Zakochałam się będąc mężatką - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Zakochałam się będąc mężatką

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 39 ]

Temat: Zakochałam się będąc mężatką

Witam.
Sprawa jest delikatna, nie mam się komu wygadać, dlatego zarejestrowałam się tutaj...
Mam 26 lat, na imię mi Paulina jestem mężatką od 4 lat.. mam dwójkę dzieci.. cudownych swoją drogą smile
Mąż za granicą od ponad roku, jak zjeżdza to są tylko kłótnie od dawna się nie układa ogólnie.. na dodatek mieszkamy z jego mamą.. uh.. maminsynek.. wiecie.. typowy facet.. gdzie staje tam się rozbiera.. skarpety po 3 dni brudne potrafią lezeć.. mamusia sprząta.. jak robi kanapke to nic po sobie nie schowa, nie sprząta po sobie ... jak zjeżdza bywa tak, że wracając (ja) o 16 z roboty zachodziłam do domu gdzie nawet łóżko nie było pościelone.. bo po co... przy dzieciach pomoc na poziomie zero... ciągłe czepianie się mnie, obwinianie..
Jakiś czas temu poznałam w barze chłopaka - 33 lata.. na początku raczej interesowała mnie jego kultura, upodobania, sposób bycia... chłopak, Tom, jest afroamerykaninem... Fajnie się z nim rozmawiało, miły, uśmiechnięty, zabawny chłopak... aczkolwiek stety niestety poszło to za daleko. Tom, pierwszy wyznał mi miłość i niestety nie mogłam ukryć, że od jakiegos czasu miałam motylki w brzuchu na jego widok... Jest cudowny, dziewczyny serio. Spędzanie z nim czasu to bajka.. akceptuje w 100 procentach, że mam dzieci, jeździmy razem w różne miejsca, spędzamy czas w wspólnie we czwórkę, Dzieciaki go uwielbiają. (czasami jak tata wraca to nawet nie chcą się przytulić do niego - on się w ogóle z nimi nie bawi, nie wychodzi na dwór, nie kąpie) Tom namawia mnie na rozwód..prosił o wspólne zamieszkanie w USA.. co jest niemożliwe.. mój mąż nie wyrazi zgody na wize dla dzieci jestem tego pewna. Tom to rozumie.. za pół roku wyjeżdza, twierdzi, że wróci.. boję się go stracic.. sad :? :? :cry: , prosi bym za te pół roku wzięła dwa tygodnie urlopu i razem z dziećmi przyleciała na Jamajkę do niego, jezeli nie do USA (urodził się na Jamajce) mówi, że jego rodzina bardzo chce mnie poznać.. twierdzi, że jest w stanie zamieszkać ze mną w każdym miejscu na ziemii, gdzie tylko chce, aby wspólnie..
Jestem tak rozdarta, że szok..

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Zakochałam się będąc mężatką

Najpierw się rozwiedź, a potem planuj pobyty u kochanka.

3

Odp: Zakochałam się będąc mężatką

Widzisz, jestem pewna, że chce rozwodu, mąż o tym wie, że chce się rozwieść.
W Polsce słyszę okropne rzeczy na nasz temat jak idziemy razem.. dobrze, że on nie zna Polskiego hmm ludzie sa okropni ...
Chce z nim zamieszkac, chce z nim być, ale nie jestem pewna czy dam radę żyć w innym kraju z dala od rodziny..

4

Odp: Zakochałam się będąc mężatką

No to składaj papiery i się rozwodź.

Nie, to Ty jesteś okropna prowadząc się bez oporów z kochankiem będąc jeszcze żoną innego. Sorry.

5

Odp: Zakochałam się będąc mężatką

Śmierdzi trollem. A jeśli ty tak serio no to beka, serio, twój tok myślenia mnie rozbraja

6

Odp: Zakochałam się będąc mężatką
Miyavi93 napisał/a:

