6 lat razem i brak planow???? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » 6 lat razem i brak planow????

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 50 ]

Temat: 6 lat razem i brak planow????

Witam serdecznie i bardzo proszę o poradę. Jestem w zwiazku od 6 lat a 4 lata mieszkamy razem za granicą. Ja mam 34 a moj TŻ skończył 40 lat. On byl w kilku związkach z czego 2 trwały po ok 5 lat i teraz od 6 lat jestemy razem. Zareczylismy sie 1.5 roku temu tylko dlatego ze powiedzialam ze się wyprowadzam bo mi przeszkadza brak planów. Teraz on wraca do Polski do mieszkania z rodzicami. Mimo iz mówiłam mu ze ja nie bede u niego mieszkać to on nie robi nic abysmy mogli kupić swoje mieszkanie czy dom. Na pytanie co dalej mowi ze "bedzie dobrze"... i tyle. Dodam ze on nigdy nie byl zonaty i nie ma dzieci. Mi na dzieciach nie zalezy,ale po 4 latch mieszkania razem nie wyobrazam sobie wrocic do Polski i zebysmy mieszkali osobno kazde u swoich rodzicow.
Prosze, napiszcie mi co Wy o tym sadzicie. Ja mam swoje zdanie ale oszukuje sie ze on mnie kocha itd bo dogadujemy sie ale brak jakichkolwiek planów a teraz jeszcze perspektywa mieszkania osobno i wrocenie do punktu wyjscia po 6 latach razem to mnie przerasta i zaczynam myslec zeby sie rozstać.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: 6 lat razem i brak planow????

Zapytaj, porozmawiaj. Powiedz, jak Ty to widzisz i ze chcialabys zebyscie mieszkali razem. Zapytaj tez czego on chce i jak on to widzi. Konkretnie. Bo "jakos to bedzie" to dosc mglista odpowiedz.

3

Odp: 6 lat razem i brak planow????

Dziekuje za odp. Probowalam rozmawiać ale zawsze jest ta sama odo ze jakos ro bedzie i sie ukozy. Nie buerze na serio ze ja nie chce mieszkac u jego rodziców.

Newdawnfades napisał/a:

Zapytaj, porozmawiaj. Powiedz, jak Ty to widzisz i ze chcialabys zebyscie mieszkali razem. Zapytaj tez czego on chce i jak on to widzi. Konkretnie. Bo "jakos to bedzie" to dosc mglista odpowiedz.

4

Odp: 6 lat razem i brak planow????

Ale o czym tu pisać ? Jesteście 6 lat razem i nie ruszyliscie nawet o krok do przodu, wymuszonych przez Ciebie zaręczyn nie wliczam.

On się nie zmieni.

Nie nas powinnas pytać co dalej ale siebie. Tobie to przeszkadza faktycznie czy tylko tak marudzisz?

Swoją drogą dla brze się dobraliscie. On mówi że kocha itp a nic z tym nie robi, Ty mówisz że brak postępu Ci przeszkadza a też nic z tym nie robisz.

5

Odp: 6 lat razem i brak planow????

Może zaproponuj mu wspólne zamieszkanie. Najpierw możecie coś wynająć i zobaczysz jak Wam się żyje razem w Polsce. Jeśli będzie oponował to niestety będzie znaczyć że planów z Tobą nie ma i to jego "jakoś to będzie"znaczy tyle co nic.

6

Odp: 6 lat razem i brak planow????

Szczera odp i zgadzam sie z Tobą. Tylko ja go kocham i chyba oszukuje się ze on sie zmieni. Wiem ze powinnam go zostawic ale to trudne. Tak latwo moglibysmy byc razem ale on nie chce zadnej decyzji podjac.

ja86 napisał/a:

Ale o czym tu pisać ? Jesteście 6 lat razem i nie ruszyliscie nawet o krok do przodu, wymuszonych przez Ciebie zaręczyn nie wliczam.

On się nie zmieni.

Nie nas powinnas pytać co dalej ale siebie. Tobie to przeszkadza faktycznie czy tylko tak marudzisz?

Swoją drogą dla brze się dobraliscie. On mówi że kocha itp a nic z tym nie robi, Ty mówisz że brak postępu Ci przeszkadza a też nic z tym nie robisz.

7 Ostatnio edytowany przez ja86 (2019-12-26 00:44:14)

Odp: 6 lat razem i brak planow????

Kochasz go ? Kocha się pomimo wad a nie za zalety.

Na pewno go kochasz ? Bo kiedyś kwiatki kupił ? Bo raz na jakiś czas coś miłego powie ?

Kochasz go czy się przyzwyczailas?

No i rzadko kiedy jednostronna miłość wystarcza. Raczej nigdy

On się nie zmieni.

Każda kobieta osiągająca wiek 18 lat powinna wydrukować sobie słowa "facet się nie zmieni" i powiesić w każdym pomieszczeniu mieszkania. Wówczas byłoby co najmniej o połowę mniej nieszczęśliwych relacji

8 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2019-12-26 10:24:52)

Odp: 6 lat razem i brak planow????

6 lat mialam nadzieje ze zwiazek sie rozwinie a teraz wracamy do tego jak bylo kilka lat temu... obiektywnie to wyglada ze jemu nie zalezy na mnie. Ciężko mi sobie to wbić do głowy.

Dziękuję za Wasze odpowiedzi. Bylam ciekawa co osoby zaangażowane w tą sytuacje myślą. Ale wyglada ze to raczej ja sie oszukuje ze kiedys kiedys ... a pewnie to nigdy sie z nim nic nie zmieni.

9 Ostatnio edytowany przez Newdawnfades (2019-12-26 02:49:03)

Odp: 6 lat razem i brak planow????

Może to typ wygodnicki, który nie lubi planować i może po prostu na razie nie chce mu się o tym myśleć, może czeka aż sytuacja się sama rozwiąże (czyt. aż rozwiążesz ją Ty)?

Czy w innych kwestiach też jest taki bierny? Czy zazwyczaj Ty podejmujesz decyzję?

