Rozwód rodziców - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 63 ]

Temat: Rozwód rodziców

Hej, proszę o rady.
Moi rodzice są małżeństwem 30 lat, mają wspólny dom. Mama ma 51 lat, nie pracuje, zajmowała się cały czas dziećmi, domem, więc teraz ciężko jej cokolwiek znaleźć zwłaszcza po wykształceniu podstawowym więc ojciec jest źródłem dochodów. Mama jest ubezpieczona w krusie i płaci dobrowolnie składki od 21 lat.
Ojciec od zawsze pracuje za granicą, aktualnie jest w Szwecji, zarabia naprawdę dobre pieniądze. Jednak niestety jest alkoholikiem, jak wraca do domu na urlop cały czas pije i się awanturuje, znęca się nad mamą, wyzywa ją, szarpie itp. Mama chce się rozwiesc ale on grozi jej  ze nie dostanie ani grosza.
Prosze powiedzieć czy możliwe jest ze mama nie dostałaby alimentów od niego? Jeżeli tak to na jakiej podstawie sąd mógłby tak zdecydować? Mama nie miałaby za co żyć... To nie jest tak, że nie chce iść do pracy. Chodziła, pytała i dosłownie nic! Niestety nie wiemy w jakiej konkretnie firmie ojciec pracuje w Szwecji, czy mógłby ukryć dochody tak że mama by nic nie dostała? Martwię się, że tak ją urządzi, że nie będzie miała nawet na chleb...
Ojciec za wszelką cenę nie chce dopuścić do sytuacji aby płacił mamie alimenty więc chcę udowodnić że to rozwód z jej winy. Zagroził że wynajmie kogoś, kto naklamie że jest mamy kochankiem. Czy jest to możliwe? Czy sąd uwierzy komuś kto twierdzi że ma romans z inną osobą kiedy jest to nieprawda? Jak udowodnić że kłamie?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Rozwód rodziców

A gdzie mama mieszka, w Bieszczadach, pracy do mopowania lub pakowania mrozonek za place minimalna w okolicy nie ma?

3

Odp: Rozwód rodziców
foggy napisał/a:

A gdzie mama mieszka, w Bieszczadach, pracy do mopowania lub pakowania mrozonek za place minimalna w okolicy nie ma?

Proszę sobie jednak wyobrazić że nie ma!
Poza tym pytanie było o alimenty nie o miejsce pracy...

4 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2019-08-29 13:47:40)

Odp: Rozwód rodziców
Daria9393 napisał/a:
foggy napisał/a:

A gdzie mama mieszka, w Bieszczadach, pracy do mopowania lub pakowania mrozonek za place minimalna w okolicy nie ma?

Proszę sobie jednak wyobrazić że nie ma!
Poza tym pytanie było o alimenty nie o miejsce pracy...

Z całym szacunkiem, ale mama nie dostanie rozwodu z orzeczeniem o winie ojca w 5 minut. Na pierwszą sprawę poczeka do 6 miesięcy. Musi mieć niezbite dowody na alkoholizm ojca, na przemoc, musi mieć świadków. Niebieska karta powinna być założona. Bez tego sprawa będzie się ciągnęła bardzo długo, a mama musi przecież z czegoś żyć.

Więc niech znajdzie pracę. I proszę nie pisać, że nie ma pracy. Lepiej w oczach sądu nie wyglądać na leniwą osobę bez żadnych aspiracji.

----
Ojciec może ukryć dochody, sąd może alimentów mamie nie przyznać z różnych powodów. Lepiej mieć plan B i poszukać pracy. Zwłaszcza, że jak sąd przyzna 300-500zł, to mama i tak nie przeżyje za taką kwotę.
Jest kobietą w średnim wieku, niech też wyjedzie pracować za granicę. Co stoi na przeszkodzie?

5

Odp: Rozwód rodziców

alkoholizm to choroba, wiem ze fajnie jest od partnera brac kase na swoje potrzeby, ale nie fajnie jest kiedy on potrzebuje pomocy po prostu kopnac go w tylek

6

Odp: Rozwód rodziców

Ja mogę być świadkiem
Mam nagrania jak ją wyzywa.
Poza tym dlaczego sąd miałby jej nie przyznać alimentów?
Rodzice mojego męża równiez się rozwiedli.
Teściowa także ma 51 lat i zostały jej przyznane alementy 1600 zl.

7

Odp: Rozwód rodziców
12miecio12 napisał/a:

alkoholizm to choroba, wiem ze fajnie jest od partnera brac kase na swoje potrzeby, ale nie fajnie jest kiedy on potrzebuje pomocy po prostu kopnac go w tylek

Zajmowanie się domem, robienie zakupów do lodówki, tankowanie auta, opłaty za prąd, wodę itp to własne potrzeby?!
Jakby nie mama to nic by z tego domu nie było

8 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2019-08-29 14:03:20)

Odp: Rozwód rodziców
Daria9393 napisał/a:

Ja mogę być świadkiem
Mam nagrania jak ją wyzywa.
Poza tym dlaczego sąd miałby jej nie przyznać alimentów?
Rodzice mojego męża równiez się rozwiedli.
Teściowa także ma 51 lat i zostały jej przyznane alementy 1600 zl.

Fajnie, a jak teść się zachleje, albo umrze z jakiegoś innego powodu, to z czego bedzie żyła teściowa?

Jeśli mama chce się starać o alimenty, to nikt jej nie broni, ale niech to nie będzie jej jedyne źródło dochodu!

9

Odp: Rozwód rodziców
Cyngli napisał/a:
Daria9393 napisał/a:

Ja mogę być świadkiem
Mam nagrania jak ją wyzywa.
Poza tym dlaczego sąd miałby jej nie przyznać alimentów?
Rodzice mojego męża równiez się rozwiedli.
Teściowa także ma 51 lat i zostały jej przyznane alementy 1600 zl.

Fajnie, a jak teść się zachleje, albo umrze z jakiegoś innego powodu, to z czego bedzie żyła teściowa?

Jeśli mama chce się starać o alimenty, to nikt jej nie broni, ale niech to nie będzie jej jedyne źródło dochodu!

Rozumiem ale nie zakładamy od razu czarnego scenariusza...
Mama nie ma wykształcenia ani doświadczenia. Nie dostanie więc żadnej pracy biurowej, fizycznie nie może pracować bo ma zwyrodnienie kręgosłupa i zakaz od lekarza wykonywania fizycznych prac i stania przez długi czas.
To nie jest tak że nie chce pracować. Chodzilysmy, pytalysmy chyba w całym powiecie i kompletnie nic. Wolą zatrudniać młode osoby niż 50+
Nie oceniajcie jej od razu jako leniwej osoby bo jakby mogła to by pracowała i miałaby gdzieś jego alimenty...

10

Odp: Rozwód rodziców
Daria9393 napisał/a:
Cyngli napisał/a:
Daria9393 napisał/a:

Ja mogę być świadkiem
Mam nagrania jak ją wyzywa.
Poza tym dlaczego sąd miałby jej nie przyznać alimentów?
Rodzice mojego męża równiez się rozwiedli.
Teściowa także ma 51 lat i zostały jej przyznane alementy 1600 zl.

Fajnie, a jak teść się zachleje, albo umrze z jakiegoś innego powodu, to z czego bedzie żyła teściowa?

Jeśli mama chce się starać o alimenty, to nikt jej nie broni, ale niech to nie będzie jej jedyne źródło dochodu!

Rozumiem ale nie zakładamy od razu czarnego scenariusza...
Mama nie ma wykształcenia ani doświadczenia. Nie dostanie więc żadnej pracy biurowej, fizycznie nie może pracować bo ma zwyrodnienie kręgosłupa i zakaz od lekarza wykonywania fizycznych prac i stania przez długi czas.
To nie jest tak że nie chce pracować. Chodzilysmy, pytalysmy chyba w całym powiecie i kompletnie nic. Wolą zatrudniać młode osoby niż 50+
Nie oceniajcie jej od razu jako leniwej osoby bo jakby mogła to by pracowała i miałaby gdzieś jego alimenty...

Ja nikogo nie oceniam, oceniać będzie sąd.
Można wyjechać za granicę i tam poszukać pracy.
Moja mama (52 lata) pracuje w pralni we Francji. Nie jest to ciężka praca. Wykształcenie ma średnie, a języka zna mało. Jak się chce, to można.