Witam.
Sprawa jest delikatna, nie mam się komu wygadać, dlatego zarejestrowałam się tutaj...
Mam 26 lat, na imię mi Paulina jestem mężatką od 4 lat.. mam dwójkę dzieci.. cudownych swoją drogą smile
Mąż za granicą od ponad roku, jak zjeżdza to są tylko kłótnie od dawna się nie układa ogólnie.. na dodatek mieszkamy z jego mamą.. uh.. maminsynek.. wiecie.. typowy facet.. gdzie staje tam się rozbiera.. skarpety po 3 dni brudne potrafią lezeć.. mamusia sprząta.. jak robi kanapke to nic po sobie nie schowa, nie sprząta po sobie ... jak zjeżdza bywa tak, że wracając (ja) o 16 z roboty zachodziłam do domu gdzie nawet łóżko nie było pościelone.. bo po co... przy dzieciach pomoc na poziomie zero... ciągłe czepianie się mnie, obwinianie..
Jakiś czas temu poznałam w barze chłopaka - 33 lata.. na początku raczej interesowała mnie jego kultura, upodobania, sposób bycia... chłopak, Tom, jest afroamerykaninem... Fajnie się z nim rozmawiało, miły, uśmiechnięty, zabawny chłopak... aczkolwiek stety niestety poszło to za daleko. Tom, pierwszy wyznał mi miłość i niestety nie mogłam ukryć, że od jakiegos czasu miałam motylki w brzuchu na jego widok... Jest cudowny, dziewczyny serio. Spędzanie z nim czasu to bajka.. akceptuje w 100 procentach, że mam dzieci, jeździmy razem w różne miejsca, spędzamy czas w wspólnie we czwórkę, Dzieciaki go uwielbiają. (czasami jak tata wraca to nawet nie chcą się przytulić do niego - on się w ogóle z nimi nie bawi, nie wychodzi na dwór, nie kąpie) Tom namawia mnie na rozwód..prosił o wspólne zamieszkanie w USA.. co jest niemożliwe.. mój mąż nie wyrazi zgody na wize dla dzieci jestem tego pewna. Tom to rozumie.. za pół roku wyjeżdza, twierdzi, że wróci.. boję się go stracic.. sad :? :? :cry: , prosi bym za te pół roku wzięła dwa tygodnie urlopu i razem z dziećmi przyleciała na Jamajkę do niego, jezeli nie do USA (urodził się na Jamajce) mówi, że jego rodzina bardzo chce mnie poznać.. twierdzi, że jest w stanie zamieszkać ze mną w każdym miejscu na ziemii, gdzie tylko chce, aby wspólnie..
Jestem tak rozdarta, że szok..

Odchodzenie od jednego partnera do drugiego, kończy się zazwyczaj źle dla wszystkich.
Rozpad związku, rodziny, rozwód - to procesy, które wymagają przepracowania psychicznego i emocjonalnego. A to wymaga czasu.
Dodatkowo sytuacja jest arcytrudna, bo tutaj są jeszcze dzieci, które (moim zdaniem) zbyt beztrosko wciągasz w spędzanie czasu z Twoim nowym kochankiem, którego tak naprawdę ani dobrze nie znasz, ani nic o nim nie wiesz.
Najpierw rozwód, uregulowanie spraw opieki nad dziećmi, podział majątku - a później nowe związki.
Dodatkowo, jeśli Twój nowy chłopak nie ma problemu z tym, żeby zamieszkać gdziekolwiek, w każdym miejscu na ziemi, to nie musisz brać pod uwagę ani żadnego wyjazdu, żadnej emigracji, czy też życia z dala od rodziny.

7

Odp: Zakochałam się będąc mężatką

Na początku to zawsze jest bajka xd Szkoda trochę męża ,który pracuje na Ciebie i dzieci na emigracji, a ty go perfidnie zdradzasz.

8 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2019-09-16 20:35:59)

Odp: Zakochałam się będąc mężatką

Spotykamy się od 8 miesięcy..
No widzisz mam problem... bo jets mi bardzo cięzko psychicznie idąc ulicami i słysząc mnóstwo obelg w moją stronę.. jak dobrze, że on nie zna Polskiego..
Słowa typu idzie HIV.. albo krzyki za nami czy on ma wielką pałe..
Chyba, że w większych miastach Polski jest inaczej z tolerancją ludzi względem par mieszanych

Żeby on jeszcze pracował na mnie i na dzieci.. Ja również pracuje, ok on opłaca mieszkanie.. ale ja płacę za przedszkole, za ubrania, za jedzenie, ja się martwię co nałożą jutro do pkola co będą jadly.. mój mąż nie wyysła mi ani na dzieci praktycznie ani grosza.. chyba,że go wyprosze na buty dziecku.. twierdzi, że skoro pracuje to mam kase i on mi wysyłac nie będzie bo on odkłada..

9 Ostatnio edytowany przez paslawek (2019-09-16 20:27:52)

Odp: Zakochałam się będąc mężatką

Rasizm jest słaby to fakt ,ale to teraz Twój zastępczy wydaje mi się problem.
Jak bardzo już obrzydzasz sobie męża ?
Co wcześniej zrobiłaś dla związku ?
Chyba za późno na ratowanie małżeństwa oddaliłaś się być może za bardzo od niego.
Dzieci mają prawo do ojca nie możesz ich i jego  krzywdzić pozbawiając  kontaktu najprawdopodobniej na zawsze jak uciekniesz do kochanka
Obecnie Twoja ocena męża jest bardzo negatywna bo chcesz się usprawiedliwiać,uzasadnić,zdradę i pozbyć jakichkolwiek wyrzutów - racjonalizując.
8 miesięcy to króciutko  - nie znasz faceta wcale na razie to wyobrażenie i marzenia,odlot.
Rozwiedź się najpierw potem decyduj i ochłoń przepracuj nieudane małżeństwo swoje błędy również.

