Zakochałam się w żonatym sąsiedzie - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Zakochałam się w żonatym sąsiedzie

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 33 ]

1 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2019-12-26 10:02:14)

Temat: Zakochałam się w żonatym sąsiedzie

Witam. opowiem wam swoją historię. Gdy by ktoś mi rok temu powiedział ze będę w takiej sytuacji wysmiala bym go. pewnego dnia pojawił się on facet o przeciwieństwie mojego męża. Wdałam się w romans. po 5 miesiącach jego żona odkryła sms i zrobiła się afera. Lecz udało nam się wybrnąć z tej sytuacji i skończyło się na tym że mój mąż i jego żona wiedzą tylko że pisaliśmy że sobą a nic więcej nie było. Wtedy zdałam sobie sprawę że się zakochałam. Minęły 3 miesiące odezwałam się i na nowo zaczęliśmy pisać i się spotykać lecz teraz 2 tygodnie temu powiedział mi słowa które za bolały (zapomnisz O mnie. mam wyrzuty sumienia wobec żony miało być bez zobowiązań ) nigdy w życiu tak się nie czułam. Czuje wielki ból w środku nie potrafię odbudować swojej rodziny popadłam w depresję biorę leki nie śpię w nocy pale bardzo dużo i praktycznie nie jem. mieszkamy koło siebie I widzę go często A to boli podwójnie. wiem że nie dostanę tu pozytywnych opinii ale nic nie poradzę to już się stało.

Boli mnie fakt że tak zrobił że byłam zabawką i drażni mnie to że teraz próbuje od kupić winy U żony A mnie tak po prostu wykreślił z życia. Chciałam mu to rozwalić zemścić się i cały czas mam na to ochotę miałam tysiące pomysłów lecz mimo wszystko nie umiem tego zrobić bo nic W ten sposób nie osiągnę.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Zakochałam się w żonatym sąsiedzie

Coś Ci obiecywał?

3 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2019-12-26 10:05:29)

Odp: Zakochałam się w żonatym sąsiedzie

Zanim sprawa się rypła pierwszy wyznał mi miłość chociaż oboje wiedzieliśmy że nic z tego nie będzie bo mamy rodziny.

A gdy teraz mu o tym przypomniałam że to on pierwszy gadał głupoty bez zastanowienia to powiedział (no właśnie)

Tylko jak ja teraz mam przechodzić koło nich patrzeć na ich szczęście i jaka tworzą rodzinkę i co niedziela do kościoła razem jeżdżą i udawać że nic się nie stało

A jak ich razem widzę to hu. mnie strzela i mam ochotę na zemstę9

4

Odp: Zakochałam się w żonatym sąsiedzie

Zemstę? Za co? Kochał Cię i mu przeszło. Ludzie są wolni. Jak sama stwierdziłaś. Niczego Ci nie obiecywał.

5 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2019-12-26 10:05:58)

Odp: Zakochałam się w żonatym sąsiedzie

A jak ich razem widzę to hu. mnie strzela i mam ochotę na zemstę

Wiem że to je sobie za dużo wyobrażałam. Ale byliśmy blisko wiedział o mnie wszystko ja o nim A tu nagle przypomniało mu się że ma żonę ??? A gdzie ona była jak się żalił na nią

6

Odp: Zakochałam się w żonatym sąsiedzie

A co z twoimi obietnicami i przysięgą, złożonymi przez Ciebie twojemu mężowi?

7 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2019-12-25 23:23:15)

Odp: Zakochałam się w żonatym sąsiedzie

Tyle tutaj jest na forum historii zdradzonych i zdradzanych. Całe mnóstwo opowieści oszukiwanych i upokarzanych a ciągle pojawia się to samo.
Ludzie, po kiego wała wy zawieracie w ogóle małżeństwa ja się pytam? Dla jakiegoś poklasku? Czy żeby komuś się przypodobać albo pokazać koleżankom/kolegom super partnera?
( choć jak się okazuje, wcale nie takie super, skoro się go zdradziło) Zawsze jak słyszę jeszcze, że osoby trwają w tym romansie, robiąć współmałżonkom wodę z mózgu, to się zastanawiam: może ludziom
lepiej byłoby bawić się w otwarte związki?