Chodzi mi o to, że nie można polegać tylko na alimentach, bo nawet do czasu rozwodu mama będzie musiała z czegoś się utrzymać. Potem jeszcze kwestia podziału majątku, ale to już odrębna sprawa.

11

Odp: Rozwód rodziców

naturalnie ojciec przez lata pracuje poza domem, przez lata jest z daleka od rodziny, tylko dla swojej przyjemnosci
a ta kaska co sle na konto to przecie tak sie wam nalerzy chocby nie wiem co
ja rozumiem ze alkoholik to bardzo agresywny I niebezpieczny typ, I najlepiej kopnijcie go mocno w doope, tylko tak aby sadownie wyciskac z niego maksymalnie duze alimenty, bo przecie od tego jest rodzina, zona, dzieci - alkoholik to ballast, a balastu kazdy sie pozbywa

12

Odp: Rozwód rodziców

Daria nie denerwuj się podejściem ludzi bo najczęściej wygląda to tak że powiesz: boli mnie głowa, a wszyscy udowodnią Ci że to nieprawda. Każda sytuacja może ulec zmianie, dobrze żeby na lepsze, alkoholizm to taka choroba gdzie najlepiej kopnąć leżącego bo wtedy a nuż wstanie a już szybciej dotrze do dna i to też bywa wybawieniem dla niego

13 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2019-08-29 14:16:48)

Odp: Rozwód rodziców
12miecio12 napisał/a:

naturalnie ojciec przez lata pracuje poza domem, przez lata jest z daleka od rodziny, tylko dla swojej przyjemnosci
a ta kaska co sle na konto to przecie tak sie wam nalerzy chocby nie wiem co
ja rozumiem ze alkoholik to bardzo agresywny I niebezpieczny typ, I najlepiej kopnijcie go mocno w doope, tylko tak aby sadownie wyciskac z niego maksymalnie duze alimenty, bo przecie od tego jest rodzina, zona, dzieci - alkoholik to ballast, a balastu kazdy sie pozbywa

Niestety trochę tak to wygląda...
Aczkolwiek sam jest sobie winien, możliwości jest wiele, by wyjść z nałogu.

Z drugiej strony mąż jest be, bo pije i szarpie, ale jego pieniążki już są spoko. No przykre.

14

Odp: Rozwód rodziców
Cyngli napisał/a:
12miecio12 napisał/a:

naturalnie ojciec przez lata pracuje poza domem, przez lata jest z daleka od rodziny, tylko dla swojej przyjemnosci
a ta kaska co sle na konto to przecie tak sie wam nalerzy chocby nie wiem co
ja rozumiem ze alkoholik to bardzo agresywny I niebezpieczny typ, I najlepiej kopnijcie go mocno w doope, tylko tak aby sadownie wyciskac z niego maksymalnie duze alimenty, bo przecie od tego jest rodzina, zona, dzieci - alkoholik to ballast, a balastu kazdy sie pozbywa

Niestety trochę tak to wygląda...
Aczkolwiek sam jest sobie winien, możliwości jest wiele, by wyjść z nałogu.

Z drugiej strony mąż jest be, bo pije i szarpie, ale jego pieniążki już są spoko. No przykre.

alkoholizm to troche choroba psychiczna I niestety ale facet w pojedynke, z dala od domu, w towarzystwie innych alkoholikow sam z tego nie wyjdzie, nie ma szans, on potrzebuje pomocy, nawet jesli oficjalnie twierdzi co innego

15

Odp: Rozwód rodziców
12miecio12 napisał/a:
Cyngli napisał/a:
12miecio12 napisał/a:

naturalnie ojciec przez lata pracuje poza domem, przez lata jest z daleka od rodziny, tylko dla swojej przyjemnosci
a ta kaska co sle na konto to przecie tak sie wam nalerzy chocby nie wiem co
ja rozumiem ze alkoholik to bardzo agresywny I niebezpieczny typ, I najlepiej kopnijcie go mocno w doope, tylko tak aby sadownie wyciskac z niego maksymalnie duze alimenty, bo przecie od tego jest rodzina, zona, dzieci - alkoholik to ballast, a balastu kazdy sie pozbywa

Niestety trochę tak to wygląda...
Aczkolwiek sam jest sobie winien, możliwości jest wiele, by wyjść z nałogu.

Z drugiej strony mąż jest be, bo pije i szarpie, ale jego pieniążki już są spoko. No przykre.

alkoholizm to troche choroba psychiczna I niestety ale facet w pojedynke, z dala od domu, w towarzystwie innych alkoholikow sam z tego nie wyjdzie, nie ma szans, on potrzebuje pomocy, nawet jesli oficjalnie twierdzi co innego

Wiem, jak to działa, mój tata był alkoholikiem.
Był na rencie. Mama alimentów żadnych nie dostała, bo miał za mały dochód i nie miałby z czego płacić. Leczyć się próbował, ale nie dało rady mimo wsparcia rodziny.

Myślę, że każdy przypadek jest inny.

16 Ostatnio edytowany przez paslawek (2019-08-29 14:39:01)

Odp: Rozwód rodziców
12miecio12 napisał/a:
Cyngli napisał/a:
12miecio12 napisał/a:

naturalnie ojciec przez lata pracuje poza domem, przez lata jest z daleka od rodziny, tylko dla swojej przyjemnosci
a ta kaska co sle na konto to przecie tak sie wam nalerzy chocby nie wiem co
ja rozumiem ze alkoholik to bardzo agresywny I niebezpieczny typ, I najlepiej kopnijcie go mocno w doope, tylko tak aby sadownie wyciskac z niego maksymalnie duze alimenty, bo przecie od tego jest rodzina, zona, dzieci - alkoholik to ballast, a balastu kazdy sie pozbywa

Niestety trochę tak to wygląda...
Aczkolwiek sam jest sobie winien, możliwości jest wiele, by wyjść z nałogu.

Z drugiej strony mąż jest be, bo pije i szarpie, ale jego pieniążki już są spoko. No przykre.

alkoholizm to troche choroba psychiczna I niestety ale facet w pojedynke, z dala od domu, w towarzystwie innych alkoholikow sam z tego nie wyjdzie, nie ma szans, on potrzebuje pomocy, nawet jesli oficjalnie twierdzi co innego

Ranna_Panna napisał/a:

Daria nie denerwuj się podejściem ludzi bo najczęściej wygląda to tak że powiesz: boli mnie głowa, a wszyscy udowodnią Ci że to nieprawda. Każda sytuacja może ulec zmianie, dobrze żeby na lepsze, alkoholizm to taka choroba gdzie najlepiej kopnąć leżącego bo wtedy a nuż wstanie a już szybciej dotrze do dna i to też bywa wybawieniem dla niego

Mieciu doświadczenia samych niepijących już alkoholików pokazują że jak rozmowy i prośby nie skutkują to najlepszym rozwiązaniem jest to co napisała Ranna_Panna pozwolić mu sięgnąć dna wybrać czego chce a nie wachlować gazetą schodzić z drogi robić rosołki na kaca ustępować szantażom i manipulacjom itp.
Jak jest legalnie w Szwecji to ma ubezpieczenie na odwyku w tym kraju to nawet podcierają doopę jak by chciał się leczyć a on nie chce i nie ma zbyt wiele możliwości aby go do leczenia po prośbie zmusić
A to że osoby uzależnione są wykorzystywane i bliskim czasem jest wygodnie(do czasu i selektywnie) z tym ich piciem to już inna kwestia.
Najlepiej jak mama autorki zajmie się leczenie sobie w np Alanon tam uzyska wsparcie to może być początek niezależności.
Alimenty od męża ciężka sprawa udowodnić jego winę lepiej liczyć na siebie i nie wiadomo ile pożyje po 50 alkoholizm zbiera spore żniwo.

17

Odp: Rozwód rodziców
Cyngli napisał/a:
12miecio12 napisał/a:
Cyngli napisał/a:

Niestety trochę tak to wygląda...
Aczkolwiek sam jest sobie winien, możliwości jest wiele, by wyjść z nałogu.

Z drugiej strony mąż jest be, bo pije i szarpie, ale jego pieniążki już są spoko. No przykre.

alkoholizm to troche choroba psychiczna I niestety ale facet w pojedynke, z dala od domu, w towarzystwie innych alkoholikow sam z tego nie wyjdzie, nie ma szans, on potrzebuje pomocy, nawet jesli oficjalnie twierdzi co innego

Wiem, jak to działa, mój tata był alkoholikiem.
Był na rencie. Mama alimentów żadnych nie dostała, bo miał za mały dochód i nie miałby z czego płacić. Leczyć się próbował, ale nie dało rady mimo wsparcia rodziny.