10 Ostatnio edytowany przez bleach (2019-09-16 20:30:22)

Odp: Zakochałam się będąc mężatką
Miyavi93 napisał/a:

Spotykamy się od 8 miesięcy..

Twój mąż o niczym nie wie ? Jakim cudem, skoro dookoła wyzywają was rasiści ?

btw. nie wnikając już w to co robisz mężowi, nie uważasz że te słowa typu "na koniec świata" bla bla bla są naciągane ?

11

Odp: Zakochałam się będąc mężatką

Co ja robię?
Próbowałam go wybłagać o terapię małżeńską - nie zgodził się. Sama chodziłam do psychologa, żeby jakoś pomógł...
Nigdy w życiu nie przeszło mi nawet przez myśl, że zabraniałanbym mu kontaktów z dziećmi!I tu jest też właśnie problem - nie chce wyjeżdżać daleko, żeby on mógł utrzynywac kontakty z dzieciakami...a one z nim.

12

Odp: Zakochałam się będąc mężatką

No, ale tak konkretnie to kto Ci każe wyjeżdżać ?
A dodatkowo, czy dzieci nie mówią ojcu o nowym wujku ?

13

Odp: Zakochałam się będąc mężatką
Miyavi93 napisał/a:

Witam.
Sprawa jest delikatna, nie mam się komu wygadać, dlatego zarejestrowałam się tutaj...
Mam 26 lat, na imię mi Paulina jestem mężatką od 4 lat.. mam dwójkę dzieci.. cudownych swoją drogą smile
Mąż za granicą od ponad roku, jak zjeżdza to są tylko kłótnie od dawna się nie układa ogólnie.. na dodatek mieszkamy z jego mamą.. uh.. maminsynek.. wiecie.. typowy facet.. gdzie staje tam się rozbiera.. skarpety po 3 dni brudne potrafią lezeć.. mamusia sprząta.. jak robi kanapke to nic po sobie nie schowa, nie sprząta po sobie ... jak zjeżdza bywa tak, że wracając (ja) o 16 z roboty zachodziłam do domu gdzie nawet łóżko nie było pościelone.. bo po co... przy dzieciach pomoc na poziomie zero... ciągłe czepianie się mnie, obwinianie..
Jakiś czas temu poznałam w barze chłopaka - 33 lata.. na początku raczej interesowała mnie jego kultura, upodobania, sposób bycia... chłopak, Tom, jest afroamerykaninem... Fajnie się z nim rozmawiało, miły, uśmiechnięty, zabawny chłopak... aczkolwiek stety niestety poszło to za daleko. Tom, pierwszy wyznał mi miłość i niestety nie mogłam ukryć, że od jakiegos czasu miałam motylki w brzuchu na jego widok... Jest cudowny, dziewczyny serio. Spędzanie z nim czasu to bajka.. akceptuje w 100 procentach, że mam dzieci, jeździmy razem w różne miejsca, spędzamy czas w wspólnie we czwórkę, Dzieciaki go uwielbiają. (czasami jak tata wraca to nawet nie chcą się przytulić do niego - on się w ogóle z nimi nie bawi, nie wychodzi na dwór, nie kąpie) Tom namawia mnie na rozwód..prosił o wspólne zamieszkanie w USA.. co jest niemożliwe.. mój mąż nie wyrazi zgody na wize dla dzieci jestem tego pewna. Tom to rozumie.. za pół roku wyjeżdza, twierdzi, że wróci.. boję się go stracic.. sad :? :? :cry: , prosi bym za te pół roku wzięła dwa tygodnie urlopu i razem z dziećmi przyleciała na Jamajkę do niego, jezeli nie do USA (urodził się na Jamajce) mówi, że jego rodzina bardzo chce mnie poznać.. twierdzi, że jest w stanie zamieszkać ze mną w każdym miejscu na ziemii, gdzie tylko chce, aby wspólnie..
Jestem tak rozdarta, że szok..