Czego Ci brakowało w małżeństwie, że poleciałaś jako kolejna naiwna na tanie teksty znudzonego żonkosia? Te teskty o wyznawaniu miłości w świetle tego, co potem zrobił(powrót do rodziny) brzmią
zwyczajnie śmiesznie. Maż Cię zaniedbywał, oszukiwał, zdradzał? Aha, zapewne nie dawał Ci wystarczająco dużó EMOCJI..A tamten sobie chciał podbudować swoje ego, po czym wróćił do bezpiecznej
przystani...Czy Was można naprawdę zawsze zbajerować jak dziecko, wmawiając za kilka komplementów czy poświęconej uwagi, że Ziemia jest płaska a Słońce krązy wokół Ziemi?..
I jeszcze ta chora żądza zemsty, której nigdy nie zrozumiem..Kochał, zauroczył, zafascynował, pożądał - nieistotne, zdarza się, żę to przechodzi. Nie ma co tutaj rozpacząć a tym bardziej knuć jakieś bezsensowne intrygi i plany zemsty. Ale najlepiej najpierw trzeba pomyśleć, zanim się wejdzie w taki układ. Czy w ogóle myślisz jeszcze o mężu? Czy choć przez chwilę żałujesz, że go oszukiwałaś i upokorzyłaś, czy tylko patrzysz na czubek swojego nosa?

Sory za ostry ton, ale jak czytam takie historie, patrząc na OBIE strony to mam szczerą ochotę iść na klęczkach do Częstochowy i podziękowąć siłom wyższym, że jestem singlem.

8 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2019-12-26 10:06:25)

Odp: Zakochałam się w żonatym sąsiedzie

Właśnie zabrakło mi tego ciepła czułości miłości. ciągle słyszę od męża jaka to jestem beznadziejna. wiem że to głupie że w dałam się w to na własne życzenie ale stało się i czasu nie cofnę. Czasami miałam wyrzuty sumienia wobec męża ale te spotkania dawały mi jakąś radość odskocznie od życia a teraz bardzo mnie boli fakt tego że dla niego nic nie znaczyłam

Niestety jednak szybko można nas z bajerowac. Mąż mi nie mówił tego co on nie słyszałam tego i na to się złapałam

9

Odp: Zakochałam się w żonatym sąsiedzie
bagienni_k napisał/a:

Tyle tutaj jest na forum historii zdradzonych i zdradzanych. Całe mnóstwo opowieści oszukiwanych i upokarzanych a ciągle pojawia się to samo.
Ludzie, po kiego wała wy zawieracie w ogóle małżeństwa ja się pytam? Dla jakiegoś poklasku? Czy żeby komuś się przypodobać albo pokazać koleżankom/kolegom super partnera?
( choć jak się okazuje, wcale nie takie super, skoro się go zdradziło) Zawsze jak słyszę jeszcze, że osoby trwają w tym romansie, robiąć współmałżonkom wodę z mózgu, to się zastanawiam: może ludziom
lepiej byłoby bawić się w otwarte związki?

Czego Ci brakowało w małżeństwie, że poleciałaś jako kolejna naiwna na tanie teksty znudzonego żonkosia? Te teskty o wyznawaniu miłości w świetle tego, co potem zrobił(powrót do rodziny) brzmią
zwyczajnie śmiesznie. Maż Cię zaniedbywał, oszukiwał, zdradzał? Aha, zapewne nie dawał Ci wystarczająco dużó EMOCJI..A tamten sobie chciał podbudować swoje ego, po czym wróćił do bezpiecznej
przystani...Czy Was można naprawdę zawsze zbajerować jak dziecko, wmawiając za kilka komplementów czy poświęconej uwagi, że Ziemia jest płaska a Słońce krązy wokół Ziemi?..
I jeszcze ta chora żądza zemsty, której nigdy nie zrozumiem..Kochał, zauroczył, zafascynował, pożądał - nieistotne, zdarza się, żę to przechodzi. Nie ma co tutaj rozpacząć a tym bardziej knuć jakieś bezsensowne intrygi i plany zemsty. Ale najlepiej najpierw trzeba pomyśleć, zanim się wejdzie w taki układ. Czy w ogóle myślisz jeszcze o mężu? Czy choć przez chwilę żałujesz, że go oszukiwałaś i upokorzyłaś, czy tylko patrzysz na czubek swojego nosa?