Może ten typ tak ma. Jak Ci zależy to sama poszukaj dla Was mieszkania. Bo chyba na jego inicjatywę nie masz co liczyć.

To nie chodzi o to, czy mu zależy, czy nie. Niektórzy naprawdę nie przejmują się zaręczynami czy ślubem. Chociaż w tym wypadku to bardzo dziwne, ze nie myśli o wspólnym zamieszkaniu.

Być może (strzelam, bo nie znam sytuacji) sama przyzwyczaiłaś go do tego, że wszystkie decyzję podejmujesz Ty. I on się po prostu po tych 6 latach rozleniwił.

Też nie można od razu mówić "nie zależy mu" bo tego nie jesteśmy w stanie stwierdzić na podstawie tego co napisałaś. Jesteśmy w stanie stwierdzić, że nie chcę mu się planować wspólnego zamieszkania bądź też odwleka decyzję. Może chodzi o kwestie finansowe?

10

Odp: 6 lat razem i brak planow????

Nie ma mowy o zadnym innym mieszkaniu niz u jego rodzicow. Dom jest duzy i on uwaza ze mozemy mieszkac na wyzszym pietrze a rodzice na parterze. On chce z nimi zamieszkac bo sa coraz starsi i chce im pomagac. Wogole nie bierze mojego zdania pod uwage. Sugerowalam zebysmy postawili dom na dzialce obok rodzicow.ale po co?! Skoro mozna mieszkac u rodzicow.

Newdawnfades napisał/a:

Może to typ wygodnicki, który nie lubi planować i może po prostu na razie nie chce mu się o tym myśleć, może czeka aż sytuacja się sama rozwiąże (czyt. aż rozwiążesz ją Ty)?

Czy w innych kwestiach też jest taki bierny? Czy zazwyczaj Ty podejmujesz decyzję?

Może ten typ tak ma. Jak Ci zależy to sama poszukaj dla Was mieszkania. Bo chyba na jego inicjatywę nie masz co liczyć.

11

Odp: 6 lat razem i brak planow????

No to masz odpowiedź. On chce mieszkać z rodzicami po prostu.

To już musicie między sobą ustalić, jak ma to wyglądać. Jeżeli masz coś przeciwko mieszkania z jego rodzicami to powiedz mu to.

12

Odp: 6 lat razem i brak planow????

Mam 2 wyjscia: albo zgodze zamieszkac sie u jego rodzicow albo koniec naszej relacji bo mi związek na 2 domy nie odpowiada. On jest bierny, mysli ze ja jednak zamieszkam z nim. Kiedy mu mówię ze nie ma takiej opcji to on nie bierze tego na powaznie. Zostaje mi wiec go zostawic bo nie chce zyc z jego rodzicami wbrew sobie.

13

Odp: 6 lat razem i brak planow????

Skoro dom jest duzy to moze nie jest to az taki problem? Moze naprawdę chce pomóc rodzicom. Nie sądze, żeby był to sygnał, że mu nie zależy na Tobie i ze nie bierze Twojej opini pod uwagę.

Moze kompromis. Najpierw zamieszkajcie z jego rodzicami, a pozniej jak ogarniecie coś innego to się wyprowadzicie.

14

Odp: 6 lat razem i brak planow????

Chlop ma 40 lat i po zyciu samodzielnym zamierza wrocic do rodzicow...
Strata czasu?

15

Odp: 6 lat razem i brak planow????

Wiesz co, przecież facet ma Cię po prostu gdzieś. Takiego chcesz męża/partnera, któremu nie zależy na Tobie, kompletnie nie bierze Twojego zdania, potrzeb, chcenia pod uwagę?
A może zawsze mu ulegasz, dlatego nawet nie dyskutuje z Tobą o tym bo wie, że i tak zrobisz jak on zdecyduje?
Czy jedno, czy drugie - miłość romantyczna, porywająca to raczej nie jest.
Popracuj nad swoim zwiazkiem albo się ewakuuj, póki jesteś młoda i jeszcze możesz założyć normalną rodzinę i mieć dzieci. Po co Ci gość , który do niczego nie dąży, nie ma żadnych planów związanych z Waszym związkiem i na dodatek mając cztery dychy na karku.

16

Odp: 6 lat razem i brak planow????

Za długo się to Wam przeciąga. Gość ma 40 lat na karku i znowu chce wracać do domu rodzinnego? Jeśli ma oszczędności czy stały dochód to powinien się pofatygować do banku po kredyt, w ostateczności coś wynająć. Jemu się najwidoczniej nie spieszy do zmian. Warto się zastanowić czy dalej to ma sens, skoro tak Ciebie to męczy. Warto razem siąść i wyłożyć kawę na ławę.

17

Odp: 6 lat razem i brak planow????
Patrycja1978 napisał/a:

Prosze, napiszcie mi co Wy o tym sadzicie. Ja mam swoje zdanie ale oszukuje sie ze on mnie kocha itd bo dogadujemy sie ale brak jakichkolwiek planów a teraz jeszcze perspektywa mieszkania osobno i wrocenie do punktu wyjscia po 6 latach razem to mnie przerasta i zaczynam myslec zeby sie rozstać.

Dobrze myślisz nad rozstaniem. 6 lat już straciłaś, to teraz nie ociągaj się z podjęciem tej ostatecznej decyzji.

18

Odp: 6 lat razem i brak planow????

Do planow potrzeba jest dwóch osob myślących podobnie i dazacych do wspolnego celu. Moge sobie sama postawic dom i mam tam sama mieszkac bo facet chce z rodzicami czy mam sobie zrobic dziecko bo tak by wypadałow tym wieku juz? Wychodze z założenia ze nie warto pakować sie w dzieci kiedy wgl punt wspolnego mieszkania nie jest ogarnięty. Pozatym nie wszyscy ludzie maja ochotę na dzieci. Mowienie komus ze powinnam miec dzieci jest conajmniej dziwne. To tak jak ja bym Ci powiedziala ze po co Tobie dzieci?! Chcesz to masz ale nie zakladaj ze to co dla Ciebie  jest szczesciem i spełnieniem bedzie tym samym dla kogos innego. Miałam na tyle duzo kontaktu z dziećmi ze wiem dokladnie jak to wyglada i nie potrzebuje dzieci do szczęścia w zyciu. 