Dziewczyno, sama pakujesz się w kłopoty. Żyjesz w związku, gdzie coś się wypaliło, skończyło, o ile kiedykolwiek było. Radośnie powołaliscie z mężem do życia dwoje dzieci, o które tak naprawdę nie chce się wam dbać i troszczyc o nie. Mąż wyjechał za granicę zarabiać pieniądze i chwala mu za to, o ile tak naprawdę o utrzymanie rodziny chodzi a nie o zwyczajne "zniknięcie", aby żyć sobie z dalka od płaczów, pieluch, nieprzespanych nocy bo ząbkowanie, itp. itd. Ty, szybko wypełniłas sobie pustkę po mężu przy swoim boku i nawet dzieci w to wciagnęłaś.. Jednym słowem; Sielanka małżeńska.
Wiem, co sobie teraz pomyslisz o mnie, ale wierz mi, nie mogłam inaczej..
Nie funduj sobie i dzieciom niepewnej przyszlosci, dość są już skrzywdzone. Ogarnij się i zacznij panować nad swoim życiem. Nie uzależniaj swojego szczęscia od tego, czy paradują ci po domu jakieś spodnie i naprawdę nie chodzi o kolor. Masz dwoje malutkich dzieci i na tym się skup. Rozwiąż kilka swoich spraw i pozwól, aby twój wybrany mógł się wykazać tą wielką miłością do ciebie i dzieci, bo może trochę staroświecka jestem, ale dla mnie odpowiedzialność i dojrzałość są na pierwszym miejscu w życiu. Obojętnie, z jakiego zakątka świata jest  twój ukochany, po pierwsze zapytaj siebie, co jest najlepsze dla twoich dzieci. Kierowanie się emocjami, bo ktoś zechciał chwilowo wypełnić jakąs pustkę w twoim życiu, jest delikatnie mówiąc nierozrtopne.

14

Odp: Zakochałam się będąc mężatką

Problem tutaj to dzieci. Masz z mezem dwoje dzieci i te dzieci powinny miec relacje z ojcem dobra i ta relacja bedzie trudna jezeli bedziesz mieszkac daleko.
Z drugiej strony nie ma problemu bo Twoj facet mowi, ze moze mieszkac z Toba wszedzie. Wiec co za problem mieszkac blizej Polski ? Niech on sie przeprowadzi blizej Polski i tam zamieszkacie.

Jesli chodzi o przechodzenie ze zwiazku w zwiazek to zalezy jakie bylo malzenstwo. Ja tez tak przeszlam z jednego zwiazku w drugi bez problemu, ale i bez romansu.

15

Odp: Zakochałam się będąc mężatką
Miyavi93 napisał/a:

Widzisz, jestem pewna, że chce rozwodu, mąż o tym wie, że chce się rozwieść.
W Polsce słyszę okropne rzeczy na nasz temat jak idziemy razem.. dobrze, że on nie zna Polskiego hmm ludzie sa okropni ...

Czyli tu jednak nie jest jeszcze tak źle, aczkolwiek szkoda, że ta historyjka jest wyssana z palca.

16

Odp: Zakochałam się będąc mężatką

Jakoś trudno mi uwierzyć w to że Tom tak ochoczo akceptuje dwójkę dzieci, również w to że jego rodzina tak bardzo chce Cię poznać.

Nie, nie jestem rasistą. Miałem kiedyś nawet kolegów murzynów. Ten facet to po prostu jedna wielka niewiadoma, bez względu na to czy jest czarny, czy biały, czy żółty, czy czerwony. Obawiam się,  że po przyjeździe na Jamajkę i przekonaniu Ciebie aby się tam osiedlić sielanka bardzo szybko dobiegnie końca.

Muszę to napisać - biedny mąż.

17 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2019-09-17 07:17:05)

Odp: Zakochałam się będąc mężatką

ok nie kochasz meza, w co wierze skoro jest tu obok atrakcyjny kochanek a maz pracuje daleko i jak to bywa relacja sie rozleciala, u meza widzisz same wady, pewnie to cysto prowda, ale jedno mnie zastanawia skoro to taki wadliwy egzemplarz po co wam dwoje dzieci, no bo jedno to jeszcze sie zdarzy, alko, zapomnienie, ale do dwojki to jednak trzeba troche czasu, i skoro maz taki wybrakowany to po co dwoje?
druga sprawa, kochanek wiadomo, cud, miodunio, ale jaki ten ojciec twoich dzieci nie jest nie wywoz przed nim dzieci, bo zrobisz krzywde i jemu i dzieciom
trzecia sprawa, kochanek chce cie pokazac na jamajce rodzinie, owszem jedz, ale sama, bo dzieci nie tylko twoje ale i ojca, praw mu nikt do dzieci jeszcze nie odebral
czwarta sprawa, postaw sprawe uczciwie, mam kochanka, wyprowadz sie z domu rodzinnego meza, dzieci poki co zostaw, ak sad ci odda to zabierzesz, teraz robisz im pranie mozgu, pokazujac kochanka jako ich ojca

18

Odp: Zakochałam się będąc mężatką

Tak, nie bierz dzieci na Jamajke w te odwiedziny. To nie jest dobry pomysl wcale.

