Hej
Chciałem pogadać bo jeszcze z czymś takim się nie spotkałem i sam też bym na to nie wpadł
Mam 29 lat, pochodzę ze słabej rodziny, biednej, rozbitej, jest kilka chorych osób w tym ja przewlekle,nie mam dobrego wykształcenia, nie pofarcilo mi sie w życiu ogólnie mówiąc.Brat mojego ojca w młodości znalazł bogatą kobietę i dzięki niej się wybił ,wyjechał za granicę i dobrze mu się wiedzie jednak od tamtej pory patrzy na wszystkich z góry i wykorzystuje nas jak się da dlatego sporo osób zerwało z nim kontakt. Ma córkę, naprawdę fajną dziewczynę jakby nie od nich, bo ma i urodę, i wybitną inteligencję (wygrywała olimpiady bez żadnego wysiłku, potrafiła nauczyć się 2 jezyków obcych w kilka miesięcy na b.dobrym poziomie mając jeszcze inne zajęcia) jest wszechstronna, ma zainteresowania, każdy ją podziwiał. Miała wszystko, ja nie mam nic.Czemu miała to sie zaraz dowiecie.
Kilka lat temu nagle opuściła się w nauce, poszła do psychologa i zrobiła jakiś test na inteligencję, wyszło że ma bardzo niską i nikt w to nie chciał uwierzyć, wszystko zaczęło się jej sypać, z wyglądem włącznie.Wmówiła nam wszystkim, że nikt jej nie chce itd, rodzina się zmartwiła (bo ją akurat kochali) i zaczęli jej szukać chłopaka, też jej nikt nie chcial i wszystko po kolei szło jak po grudzie, nagle sporo rodziny się od niej odwróciło, w tym sami rodzice,bo po co im nieudacznik...
Przyznała mi się niedawno, że zrobiła to specjalnie.Prosila i angażowała w to znajomych, generalnie zrobiła z siebie takiego przegrywa świadomie, celowo, zaplanowała to, nawet ten test na inteligencje oblała celowo, zaznaczała złe odpowiedzi i udawała taką upośledzoną. Zrobiła z siebie idiotkę publicznie.Jej znajomi też udawali na jej prośbę do jej rodziców że jej nie chcą itp., byli wtajemniczeni we wszystko.W koncu oni w to uwierzyli i olali ją.
Po co to zrobiła?Powiedziała,że z miłości do nas, bo jej rodzice nas poniżali (to się zgadza) i ona nie mogła tego znieść. Wykorzystała więc swoją uprzywilejowaną pozycję w rodzinie by nam pomóc. Nie chciała by nas tak traktowali a prośby i rozmowy nie pomagały więc postanowiła wcielić się w kogoś gorszego żeby im uświadomić, jak mają traktować takich ludzi.
Dodam,że my nawet nie mielismy szczegolnie bliskiego kontaktu, bo jej rodzice nas odseparowali. Dopiero niedawno zaczęlismy rozmawiać,ona ma juz 23 lata.
Skąd więc takie zachowanie u niej ? Kilka osób mi powiedziało ,że ogromnie się poświeciła, ale co ja mam z tym zrobić ? co wy o tym myslicie ? czuje sie winny jej złego zycia obecnie ,przecież nie prosiłem ją o to a zachowanie jej rodziny w stosunku do nas się nic a nic nie zmieniło