BracekPaniochaSracek napisał/a:

W tym wieku na dzieciach Ci nie zależy? Miałaś Ty w ogóle kiedyś jakikolwiek kontakt z maluchami, by tak gadać?

Mówisz tu o kimś tam, a czy sama masz jakiekolwiek plany?

Jakoś tego nie widać tu.

Ale może to i lepiej, bo kiepskich matek nie brakuje dziś.

19 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2019-12-28 00:26:09)

Odp: 6 lat razem i brak planow????
Patrycja1978 napisał/a:

Do planow potrzeba jest dwóch osob myślących podobnie i dazacych do wspolnego celu. Moge sobie sama postawic dom i mam tam sama mieszkac bo facet chce z rodzicami czy mam sobie zrobic dziecko bo tak by wypadałow tym wieku juz? Wychodze z założenia ze nie warto pakować sie w dzieci kiedy wgl punt wspolnego mieszkania nie jest ogarnięty. Pozatym nie wszyscy ludzie maja ochotę na dzieci. Mowienie komus ze powinnam miec dzieci jest conajmniej dziwne. To tak jak ja bym Ci powiedziala ze po co Tobie dzieci?! Chcesz to masz ale nie zakladaj ze to co dla Ciebie  jest szczesciem i spełnieniem bedzie tym samym dla kogos innego. Miałam na tyle duzo kontaktu z dziećmi ze wiem dokladnie jak to wyglada i nie potrzebuje dzieci do szczęścia w zyciu. 

BracekPaniochaSracek napisał/a:

post poniżej poziomu forum - usunięty

Czyli inaczej mówiąc, przyciągasz takich, na jakich sama zasługujesz. To tyle.

Poza tym, każda normalna i rozwnięta istota dorasta do tego momentu - gdzie dzieci stają sie najważniejsze w życiu.

Nie będę Ci tu tłumaczył. Może sama kiedyś do tego dorośniesz. Nie wiem...

Ale może sama zadajesz się z jakimiś durniami? Tego nie wiem...

20

Odp: 6 lat razem i brak planow????

I znam mnostwo tych "cudownych mamuś " co to zaliczyły wpadkę albo złapały faceta na dziecko... ktore twierdzą ze dzieci sa najważniejsze. No dla nich są bo poza nimi nic nie mają, ani pracy ani kasy ani niezależności. Żyją zyciem dzieci i nie pozwalają sie im usamodzielnic bo to oznaczaloby dla tych matek koniec sensu ich zycia. Dzieci nie masz dla siebie zeby dawaly Ci szczęście. Najpierw trzeba byc szczesliwym samym ze sobą a nie oczekiwac ze mam 34 lata to najwyzsza pora na malucha bo inaczej moje zycie nie bedzie miec sensu. Zal mi tych dzieci ktorzy maja rodziców myślących w takich kategoriach.

21 Ostatnio edytowany przez BracekPaniochaSracek (2019-12-27 22:04:37)

Odp: 6 lat razem i brak planow????
Patrycja1978 napisał/a:

I znam mnostwo tych "cudownych mamuś " co to zaliczyły wpadkę albo złapały faceta na dziecko... ktore twierdzą ze dzieci sa najważniejsze. No dla nich są bo poza nimi nic nie mają, ani pracy ani kasy ani niezależności. Żyją zyciem dzieci i nie pozwalają sie im usamodzielnic bo to oznaczaloby dla tych matek koniec sensu ich zycia. Dzieci nie masz dla siebie zeby dawaly Ci szczęście. Najpierw trzeba byc szczesliwym samym ze sobą a nie oczekiwac ze mam 34 lata to najwyzsza pora na malucha bo inaczej moje zycie nie bedzie miec sensu. Zal mi tych dzieci ktorzy maja rodziców myślących w takich kategoriach.

Dobrze. Masz w sumie rację. Ale tylko co do niektórych osób.

Jednak to ma nic wspólnego z rzeczywistością czy większością ludzi.

Raczej mówisz o jakichś mniejszościach.

Ja tylko zaptyam... czy kiedykolwiek w ogóle obcowałaś z maluchami (dojrzała i dorosła osoba) ... i przez chwilę nie pomyślaś, aby mieć swoje własne?

Bo to może... być dziwne... albo nie...

22 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2019-12-28 00:26:43)

Odp: 6 lat razem i brak planow????

Rozumiem i szanuje poglady innych na temat dzieci itd... kazdy ma prawo zyc jak uwaza dopóki nie krzywdzi innych i dopoki nie narzuca swoich pogladow innym.
U mnie wgl nie chodzi o dzieci. Po prostu kocham swojego partnera i mialam nadzieję ze zamieszkamy w Polsce razem. Staram się zrozumieć o co chodzi z nim. Wnioski nasuwaja sie same ale czulam potrzebe zapytania sie zupelnie obcych ludzi niezaangazowanych w moja sytuacje jak oni to widzą
I tak, opiekowalam sie dziecmi w rodzinie i u koleżanki ale na myśl o zostaniu z nimi mialam raczej niechęć. W żaden sposób nie czuje potrzeby posiadania własnego dziecka.

23 Ostatnio edytowany przez BracekPaniochaSracek (2019-12-27 22:13:59)

Odp: 6 lat razem i brak planow????
Patrycja1978 napisał/a:

Rozumiem i szanuje poglady innych na temat dzieci itd... kazdy ma prawo zyc jak uwaza dopóki nie krzywdzi innych i dopoki nie narzuca swoich pogladow innym.
U mnie wgl nie chodzi o dzieci. Po prostu kocham swojego partnera i mialam nadzieję ze zamieszkamy w Polsce razem. Staram się zrozumieć o co chodzi z nim. Wnioski nasuwaja sie same ale czulam potrzebe zapytania sie zupelnie obcych ludzi niezaangazowanych w moja sytuacje jak oni to widzą

OK. Spoko. Ile masz lat?