Sory za ostry ton...

He he, ostry ton, dobre sobie... macie dzisiaj szczęście, bo jestem tak nażarty, że ledwo sięgam rękami do laptopa na kolanach, ostry ton...

10

Odp: Zakochałam się w żonatym sąsiedzie

Wiem,że męża to boli bo zdarza mu się wypominac mi tą sytuację. A przy większych kłótniach każe mi iść do niego

11

Odp: Zakochałam się w żonatym sąsiedzie

anderstud
Wolę się nie narażać moderacji bardziej dosadnymi tekstami.. A z drugiej strony nie każdy ma taki talent do ciętych ripost jak Ty smile Poza tym ciężko po raz n-ty reagować na takie krzywe akcje..

Autorko, nie pisz posta pod postem, bo CIę moderacja zaraz dojedzie..
Napisz może coś więcej o swoim małżeństwie, bo te informacje są tak fragmentaryczne, że ciężko cokolwiek powiedzieć. Tak czy inaczej, wyszłaś za mąż za tego faceta z jakiś powodów, które pozornie powinny wskazywać, że go kochasz. Macie czy tez mieliście jakiś kryzys, że tak łatwo przyszło Ci go zdradzić? Czy kiedykolwiek odbyłaś jakiekolwiek rozmowy z mężem na temat Waszego małżeńśtwa? Mówienie o swoich potrzebach i oczekiwaniach wbrew pozorom nie boli, warto informować partnera o tym co się czuje, czego nam brakuje czy też co chcemy ewentualnie zmienić. Tutaj wygląda to wręcz na zbyt "klasyczny" przykład, gdzie gdy tylko coś zaczyna się psuć, to od razu szuka się zaspokojenia swoich potrzeb spełnienia emocji i atencji POZA stałym związkiem, czyli najprostsze rozwiązanie z możliwych.

12

Odp: Zakochałam się w żonatym sąsiedzie

Rozwiedz sie skoro z mężem jest tak zle.

13

Odp: Zakochałam się w żonatym sąsiedzie

No dobra, ale czego sie spodziewalas, ze tak powiem? Skoro od poczatku ustaliliscie ze nic z tego nie bedzie bo Ty masz meza a on zone to po co sie w to wpakowalas?
Facet nie jest idealem, ale Ty tez nie, bo obydwoje zdradziliscie.

Ok, czyli chcesz zemsty za to ze wrocil do zony. Przeciez sama jestes ze swoim mezem. Wiec nie bedziecie razem, chyba ze stworzycie czworokat big_smile

14

Odp: Zakochałam się w żonatym sąsiedzie

Standardowo myślenie egoistki.

On potraktował cię jak zabawkę, jak ty potraktowalas swojego męża ?

15

Odp: Zakochałam się w żonatym sąsiedzie

Facet przeciwieństwo męża. No tak, nieważne czy żonaty, dzieciaty. Nieważne, ze mieszka obok i średnio rozgarnięta małpa rozumiałyby, ze to może być problem. Powiedział komplement i od razu zakwitł wielki Romans, miłość, szaleństwo! Teraz jeszcze jest zemsta w planie.
Ręce opadają. Czym wy się kierujecie w życiu? Czym?

