Bardzo zaciekawił mnie ostatnio pewien fakt - w pewnej szczerej rozmowie między mną, moim facetem i bratem wyszło, że każde z nas posiada... bardzo konkretny obraz idealnego partnera. Nie coś w typie "zbiór cech, które nam się podobają", tylko obraz konkretnej osoby mającej konkretny typ twarzy, budowę ciała, tembr głosu i osobowość. Teraz zastanawia mnie, ile osób ogółem ma coś podobnego? W internecie nie mogę znaleźć żadnych artykułów, skąd taki "archetyp" się bierze w naszych umysłach.
Mojemu facetowi jego "ideał" się przyśnił. Mówił, że wracała do niego w kilku kolejnych snach, które razem układały się w fascynującą, bardzo namiętną opowieść w typie filmu akcji. Nigdy nie poznał nikogo podobnego naprawdę.
Ja mój "ideał" wymyśliłam w późnej podstawówce, kiedy zaczęłam pisać opowiadania o szkolnym życiu pewnego licealisty - którym, jak łatwo się domyślić, był właśnie ów ideał. Z biegiem czasu nieco się zmieniał, ale czuję, że to wciąż ta sama osoba - po prostu on dojrzewał razem ze mną. Jego wygląd w tym czasie właściwie się nie zmienił, osobowość też. Kiedy poznałam mojego obecnego chłopaka, wpadłam w zachwyt, gdyż on w dużej mierze pasował do mojego "ideału".
Ciekawe było to, że mój umysł potrafił tak mocno oddzielać mojego rzeczywistego chłopaka od "ideału", który w nim widziałam, że kiedy np. założył okulary, nagle wydawał mi się całkowicie inną osobą - dużo mniej atrakcyjną i niemalże obcą. Gdy je ściągał - pyk, mój ideał wracał
Z bratem nie wdawałam się w zbyt głębokie rozważania na ten temat. Powiedział, że to konkretna osoba, która uosabia idealną kobietę, którą "roboczo" nazwał Monika, i którą nawigował się przy wyborach wszystkich partnerek w życiu.
Czytałam trochę o Jungowskich koncepcjach Animy i Animusa, ale to chyba nie jest to samo.
Czy wy też chowacie gdzieś w sercach swój Ideał, konkretną osobę, której nigdy nie spotkaliście, ale w jakiś sposób całe życie ją kochacie? Jeśli tak - jakie macie teorie nt. ich genezy? Bardzo mnie zaciekawiła ta rozkmina.