Cześć wszystkim, muszę się wygadać i poznać wasze zdanie. na wstępie Chcę zaznaczyć, ze nie gardze osobami biedniejszymi, bo nie każdy ma wpływ na to w jakiej rodzinie się wychowuje. Mówi się że kobiety lecą na kasę, że to je interesuje, jednak teraz wiem że coś w tym stereotypie jest.
Ponad 2 lata temu poznałam mojego obecnego faceta. Ja wtedy Ukończyłam studia, a mój facet mimo tego że jest ode mnie starszy robił jeszcze jakieś fakultety. Oboje mieszkamy na wsi. Mój facet mieszka że starszymi rodzicami, warunki w domu są średnie. Jego rodzice A szczególnie ojciec ma poglądy jakby zatrzymał się w latach 80-90. Od momentu naszego poznania się nigdy nigdzie nie byliśmy żadne wycieczki czy wyjazdy nawet nie wchodziły w grę. Chłopak szerokim łukiem omijał restauracje w mieście prawdopodobnie z obawy że będzie musiał zapłacić za mnie obiad. Kilka razy ja zapłaciłam ale to nie był dla mnie problem, bo ja pracuje. Jest On dobrym człowiekiem i ten brak pieniędzy zupełnie mi nie przeszkadzał, ale w pewnym momencie stało się to dla mnie irytujące. Pamiętam że Pewnego dnia przeprowadziliśmy poważną rozmowę jak to będzie dalej wyglądało on powiedział że postara się jak najszybciej szukać pracy, zapewniał mnie że jest mnie pewny i chce ze mną być, ale jeżeli chodzi o jakieś zaręczyny i tego typu sprawy to nie ma mowy.
Los tak chciał że w sierpniu tego roku znalazł fajną pracę. pojechaliśmy na większe zakupy, powiedział nawet, że mogę wskazać jakie pierścionki mi się podobają. Widać, że stał się innym człowiekiem. Byłam u jego rodziny w święta. Powiedzieliśmy jego rodzicom o planowanych zaręczynach. Jednak w przeciwieństwie do mojej rodziny jego rodzice mieli dziwne miny. Chociaż bardzo mnie lubią. Jak się okazało jego mama zamarzyla sobie remont starej kuchni i cała wypłata poszła w ciągu jednego dnia. Powiedział że chciałby założyć rodzinę ale jest to teraz niemożliwe. Ja mam 26 lat i jednak myślę o ślubie już, na co tu czekać? Mój chłopak mówi że n ie ma za co, jego siostra miała tylko ślub bez wesela bo prawdopodobnie pokłócila się z ojcem A on nie dał pieniędzy na wesele. Nie wiem dokładnie o co chodziło bo chłopak nie chce mówić o tej sytuacji, a siostra mieszka w innym mieście z mężem i dzieckiem.
Co robić z takiej sytuacji? Poczekać? Ciągle myślę jak będzie wyglądała przyszłość nasza.