Moja żona się masturbuje - Netkobiety.pl

Seks to wysilek wiekszy. Czasem sie nie chce.

A jak się kochacie, to Ty ją tam pieścisz? Może to zaproponuj, a ona Cię poinstruuje?

Kolejny wątek prowokacja. My sobie pogadamy, a autor ani się do tego nie odniesie, ani nie wypowie. Strata czasu.

Tak, na pewno zdradza, bo się masturbuje...

Wiem, o co chodzi, ale moim zdaniem mamy tu kolejny przypadek braku komunikacji w związku.
Partnerka Autora czuje się niezaspokojona, bo nie potrafi powiedzieć na głos, czego pragnie.
W efekcie unika seksu z mężem, woli zaspokajać się sama, co daje nam na koniec równania dwie nieszczęśliwe osoby.

Wcale nie musi być nikogo trzeciego i szczerze wątpię, że jest...

Trafna diagnoza. Statystycznie. Dla niedowiarków: kto tworzy tą statystykę? Kobiety - rozmawiając między sobą w realu i w necie.

Jest jeszcze opcja, że próbowała, ale jak grochem o ścianę.

Ale co my tu - autor i tak milczy.

Skoro się masturbuje, to znaczy, że ma potrzeby. A jak jest potrzeba, to problemu z podnieceniem raczej nie ma..

Witam, niechcacy zauwazyłem, ze w drzwiach lazienki od dołu zastawia otwory wentylacyjne i to mnie zastanowilo, i zacząłem ja kontrolowac, czemu tak robi i sie wlasnie zorientowałem wtedy. Gdyby tego nie zastawiala, to pewnie bym do tej pory nic nie wiedzial. Nie wiem, o co chodzi, jak z nia rozmawialem jakis czas temu na te tematy, to powiedziala, ze jest zadowolona z naszego wspołzycia. Ostatnio jest bardzo zapracowana, przychodzi pozno z pracy, a jak jej wspomne o seksie, na ktory ja mam, mozna powiedziec, chec cały czas, to mowi, ze tylko o tym mysle, i im bardziej ja namawiam, to mowi, ze ma mniej ochoty, a przy wieczornym kąpaniu wnioskuje po czasie kąpieli, ze to znow robi.

Jeżeli dobrze zrozumiałem to położyłeś się na podłodze i podglądałeś ją przez te otwory. Totalna porażka. A jak wyglądał wasz seks go tej pory?

Bo wy nie wiecie o co chodzi. Małżonka zapewne masturbuje się strumieniem wody z prysznica. Tego nie da się połączyć z seksem partnerskim.

Rada dla autora: kup żonie najdroższy stymulator łechtaczki. Działa tak samo jak ta nieszczęsna woda. Wtedy masz szanse dołączyć kopulację do jej masturbacji.

I żyli długo i szczęśliwie...

Nie wiem czy są jakieś kobiety, na które faktycznie kolacja, wino i takie rzeczy działają w momencie, kiedy nie mają zupełnie ochoty na seks.
Bo one mogą zadziałać tak w normalnych okolicznościach. Ale jeżeli kobieta nie chce i to tak mocno nie chce, że się wykręca i odmawia, to takie wakacje i inne będą po prostu stworzeniem jeszcze większej presji.
Ja mam tak, że jak nie mam ochoty na seks, to unikam takich sytuacji jak ognia i wieczorami wychodzę z domu, żeby mieć spokój, bo kolacja i wino tylko sprawiają, że czuję się jeszcze gorzej niż wcześniej.

Raczej to nie była jednorazowa masturbacja a co do zabawek raczej nie przejdzie zona jest bardzo wstydliwa.Mam wrażenie ze jak uprawiamy seks to zona robi to z obowiązku małżeńskiego a kiedy mówi ze idzie się kąpać to dostaje spazmow ze znów to będzie robić i z seksu nici.Powiedz mi jak często kobieta powinna miec ochote na sex,bo my po ciezkich namowach kochamy sie raz w tygodniu a to dla mnie jest stanowczo za malo.Moze problemem jest praca ,zmieniła zona nie dawno i zauważylem u niej czestsze zdenerowanie,

Nie wiem dlczego tak mnie to boli ze ona to robi,boje sie ze wpadne przez to w chorobe tak sie tym przejmuje.

Że to robi, to jest normalne. Jeśli jednak z tego powodu potem wymiguje się od seksu, to inna para kaloszy. Pomijając kwestie tego, że to łatwiejsze i wymaga mniej wysiłku, to może zwyczajnie seks z tobą nic jej nie daje ale odwala go, bo trzeba. Satysfakcję ma z masturbacji więc się masturbuje. Jak jest nie dowiesz się z forum tylko od żony, więc...