Myślę, że każdy przypadek jest inny.

znam przypadki alkoholizmu, to nie jest choroba, ktora zaleczysz do konca, w zasadzie masz dwa wyjscia, albo pacjent podda sie sugestiom daje zaszyc I chodzi jak tyklajaca bomba totalnie suchy, albo jest kontorlowany przez rodzine, dostaje swoje porcje alkoholu

18

Odp: Rozwód rodziców
paslawek napisał/a:
12miecio12 napisał/a:
Cyngli napisał/a:

Niestety trochę tak to wygląda...
Aczkolwiek sam jest sobie winien, możliwości jest wiele, by wyjść z nałogu.

Z drugiej strony mąż jest be, bo pije i szarpie, ale jego pieniążki już są spoko. No przykre.

alkoholizm to troche choroba psychiczna I niestety ale facet w pojedynke, z dala od domu, w towarzystwie innych alkoholikow sam z tego nie wyjdzie, nie ma szans, on potrzebuje pomocy, nawet jesli oficjalnie twierdzi co innego

Ranna_Panna napisał/a:

Daria nie denerwuj się podejściem ludzi bo najczęściej wygląda to tak że powiesz: boli mnie głowa, a wszyscy udowodnią Ci że to nieprawda. Każda sytuacja może ulec zmianie, dobrze żeby na lepsze, alkoholizm to taka choroba gdzie najlepiej kopnąć leżącego bo wtedy a nuż wstanie a już szybciej dotrze do dna i to też bywa wybawieniem dla niego

Mieciu doświadczenia samych niepijących już alkoholików pokazują że jak rozmowy i prośby nie skutkują to najlepszym rozwiązaniem jest to co napisała Ranna_Panna pozwolić mu sięgnąć dna wybrać czego chce a nie wachlować gazetą schodzić z drogi robić rosołki na kaca ustępować szantażom i manipulacjom itp.
Jak jest legalnie w Szwecji to ma ubezpieczenie na odwyku w tym kraju to nawet podcierają doopę jak by chciał się leczyć a on nie chce i nie ma zbyt wiele możliwości aby go do leczenia po prośbie zmusić
A to że osoby uzależnione są wykorzystywane i bliskim czasem jest wygodnie(do czasu i selektywnie) z tym ich piciem to już inna kwestia.
Najlepiej jak mama autorki zajmie się leczenie sobie w np Alanon tam uzyska wsparcie to może być początek niezależności.
Alimenty od męża ciężka sprawa udowodnić jego winę lepiej liczyć na siebie i nie wiadomo ile pożyje po 50 alkoholizm zbiera spore żniwo.

I tu mamy taki przypadek, facet jest tolerowany jak potrzebna kasa na to aby dzieci wyedukowano, odchowano, aby sobie zycie poukladaly, a potem no to jest zbedny, wyrzucic na smietnik

19

Odp: Rozwód rodziców
12miecio12 napisał/a:

naturalnie ojciec przez lata pracuje poza domem, przez lata jest z daleka od rodziny, tylko dla swojej przyjemnosci
a ta kaska co sle na konto to przecie tak sie wam nalerzy chocby nie wiem co
ja rozumiem ze alkoholik to bardzo agresywny I niebezpieczny typ, I najlepiej kopnijcie go mocno w doope, tylko tak aby sadownie wyciskac z niego maksymalnie duze alimenty, bo przecie od tego jest rodzina, zona, dzieci - alkoholik to ballast, a balastu kazdy sie pozbywa

Człowieku nie znasz go i nie byłeś świadkiem tych ostatnich 30 lat więc się łaskawie nie wypowiadaj.
Do niego nic nie dociera, nawet na trzeźwo potrafi uderzyć mamę i szarpać mnie czy siostrę. Zachowuje się tak jakby jej nienawidził i wszystko robi żeby uprzykrzyc jej życie, nie ważne czy po pijanemu czy na trzeźwo.
Jest niesamowicie msciwy i tak to było przez 30 lat. Mama nie ma już siły się z nim dalej męczyć

20

Odp: Rozwód rodziców

Dario, z jakiegoś powodu Twoja mama z tym mściwym człowiekiem wytrzymała 30 lat. Raczej nikt jej do kaloryfera nie przypiął kajdankam.

Poza tym, to forum publiczne. Każdy ma prawo wypowiedzieć się.

21

Odp: Rozwód rodziców
Daria9393 napisał/a:
12miecio12 napisał/a:

naturalnie ojciec przez lata pracuje poza domem, przez lata jest z daleka od rodziny, tylko dla swojej przyjemnosci
a ta kaska co sle na konto to przecie tak sie wam nalerzy chocby nie wiem co
ja rozumiem ze alkoholik to bardzo agresywny I niebezpieczny typ, I najlepiej kopnijcie go mocno w doope, tylko tak aby sadownie wyciskac z niego maksymalnie duze alimenty, bo przecie od tego jest rodzina, zona, dzieci - alkoholik to ballast, a balastu kazdy sie pozbywa

Człowieku nie znasz go i nie byłeś świadkiem tych ostatnich 30 lat więc się łaskawie nie wypowiadaj.
Do niego nic nie dociera, nawet na trzeźwo potrafi uderzyć mamę i szarpać mnie czy siostrę. Zachowuje się tak jakby jej nienawidził i wszystko robi żeby uprzykrzyc jej życie, nie ważne czy po pijanemu czy na trzeźwo.
Jest niesamowicie msciwy i tak to było przez 30 lat. Mama nie ma już siły się z nim dalej męczyć

nie znam jego, ale wielu takich jak on owszem, to na 100% bardzo agresywny typ, bo to alkoholik, bardzo wygodny do dawania kasy, ale teraz ty I siostra juz samodzielne, kasy tyle nie potrzeba, to koniecznie go trzeba sie pozbyc

22

Odp: Rozwód rodziców
Cyngli napisał/a:

Dario, z jakiegoś powodu Twoja mama z tym mściwym człowiekiem wytrzymała 30 lat. Raczej nikt jej do kaloryfera nie przypiął kajdankam.

Poza tym, to forum publiczne. Każdy ma prawo wypowiedzieć się.

Wytrzymała.
Ze względu na małe dzieci

23 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2019-08-29 14:52:47)

Odp: Rozwód rodziców
Daria9393 napisał/a:
Cyngli napisał/a:

Dario, z jakiegoś powodu Twoja mama z tym mściwym człowiekiem wytrzymała 30 lat. Raczej nikt jej do kaloryfera nie przypiął kajdankam.

Poza tym, to forum publiczne. Każdy ma prawo wypowiedzieć się.

Wytrzymała.
Ze względu na małe dzieci

Ze względu na małe dzieci i ich dobro, to się odchodzi od alkoholika, żeby dzieci nie dorastały w patologii.
Przykro mi, ale taka jest prawda.

Wracając do tematu, niech mama składa pozew. Ale nic zagwarantować jej nie można. Wszystko zależy od dowodów, tego, co zrobi druga strona, a na koniec decyzja i tak należy do sądu.

Niech mama skorzysta z pomocy prawnika. W MOPS-ie można to zrobić za darmo.

24

Odp: Rozwód rodziców
Cyngli napisał/a:
Daria9393 napisał/a:
Cyngli napisał/a:

Dario, z jakiegoś powodu Twoja mama z tym mściwym człowiekiem wytrzymała 30 lat. Raczej nikt jej do kaloryfera nie przypiął kajdankam.

Poza tym, to forum publiczne. Każdy ma prawo wypowiedzieć się.

Wytrzymała.
Ze względu na małe dzieci

Ze względu na małe dzieci i ich dobro, to się odchodzi od alkoholika, żeby dzieci nie dorastały w patologii.
Przykro mi, ale taka jest prawda.

Może teraz kiedy  jest 500+ ale 30 lat temu było trochę inaczej...

25

Odp: Rozwód rodziców
Daria9393 napisał/a:
Cyngli napisał/a:
Daria9393 napisał/a:

Wytrzymała.
Ze względu na małe dzieci

Ze względu na małe dzieci i ich dobro, to się odchodzi od alkoholika, żeby dzieci nie dorastały w patologii.
Przykro mi, ale taka jest prawda.