19 Ostatnio edytowany przez bullet (2019-09-17 11:04:15)

Odp: Zakochałam się będąc mężatką

mąż nie wyrazi zgody na wize dla dzieci

jeśli jesteś tak zakochana to niech dzieci zostaną z jeszcze mężem.
Z tego co zrozumiałem to Ty zdradziłaś.
Jakoś niespójne jest to co napisałaś. Więcej pytań niż odpowiedzi.
- Skoro było tak źle czemu nie odeszłaś ?
- Mąż nigdy nie wysyłał pieniędzy na dzieci czy przestał jak zaczęłaś publicznie pokazywać się z kochankiem ?
- Nie wiem, może nie doczytałem, a może nie napisałaś dlaczego w ogóle mąż jest za granicą ?

20

Odp: Zakochałam się będąc mężatką

parcie twojego nowego lowelasa na zabranie dzieci na jamajke dla mnie mocno podejrzane, skoro to tylko odwiedziny, to odwiedzaj sama, bo do dzieci ma prawo tak samo ich ojciec jak I ty, a typa na jamajce poznasz naprawde dopiero tam

21

Odp: Zakochałam się będąc mężatką

Dajcie spokój, przeciez to cieniutki trolling! Tom, Jamajka, USA, skarpety na podłodze przez 3 dni... Wymysl lepszą historyjkę:) A jezeli jakims cudem to jest prawda, to pamietaj moje slowa - WASZ ZWIĄZEK (ten z Tomem) NIE MA ABSOLUTNIE ŻADNEJ PRZYSZŁOŚCI!

22

Odp: Zakochałam się będąc mężatką

Mąż jest za granicą bo tak chciał. Tak po prostu dostał tam oferte pracy i wyjechał. Od początku naszego małżenstwa było tak, że toco zarobił to jego. Nie czuł się w obowiązku kupić dziecku buty czy kurtkę, albo robił wielką awanturę bo chce kupic dziecku buty np. za 80 zł i mam znaleźć tansze bo to przecież tylko dla dziecka, a sam kupował sobie buty za np. 400.. a dobrze wiedział, ze nasza córka ma koślawość i potrzebuje takich własnie butów, a nie butów za dyche z pepco!  Wie, że chce rozwodu nie wie nic o Tomie. Nie pokazuje mojego nowego chłopaka w oczach dzieci jako ojca czy wujka, jeżeli jestesmy we czwórkę ograniczam się co do czułości względem niego. Akcpetuje to, ze mam dzieci i nie jest to dla niego problem żaden i co w tym dziwnego? Poznał moje dzieci tego samego dnia co mnie smile
Dlaczego uważasz, że ten związek nie ma przyszłości?

23

Odp: Zakochałam się będąc mężatką

W takim razie rozwiedź się i ciesz nowym związkiem.
W czym problem?

Skoro Tom Cię tak kocha, to niech zamieszka bliżej Ciebie i dzieci.

24 Ostatnio edytowany przez paslawek (2019-09-17 17:57:11)

Odp: Zakochałam się będąc mężatką
Miyavi93 napisał/a:

Mąż jest za granicą bo tak chciał. Tak po prostu dostał tam oferte pracy i wyjechał. Od początku naszego małżenstwa było tak, że toco zarobił to jego. Nie czuł się w obowiązku kupić dziecku buty czy kurtkę, albo robił wielką awanturę bo chce kupic dziecku buty np. za 80 zł i mam znaleźć tansze bo to przecież tylko dla dziecka, a sam kupował sobie buty za np. 400.. a dobrze wiedział, ze nasza córka ma koślawość i potrzebuje takich własnie butów, a nie butów za dyche z pepco!  Wie, że chce rozwodu nie wie nic o Tomie. Nie pokazuje mojego nowego chłopaka w oczach dzieci jako ojca czy wujka, jeżeli jestesmy we czwórkę ograniczam się co do czułości względem niego. Akcpetuje to, ze mam dzieci i nie jest to dla niego problem żaden i co w tym dziwnego? Poznał moje dzieci tego samego dnia co mnie smile
Dlaczego uważasz, że ten związek nie ma przyszłości?