Kiedys bylo całkiem inaczej,mam wrazenie ze zaczeło sie pogarszac sytuacja kiedy zona poszla do szkoły i zaczela jednoczesnie prace .Moze natlok spraw tak na nia dziala,stres w pracy albo to zbieg okolicznosci.Nie chce zle wrozyc ale mam wrazenie ze sie od siebie oddalamy ,widujemy sie teraz bardzo rzadko ,jak ja przychodze z pracy to zona do niej idzie.Nie wiem czy problemem nie jes to ze zona spi z jedna corka a ja z druga i jest tak od poczatku małzenstewa.Kiedy mamy sie kochac to robimy to tak aby corki jeszcze spaly lub juz spaly.Moze to ja za czesto chce a ona tyle nie potrzebuje,od jakiegos czasu mam wrazenie ze mam czesciej ochote na seks niz wczesniej.

Dziwna jest dla mnie sytuacja, że śpicie razem z dziećmi .Nie lepiej byłoby aby dzieci spały w innym pokoju? A Wy we dwoje w sypialni? Sytuacja jaka jest u Was nie sprzyja intymności.
Musicie coś z tym zrobić bo tak jak piszesz oddalacie się ze sobą.
Możesz ewentualnie spróbować sex elixir ( jest to hiszpańska mucha). Fajny środek na pobudzenie

Jednak wydaje mi się,że problem jest tutaj raczej w stresie, przepracowaniu i spaniu w osobnych sypialniach.

Autorze, a napisz nam w końcu skąd ty wiesz, że żona w tej łazience się masturbuje? Może gada/pisze z kochankiem przez telefon? W końcu wraca późno do domu, jak napisałeś. Stąd też może być twoje zwiększone pożądanie - wyczuwasz obecność innego samca i chcesz rywalizować.

PS z tymi papierosami to nie żartuj. Czy żona ma 15 lat i boi się, że tatuś wyniucha, że ona pali?

Wygląda, jakby kogoś w nowej pracy lub szkole poznała i zauroczyła się. Może się masturbuje przy wyobrażeniach o nim.
Też ta nerwowość po powrocie z pracy może o tym świadczyć.

I co w tym złego że się masturbuje , moja wczoraj to robiła podczas kąpieli,podglądałem prze dziurkę(myślała że jestem jeszcze na ogrodzie)Bardzo mnie to podnieca ,ona nic nie wie że ją
podglądam a mi to absolutnie nie przeszkadza.Jak pytam czy czasami sama sobie robi dobrze to mówi że nie.Mam jeszcze kamerkę szpiegowską i czasami jak jadę do pracy to po powrocie
ciekawe rzeczy mam nagrane.Dla mnie  nie ma nic złego w masturbacji , ja przez to nie jestem zaniedbany,a jak żona lubi i ma potrzeby to czemu nie.

Tak, to jest masakra. Juz to w lazience podgladanie to przesada.

1 To nie jest legalne
2 To nie jest etyczne
Gdyby maz tak robil to bym sie rozwiodla, a moze nawet rozwalila wszystkie jego rzeczy.

Masturbuje sie sama bo to moja prywatna sprawa i nie zycze sobie by ktos to ogladal. Nie jestem lalka do zabawiania mojego meza, ani zadna prostytutka mojego meza. Jestem osoba i moja seksualnosc i prywatnosc to nie jest zabawka dla kogokolwiek.
Udostepniasz czy nie, to jest to nielegalne.
Jestes zwyczajnie beznadziejnym mezem, co tu duzo mowic.

Tak, to nielegalne, nieetyczne... nie moralne. Ona nie dała Ci prawa nagrywania, to są jej chwile prywatności i nie wciskaj tam nosa. Ma do tego prawo pobyć chwilę sama i się masturbować.

Bo jesteś takim mężem, że ona nie może się do tego przyznać przed Tobą. Bo zaraz być pytał czy często i oceniał czy nie za często, albo chciał, aby Ci raportowała kiedy to zrobiła. Dlatego po prostu zostaw jej chwile prywatności.

Ojej... prawie każda się masturbuje. Na szczeście nie każda jest potajemnie nagrywana przez najbliższą osobę.

PS. ja też jestem oceniany jako niemoralny typ, bo mam seks poza małżeństwem, ale to podobnie jak z tą żoną -- można uznać, że ona zdradza męża, bo mąż sobie nie życzy masturbacji, bo potem żona nie chce seksu...   moralność wydaje się relatywna i coś co dla kogoś jest niemoralne, dla innej osoby może być moralne;       ja się trzymam tego, że mogę mieć seks z kimś, podobnie jak żona powyżej może się masturbować;      idąc dalej -- jak nagrywasz żonę, to robisz jej krzywdę;      jak mam seks z nie-żoną, to nie robię żonie krzywdy;      dlatego nagrywanie żony potajemnie to gorsze niż seks z nie-żoną.