Normalny facet to raczej w pewnym wieku będzie chciał dzieci. Tak samo jak normalna dziewczyna smile

Więc o co chodzi?

Co to miłość dla Ciebie?

24 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2019-12-28 00:29:29)

Odp: 6 lat razem i brak planow????

To wychodzi wg Ciebie ze ani ja ani moj partner nie jesteśmy normalni bo nie chcemy miec dzieci. On 40 ja 34

25 Ostatnio edytowany przez BracekPaniochaSracek (2019-12-27 22:18:51)

Odp: 6 lat razem i brak planow????
Patrycja1978 napisał/a:

To wychodzi wg Ciebie ze ani ja ani moj partner nie jesteśmy normalni bo nie chcemy miec dzieci

Oj no... nie jest to w pewnym stopniu normalne... np. biologicznym, ale i pewnie w społecznym stopniu.

Wiesz... nie słuchaj mnie...

Zanim coś powiem, wolę najpierw zapytać.

Dlaczego nie chcesz mieć dzieci? Jaki jest prawdziwy powód?

Potem zapytam, czy to normalne czy nie?

Być może nie masz dzieci, bo uważasz, że sprawisz im więcej złego niż dobrego?

26 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2019-12-28 00:36:13)

Odp: 6 lat razem i brak planow????

Jest wiele powodów dla których dziecko nie jest dla mnie priorytetem... nie chcialabym poświęcać mu większości czasu, miec odpowiedzialności za nie, byc ograniczona przez koniecznosc bycia z dzieckiem, pozatym dzieci mnie obrzydzaja (bez urazy, to moje odczucie jest). Dla mnie dziecko to jedno wielkie ograniczenie.
I masz rację z tym ze mysle ze nie bylabym mu nic ciekawego w zyciu zaoferować. Moglo by mi to dziecko bardziej przeszkadzać w zyciu a co za tym idzie moglabym mu wyrządzić psychiczną krzywde.
Co o mnie myslisz po tym co napisalam? Ze nie jestem normalną kobietą bo dzieci się ślinią, bekają, są przyczyna wielu zenujacych sytuacji w ktorych ja nie chce sie znaleźć? Masz prawo do swojego zdania.
I ja wole uniknąć tego czego nie chce. Nie czytasz uważnie bo gdybyś to robil to bys wiedzial ze nigdy dzieci miec nie bede. Nie potrzebuje Twojej rady na temat czegos co juz wiem. Temat dotyczyl zupelnie czegos innego.

27 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2019-12-28 00:39:41)

Odp: 6 lat razem i brak planow????

Wątek został oczyszczony ze zbędnego off topu.
Za rażące złamanie regulaminu użytkownik BracekPaniochaSracek otrzymuje niniejszym pierwsze ostrzeżenie, które zostaje przypisane do jego konta.
Proszę o powrót do tematyki wątku.
Przypominam tylko, że nie rozmawiamy tu o tym, czy Autorka tematu powinna mieć dzieci, jaką byłaby matką, czy to dobrze czy źle że nie chce mieć dzieci i o innych podobnych zagadnieniach.
Moderator IsaBella77

28

Odp: 6 lat razem i brak planow????
BracekPaniochaSracek napisał/a:

Poza tym, każda normalna i rozwnięta istota dorasta do tego momentu - gdzie dzieci stają sie najważniejsze w życiu.

Nie będę Ci tu tłumaczył. Może sama kiedyś do tego dorośniesz. Nie wiem...

Ale może sama zadajesz się z jakimiś durniami? Tego nie wiem...

Wiekszych głupot i niedorzeczności nie słyszałam. 
Patrycja, wracajac do wątku - temat dzieci ja akurat poruszyłam jako symbol rodziny, przyszłosci, planów. Czy pragniesz dzieci czy nie to nie ma tu znaczenia. Kochasz partnera, chcesz z nim być i z nim wiążesz swoją przyszłość.  On niestety swoją przyszłość wiąże z rodzicami i to dla niego priorytet a nie Ty ! Uświadom to sobie.

29

Odp: 6 lat razem i brak planow????
Patrycja1978 napisał/a:

Sugerowalam zebysmy postawili dom na dzialce obok rodzicow.ale po co?! Skoro mozna mieszkac u rodzicow.

Mam 2 wyjscia: albo zgodze zamieszkac sie u jego rodzicow albo koniec naszej relacji bo mi związek na 2 domy nie odpowiada. On jest bierny, mysli ze ja jednak zamieszkam z nim. Kiedy mu mówię ze nie ma takiej opcji to on nie bierze tego na powaznie. Zostaje mi wiec go zostawic bo nie chce zyc z jego rodzicami wbrew sobie.

Jeśli nie odpowiada mu nawet takie rozwiązanie z postawieniem drugiej chałupy obok, to tym bardziej zbieraj swoje manatki ze związku.
Mieszkanie w jednym domu z rodzicami jest niezdrowe, więc twoja niechęć do tego rozwiązania nie jest żadną fanaberią. Nie masz czego żałować. smile

30

Odp: 6 lat razem i brak planow????

Dziękuję za Wasze odpowiedzi. Pokrywają sie z tym co ja sama mysle ze moj partner nie liczy sie ze mną niestety. Przykro mi sie rozstawać ale juz mam pewnosc ze ja sie tylko oszukuje i zyje nadzieją ze on zrobi coś dla mnie, dla nas, z myślą o naszej wspolnej przyszlosci a prawda jesr ze on ma mnie gdzies. 6 lat potrzebowalam zeby dojsc do momentu zeby zrozumieć ze najlepsze co mogę zrobic to odpuścić i odejść. Dziękuję za pomoc

31

Odp: 6 lat razem i brak planow????
BracekPaniochaSracek napisał/a:
Patrycja1978 napisał/a:

To wychodzi wg Ciebie ze ani ja ani moj partner nie jesteśmy normalni bo nie chcemy miec dzieci

Oj no... nie jest to w pewnym stopniu normalne... np. biologicznym, ale i pewnie w społecznym stopniu.

