Na portalu GW był wywiad z panią detektyw....."tropicielka zdrad". Sporo ciekawostek z z jej pracy...ale mnie zastanowiła konkluzja wywiadu o telefonach:
"Przychodzą do nas panie, które latami nie zaglądały do telefonu partnera. A ja uważam, że od czasu do czasu trzeba jednak zajrzeć. Co też ten małżonek tak często zostaje w pracy po godzinach? Dlaczego tak bardzo pilnuje swojego telefonu? Dlaczego w związku jest mniej czułości? To powinno zaniepokoić i warto to zweryfikować. Więc owszem - "kochaj, ale sprawdzaj".
To co jednak sprawdzać? Wszak stare porzekadlo mówi: "kontrola najwyższą formą zaufania"
Czy lepiej wiedzieć zawczasu niż potem grom z jasnego nieba?
Oczywiście, sami nie chcemy by ktoś nas kontrolował, ale kogoś? Zawsze jest tysiąc powodów by choć trochę, by mieć spokój ducha, by potwierdzić......bo przecież lepiej wiedzieć niż się szamotać, trwać w niepewności i rozterkach, które mogą zrujnować psychikę......