Kochani, dzisiaj mam wrażenie, ze w moim życiu osiągnęłam dno. Czuje wstyd, zażenowanie, rozczarowanie, rozpaczliwie pragnienie cofnięcia czasu. Nie umiem udźwignąć ciężaru dzisiejszego zdarzenia. Podzielcie się proszę swoimi historiami, kiedy zrobiliście coś, czego się później bardzo wstydziliście. Czy znaleźliście dla siebie usprawiedliwienie?
Żeby nakreślić temat, w maju przeszłam załamanie nerwowe. Mimo pozostawania pod kontrola lekarza psychiatry- dzisiaj zaliczyłam wybuch w miejscu publicznym i wdałam się w szarpaninę z obca kobieta. Chce się zapaść pod ziemie. Przysięgam, ze żałuje tak bardzo...