Może teraz kiedy  jest 500+ ale 30 lat temu było trochę inaczej...

Jasne.
Takim myśleniem zawężasz sobie tylko horyzonty.
Moja mama odeszła od ojca jak miałam 5 lat, dostała 250zł alimentów na mnie i musiała sobie radzić. Nie było wtedy 500+. Poszła do pracy i jeszcze w międzyczasie studiowała zaocznie.

Teraz niestety mamy roszczeniowe społeczeństwo, któremu się wszystko należy.

26

Odp: Rozwód rodziców

ja od lat jestem za granica, ogladam te historie z drugiej strony, jest tu wielu alkoholikow, przez lata pracowali od switu do nocy, w zaden sposob nie tlumacze ze popadli w alkoholizm, bo tak bylo najprosciej z tesknoty za rodzinami, zonami, popijali I poszlo, ale dzieki wysylanej kasie rodziny zyly w polsce, budowaly domy, dzieci konczyly studia, po latach okazuje sie ze oni juz nie sa nikomu potrzebni, ich alkoholizm to tylko ich problem, dzieci maja swoje rodziny, ich zony nie chca ich znac, lata rozlaki uczynily ich obcymi dla siebie ludzmi - alkoholik zrobil swoje, to teraz fora a ze dwora

27

Odp: Rozwód rodziców
Cyngli napisał/a:
Daria9393 napisał/a:
Cyngli napisał/a:

Ze względu na małe dzieci i ich dobro, to się odchodzi od alkoholika, żeby dzieci nie dorastały w patologii.
Przykro mi, ale taka jest prawda.

Może teraz kiedy  jest 500+ ale 30 lat temu było trochę inaczej...

Jasne.
Takim myśleniem zawężasz sobie tylko horyzonty.
Moja mama odeszła od ojca jak miałam 5 lat, dostała 250zł alimentów na mnie i musiała sobie radzić. Nie było wtedy 500+. Poszła do pracy i jeszcze w międzyczasie studiowała zaocznie.

Teraz niestety mamy roszczeniowe społeczeństwo, któremu się wszystko należy.

No to gratuluję. Pewnie babcia się zajmowała. Ciekawe co by było gdyby nie miał się kto zajmować 5 letnim dzieckiem

28

Odp: Rozwód rodziców
Daria9393 napisał/a:
Cyngli napisał/a:
Daria9393 napisał/a:

Może teraz kiedy  jest 500+ ale 30 lat temu było trochę inaczej...

Jasne.
Takim myśleniem zawężasz sobie tylko horyzonty.
Moja mama odeszła od ojca jak miałam 5 lat, dostała 250zł alimentów na mnie i musiała sobie radzić. Nie było wtedy 500+. Poszła do pracy i jeszcze w międzyczasie studiowała zaocznie.

Teraz niestety mamy roszczeniowe społeczeństwo, któremu się wszystko należy.

No to gratuluję. Pewnie babcia się zajmowała. Ciekawe co by było gdyby nie miał się kto zajmować 5 letnim dzieckiem

A coś takiego jak przedszkole znasz? Od 7 do 16 tam siedziałam.
Fakt, dziadkowie pomagali, jak nie było innego wyjścia.

Trzeba było sobie radzić. Teraz też trzeba, a nawet jest łatwiej. Tylko trzeba chcieć coś zrobić ze sobą, a nie tylko liczyć na państwo i alimenty. Sorry.

29

Odp: Rozwód rodziców
12miecio12 napisał/a:

ja od lat jestem za granica, ogladam te historie z drugiej strony, jest tu wielu alkoholikow, przez lata pracowali od switu do nocy, w zaden sposob nie tlumacze ze popadli w alkoholizm, bo tak bylo najprosciej z tesknoty za rodzinami, zonami, popijali I poszlo, ale dzieki wysylanej kasie rodziny zyly w polsce, budowaly domy, dzieci konczyly studia, po latach okazuje sie ze oni juz nie sa nikomu potrzebni, ich alkoholizm to tylko ich problem, dzieci maja swoje rodziny, ich zony nie chca ich znac, lata rozlaki uczynily ich obcymi dla siebie ludzmi - alkoholik zrobil swoje, to teraz fora a ze dwora

Tak też się niestety zdarza i często to wcale nie żadni przemocowcy - odwrotnie poczciwiny nieszczęśnicy
ale alkoholik z definicji musi być zły bo tak - reszta same święte.
Różnie to w życiu bywa.

30

Odp: Rozwód rodziców
Cyngli napisał/a:
Daria9393 napisał/a:
Cyngli napisał/a:

Jasne.
Takim myśleniem zawężasz sobie tylko horyzonty.
Moja mama odeszła od ojca jak miałam 5 lat, dostała 250zł alimentów na mnie i musiała sobie radzić. Nie było wtedy 500+. Poszła do pracy i jeszcze w międzyczasie studiowała zaocznie.

Teraz niestety mamy roszczeniowe społeczeństwo, któremu się wszystko należy.

No to gratuluję. Pewnie babcia się zajmowała. Ciekawe co by było gdyby nie miał się kto zajmować 5 letnim dzieckiem

A coś takiego jak przedszkole znasz? Od 7 do 16 tam siedziałam.
Fakt, dziadkowie pomagali, jak nie było innego wyjścia.

Trzeba było sobie radzić. Teraz też trzeba, a nawet jest łatwiej. Tylko trzeba chcieć coś zrobić ze sobą, a nie tylko liczyć na państwo i alimenty. Sorry.

Nie zawsze są dziadkowie i możliwości znalezienie pracy od 7 do 15 pod oknem
Owszem mama pracowała kilka lat od 6 do 16 25 km od domu, wstawala o 3 i zasuwala godzinę na autobus ale jak się okazało że nie ma kto się nami zająć musiała zrezygnować.
Sprobuj znaleźć pracę z 3 małych dzieci bez żadnej pomocy w ich opiece to pogadamy.

31 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2019-08-29 15:35:58)

Odp: Rozwód rodziców
Daria9393 napisał/a:
Cyngli napisał/a:
Daria9393 napisał/a:

No to gratuluję. Pewnie babcia się zajmowała. Ciekawe co by było gdyby nie miał się kto zajmować 5 letnim dzieckiem

A coś takiego jak przedszkole znasz? Od 7 do 16 tam siedziałam.
Fakt, dziadkowie pomagali, jak nie było innego wyjścia.

Trzeba było sobie radzić. Teraz też trzeba, a nawet jest łatwiej. Tylko trzeba chcieć coś zrobić ze sobą, a nie tylko liczyć na państwo i alimenty. Sorry.

Nie zawsze są dziadkowie i możliwości znalezienie pracy od 7 do 15 pod oknem
Owszem mama pracowała kilka lat od 6 do 16 25 km od domu, wstawala o 3 i zasuwala godzinę na autobus ale jak się okazało że nie ma kto się nami zająć musiała zrezygnować.
Sprobuj znaleźć pracę z 3 małych dzieci bez żadnej pomocy w ich opiece to pogadamy.

Mierzy się siły na zamiary... stać mnie na jedno dziecko, więc mam jedno dziecko.

A gdyby ojciec nie był w stanie Was wtedy utrzymać, to co by zrobiła mama? Poszłaby do jakiejkolwiek roboty, czy oddała Was do domu dziecka albo zagłodziła?

Co było to było, ale w trakcie rozwodu i po rozwodzie się skończy. Teraz Twoja mama będzie musiała nauczyć się radzić sobie bez pieniędzy Twojego ojca. Czy się to podoba Wam, czy nie. Zdecyduje sąd, ale do czasu wydania decyzji musi z czegoś żyć, więc zamiast się licytować, kto miał gorzej i dlaczego, warto pogadać z prawnikiem, jakie są realne szanse i może zarejestrować się jako osoba bezrobotna, żeby chociaż mieć ubezpieczenie, a potem szukać roboty.

32

Odp: Rozwód rodziców
Cyngli napisał/a:
Daria9393 napisał/a:
Cyngli napisał/a:

A coś takiego jak przedszkole znasz? Od 7 do 16 tam siedziałam.
Fakt, dziadkowie pomagali, jak nie było innego wyjścia.

Trzeba było sobie radzić. Teraz też trzeba, a nawet jest łatwiej. Tylko trzeba chcieć coś zrobić ze sobą, a nie tylko liczyć na państwo i alimenty. Sorry.