Wiesz... nie słuchaj mnie...

Zanim coś powiem, wolę najpierw zapytać.

co za głupoty... kobieta nie chce mieć dzieci i to całkiem normalne, każdy ma prawo do swojego szczęścia. ja też nie chcę mieć dzieci, nie uważam tego za swój obowiązek obywatelski zupelnie...

Co do wątku to wygląda na to jak dla mnie, że facetowi opadł entuzjazm do tego związku. Rozumiem Ciebie bo ja też nie chciałabym zamieszkać z jego rodzicami. rozumiem że rodzice są starsi, ale można do nich jeździć co jakiś czas i tak się nimi opiekować i pomagać.
Może On nie rozumie że jest to dla ciebie wielki problem i zupelnie coś nie do przeskoczenia, pogadaj z nim, może się okazać że jemu bardziej zależy na zamieszkaniu z mamą i tatą niż na Tobie.

32 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2019-12-31 01:42:58)

Odp: 6 lat razem i brak planow????

Nie mający związku z tematem wątku off top

33 Ostatnio edytowany przez BracekPaniochaSracek (2019-12-31 02:15:53)

Odp: 6 lat razem i brak planow????
Patrycja1978 napisał/a:

Witam serdecznie i bardzo proszę o poradę. Jestem w zwiazku od 6 lat a 4 lata mieszkamy razem za granicą. Ja mam 34 a moj TŻ skończył 40 lat. On byl w kilku związkach z czego 2 trwały po ok 5 lat i teraz od 6 lat jestemy razem. Zareczylismy sie 1.5 roku temu tylko dlatego ze powiedzialam ze się wyprowadzam bo mi przeszkadza brak planów. Teraz on wraca do Polski do mieszkania z rodzicami. Mimo iz mówiłam mu ze ja nie bede u niego mieszkać to on nie robi nic abysmy mogli kupić swoje mieszkanie czy dom. Na pytanie co dalej mowi ze "bedzie dobrze"... i tyle. Dodam ze on nigdy nie byl zonaty i nie ma dzieci. Mi na dzieciach nie zalezy,ale po 4 latch mieszkania razem nie wyobrazam sobie wrocic do Polski i zebysmy mieszkali osobno kazde u swoich rodzicow.
Prosze, napiszcie mi co Wy o tym sadzicie. Ja mam swoje zdanie ale oszukuje sie ze on mnie kocha itd bo dogadujemy sie ale brak jakichkolwiek planów a teraz jeszcze perspektywa mieszkania osobno i wrocenie do punktu wyjscia po 6 latach razem to mnie przerasta i zaczynam myslec zeby sie rozstać.

Dobra, temat dzieci tu nie bardzo...

Więc na temat. A jakie Ty masz plany w takim razie? Nie masz? Tak myślałem. Tylko oczekujesz od innych?  Dziś kobiety są niezależne, a nawet często "silniejsze" od facetów. Do tego trzeba planów. Swoich "niezależnych planów". Na tym ma polegać prawdziwa niezależność kobiet. Na radzeniu sobie samej (wiem ciężko i sporo cierpienia) Ale jak to mówią, coś za coś :XD I mi to odpowiada bardzo big_smile

34 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2019-12-31 11:04:51)

Odp: 6 lat razem i brak planow????

Dlaczego zakladasz ze nie mam planów?
Najpozniej w 2021 zaczynam budowe swojego domu, poki co pracuje zeby zrealizować swoje plany. Mam tez konkretny pomysl na pracę jak wrócę do Polski. Chcialam te plany zrealizować z moim partnerem ale widac dla niego szczęście to co innego... w jego przypadku powrót do mieszkania z rodzicami i brak chęci zeby miec swoj dom. Brak ambicji chyba, tak teraz mysle.

Dalam mojemu partnerowi rozne mozliwosci zeby razem zamieszkać...kredytu nie chcial co rozumiem. Ale za rok bylibysmy w stanie miec dom bez kredytu juz ale on wciąż woli chyba wygodne zycie z rodzicami bez zadnych zobowiązań. A moze mimo iz ma 40 lat to mentalnie nie dorósł do pewnych decyzji, dlugo mialam nadzieję ze dorosnie ale czas leci a on chce zrobic 2 kroki w tyl.

35 Ostatnio edytowany przez BracekPaniochaSracek (2019-12-31 02:33:58)

Odp: 6 lat razem i brak planow????
Patrycja1978 napisał/a:

Dlaczego zakladasz ze nie mam planów?
Najpozniej w 2021 zaczynam budowe swojego domu, poki co pracuje zeby zrealizować swoje plany. Mam tez konkretny pomysl na pracę jak wrócę do Polski. Chcialam te plany zrealizować z moim partnerem ale widac dla niego szczęście to co innego... w jego przypadku powrót do mieszkania z rodzicami i brak chęci zeby miec swoj dom. Brak ambicji chyba, tak teraz mysle.

No i właśnie, nawet sam bym miał z tym pewien konflkit.

Budowa domu dla kogo? Tak dla siebie. Cała praca, całe życie tylko dla siebie? Bez swojego małego spatkobiercy?

Co do gościa, to nie rozumiem, skoro ma pracę i pieniądze, to po co wraca do rodziców? 

Jest chytry i szkoda mu ponieść jakiekolwiek straty? Bo u rodziców pewnie strat nie będzie.

36

Odp: 6 lat razem i brak planow????
Patrycja1978 napisał/a:

Mam 2 wyjscia: albo zgodze zamieszkac sie u jego rodzicow albo koniec naszej relacji bo mi związek na 2 domy nie odpowiada. On jest bierny, mysli ze ja jednak zamieszkam z nim. Kiedy mu mówię ze nie ma takiej opcji to on nie bierze tego na powaznie. Zostaje mi wiec go zostawic bo nie chce zyc z jego rodzicami wbrew sobie.

