coś we mnie pękło. Zrobiła istne kopiuj wklej tego co ja jej pisałem, gdy odeszła. Czuję ulgę. Ulgę, że karma wróciła do niej.
Nie ma żadnej karmy. Chciałeś się odegrać odcinając jej tamten kontakt. Szkoda czasu i zaangażowania. Ludzi niewartych zaufania się olewa i idzie swoją drogą, a tamto to już sprawa tego drugiego gościa i jej.
Zemstę mogłeś sobie odpuścić, po prostu olać ją.
Nie wiem czy to zemsta, czy nie. Ale ta dziewczyna już grubo przesadzała w swoich grach. Myślę, że ona też ma szansę dzięki temu wszystkiemu, wyciągnąć refleksje potrzebne do dalszego życia.
Chciałem odpuścić, ale jak zobaczyłem, że ona pisała do niego teksty, które ja pisałem do niej, gdy mnie zostawiła to coś we mnie pękło. Zrobiła istne kopiuj wklej tego co ja jej pisałem, gdy odeszła. Czuję ulgę. Ulgę, że karma wróciła do niej.
A skąd wiesz co ona mu pisała?
Cześć, sytuacja na prawdę dziwna. Mamy święta. Po ośmiu miesiącach od zerwania odezwała się do mnie moja ex. Wcześniej nie mieliśmy prawie wcale kontaktu, każdy żył po swojemu. Ja przez ten czas poznawalem jakieś nowe kobiety, ale z żadną nic szczególnego nie wyszło, gdyż nie ukrywam, wciąż nie wyleczylem się z byłej. Ona niedawno widziałem na fb, że też była z kimś w związku. Miała z nim niby 5 miesięcy znajomości, z czego 2 miechy w związku. Na wigilię dzwoniła do mnie, ale nie odebrałem. Potem jakoś zaczęliśmy pisać ze sobą. Ona widziałem, że pisała bardzo ochoczo. Ze pasowalismy do siebie i inne tego typu rzeczy. Ze jej rodzice bardzo mnie polubili, takie sraty taty. Wczoraj się z nią spotkałem. Na początku było widać entuzjazm z jej strony co do mnie. Jakaś tam rozmowa, aż nawinal się temat związku, naszego. Nagle jej podejście zmieniło się o 180 stopni i już znów jest oschla. Nagle zaczęła twierdzić, że jeszcze w życiu spotka nas prawdziwe szczęście. Chyba byłem pocieszeniem po jej ostatnim związku, co? Bo od spotkania, znów widzę, że piszę inaczej, niż jak pisała przed spotkaniem. Dodam tylko, że to ona zerwała że mną. Głupio zrobiłem, że się z nią spotkałem. Tu się cały czas przytulała i wgl,a teraz znów takie zachowanie jakbym był kimś obcym. Tu niby by chciała wrócić, ale boi się, bo nie wie, czy coś z tego będzie. Co o tym myśleć? Pomóżcie, bo zgupiałem...
Daj sobie z nią spokój. Dziewczyna się nudziła, to sobie popisała. NA moje ona nie darzy ciebie żadnymi uczuciami.
A skąd wiesz co ona mu pisała?
Widziałem screeny rozmów. Koleś jest mi mega wdzięczny, że go ostrzeglem. Ja też w sumie cieszę się, że to zrobiłem. Dzięki wszystkim za zainteresowanie tematem. Pozdrawiam
Jak dla mnie spotkała się z Tobą i po chwili już wiedziała dlaczego się z Tobą rozstała. Tak jak Tobie w sekundę wróciły uczucia, tak jej niechęć do Ciebie... zapomnij i nie daj się wodzić za nos.
Jak się z niej wyleczyć? Teraz znów się czuje, tak jak parę dni po rozstaniu. Masakra...
Mądrzy ludzie napisali wyżej co masz robić! To boli, ale zero kontaktu. Na nic nie licz, bo niczego nie otrzymasz. Nie rób z siebie marionetki! To jest typowa historia i typowe Twoje ułudy. Tak, UŁUDY!! Im wcześniej to zrozumiesz tym lepiej!
Tak jak dzisiaj. Dodałem relacje na insta. Zdjęcie mojego moto z dopiskiem sezon coraz bliżej. Ona ja zobaczyła i po chwili mnie zablokowala na insta... Nawet nie wiem za co...
Tak jak dzisiaj. Dodałem relacje na insta. Zdjęcie mojego moto z dopiskiem sezon coraz bliżej. Ona ja zobaczyła i po chwili mnie zablokowala na insta... Nawet nie wiem za co...
Za to, że to Ty!
To chyba nieźle mnie nienawidzi