16

Odp: Zakochałam się w żonatym sąsiedzie

Mamy dzieci odejście to nie jest łatwa sprawa. Nigdy szczerze nie rozmawialiśmy. Mój mąż ma ciężki charakter i gdy zaczynam temat np o terapii to on mnie wyśmiewa. Nie umiemy rozmawiać do gadać się.nie raz usłyszałam jaka jestem beznadziejna.

17

Odp: Zakochałam się w żonatym sąsiedzie
Naiwna1993 napisał/a:

Mamy dzieci odejście to nie jest łatwa sprawa. Nigdy szczerze nie rozmawialiśmy. Mój mąż ma ciężki charakter i gdy zaczynam temat np o terapii to on mnie wyśmiewa. Nie umiemy rozmawiać do gadać się.nie raz usłyszałam jaka jestem beznadziejna.

Wolisz dzieciom pokazac taki model rodziny w ktorym matka puszcza się z sąsiadem?

18

Odp: Zakochałam się w żonatym sąsiedzie

Naiwna1993, proszę, byś nie publikowała postu pod postem. Jeśli chcesz coś dopisać do swojej wypowiedzi, użyj opcji "edytuj".

19

Odp: Zakochałam się w żonatym sąsiedzie

I postanowiłaś zrobić wszystko aby pokazać dzieciom, że tatuś ma rację w swojej opinii o mamusi?

20

Odp: Zakochałam się w żonatym sąsiedzie

Naiwna1993 Nigdy szczerze nie rozmawialiśmy.

Aha.

21 Ostatnio edytowany przez Naiwna1993 (2019-12-26 10:58:47)

Odp: Zakochałam się w żonatym sąsiedzie
Lady Loka napisał/a:
Naiwna1993 napisał/a:

Mamy dzieci odejście to nie jest łatwa sprawa. Nigdy szczerze nie rozmawialiśmy. Mój mąż ma ciężki charakter i gdy zaczynam temat np o terapii to on mnie wyśmiewa. Nie umiemy rozmawiać do gadać się.nie raz usłyszałam jaka jestem beznadziejna.

Wolisz dzieciom pokazac taki model rodziny w ktorym matka puszcza się z sąsiadem?

Czasu nie cofne stało się i już nie potrzebuje moralów wiem że źle zrobiłam lecz teraz chce jakoś zapomnieć i wrócić do normalności

22 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2019-12-26 11:07:26)

Odp: Zakochałam się w żonatym sąsiedzie
anitrax napisał/a:

Facet przeciwieństwo męża. No tak, nieważne czy żonaty, dzieciaty. Nieważne, ze mieszka obok i średnio rozgarnięta małpa rozumiałyby, ze to może być problem. Powiedział komplement i od razu zakwitł wielki Romans, miłość, szaleństwo! Teraz jeszcze jest zemsta w planie.
Ręce opadają. Czym wy się kierujecie w życiu? Czym?

No jak to czym, wiadomo czym, tylko jedni mają większy, a inni mniejszy dar do owijania pospolitego wulgaryzm w sreberka,
bo żadna nie chce robić tylko za materac i zwyczajną cichodajkę, więc trzeba stworzyć tą całą otoczkę czegoś wyjątkowego bla bla bla...
żeby zamoczyć.

23 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2019-12-26 11:37:07)

Odp: Zakochałam się w żonatym sąsiedzie

Zakochałaś się w żonatym sąsiedzie? Przecież to nie była żadna miłość, Naiwna1993. Miłość niczego nie wymaga a przede wszystkim nie chce zemsty. Sąsiad ci niczego nie obiecywał, ma swoją rodzinę na której mu zależy i pewnie jakoś tam  ratuje co się da. Gdybyś naprawdę go kochała, nie chciałabyś go dręczyć, mścić się i rozwalać mu jego świata. Był dla ciebie tylko odskocznią, zabawką i jestes wkurzona, że ci ją zabrano. Jak rozkapryszone dziecko... Sama nie chcesz niczego zmieniać w swoim życiu, ale do niego masz żal, że nie chce dalej w to brnąć i ryzykować utratę rodziny? Gdzie ty widzisz tu miłość? Ja widzę tylko egoizm.