Nie zawsze są dziadkowie i możliwości znalezienie pracy od 7 do 15 pod oknem
Owszem mama pracowała kilka lat od 6 do 16 25 km od domu, wstawala o 3 i zasuwala godzinę na autobus ale jak się okazało że nie ma kto się nami zająć musiała zrezygnować.
Sprobuj znaleźć pracę z 3 małych dzieci bez żadnej pomocy w ich opiece to pogadamy.

Mierzy się siły na zamiary... stać mnie na jedno dziecko, więc mam jedno dziecko.

A gdyby ojciec nie był w stanie Was wtedy utrzymać, to co by zrobiła mama? Poszłaby do jakiejkolwiek roboty, czy oddała Was do domu dziecka albo zagłodziła?

Ależ mierzyło się siły na zamiary. Spokojnie rodzice nas mogli utrzymać

33

Odp: Rozwód rodziców
Daria9393 napisał/a:
Cyngli napisał/a:
Daria9393 napisał/a:

Nie zawsze są dziadkowie i możliwości znalezienie pracy od 7 do 15 pod oknem
Owszem mama pracowała kilka lat od 6 do 16 25 km od domu, wstawala o 3 i zasuwala godzinę na autobus ale jak się okazało że nie ma kto się nami zająć musiała zrezygnować.
Sprobuj znaleźć pracę z 3 małych dzieci bez żadnej pomocy w ich opiece to pogadamy.

Mierzy się siły na zamiary... stać mnie na jedno dziecko, więc mam jedno dziecko.

A gdyby ojciec nie był w stanie Was wtedy utrzymać, to co by zrobiła mama? Poszłaby do jakiejkolwiek roboty, czy oddała Was do domu dziecka albo zagłodziła?

Ależ mierzyło się siły na zamiary. Spokojnie rodzice nas mogli utrzymać

No i super. Tylko jakby tata pracę stracił, to już by było gorzej.

34

Odp: Rozwód rodziców

Alkoholizm ojca może być przyczyną rozwodu ale nie oznacza z automatu alimentów.
Matka przed sadem musi udowodnić że nie jest w stanie samodzielnie się utrzymać i wtedy sąd może przyznać alimenty.

35

Odp: Rozwód rodziców
Cyngli napisał/a:
Daria9393 napisał/a:
Cyngli napisał/a:

Mierzy się siły na zamiary... stać mnie na jedno dziecko, więc mam jedno dziecko.

A gdyby ojciec nie był w stanie Was wtedy utrzymać, to co by zrobiła mama? Poszłaby do jakiejkolwiek roboty, czy oddała Was do domu dziecka albo zagłodziła?

Ależ mierzyło się siły na zamiary. Spokojnie rodzice nas mogli utrzymać

No i super. Tylko jakby tata pracę stracił, to już by było gorzej.

Każdy w każdej chwili może stracić pracę co nie znaczy że z tego powodu ten ktos nie zdecyduje się na dzieci...
W ogóle dyskusja nie na temat, nie będę jej dalej ciągnąć, może ktoś odpowie na moje pytania w poście a nie będzie komentował co moja matka powinna była zrobić 30 lat, czy o ojcu, w ogóle nie znając sytuacji i porównując ją do swojej.
To wszystko.

36

Odp: Rozwód rodziców
Daria9393 napisał/a:
Cyngli napisał/a:
Daria9393 napisał/a:

Ależ mierzyło się siły na zamiary. Spokojnie rodzice nas mogli utrzymać

No i super. Tylko jakby tata pracę stracił, to już by było gorzej.

Każdy w każdej chwili może stracić pracę co nie znaczy że z tego powodu ten ktos nie zdecyduje się na dzieci...
W ogóle dyskusja nie na temat, nie będę jej dalej ciągnąć, może ktoś odpowie na moje pytania w poście a nie będzie komentował co moja matka powinna była zrobić 30 lat, czy o ojcu, w ogóle nie znając sytuacji i porównując ją do swojej.
To wszystko.

Dostałaś odpowiedź w pierwszych postach, ale Ci nie przypasowała, dyskusję rozwinęłaś sama.

Twoja postawa jest w moim odczuciu brzydka i roszczeniowa.

37

Odp: Rozwód rodziców

Ale male dzieci nie są małe przez 30 lat. No chyba ze jest po 10 lat roznicy miedzy Wami ale to chyba malo mozliwe fizycznie.

38

Odp: Rozwód rodziców
Lady Loka napisał/a:

Ale male dzieci nie są małe przez 30 lat. No chyba ze jest po 10 lat roznicy miedzy Wami ale to chyba malo mozliwe fizycznie.

Fakty są takie że teraz się rozwodza, mama nie ma szansy na znalezienie pracy.

39

Odp: Rozwód rodziców

Jeśli jej stan zdrowia jest tak zły to na komisję lekarską i renta.

40

Odp: Rozwód rodziców
Lady Loka napisał/a:

Ale male dzieci nie są małe przez 30 lat. No chyba ze jest po 10 lat roznicy miedzy Wami ale to chyba malo mozliwe fizycznie.

To mi wygląda na tzw. "dej".

41 Ostatnio edytowany przez Daria9393 (2019-08-29 16:15:33)

Odp: Rozwód rodziców
maku2 napisał/a:

Jeśli jej stan zdrowia jest tak zły to na komisję lekarską i renta.

Tak, tylko wiadomo to trwa

Poza tym w kodeksie cywilnym jest napisane że w przypadku rozwodu jeżeli jednemu z byłych małżonków obniży się stopa życiowa, to drugi może jej płacić alimenty.
Jest mnóstwo osób, nie tylko kobiet które te alimenty mają

42

Odp: Rozwód rodziców
Daria9393 napisał/a:
maku2 napisał/a:

Jeśli jej stan zdrowia jest tak zły to na komisję lekarską i renta.

Tak, tylko wiadomo to trwa

Poza tym w kodeksie cywilnym jest napisane że w przypadku rozwodu jeżeli jednemu z byłych małżonków obniży się stopa życiowa, to drugi może jej płacić alimenty.
Jest mnóstwo osób, nie tylko kobiet które te alimenty mają

Musi udowodnić że sama sobie jej nie zapewni.

43

Odp: Rozwód rodziców
maku2 napisał/a:
Daria9393 napisał/a:
maku2 napisał/a:

Jeśli jej stan zdrowia jest tak zły to na komisję lekarską i renta.

Tak, tylko wiadomo to trwa

Poza tym w kodeksie cywilnym jest napisane że w przypadku rozwodu jeżeli jednemu z byłych małżonków obniży się stopa życiowa, to drugi może jej płacić alimenty.
Jest mnóstwo osób, nie tylko kobiet które te alimenty mają

Musi udowodnić że sama sobie jej nie zapewni.

Jak to zrobić?
Mama od 30 lat nie pracowała, nie ma wykształcenia i słabe doświadczenie, problemy z kręgosłupem i nerwice.
Poza tym to że ona chciałaby iść do pracy nie znaczy że czekają na nią z otwartymi ramionami

44

Odp: Rozwód rodziców

No skoro orzyznanie renty tak długo trwa to moze trzeba sie za to zabrać już a nie czekać nie wiadomo na co?

Ale zapamiętaj, że jak nauczysz mamusię tylko brać to za kilkanaście lat to Ty możesz musieć jej płacić alimenty.

45 Ostatnio edytowany przez Nirvanka87 (2019-08-29 17:02:54)

Odp: Rozwód rodziców

Ludzie opamiętajcie się, bardzo łatwo osądzać. Jasne, każdy logicznie myślący, niewspółuzależniony powie, trza było zostawić dziada. Ba, ja sama mam lekki żal do mojej mamy, że nie zostawiła  mojego ojca alkoholika, który sie nad nią znecał (nade mną nie). Zal pewnie miałabym większy, gdyby  ojciec żył, a ona razem z nim (zmarł jak miałam 11 lat).

W normalnym zdrowym, nienałogowym i nieprzemocowym małżeństwie, ludzie różnie ustalają podział obowiązków. Zdarza się tak, że mąż pracuje, a żona ogarnia dom i dzieci. Ich życie ich ustalenia. Tutaj widać tak było ustalone i nic nam do tego.