Wymagasz elastyczności od niego, a sama jesteś nieustepliwa. Nie sądzisz, że to nie fair? W dużym domu da się nawet oddzielić piętra osobnymi wejściami, a przeróbka czy remonty pochłoną mniej kasy i nerwów niż budowa nowego domu, do czego niechęć sama doskonale rozumiem. Może w wieku 40 lat on marzy już tylko o spokojnym życiu, a nie braniu kredytów, budowie, dalszym dorabianiu się czy ładowania komuś kasy z wynajmu. Szarpać się dla idei? Do grobu nie zabierze, zostawić nie ma komu. Ma dach nad głową, jeśli jest jedynym dzieckiem swoich rodziców to nawet gwarantowany. Tym bardziej jeśli jest z nimi w dobrych stosunkach. I chce się tym dachem podzielić z Tobą. Taki ma plan na życie, który Ty torpedujesz nawet nie próbując. Wiele rodzin mieszka z rodzicami, niektórym udaje się to ułożyć. Ty z góry jesteś na nie. Definicja Twojej miłości to "kocham, ale tylko gdy będzie jak ja chcę"?. Tak się związki tylko z pantoflami udają.

37 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2019-12-31 13:13:15)

Odp: 6 lat razem i brak planow????

Czyli mam ustąpić zeby bylo tylko tak jak on chce?! Jest jedna kuchnia, jeden salon itd... mnostwo kasy poszloby nam na remont bo dom jest z lat 70 i nie bylo tam nic robione od tego czasu. Chcialam isc na kompromis i postawic dom obok (dosłownie pare metrow od domu jego rodzicow) zebysmy byli blisko do pomocy. Ale NIE bo ma byc tak jak on chce. A kase mamy, wiec nie o to chodzi.

Po 6 latach facet chce zamieszkać ze mna w pokoiku u swoich rodzicow. Sorry ale nikt mi nie powie ze to jest w porzadku. Rozumiem ze gdyby nie mial kasy itd ... ale on to robi dla wlasnej wygody. Bo wlasny dom to wlasne rachunki, naprawy itd... po co mu to wszystko jak moze mieszkac z rodzicami ktorzy zajmą sie ogrzewaniem w zime (maja piec na wiegiel) i zaplca rachunki. Myslalam ze jest innym, niezaleznym i odwaznym czlowiekiem a okazal sie dzieckiem w ciele 40 letniego mężczyzny.

38

Odp: 6 lat razem i brak planow????

I po 6 latach dopiero zrozumialas, że żyłas z "dzieckiem"? Trochę to naciągane.
To albo duży dom, albo w pokoiku, bo to jednak różnica. Zrobienie kuchni i łazienki, gdy metraż pozwala, nie jest trudne. Oddzielne mieszkanie to zawsze jakiś kompromis. Na początek, bo decyzję zmienia się czasem, nikt nie jest betonem, jeśli można coś ulepszyć czy poprawić. Wasze rozważania na temat jak to będzie to póki co czysta teoria. Nie wiesz jak będzie, on też nie. I nie powiedziane jest, że gdyby Tobie było źle on zdania nie zmieni. Póki co jego pomysł jest najmniej rewolucyjny, podyktowany rzeczywiście oszczędnościa i ułatwionym pomaganiem rodzicom. Ale w Waszym nieformalnym związku może tak byłoby najrozsadniej. Zapowiedział, że zamierza nie dokładać się do opłat i palenia? Bo to się trochę kłóci z pomocą. Sprzeczne te Twoje zdania o nim, ale fakt może jeden: jesteście uparci, a to słabo wróży. Jesteś pewna, że to jest główny problem?

39 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2019-12-31 13:13:51)

Odp: 6 lat razem i brak planow????

Nie pasuje mi mieszkanie z rodzicami. On to wiedział od poczatku jak wyjechaliśmy 4 lata temu za granicę. Ale myslal ze się nagnę tak zeby jemu bylo wygodnie. Juz mu powiedzialam kilka dni temu ze to koniec, nie przejął sie specjalnie. On ma plan w glowie i czy ja bede czy nie to najwidoczniej mu to "wisi". Nie bede go blagac ani robic wszystkiego jak jemu sie podoba.

Wiem ze myślicie ze 6 lat razem i nie wiedzials ze tak bedzie??? Jak sie kogos kocha to ma się nadzieję na WSPOLNE plany i sie czeka bo przeciez taki dzien nadejdzie. Niestety w moim związku po 6 latach wracamy do punktu wyjscia. Jemu nie zalezy na niczym... ani na ślubie, ani na wlasnym mieszkaniu czy domu ani na mnie. Zrozumiałam to az za dobrze kiedy mi oznajmil ze on wraca i on mieszka z rodzicami i jak chce to moge tez tam zamieszkać. No super opcja, moje marzenia sie spełnia

40

Odp: 6 lat razem i brak planow????

Dlatego właśnie te słowa uważam za najcenniejsze w całym temacie:

ja86 napisał/a:

On się nie zmieni.

Każda kobieta osiągająca wiek 18 lat powinna wydrukować sobie słowa "facet się nie zmieni" i powiesić w każdym pomieszczeniu mieszkania. Wówczas byłoby co najmniej o połowę mniej nieszczęśliwych relacji

Jeśli chcesz mieć faceta zdecydowanego, konkretnego i samodzielnego, taki musi być od początku. Wymuszone  zaręczyny powinny  być dzwonkiem alarmowym. Chcecie czegoś innego od życia i to jest ok, może faktycznie szkoda tracić więcej czasu.

41 Ostatnio edytowany przez BracekPaniochaSracek (2020-01-01 11:22:10)

Odp: 6 lat razem i brak planow????
gagatka0075 napisał/a:

I po 6 latach dopiero zrozumialas, że żyłas z "dzieckiem"? Trochę to naciągane.

Nie, to Internet i to co się tam czyta... tak to wpływa na ludzi – media, które działają na psychikę jak otoczenie i programują idee w umysłach itd.

Jest też ludzka zaborczość i pazerność, ale to chyba już osobny temat.