Naiwna1993, napisalaś że mąż nie chce rozpocząć terapii, a coś stoi na przeszkodzie żebyś uczęszczała na terapię sama? Musisz zdać sobie sprawę, że tkwisz w związku który ci z jakichś względów nie odpowiada  i powinnaś wiele rzeczy przemysleć /przepracować, sama sobie nie poradzisz. Chesz zapomnieć i żyć dalej jakby nic się nie stało? Przecież wydarzyło się bardzo dużo, zdradziłas męża i to z kimś, kto pierwszy był pod ręką, z sąsiadem. To świadczy, że twoje małżeństwo jest bardzo mocno niedoskonałe, delikatnie mówiąc. Szukaj pomocy i spróbuj popracować nad sobą, a być może znajdziesz jakieś wyjście i jeszcze będziesz szczęsliwa.

24 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2019-12-26 12:47:15)

Odp: Zakochałam się w żonatym sąsiedzie
Salomonka napisał/a:

Zakochałaś się w żonatym sąsiedzie? Przecież to nie była żadna miłość, Naiwna1993. Miłość niczego nie wymaga a przede wszystkim nie chce zemsty. Sąsiad ci niczego nie obiecywał, ma swoją rodzinę na której mu zależy i pewnie jakoś tam  ratuje co się da. Gdybyś naprawdę go kochała, nie chciałabyś go dręczyć, mścić się i rozwalać mu jego świata. Był dla ciebie tylko odskocznią, zabawką i jestes wkurzona, że ci ją zabrano. Jak rozkapryszone dziecko... Sama nie chcesz niczego zmieniać w swoim życiu, ale do niego masz żal, że nie chce dalej w to brnąć i ryzykować utratę rodziny? Gdzie ty widzisz tu miłość? Ja widzę tylko egoizm.

Naiwna1993, napisalaś że mąż nie chce rozpocząć terapii, a coś stoi na przeszkodzie żebyś uczęszczała na terapię sama? Musisz zdać sobie sprawę, że tkwisz w związku który ci z jakichś względów nie odpowiada  i powinnaś wiele rzeczy przemysleć /przepracować, sama sobie nie poradzisz. Chesz zapomnieć i żyć dalej jakby nic się nie stało? Przecież wydarzyło się bardzo dużo, zdradziłas męża i to z kimś, kto pierwszy był pod ręką, z sąsiadem. To świadczy, że twoje małżeństwo jest bardzo mocno niedoskonałe, delikatnie mówiąc. Szukaj pomocy i spróbuj popracować nad sobą, a być może znajdziesz jakieś wyjście i jeszcze będziesz szczęsliwa.

Zapisałam się już na terapię czekam na wizytę. Tylko jak pozbyć się tych myśli związanych z nim.

Dlatego że wydarzyło się bardzo dużo ja nie potrafię teraz się z tego pozbierać jestem W totalnym dołku ciągle płacze myślę'i nie wiem co powinnam zrobić

Nie wiem jak sobie poradzić z tym wszystkim i nie wiem jak naprawić swoją rodzinę


--‐--------------
Po raz już drugi i ostatni zwracam Ci uwagę, byś nie pisała postu pod postem. Następnym razem otrzymasz oficjalne ostrzeżenie.
Z pozdrowieniami, Cyngli.

25

Odp: Zakochałam się w żonatym sąsiedzie

[post przeniesiony]

Naiwna1993 napisał/a:

Myślicie że są jakieś plusy zdrady dla małżeństwa ?

26

Odp: Zakochałam się w żonatym sąsiedzie

Są. Druga strona poznaje prawdę o jej ukochanej i ma szansę stworzyć normalny związek.