Fakt jest taki, że ojciec nie tyle jest alkoholikiem, co jest przemocowcem, osobą agresywną. Zazwyczaj w którymś momencie miarka się przebiera i kobiety (bo zazwyczaj kobiety sa ofiarami agresji, aczkolwiek, oczywiście i mężczyźni się zdarzają) decydują się na odejście. W tych "normalnych" małżeństwach ludzie też decydują się na rozwody i tak, można ubiegać się o alimenty, takie jest prawo i to jest na chwilę obecną niepodważalne.

Co do konkretnej sytuacji i rozwód i załatwienie renty to długotrwały proces. Sąd, jak i każda instytucja np.mops przychylniej patrzy na osoby, które w pierwszej kolejności same starają się zapewnić sobie byt. Zatem skoro Twoja mama nie może pracować to powinna się postarać o rentę. Oczywiście w sadzie może ubiegać się o alimenty. Najlepiej poradzić się prawnika, jakiś tam dochód macie, odłożyć kasę, czy nawet udać się po darmową poradę (czasami studenci prawa takich porad udzielają, czasami mopsy organizują taką pomoc) i dowiedzieć się, jak najlepiej przeprowadzić cały proces: zbierania dowodów, dokumentacji medycznej, rozwodu, ubiegania się o alimenty i podział majatku.


******************************************
brakiem logiki jest osądzanie na zasadzie: kobieta, kóre całe życie tyrała w domu, zajmowała sie  i wychowywała dzieci, nie mając u nikogo wsparcia, za to użerająca się z mężem alkoholikiem, będąca ofiarą przemocy, jest roszczeniowa. Niewątpliwie została nauczona tylko brania, może ja jestem jakas upośledzona, ale w mojej opinii ta kobieta całe życie dawała, a nie brała.
Wiem, ze słyszymy czesto o sytuacjach,gdzie żona siedzi na dupie nic nie robi i bierze kase od męża na paznokietki, ale to nie ten przypadek

46 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2019-08-29 17:02:54)

Odp: Rozwód rodziców
Daria9393 napisał/a:
maku2 napisał/a:
Daria9393 napisał/a:

Tak, tylko wiadomo to trwa

Poza tym w kodeksie cywilnym jest napisane że w przypadku rozwodu jeżeli jednemu z byłych małżonków obniży się stopa życiowa, to drugi może jej płacić alimenty.
Jest mnóstwo osób, nie tylko kobiet które te alimenty mają

Musi udowodnić że sama sobie jej nie zapewni.

Jak to zrobić?
Mama od 30 lat nie pracowała, nie ma wykształcenia i słabe doświadczenie, problemy z kręgosłupem i nerwice.
Poza tym to że ona chciałaby iść do pracy nie znaczy że czekają na nią z otwartymi ramionami

Iść na komisję i uzyskać papier, że jest niezdolna do pracy.
Ale wiedz, że nie dają tego nawet osobie, która nie ma jednej nogi.
Trzeba się nieźle nalatać i nawkurzać.

----
Nirvanka, oczywiście masz rację, ale tu gorzej będzie, jak sąd alimentów nie przyzna, albo przyzna, ale coś się mężowi stanie i nie bedzie mógł płacić. Wystarczy, że straci pracę i się na czarno zatrudni. Co wtedy zrobi ta kobieta? Tu nad myśleniem trzeba popracować według mnie.

47

Odp: Rozwód rodziców
Cyngli napisał/a:

----
Nirvanka, oczywiście masz rację, ale tu gorzej będzie, jak sąd alimentów nie przyzna, albo przyzna, ale coś się mężowi stanie i nie bedzie mógł płacić. Wystarczy, że straci pracę i się na czarno zatrudni. Co wtedy zrobi ta kobieta? Tu nad myśleniem trzeba popracować według mnie.

Jane, ze nie można liczyć tylko na alimenty, ale pytanie brzmiało jak w ogóle poprowadzić sprawę.

48 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2019-08-29 17:09:15)

Odp: Rozwód rodziców
Nirvanka87 napisał/a:
Cyngli napisał/a:

----
Nirvanka, oczywiście masz rację, ale tu gorzej będzie, jak sąd alimentów nie przyzna, albo przyzna, ale coś się mężowi stanie i nie bedzie mógł płacić. Wystarczy, że straci pracę i się na czarno zatrudni. Co wtedy zrobi ta kobieta? Tu nad myśleniem trzeba popracować według mnie.

Jane, ze nie można liczyć tylko na alimenty, ale pytanie brzmiało jak w ogóle poprowadzić sprawę.

I odpowiedzi padły.
Sąd przychylniej patrzy na osoby, które próbują same zapewnić sobie byt. Więc warto chociaż zarejestrować się w urzędzie pracy, wystąpić o rentę. Pokazać, że robi się cokolwiek.

49

Odp: Rozwód rodziców
Nirvanka87 napisał/a:
Cyngli napisał/a:

----
Nirvanka, oczywiście masz rację, ale tu gorzej będzie, jak sąd alimentów nie przyzna, albo przyzna, ale coś się mężowi stanie i nie bedzie mógł płacić. Wystarczy, że straci pracę i się na czarno zatrudni. Co wtedy zrobi ta kobieta? Tu nad myśleniem trzeba popracować według mnie.

Jane, ze nie można liczyć tylko na alimenty, ale pytanie brzmiało jak w ogóle poprowadzić sprawę.

Cieszę się, że w końcu ktoś zrozumiał pytanie.
Nie rozumiem czemu teściowa dostała rozwód z winy męża i alimenty już na pierwszej rozprawie a tu nagle takie naganki i zakładanie że mąż umrze i w ogóle nie ma szans na alimenty...
A Zajmowanie się domem i dziećmi (i budową domu bo ojciec za granicą) to nie jest ciężka praca?

50 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2019-08-29 18:11:21)

Odp: Rozwód rodziców
Daria9393 napisał/a:
Nirvanka87 napisał/a:
Cyngli napisał/a:

----
Nirvanka, oczywiście masz rację, ale tu gorzej będzie, jak sąd alimentów nie przyzna, albo przyzna, ale coś się mężowi stanie i nie bedzie mógł płacić. Wystarczy, że straci pracę i się na czarno zatrudni. Co wtedy zrobi ta kobieta? Tu nad myśleniem trzeba popracować według mnie.

Jane, ze nie można liczyć tylko na alimenty, ale pytanie brzmiało jak w ogóle poprowadzić sprawę.

Cieszę się, że w końcu ktoś zrozumiał pytanie.
Nie rozumiem czemu teściowa dostała rozwód z winy męża i alimenty już na pierwszej rozprawie a tu nagle takie naganki i zakładanie że mąż umrze i w ogóle nie ma szans na alimenty...
A Zajmowanie się domem i dziećmi (i budową domu bo ojciec za granicą) to nie jest ciężka praca?

Odpowiedź na swoje pytania dostałaś na samym początku.
Czy Twoja mama dostanie alimenty, zależy od tego, czy jest zdolna do pracy. Potrzebne będzie zaświadczenie odpowiednie.
Znaczenie ma też, co będzie mówione w sądzie. Nikt z nas nie jest wróżką ani jasnowidzem, dlatego też poradzono Ci, by mama udała się po darmową poradę prawną do MOPS-u lub urzędu miasta.

Nie wiem, co chciałaś przeczytać. Może coś w stylu "alimenty należą się na 100%". Nie ma pewności, więc nikt Ci tak nie napisał.

----
Zajmowanie się domem i dziećmi to w ogóle nie jest praca z punktu widzenia prawnika, gdyż nie pobiera się wynagrodzenia.

51

Odp: Rozwód rodziców

No ja nie chce martwic, ale skoro mama nie leży i nie trzeba jej karmic ani zanosic do toalety, ponadto mama wychowała dzieci i zajmowała sie budowa domu to raczej szansy na rente z powodu nerwicy i bólu pleców nie ma. Nerwice ma 10 mln Polaków, ból pleców 15 mln Polakow a rent jest 700.000, lata 90 te gdy z powodu zdartego naskórka na paznokciu dostawało sie rente juz nie wrócą.

52

Odp: Rozwód rodziców
foggy napisał/a:

No ja nie chce martwic, ale skoro mama nie leży i nie trzeba jej karmic ani zanosic do toalety, ponadto mama wychowała dzieci i zajmowała sie budowa domu to raczej szansy na rente z powodu nerwicy i bólu pleców nie ma. Nerwice ma 10 mln Polaków, ból pleców 15 mln Polakow a rent jest 700.000, lata 90 te gdy z powodu zdartego naskórka na paznokciu dostawało sie rente juz nie wrócą.