To  wygląda trochę tak,że ten Tom ma Ciebie wyrwać z rąk złego męża,czekasz aż ktoś zdecyduje za Ciebie.
Jeżeli uważasz,że Twoje małżeństwo nie ma sensu,nie rokuje na przyszłość.,męczyłaś się jeszcze przed poznaniem kochanka ,a Ty zrobiłaś co mogłaś ze swojej strony żeby je naprawić .to po prostu zakończ ten nieudany związek.
Na siłę nic nie zbudujecie jak obydwoje nie macie już chęci na bycie razem.
Wystarczy że jedno z Was nie chce. Nic się nie uda w takiej sytuacji Ty już jesteś daleko z emocjami.Mąż zachowuje się chyba biernie unika tematu raczej czy rozmawia?
Przyjrzyj się uważnie swoim nowym oczekiwaniom wobec kochanka bardzo dokładnie ,możliwie najbardziej wnikliwie.Twój bezkrytyczny zachwyt i uwielbienie nie są teraz dobrymi doradcami.
Co ma w Tobie załatwić,wypełnić,usunąć nowa znajomość i nowy związek,inna osoba?Czy to w ogóle możliwe zrobić poczuć coś za kogoś i w kimś?Jaka część z tego zauroczenia to Twoje życzenia i poszukiwanie potwierdzenia,albo zachwyt z zachwytu.
Czym jesteś zmotywowana i w jaki sposób,bo spora część motywacji to rozgoryczenie, urazy i niechęć do męża.To  jakby ucieczka od niego,w jakiś niby lepszy świat z wyobrażeń takie mam wrażenie czytając Ciebie.
Oczekiwania z marzeń,jak jesteś silnie zauroczona w konfrontacji z rzeczywistością będą potencjalnym źródłem rozczarowania.

25

Odp: Zakochałam się będąc mężatką
Miyavi93 napisał/a:

Mąż jest za granicą bo tak chciał. Tak po prostu dostał tam oferte pracy i wyjechał. Od początku naszego małżenstwa było tak, że toco zarobił to jego. Nie czuł się w obowiązku kupić dziecku buty czy kurtkę, albo robił wielką awanturę bo chce kupic dziecku buty np. za 80 zł i mam znaleźć tansze bo to przecież tylko dla dziecka, a sam kupował sobie buty za np. 400.. a dobrze wiedział, ze nasza córka ma koślawość i potrzebuje takich własnie butów, a nie butów za dyche z pepco!  Wie, że chce rozwodu nie wie nic o Tomie. Nie pokazuje mojego nowego chłopaka w oczach dzieci jako ojca czy wujka, jeżeli jestesmy we czwórkę ograniczam się co do czułości względem niego. Akcpetuje to, ze mam dzieci i nie jest to dla niego problem żaden i co w tym dziwnego? Poznał moje dzieci tego samego dnia co mnie smile
Dlaczego uważasz, że ten związek nie ma przyszłości?

Przeciez napisalas, że poznałaś kochanka w pubie, czy jakims tam klubie.. To byłas tam z dziećmi?

Jak mąż nic nie wie o kochanku? Dzieci nic nie mówią? Nie wierzę. dzieci zawsze wspominają o super znajomym dobrym wujku, ktory jest zabawny itp. Męża to nie interesuje?
Zdajesz sobie sprawę, ze jesli mąż się dowie o ile już nie wie, to każdy w miarę sprawny adwokat zrobi z ciebie miazgę w sądzie i wylądujesz z winą rozpadu malżeństawa, o ile w ogóle nie stracisz dzieci przynajmniej na tyle , że przez następne kilkanaście lat nie ruszysz się z kraju z nimi?

26

Odp: Zakochałam się będąc mężatką

w sumie to dobrze ze sie rozwodzicie, nie ma miedzy wami uczucia, oddalenie przez prace tez wszystko niszczy, on tam pracuje, ty tu biegasz z dziemi 1-3 lata po pubach, przeprowadz wszystko w sadzie, miejmy nadzieje ze sad zainteresuje sie losem dzieci

27

Odp: Zakochałam się będąc mężatką

beznadziejne myślenie.
Kobieta ma dzieci to nie może wyjść do baru - na kawe? Serio? Los dzieci? Och boże sa takie biedne bo mama wychodzi z domu, a nie lata tylko z mopem i zła mamusia chce rozwieść się z mężem, który ani razu nawet nie wyszedł z własnymi dziećmi na spacer. Straszne. Bo przecież lepiej udawać, że wszystko jets ok, a w srodku cierpieć nie?

28

Odp: Zakochałam się będąc mężatką
Miyavi93 napisał/a:

beznadziejne myślenie.
Kobieta ma dzieci to nie może wyjść do baru - na kawe? Serio? Los dzieci? Och boże sa takie biedne bo mama wychodzi z domu, a nie lata tylko z mopem i zła mamusia chce rozwieść się z mężem, który ani razu nawet nie wyszedł z własnymi dziećmi na spacer. Straszne. Bo przecież lepiej udawać, że wszystko jets ok, a w srodku cierpieć nie?