27

Odp: Zakochałam się w żonatym sąsiedzie

Słyszałam o przypadku, gdzie zdradzona żona wzięła się za siebie i zaczęła dbać o męża po zdradzie, czego nie robiła wcześniej i to było ogólnym powodem zdrady męża. Obecnie są szczęśliwym małżeństwem. Aczkolwiek myślę, że takie rzeczy raczej często się nie zdarzają.

28

Odp: Zakochałam się w żonatym sąsiedzie
Cyngli napisał/a:

Słyszałam o przypadku, gdzie zdradzona żona wzięła się za siebie i zaczęła dbać o męża po zdradzie, czego nie robiła wcześniej i to było ogólnym powodem zdrady męża. Obecnie są szczęśliwym małżeństwem. Aczkolwiek myślę, że takie rzeczy raczej często się nie zdarzają.

Ja również tego próbuje . na razie chodzę do psychologa zobaczymy co będzie dalej.

29 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2020-09-17 07:00:10)

Odp: Zakochałam się w żonatym sąsiedzie

ja również zakochałam się jak nastolatka w żonatym facecie mieszkającym drzwi w drzwi.
nie wiem jak to się stało, jest młodszy ode mnie, ja jestem mężatką od równo dwudziestu lat. nigdy nie zdradziłam męża, nawet przez moment nie pomyślałam o skoku w bok przez te wszystkie lata...
a tu nagle hormony uderzyły mi jak jakiejś smarkuli. :-(
najgorsze w tym jest to, że to ja sama tę całą sytuację spowodowałam. wracałam ze spotkania w pracy mocno podminowana i mega wulgaryzm na szefa i spotkałam go jak mega zgrzany wynosił ciężką szafę z piwnicy w naszym bloku. taki męski mi się wydał, silny.. aż dostałam wypieków na twarzy. facet. taki przystojny. on nawet nie zwrócił na mnie uwagi!! poczułam się nie dość że wulgaryzm pracą, to jeszcze mega zlekceważona. nie powiedział nawet dzień dobry ani cześć. zwróciłam mu uwagę, że my chyba na dzień dobry jesteśmy, a on na to, że nie ma czasu na podrywanie mamusiek bo ma rodzinę na głowie. zatrzymał się jednak i patrzył jak ja czekam na windę która na złość zacięła się gdzieś wyżej. wymamrotałam że znowu muszę wchodzić na czwarte piętro piechotą, przynajmniej poćwiczę pośladki a on bezczelnie mi mówi że zna lepsze metody. Ja spytałam jakie, a on tylko się uśmiechał.
Czułam że rozbiera mnie wzrokiem. To było jak piorun.
To było wczoraj.
Nie mogę przestać o nim myśleć.

30 Ostatnio edytowany przez Gary (2020-09-17 16:29:01)

Odp: Zakochałam się w żonatym sąsiedzie
Joanna1975 napisał/a:

... nawet przez moment nie pomyślałam o skoku w bok przez te wszystkie lata...
a tu nagle hormony uderzyły mi jak jakiejś smarkuli. :-(

Tak bywa smile Natura jest niedoceniona do czasu aż ktoś dostanie strzała amora.



... a on na to, że nie ma czasu na podrywanie mamusiek bo ma rodzinę na głowie. zatrzymał się jednak i patrzył jak ja czekam na windę

Genialny podryw.


... która na złość zacięła się gdzieś wyżej. wymamrotałam że znowu muszę wchodzić na czwarte piętro piechotą, przynajmniej poćwiczę pośladki ...

I zdrugiej strony podryw.



a on bezczelnie mi mówi że zna lepsze metody.

Bardzo dobrze powiedział smile smile


Ja spytałam jakie, a on tylko się uśmiechał.

... i tutaj pewnie się trochę onieśmielił... bo nie wiedział, czy jak powie ostrzej to będzie już przegięcie/stalking/metoo/niestosowne, itd.



Czułam że rozbiera mnie wzrokiem. To było jak piorun.
To było wczoraj.
Nie mogę przestać o nim myśleć.