Foggy
Zdaję sobie z tego sprawę jednak to że mama jest zdolna do pracy nie znaczy że tą pracę dostanie.
Oto cały czas się rozchodzi, że tej pracy nie może nigdzie znaleźć. To nie jest tak, że bierze rozwód i żąda alimentów bo jej się należą i koniec. Zamierza się ich domagać bo że względu na to, że nie może znaleźć pracy nie będzie mieć za co żyć. To nie była pochopna decyzja. Od 8 miesięcy bezskutecznie szuka chociaż zleceniowek i nic

53

Odp: Rozwód rodziców

Jak mąż jest za granicą to postępowanie sądowe moze długo trwac. Jak mąż odwiadczy ze nie chce sie rozwodzic, ze przez te wszystkie lata ytrzymywał rodzine podczas gdy mama nie pracowała, ze małżenstwo sie nie rozpadło i dalej jest jedynym żywicielem, orzy czym ze wzgledu na prace poza krajem tęskni i ze smutku czasami pije lecz nie do tego stopnia by stracic prace to na pewno nie zostanie uznany za jedynego winnego rozpadu małżeństwa wiec z alimentiw też nici.

54

Odp: Rozwód rodziców
Daria9393 napisał/a:


Foggy
Zdaję sobie z tego sprawę jednak to że mama jest zdolna do pracy nie znaczy że tą pracę dostanie.
Oto cały czas się rozchodzi, że tej pracy nie może nigdzie znaleźć. To nie jest tak, że bierze rozwód i żąda alimentów bo jej się należą i koniec. Zamierza się ich domagać bo że względu na to, że nie może znaleźć pracy nie będzie mieć za co żyć. To nie była pochopna decyzja. Od 8 miesięcy bezskutecznie szuka chociaż zleceniowek i nic

Przykro mi, ale dla sądu to nie ma najmniejszego znaczenia.
To nie jest żaden argument - nie mogę znaleźć pracy, więc proszę mi od ex-męża zasądzić alimenty.
Dla sądu mają znaczenie fakty, a nie pobudki.

Mama musi wykazać, że aktywnie stara się zabezpieczyć swoje minimum. Musi być zarejestrowana w urzędzie dla bezrobotnych. Musi mieć dowody na to, że szuka pracy aktywnie i że podejmuje wysiłki w celu własnej aktywizacji zawodowej.
Istnieją przecież kursy z ramienia urzędu dla bezrobotnych, szkolenia, możliwości stażów, czy przebranżowienia zawodowego.
A i to nie będzie wcale żadną gwarancją, że alimenty otrzyma.

55

Odp: Rozwód rodziców

A nawet jak otrzyma to tylko na 5 lat.

56 Ostatnio edytowany przez żyworódka (2019-08-29 23:49:10)

Odp: Rozwód rodziców
Nirvanka87 napisał/a:

Ludzie opamiętajcie się, bardzo łatwo osądzać. Jasne, każdy logicznie myślący, niewspółuzależniony powie, trza było zostawić dziada. Ba, ja sama mam lekki żal do mojej mamy, że nie zostawiła  mojego ojca alkoholika, który sie nad nią znecał (nade mną nie). Zal pewnie miałabym większy, gdyby  ojciec żył, a ona razem z nim (zmarł jak miałam 11 lat).

W normalnym zdrowym, nienałogowym i nieprzemocowym małżeństwie, ludzie różnie ustalają podział obowiązków. Zdarza się tak, że mąż pracuje, a żona ogarnia dom i dzieci. Ich życie ich ustalenia. Tutaj widać tak było ustalone i nic nam do tego.

Fakt jest taki, że ojciec nie tyle jest alkoholikiem, co jest przemocowcem, osobą agresywną. Zazwyczaj w którymś momencie miarka się przebiera i kobiety (bo zazwyczaj kobiety sa ofiarami agresji, aczkolwiek, oczywiście i mężczyźni się zdarzają) decydują się na odejście. W tych "normalnych" małżeństwach ludzie też decydują się na rozwody i tak, można ubiegać się o alimenty, takie jest prawo i to jest na chwilę obecną niepodważalne.

Co do konkretnej sytuacji i rozwód i załatwienie renty to długotrwały proces. Sąd, jak i każda instytucja np.mops przychylniej patrzy na osoby, które w pierwszej kolejności same starają się zapewnić sobie byt. Zatem skoro Twoja mama nie może pracować to powinna się postarać o rentę. Oczywiście w sadzie może ubiegać się o alimenty. Najlepiej poradzić się prawnika, jakiś tam dochód macie, odłożyć kasę, czy nawet udać się po darmową poradę (czasami studenci prawa takich porad udzielają, czasami mopsy organizują taką pomoc) i dowiedzieć się, jak najlepiej przeprowadzić cały proces: zbierania dowodów, dokumentacji medycznej, rozwodu, ubiegania się o alimenty i podział majatku.


******************************************
brakiem logiki jest osądzanie na zasadzie: kobieta, kóre całe życie tyrała w domu, zajmowała sie  i wychowywała dzieci, nie mając u nikogo wsparcia, za to użerająca się z mężem alkoholikiem, będąca ofiarą przemocy, jest roszczeniowa. Niewątpliwie została nauczona tylko brania, może ja jestem jakas upośledzona, ale w mojej opinii ta kobieta całe życie dawała, a nie brała.
Wiem, ze słyszymy czesto o sytuacjach,gdzie żona siedzi na dupie nic nie robi i bierze kase od męża na paznokietki, ale to nie ten przypadek

Dobrze, że wkroczyłaś w tę JATKĘ.

Daria, kieruj się radami IsaBelli.
Rozumiem, że mama leczyła się na swoje schorzenia, zatem musi skompletować dokumentację medyczną tj. prosić o wydanie kserokopii z potwierdzeniem za "zgodność z oryginałem" oraz klisze, czy dyskietki z badań.
Jeżeli chodziła na zabiegi lecznicze, to również dokumenty jak powyżej.
Przy zakupie leków,  niech prosi o wystawienie faktury, to ważny dowód ile wydaje m-cznie na leczenie.
Sporządzić miesięczne koszty utrzymania, opłaty.
Dobrze byłoby, aby miała świadka, jakie kwoty otrzymywała od ojca. może zapisywała.Ważne, jak często ojciec przyjeżdżał do domu,  to będzie wynikać z jego karty pracy. Na żądanie Sądu powinien wykazać zarobki,  wtedy okaże się, jak dzielił swoje dochody na rodzinę....oczywiście tę z pracy legalnej, bo mógł dorabiać.

57

Odp: Rozwód rodziców
żyworódka napisał/a:
Nirvanka87 napisał/a:

Ludzie opamiętajcie się, bardzo łatwo osądzać. Jasne, każdy logicznie myślący, niewspółuzależniony powie, trza było zostawić dziada. Ba, ja sama mam lekki żal do mojej mamy, że nie zostawiła  mojego ojca alkoholika, który sie nad nią znecał (nade mną nie). Zal pewnie miałabym większy, gdyby  ojciec żył, a ona razem z nim (zmarł jak miałam 11 lat).

W normalnym zdrowym, nienałogowym i nieprzemocowym małżeństwie, ludzie różnie ustalają podział obowiązków. Zdarza się tak, że mąż pracuje, a żona ogarnia dom i dzieci. Ich życie ich ustalenia. Tutaj widać tak było ustalone i nic nam do tego.

Fakt jest taki, że ojciec nie tyle jest alkoholikiem, co jest przemocowcem, osobą agresywną. Zazwyczaj w którymś momencie miarka się przebiera i kobiety (bo zazwyczaj kobiety sa ofiarami agresji, aczkolwiek, oczywiście i mężczyźni się zdarzają) decydują się na odejście. W tych "normalnych" małżeństwach ludzie też decydują się na rozwody i tak, można ubiegać się o alimenty, takie jest prawo i to jest na chwilę obecną niepodważalne.

Co do konkretnej sytuacji i rozwód i załatwienie renty to długotrwały proces. Sąd, jak i każda instytucja np.mops przychylniej patrzy na osoby, które w pierwszej kolejności same starają się zapewnić sobie byt. Zatem skoro Twoja mama nie może pracować to powinna się postarać o rentę. Oczywiście w sadzie może ubiegać się o alimenty. Najlepiej poradzić się prawnika, jakiś tam dochód macie, odłożyć kasę, czy nawet udać się po darmową poradę (czasami studenci prawa takich porad udzielają, czasami mopsy organizują taką pomoc) i dowiedzieć się, jak najlepiej przeprowadzić cały proces: zbierania dowodów, dokumentacji medycznej, rozwodu, ubiegania się o alimenty i podział majatku.