42

Odp: 6 lat razem i brak planow????
BracekPaniochaSracek napisał/a:
Patrycja1978 napisał/a:

Dlaczego zakladasz ze nie mam planów?
Najpozniej w 2021 zaczynam budowe swojego domu, poki co pracuje zeby zrealizować swoje plany. Mam tez konkretny pomysl na pracę jak wrócę do Polski. Chcialam te plany zrealizować z moim partnerem ale widac dla niego szczęście to co innego... w jego przypadku powrót do mieszkania z rodzicami i brak chęci zeby miec swoj dom. Brak ambicji chyba, tak teraz mysle.

No i właśnie, nawet sam bym miał z tym pewien konflkit.

Budowa domu dla kogo? Tak dla siebie. Cała praca, całe życie tylko dla siebie? Bez swojego małego spatkobiercy?

Co do gościa, to nie rozumiem, skoro ma pracę i pieniądze, to po co wraca do rodziców? 

Jest chytry i szkoda mu ponieść jakiekolwiek straty? Bo u rodziców pewnie strat nie będzie.

Przyklad:
Ktos wierzy w Boga Ojca, Ducha Swietego i Jezusa Chrystusa. Jest przekonany do tej wiary, chodzi do kosciola od dziecka. Zna wszystkie modlitwy. Odmawia rozaniec. Wybiera sie do Jasnej Gory i taka wycieczka jest dla tej osoby wzruszajaca i wazna. Nie widzi zycia bez tego.
Ktos inny jest Buddysta. Modli sie, chodzi do swiatyni gdzie bylwal od dziecka. Zyje wedle filozofii swojej religii.  Nie widzi zycia bez tego.

Czy teraz rozumiesz, ze swiat jest wiekszy niz sie Tobie wydaje?
Ludzie lubia inne potrawy, maja inne przeszlosci, podobaja im sie inni ludzie.
Marzenie jednego to koszmar drugiego.
To jest przeciez oczywiste. Po latach podrozowania, powiedzialabym, ze przydalaby sie taka edukacja wielu. Zeby zobaczyli, ze w innych miejscach oczywistym jest co dla nich jest dziwctwem. Ze oni sami sa dla innych dziwni.

Osobiscie, chce przezyc zycie tylko dla siebie. I to jest wystarczajace. Postawiabym ten dom jezeli to mialoby wywolac u mnie usmiech na twarzy. Bo to jest dla mnie najwazniejsze.
Autorka wie czego chce, ale za partnera ma 40 letnie dziecko.

43

Odp: 6 lat razem i brak planow????

Czytam i czytam ten temat. Coraz bardziej nasuwa mi się tu to mądre zdanie, że miłość to nie patrzenie na siebie, tylko w tym samym kierunku.
Nawet, gdyby ona i on byli małżeństwem, taki rozjazd w planach i oczekiwaniach życiowych wróżyłby rozpad.
Znowu potwierdziło mi się, że ludzi w związkach musi coś łączyć, muszą być w wielu rzeczach podobni(oczekiwania, poglądy, plany), a różnić się od siebie jedynie w mniej istotnych sprawach. Jednak solidny fundament jest najważniejszy, jeśli dom ma być trwały.
Autorko, budowa domu nie złączy i nie zbliży, jeśli nie ma silnej emocjonalnej więzi między ludźmi. Wiem z autopsji.

44

Odp: 6 lat razem i brak planow????

Jedno mówi "Chcę być z Tobą, ale mieszkać razem u mych rodziców".
Drugie mówi "Chcę być z Tobą, ale mieszkać razem bez Twych rodziców".
Przedstawione zdania są sprzeczne, wobec których pierwsza część twierdzeń - mimo że identyczna - jest nieistotna. Bohaterowie wątku nie zadali sobie wzajemnie pytania (albo ten fragment mi umknął) o przyczyny takich stanowisk, a ich poznanie jest fundamentem dla rozwiązania sytuacji.

45 Ostatnio edytowany przez BracekPaniochaSracek (2020-01-01 12:45:01)

Odp: 6 lat razem i brak planow????
Winter.Kween napisał/a:

Czy teraz rozumiesz, ze swiat jest wiekszy niz sie Tobie wydaje?

Rozumiem. Rozumiem też że życie społeczne dziś nie jest często zgodne z naturą. Wynaturzenie było i jest powszechne od zawsze. Wtedy rządziła bardzej biologia i zwierzęce instynkty, dziś np. ludzki egoizm.

Posiadanie dzieci jest zaprogramowane w DNA! Nie mówiąc już o religiach, sektach, polityce lub innych ideach, które tylko jeszcze bardziej to potęgują i wywierają pewne presje itp. Więc nie ma co komentować.

I jeszcze jedno. Chcesz to żyj sobie sama. Jednak człowiek to istota społeczna, nieprzystosowana do takiego życia. Wiele gatunków zwierząt nie przetrwałoby życia samemu. Po prostu zniknęłyby z planety.

Krótko mówiąc, to jest proces w wyniku którym powstają różne odstępstwa i dziwolągi. Tyle.

46

Odp: 6 lat razem i brak planow????
BracekPaniochaSracek napisał/a:
Winter.Kween napisał/a:

Czy teraz rozumiesz, ze swiat jest wiekszy niz sie Tobie wydaje?

Rozumiem. Rozumiem też że życie społeczne dziś nie jest często zgodne z naturą. Wynaturzenie było i jest powszechne od zawsze. Wtedy rządziła bardzej biologia i zwierzęce instynkty, dziś np. ludzki egoizm.

Posiadanie dzieci jest zaprogramowane w DNA! Nie mówiąc już o religiach, sektach, polityce lub innych ideach, które tylko jeszcze bardziej to potęgują i wywierają pewne presje itp. Więc nie ma co komentować.

I jeszcze jedno. Chcesz to żyj sobie sama. Jednak człowiek to istota społeczna, nieprzystosowana do takiego życia. Wiele gatunków zwierząt nie przetrwałoby życia samemu. Po prostu zniknęłyby z planety.

Krótko mówiąc, to jest proces w wyniku którym powstają różne odstępstwa i dziwolągi. Tyle.

