Piotrze, jesteś bierny. Na co właściwie czekasz? Masz już wszystko jak na tacy.
Takie zachowanie nie jest normalne w sprawnie funkcjonującym związku. Ona jest już myślami gdzie indziej, pewnie z kimś innym. Nie chcesz dzieciom robić koszmaru z życia, ale ona to widzi i przez to ma Ciebie w garści.
Wie o tym, że nie chcesz opuścić rodziny i tego nie zrobisz, Twoje groźby ma głęboko w dupie. Zapewne ten proces trwał już wiele miesięcy a może i lat, widziała że stajesz się „ciepłymi kluchami” które pozwolą na wszystko i nic z tym nie zrobią. Ulatwiasz jej to wszystko, pilnując dzieci ona moze spokojnie bawić się z kochankiem.
Otrząśnij się k***a, weź się w garść. Wiem, że to ciężkie ale jak możesz wymagać od niej szacunku skoro sam do siebie go nie masz? To tak nie działa. Wiem, że to tyle wspólnych lat, rodzina, dzieci ale takie jest życie.
Zadbaj o siebie, a z nią przestań rozmawiać, wyjaśniać, prosić, błagać o zmiany bo ma Cie głęboko w dupie i w jej głowie jest ktoś inny. Nie zmienisz tego. Skup sie teraz na sobie, zacznij coś trenować siłownia, sztuki walki. Zajmij czymś głowę, ale czymś co pozwoli Ciebie podbudować, zmienić charakter a nie np. rozpaczaniem i piciem wódki z kumplami. Jednocześnie probuj znalezć dowody jej zdrady, niech ktoś znajomy czy znowu detektyw sprawdzi co się dzieje na tych „after work”, czy wogole do takich dochodzi a nie do spotkania z kochankiem. Dzięki takiemu dowodowi nie stracisz wszystkiego przy rozwodzie, ona nie wmówi dzieciom jaki to tatuś jest zły i odszedł bez powodu. Moze nawet wyciągniesz od niej alimenty. Tutaj już nie ma czego ratować, ani na co biernie czekać, tylko trzeba działać, żeby nie doszło do jeszcze większych problemów. Nie sypiaj tez z nią z uwagi na podejrzenie chorób, a moze nawet wmowienia ojcostwa dziecka, ktore zrobił kochanek.
Kobiety się nie cackają, gdy wygasają uczucia potrafią być okrutne i bezwzględne. Będą sie bawić, manipulować, wmawiac winę Tobie i za wszystko obarczać osobę poszkodowaną. Oczywiscie nie wszystkie, ale mało jest takich gdzie kobieta potrafi szczerze powiedzieć jak wygląda sytuacja i się rozstać.
Co robić? To już było wielokrotnie pisane. Chce się bawić, niech sie bawi, znajdz dowód. Zajmij się sobą, nie siedź w domu - to też ją ograniczy w wyjsciach na imprezy/do kochanka bo będzie musiała zająć się dziećmi. Potem rozwód gdy już będziesz miał wszystko udokumentowane.
Mialem bardzo, ale bardzo podobną sytuację a zarazem inną bo roznila sie tym ze nie mielismy dzieci. Każde zachowanie jakie opisywałeś występowala tez w moim przypadku. Są to bardzo schematyczne i powtarzające się tutaj na forum zachowania, tłumaczenia. Moja też miała ochoty na imprezy, to byli tylko znajomi, ja miałem obsesje, wymyślałem sobie, potem też gadała że nie chce się rozstawać ale potrzebna jest większa swoboda (?) i mase innych niezrozumiałych sytuacji. Za wszyskto obarczała mnie winą i innym przedstawiała mnie jako furiata, awanturnika, nie szanującego jej faceta, wręcz okrutnego a próbowałem jak Ty wyjasnic, rozmawiac, prosic. Nigdy nie podniosłem na niej ręki. Znalazłem w jej telefonie ewidetne dowody jak pisała ze swoim „kolegą” - ze ona nie czuje juz nic do mnie, ze sie dusi, ze jestem taki zły i okrutny, ze ona chce zacząć na nowo. Umawiali się nawet na wakacje a ona mi wmawiala ze mam urojenia i ona spotyka sie tylko ze znajomymi !!.
Zakonczylem to, zrobilem zdjecia tych rozmów, wyprowadziłem się. Na poczatku była zadowolona, jakby to jej było na reke. Nie wiedziala ze mam te dowody z jej telefonu. Wszystkim opowiadala herezje na moj temat, że ją zostawiłem bez powodu, obarczyła winą za wszystko, zrobiła ze mnie najgorszego skur*****a, mimo ze jej było to na rękę.
Jej radość nie trwała długo, bardzo szybko nie wyszło jej z kochankiem. Potem chciała wrócić, błagała, przepraszała mowiac ze nie wie co jej odbiło (nadal nie przyznała się, że był ktoś inny). Pogoniłem ją na dobre w cholerę, mowiac ze o wszystkim wiem, a osobom, ktorym wmowiła moją winę wytlumaczylem sytuację pokazując swoje dowody. Nie musze mowic jak ludzie bardzo zmienili o niej zdanie.
U Ciebie bedzie podobnie. To jej ostatnia chwila na zmianę, bardzo prawdopodobne ze nic nie wyjdzie jej z innym gdy Ty juz odpuscisz, bo najczesciej taka kobieta jest im potrzebna tylko do bzykania, i taki kochaś wie że ona się na żonę nie nadaje skoro zrobiła coś takiego swojemu mężowi i potem bedzię chciała powrotu do Ciebie, obiecując jak wiele zrozumiała i się zmieniła ale nie daj się na to nabrać.
Jakbyś chciał pogadać bardziej o tej sytuacji to zapraszam na priv.