Najważniejsze i konkretne pytanie -- pójdziesz z nim na seks? Trzeba podjąć decyzję. Jak podejmiesz decyzję, to potem trzeba ją wdrożyć w życie. Lepiej nie zaczynać flirtów, jak nie jest podjęta decyzja.

Ja pewnie na twoim miejscu bym się decydował na seks. Zagrożenie tylko takie, że mieszkacie blisko siebie, więc jak się spalicie na seksie (np. nie będzie miał erekcji, albo przeleci Cię i pójdzie a Ty poczujesz się wykorzystana), to potem będzie głupio się widywać z kwaśnymi minami w obecności rodziny na korytarzu...

31 Ostatnio edytowany przez Larka (2020-09-17 17:11:52)

Odp: Zakochałam się w żonatym sąsiedzie
Gary napisał/a:
Joanna1975 napisał/a:

... nawet przez moment nie pomyślałam o skoku w bok przez te wszystkie lata...
a tu nagle hormony uderzyły mi jak jakiejś smarkuli. :-(

Tak bywa smile Natura jest niedoceniona do czasu aż ktoś dostanie strzała amora.



... a on na to, że nie ma czasu na podrywanie mamusiek bo ma rodzinę na głowie. zatrzymał się jednak i patrzył jak ja czekam na windę

Genialny podryw.


... która na złość zacięła się gdzieś wyżej. wymamrotałam że znowu muszę wchodzić na czwarte piętro piechotą, przynajmniej poćwiczę pośladki ...

I zdrugiej strony podryw.



a on bezczelnie mi mówi że zna lepsze metody.

Bardzo dobrze powiedział smile smile


Ja spytałam jakie, a on tylko się uśmiechał.

... i tutaj pewnie się trochę onieśmielił... bo nie wiedział, czy jak powie ostrzej to będzie już przegięcie/stalking/metoo/niestosowne, itd.



Czułam że rozbiera mnie wzrokiem. To było jak piorun.
To było wczoraj.
Nie mogę przestać o nim myśleć.

Najważniejsze i konkretne pytanie -- pójdziesz z nim na seks? Trzeba podjąć decyzję. Jak podejmiesz decyzję, to potem trzeba ją wdrożyć w życie. Lepiej nie zaczynać flirtów, jak nie jest podjęta decyzja.

Ja pewnie na twoim miejscu bym się decydował na seks. Zagrożenie tylko takie, że mieszkacie blisko siebie, więc jak się spalicie na seksie (np. nie będzie miał erekcji, albo przeleci Cię i pójdzie a Ty poczujesz się wykorzystana), to potem będzie głupio się widywać z kwaśnymi minami w obecności rodziny na korytarzu...


Nie wiem czemu, ale coś mi tu śmerdzi? Ciekawe dlaczego? Pozdrowienia dla Gary.

32

Odp: Zakochałam się w żonatym sąsiedzie

Wiem,że męża to boli bo zdarza mu się wypominac mi tą sytuację. A przy większych kłótniach każe mi iść do......  Całe twoje jeszcze szczęście że nie wie wszystkiego a szkoda. Będziesz miała odwagę i odrobinę godności aby powiedzieć mu całą prawdę i skończyć tę parodię małżeńska. Ty małżeństwa już nie masz, nie kochasz (ani szanujesz) męża i już go nie pokochasz, jesteś z nim z braku laku. Łatwo ci nie przejdzie to zakochanie , męczysz się i męża a po co. Daj mu i sobie szansę na normalny związek z kochającą osobą. To że cię facet rozkochał, wykożystał seksualnie ( tak bo wiedział że związku z tobą nie chce) to osobny temat naiwności kobiet znudzonych małżeństwem. Popełnił jeden błąd w domu i miejscu pracy się nie ...... i pewnie teraz kombinuje jak odseparować się od ciebie , jak zbajerować byś nie wygadała jego żonie lub mężowi swojemu o zdradach. Nie żal mi ciebie kompletnie a nawet powinnaś więcej w dupę dostać od życia i wiesz za co się należy. Bedziesz tak tkwiła w ,,piekle" własnej huci codziennie widząc go jak np. w obłudzie idzie do kościoła z rodzinką (to najgorszy typ człowieka bez zasad, uczciwości i honoru). Pomyśl tak na powaznie o rozwodzie który skróci twoje męki , powinno być szybko szczególnie jak opowiesz swojemu jak z nowym swoim swawoliłaś. Chciałoby sie zacytować za wieszczem : miałeś chamie złoty róg ostał ci się tylko sznur.... = miałaś małżeństwo z kochających się ludzi ale zamiast naprawić/rozmawiać z mężem to zapatrzyłaś się na innego a teraz nie masz ani męża (nie szanujesz go, nie kochasz, nie lubisz a wręcz nienawidzisz i niecierpisz ) ani kochasia który wypiął sie na ciebie po zabawie.