Nikt Ci nie odbiera prawa do bycia szczęśliwą, ale niestety, schrzaniłaś kolejność. Najpierw rozstanie i poukładanie spraw, a potem nowy związek.

29

Odp: Zakochałam się będąc mężatką
Miyavi93 napisał/a:

beznadziejne myślenie.
Kobieta ma dzieci to nie może wyjść do baru - na kawe? Serio? Los dzieci? Och boże sa takie biedne bo mama wychodzi z domu, a nie lata tylko z mopem i zła mamusia chce rozwieść się z mężem, który ani razu nawet nie wyszedł z własnymi dziećmi na spacer. Straszne. Bo przecież lepiej udawać, że wszystko jets ok, a w srodku cierpieć nie?

Beznadziejne,całe życie możesz być nieszczęśliwa jak nie zrobisz porządku najpierw ze sobą.

30

Odp: Zakochałam się będąc mężatką
Miyavi93 napisał/a:

beznadziejne myślenie.
Kobieta ma dzieci to nie może wyjść do baru - na kawe? Serio? Los dzieci? Och boże sa takie biedne bo mama wychodzi z domu, a nie lata tylko z mopem i zła mamusia chce rozwieść się z mężem, który ani razu nawet nie wyszedł z własnymi dziećmi na spacer. Straszne. Bo przecież lepiej udawać, że wszystko jets ok, a w srodku cierpieć nie?

ale przecie wszyscy ci tu podpowiadamy, przerowadzaj rozwod, niech sad zadecyduje co z dziecmi, jak dla mnie tragedia w tym po co decydujesz sie na dwoje dzieci skoro tak nienawidzisz meza, ale to sprawa dla twojego sumienia

31 Ostatnio edytowany przez paslawek (2019-09-17 20:17:46)

Odp: Zakochałam się będąc mężatką

Miyavi93 mieszkasz z teściową czy u teściowej?
Po co ? Mąż tak kazał i sobie wymyślił,bo taniej.
Czy on traktuje matkę jak służącą ?
Szanujecie się z teściową ?
To takie praktyczne i wygodne jak teściowa wyręcza syna w niektórych obowiązkach domowych podoba Ci się to?
Nie lubicie się z mężem odzwyczailiście się od siebie,ale to nie powód karać dzieci za to, wiem wiele zależy od niego .
Jak będziesz się tak czaić i ukrywać to jeśli on nie szanuje Ciebie może być bardzo przykry nie polubi bycia zdradzonym.
Nie są to nadzwyczajne wątpliwości i wahania.
Ty jesteś cała w obawach co dalej ,masz pietra przed samodzielnym życiem, masz niepewność nawet co do kochanka.
Nie zagwarantujesz na 100%,że nie jesteś naiwna, łatwowierna,a on taki wspaniały,kryształowy,prześladowany za kolor skóry.
Naprawdę zrób ze sobą porządek,bo będziesz tak siedzieć użalać się i fabrykować mrzonki pakując się być może w kanał.

32

Odp: Zakochałam się będąc mężatką

Śmiać się czy płakać? Pozwu o rozwód nie złożyłaś a już się z gachem prowadzasz? Masz świadomość że jak mąż udowodni przed sądem ten wasz związek czy Bóg wie co tam macie z tym całym jamajczykiem to będziesz zapewne winna rozpadowi małżeństwa i jedyne gdzie z dziećmi pojedziesz to na wakacje do Władysławowa czy innej Ustki?

33

Odp: Zakochałam się będąc mężatką
Miyavi93 napisał/a:

beznadziejne myślenie.
Kobieta ma dzieci to nie może wyjść do baru - na kawe? Serio? Los dzieci? Och boże sa takie biedne bo mama wychodzi z domu, a nie lata tylko z mopem i zła mamusia chce rozwieść się z mężem, który ani razu nawet nie wyszedł z własnymi dziećmi na spacer. Straszne. Bo przecież lepiej udawać, że wszystko jets ok, a w srodku cierpieć nie?

Nie, lepiej słuchać czerstwych kawałków egzotycznego lovelasa i rozkładać przed nim nogi w zamian za wyssane z palca obietnice bez pokrycia,
a jeszcze lepiej zajść z nim w ciążę i tyle go zobaczysz, jego rodzinę z Jamajki, tą Amerykę i co tam Ci jeszcze naopowiadał rechocząc w duchu,
bo pewnie nawet połowa tych głupot nie jest prawdziwa, łącznie z jego imieniem, krajem pochodzenia i całą resztą niestworzonych banialuków
wstawianych naiwnym Polkom przy barze, zanim zaciągnie je do wyra. Lepiej idź się przebadaj zanim dzieciaki jakimś syfilisem pozarażasz.