Bracek, tak z ciekawości, ile masz dzieci? smile

Odp: 6 lat razem i brak planow????
Lady Loka napisał/a:
BracekPaniochaSracek napisał/a:
Winter.Kween napisał/a:

Czy teraz rozumiesz, ze swiat jest wiekszy niz sie Tobie wydaje?

Rozumiem. Rozumiem też że życie społeczne dziś nie jest często zgodne z naturą. Wynaturzenie było i jest powszechne od zawsze. Wtedy rządziła bardzej biologia i zwierzęce instynkty, dziś np. ludzki egoizm.

Posiadanie dzieci jest zaprogramowane w DNA! Nie mówiąc już o religiach, sektach, polityce lub innych ideach, które tylko jeszcze bardziej to potęgują i wywierają pewne presje itp. Więc nie ma co komentować.

I jeszcze jedno. Chcesz to żyj sobie sama. Jednak człowiek to istota społeczna, nieprzystosowana do takiego życia. Wiele gatunków zwierząt nie przetrwałoby życia samemu. Po prostu zniknęłyby z planety.

Krótko mówiąc, to jest proces w wyniku którym powstają różne odstępstwa i dziwolągi. Tyle.

Bracek, tak z ciekawości, ile masz dzieci? smile

Boję się odpisać na to pytanie, bo to nie na temat, wiesz smile

Ale czemu sugerujesz, że nie mam dzieci?

Nieoficialnie wychowałem w życiu już dwoje. Oficjalnie chcę mieć kolejne dwoje. Najlepiej chłopczyka i dziewczynkę.

48

Odp: 6 lat razem i brak planow????
BracekPaniochaSracek napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
BracekPaniochaSracek napisał/a:

Rozumiem. Rozumiem też że życie społeczne dziś nie jest często zgodne z naturą. Wynaturzenie było i jest powszechne od zawsze. Wtedy rządziła bardzej biologia i zwierzęce instynkty, dziś np. ludzki egoizm.

Posiadanie dzieci jest zaprogramowane w DNA! Nie mówiąc już o religiach, sektach, polityce lub innych ideach, które tylko jeszcze bardziej to potęgują i wywierają pewne presje itp. Więc nie ma co komentować.

I jeszcze jedno. Chcesz to żyj sobie sama. Jednak człowiek to istota społeczna, nieprzystosowana do takiego życia. Wiele gatunków zwierząt nie przetrwałoby życia samemu. Po prostu zniknęłyby z planety.

Krótko mówiąc, to jest proces w wyniku którym powstają różne odstępstwa i dziwolągi. Tyle.

Bracek, tak z ciekawości, ile masz dzieci? smile

Boję się odpisać na to pytanie, bo to nie na temat, wiesz smile

Ale czemu sugerujesz, że nie mam dzieci?

Nieoficialnie wychowałem w życiu już dwoje. Oficjalnie chcę mieć kolejne dwoje. Najlepiej chłopczyka i dziewczynkę.

Twoje wynurzenia na temat tego, że Autorka z partnerem dzieci nie mają też są nie na temat wink
Dlatego zapytałam, bo byłam ciekawa, ile teoretyzujesz.

Nie wszyscy ludzie mają dzieci i nie wszyscy chcą mieć dzieci. Więc albo coś nie tak z naszym DNA albo coś nie tak z Twoją teorią. Lepiej, żeby ludzie, którzy dzieci nie chcą ich nie mieli, niż żeby mieli i żeby te dzieci miały być z nimi nieszczęśliwe i zaniedbane. Więc może odmotylkuj się od tego, jakie ktoś ma plany rodzicielstwa i skup się na tym, co faktycznie pisze Autorka?

49 Ostatnio edytowany przez BracekPaniochaSracek (2020-01-01 13:44:53)

Odp: 6 lat razem i brak planow????
Lady Loka napisał/a:
BracekPaniochaSracek napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Bracek, tak z ciekawości, ile masz dzieci? smile

Boję się odpisać na to pytanie, bo to nie na temat, wiesz smile

Ale czemu sugerujesz, że nie mam dzieci?

Nieoficialnie wychowałem w życiu już dwoje. Oficjalnie chcę mieć kolejne dwoje. Najlepiej chłopczyka i dziewczynkę.

Twoje wynurzenia na temat tego, że Autorka z partnerem dzieci nie mają też są nie na temat wink
Dlatego zapytałam, bo byłam ciekawa, ile teoretyzujesz.

Nie wszyscy ludzie mają dzieci i nie wszyscy chcą mieć dzieci. Więc albo coś nie tak z naszym DNA albo coś nie tak z Twoją teorią. Lepiej, żeby ludzie, którzy dzieci nie chcą ich nie mieli, niż żeby mieli i żeby te dzieci miały być z nimi nieszczęśliwe i zaniedbane. Więc może odmotylkuj się od tego, jakie ktoś ma plany rodzicielstwa i skup się na tym, co faktycznie pisze Autorka?

OK. Nie rozumiesz o czym mówię. To nie DNA czy moja teoria. Nasze DNA jest takie samo jak 100 czy 200 i więcej lat temu. To media i programowanie społeczne (pewnych grup społecznych). A życie samemu w zdrowiu psychicznym? Czy to w ogóle możliwe?  Ja o tym tylko wspomniałem. Nie chcę zmieniać tematu. Tylko odpowiadam. Teraz wróćmy do tematu wątku. Pozdrawiam.

50

Odp: 6 lat razem i brak planow????
Winter.Kween napisał/a:

Chlop ma 40 lat i po zyciu samodzielnym zamierza wrocic do rodzicow...
Strata czasu?

To samo pomyślałam.

I to po kilka latach w UK - czyżby nic nie odłożył?

Autorko, on nie tylko nie ma planów wobec Ciebie, on w ogóle nie ma żadnych planów na życie. On tylko chce przyjść na gotowe, byle mu było wygodnie. Stary, a dziecinny.

Posty [ 50 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » 6 lat razem i brak planow????

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024