33 Ostatnio edytowany przez batszeba (2020-09-18 21:59:09)

Odp: Zakochałam się w żonatym sąsiedzie
Naiwna1993 napisał/a:

Wdałam się w romans. po 5 miesiącach jego żona odkryła sms i zrobiła się afera. Lecz udało nam się wybrnąć z tej sytuacji i skończyło się na tym że mój mąż i jego żona wiedzą tylko że pisaliśmy że sobą a nic więcej nie było. Wtedy zdałam sobie sprawę że się zakochałam. Minęły 3 miesiące odezwałam się i na nowo zaczęliśmy pisać i się spotykać lecz teraz 2 tygodnie temu powiedział mi słowa które za bolały (zapomnisz O mnie. mam wyrzuty sumienia wobec żony miało być bez zobowiązań ) nigdy w życiu tak się nie czułam. Czuje wielki ból w środku nie potrafię odbudować swojej rodziny popadłam w depresję biorę leki nie śpię w nocy pale bardzo dużo i praktycznie nie jem. mieszkamy koło siebie I widzę go często A to boli podwójnie. wiem że nie dostanę tu pozytywnych opinii ale nic nie poradzę to już się stało.

Boli mnie fakt że tak zrobił że byłam zabawką i drażni mnie to że teraz próbuje od kupić winy U żony A mnie tak po prostu wykreślił z życia. Chciałam mu to rozwalić zemścić się i cały czas mam na to ochotę miałam tysiące pomysłów lecz mimo wszystko nie umiem tego zrobić bo nic W ten sposób nie osiągnę.

Nad przyczynami, dla których weszłaś w romans musisz zastanowić się sama - jakieś deficyty w związku pewnie masz, nie idealizuj swojego związku, coś w nim grubo nie gra, skoro zdecydowałaś się na zdradę. On powiedział Ci, że ma wyrzuty sumienia wobec żony - wiesz, może ten romans uświadomił mu, że w małżeństwie jest kiepsko, ale jest ono do uratowania? Może jego żona też dostrzegła, że jakaś część winy spoczywa na niej i poprosiła go o wspólne naprawianie związku? A może on rzeczywiście te wyrzuty odczuwa?

Piszesz, że to on zrobił z Ciebie zabawkę - a przypadkiem on nie był dla Ciebie zabawką? Rozumiałabym, gdybyś podkochiwała się od samego początku w nim i z tego zrobiłby się romans, ale Ty po jakimś czasie dopiero coś poczułaś. Czyli na początku miała być zabawa, a potem zrobiło się nieprzyjemnie. 5 miesięcy to trochę czasu...

Rozumiem, że odczuwasz ból ale po diabła mu to wszystko rozwalać i mścić się? Zyskasz tylko to, że on Ciebie znienawidzi i utraci resztki jakiegokolwiek sentymentu, który gdzieś tam pewnie do Ciebie ma. Może lepiej spróbuj iść na terapię do psychologa i z nim o tym pogadaj? Oni nie oceniają, ale starają się dotrzeć do jądra problemu.

Posty [ 33 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Zakochałam się w żonatym sąsiedzie

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024