34

Odp: Zakochałam się będąc mężatką
anderstud napisał/a:
Miyavi93 napisał/a:

beznadziejne myślenie.
Kobieta ma dzieci to nie może wyjść do baru - na kawe? Serio? Los dzieci? Och boże sa takie biedne bo mama wychodzi z domu, a nie lata tylko z mopem i zła mamusia chce rozwieść się z mężem, który ani razu nawet nie wyszedł z własnymi dziećmi na spacer. Straszne. Bo przecież lepiej udawać, że wszystko jets ok, a w srodku cierpieć nie?

Nie, lepiej słuchać czerstwych kawałków egzotycznego lovelasa i rozkładać przed nim nogi w zamian za wyssane z palca obietnice bez pokrycia,
a jeszcze lepiej zajść z nim w ciążę i tyle go zobaczysz, jego rodzinę z Jamajki, tą Amerykę i co tam Ci jeszcze naopowiadał rechocząc w duchu,
bo pewnie nawet połowa tych głupot nie jest prawdziwa, łącznie z jego imieniem, krajem pochodzenia i całą resztą niestworzonych banialuków
wstawianych naiwnym Polkom przy barze, zanim zaciągnie je do wyra. Lepiej idź się przebadaj zanim dzieciaki jakimś syfilisem pozarażasz.

a to baaaaaaardzo prawdopodobne

35 Ostatnio edytowany przez paslawek (2019-09-17 20:55:38)

Odp: Zakochałam się będąc mężatką

Eee tam prawdziwy Rastaman nie kłamie smile jak wiadomo.
Nie znacie się.

36 Ostatnio edytowany przez bullet (2019-09-17 21:45:34)

Odp: Zakochałam się będąc mężatką
paslawek napisał/a:

Eee tam prawdziwy Rastaman nie kłamie smile.

ale prawdy nie powie ,

a tak na poważnie to trolem trąca.
Mąż za nic nie płaci ale ... za mieszkanie płaci ... choć mieszkają u jego mamy.

Szanowna autorko ... pub to nie miejsce, do którego chodzi się z dziećmi ... dla jasności, skoro zapytałaś ...

37 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2019-09-18 06:53:17)

Odp: Zakochałam się będąc mężatką
Miyavi93 napisał/a:

beznadziejne myślenie.
Kobieta ma dzieci to nie może wyjść do baru - na kawe? Serio? Los dzieci? Och boże sa takie biedne bo mama wychodzi z domu

Piszesz o własnych dzieciach w pogardliwy sposób więc muszę...... [tu był komentarz poniżej poziomu forum]

38

Odp: Zakochałam się będąc mężatką

Jesteś dorosła, masz prawo być szczęśliwa, jeżeli uważasz , że nic nie będzie z Waszego małżeństwa - rozwiedź się. Ale na Boga - prowadzać dzieci do kochanka, mieszkając z teściową? Ludzie u Was nie gadają? przecież to się wyda. Najgorsze w tym wszystkim jest to jaką kolejność wybrałaś , a nie to że chcesz odejść. Dzieci mają mętlik w głowie - ojciec daleko (pewnie czują się przez niego niekochane), wraca to tylko słuchają Waszych awantur, a w międzyczasie mama przyprowadza dziwnego wujka. Dzieci nie wiedzą o co chodzi, ale grasz na ich uczuciach. Opamiętaj się.
Wyprowadź się od teściowej, złóż pozew rozwodowy, ustalcie z mężem szczegóły opieki, a potem Ty układaj sobie życie u boku nowego faceta.
8 miesięcy to bardzo krótko, powinnaś stawiać ostrożne kroki. No ale stało się i teraz Tom powinien zabrać Was do siebie do mieszkania, a potem kombinujcie żeby coś razem wynająć/kupić.
Jeśli chodzi o wszystkie wady Twojego męża - takiego sobie wybrałaś. Z takim żyłaś, wiedziałaś jaki jest, sama się wprowadziłaś z nim do teściowej i razem spłodziliście dzieci - nigdy wina nie leży po jednej stronie.

39

Odp: Zakochałam się będąc mężatką

Nie wiem dla mnie to troche dziwne, jeżeli to jest na serio że chodzisz sobie na spacery w 4-kę z kochankiem.. Mąż może nie świety, ale ty tym bardziej. Pierw złóż dokumenty i wtedy rób sobie mosiężne plany.

Posty [ 39 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Zakochałam się będąc mężatką

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024