******************************************
brakiem logiki jest osądzanie na zasadzie: kobieta, kóre całe życie tyrała w domu, zajmowała sie  i wychowywała dzieci, nie mając u nikogo wsparcia, za to użerająca się z mężem alkoholikiem, będąca ofiarą przemocy, jest roszczeniowa. Niewątpliwie została nauczona tylko brania, może ja jestem jakas upośledzona, ale w mojej opinii ta kobieta całe życie dawała, a nie brała.
Wiem, ze słyszymy czesto o sytuacjach,gdzie żona siedzi na dupie nic nie robi i bierze kase od męża na paznokietki, ale to nie ten przypadek

Dobrze, że wkroczyłaś w tę JATKĘ.

Daria, kieruj się radami IsaBelli.
Rozumiem, że mama leczyła się na swoje schorzenia, zatem musi skompletować dokumentację medyczną tj. prosić o wydanie kserokopii z potwierdzeniem za "zgodność z oryginałem" oraz klisze, czy dyskietki z badań.
Jeżeli chodziła na zabiegi lecznicze, to również dokumenty jak powyżej.
Przy zakupie leków,  niech prosi o wystawienie faktury, to ważny dowód ile wydaje m-cznie na leczenie.
Sporządzić miesięczne koszty utrzymania, opłaty.
Dobrze byłoby, aby miała świadka, jakie kwoty otrzymywała od ojca. może zapisywała.Ważne, jak często ojciec przyjeżdżał do domu,  to będzie wynikać z jego karty pracy. Na żądanie Sądu powinien wykazać zarobki,  wtedy okaże się, jak dzielił swoje dochody na rodzinę....oczywiście tę z pracy legalnej, bo mógł dorabiać.

Dziękuję za rady, zwłaszcza te powyżej. Cieszę się, ktos zrozumiał naszą sytuację a nie od razu uważał kogoś za roszczeniowego człowieka bo całe życie zajmował się domem i znosił znęcanie więc na koniec niech sobie radzi sam. Tak zrobimy, poradzimy się adwokata.
Pozdrawiam

58

Odp: Rozwód rodziców
Daria9393 napisał/a:
żyworódka napisał/a:
Nirvanka87 napisał/a:

Ludzie opamiętajcie się, bardzo łatwo osądzać. Jasne, każdy logicznie myślący, niewspółuzależniony powie, trza było zostawić dziada. Ba, ja sama mam lekki żal do mojej mamy, że nie zostawiła  mojego ojca alkoholika, który sie nad nią znecał (nade mną nie). Zal pewnie miałabym większy, gdyby  ojciec żył, a ona razem z nim (zmarł jak miałam 11 lat).

W normalnym zdrowym, nienałogowym i nieprzemocowym małżeństwie, ludzie różnie ustalają podział obowiązków. Zdarza się tak, że mąż pracuje, a żona ogarnia dom i dzieci. Ich życie ich ustalenia. Tutaj widać tak było ustalone i nic nam do tego.

Fakt jest taki, że ojciec nie tyle jest alkoholikiem, co jest przemocowcem, osobą agresywną. Zazwyczaj w którymś momencie miarka się przebiera i kobiety (bo zazwyczaj kobiety sa ofiarami agresji, aczkolwiek, oczywiście i mężczyźni się zdarzają) decydują się na odejście. W tych "normalnych" małżeństwach ludzie też decydują się na rozwody i tak, można ubiegać się o alimenty, takie jest prawo i to jest na chwilę obecną niepodważalne.

Co do konkretnej sytuacji i rozwód i załatwienie renty to długotrwały proces. Sąd, jak i każda instytucja np.mops przychylniej patrzy na osoby, które w pierwszej kolejności same starają się zapewnić sobie byt. Zatem skoro Twoja mama nie może pracować to powinna się postarać o rentę. Oczywiście w sadzie może ubiegać się o alimenty. Najlepiej poradzić się prawnika, jakiś tam dochód macie, odłożyć kasę, czy nawet udać się po darmową poradę (czasami studenci prawa takich porad udzielają, czasami mopsy organizują taką pomoc) i dowiedzieć się, jak najlepiej przeprowadzić cały proces: zbierania dowodów, dokumentacji medycznej, rozwodu, ubiegania się o alimenty i podział majatku.


******************************************
brakiem logiki jest osądzanie na zasadzie: kobieta, kóre całe życie tyrała w domu, zajmowała sie  i wychowywała dzieci, nie mając u nikogo wsparcia, za to użerająca się z mężem alkoholikiem, będąca ofiarą przemocy, jest roszczeniowa. Niewątpliwie została nauczona tylko brania, może ja jestem jakas upośledzona, ale w mojej opinii ta kobieta całe życie dawała, a nie brała.
Wiem, ze słyszymy czesto o sytuacjach,gdzie żona siedzi na dupie nic nie robi i bierze kase od męża na paznokietki, ale to nie ten przypadek

Dobrze, że wkroczyłaś w tę JATKĘ.

Daria, kieruj się radami IsaBelli.
Rozumiem, że mama leczyła się na swoje schorzenia, zatem musi skompletować dokumentację medyczną tj. prosić o wydanie kserokopii z potwierdzeniem za "zgodność z oryginałem" oraz klisze, czy dyskietki z badań.
Jeżeli chodziła na zabiegi lecznicze, to również dokumenty jak powyżej.
Przy zakupie leków,  niech prosi o wystawienie faktury, to ważny dowód ile wydaje m-cznie na leczenie.
Sporządzić miesięczne koszty utrzymania, opłaty.
Dobrze byłoby, aby miała świadka, jakie kwoty otrzymywała od ojca. może zapisywała.Ważne, jak często ojciec przyjeżdżał do domu,  to będzie wynikać z jego karty pracy. Na żądanie Sądu powinien wykazać zarobki,  wtedy okaże się, jak dzielił swoje dochody na rodzinę....oczywiście tę z pracy legalnej, bo mógł dorabiać.

Dziękuję za rady, zwłaszcza te powyżej. Cieszę się, ktos zrozumiał naszą sytuację a nie od razu uważał kogoś za roszczeniowego człowieka bo całe życie zajmował się domem i znosił znęcanie więc na koniec niech sobie radzi sam. Tak zrobimy, poradzimy się adwokata.
Pozdrawiam

Nie masz co się złościć, dobrze że chcesz pomóc mamie i szukasz rozwiązania jednak z twojej historii płynie jedna ważna prawda o życiu o której twoja mama zapomniała i to jest powodem jej cierpienia dziś a nie mąż alkoholik: umiesz liczyć, licz na siebie. Każdy powinien być samodzielny a nie zdawać się na współmałżonka oraz mierzyć siły na zamiary (np ilość dzieci na własne możliwości finansowe - własne - nie współmałżonka). Czasem tak jest że czyjeś decyzje są tak pozbawione sensu że aż denerwują innych ludzi i tu masz tego przykład:D

59 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2019-08-30 09:37:08)

Odp: Rozwód rodziców
żyworódka napisał/a:

Dobrze, że wkroczyłaś w tę JATKĘ.

Miałam Cię za mądrą i racjonalnie myślącą kobietę, ale ostatnio chyba trochę przesadzasz. ;-). Żadnej jatki tu nie było, a jedynie próba uświadomienia Autorki, że nie można się jedynie opierać na czyichś zarobkach.

Ogólnie mam wrażenie, że gdyby nie alkoholizm tego faceta, to każdy by pisał zupełnie co innego...
----
jatka

1. pot. «krwawa bójka»

2. daw. «sklep z mięsem»

60

Odp: Rozwód rodziców
krolowachlodu87 napisał/a:
Daria9393 napisał/a:
żyworódka napisał/a:

Dobrze, że wkroczyłaś w tę JATKĘ.

Daria, kieruj się radami IsaBelli.
Rozumiem, że mama leczyła się na swoje schorzenia, zatem musi skompletować dokumentację medyczną tj. prosić o wydanie kserokopii z potwierdzeniem za "zgodność z oryginałem" oraz klisze, czy dyskietki z badań.
Jeżeli chodziła na zabiegi lecznicze, to również dokumenty jak powyżej.
Przy zakupie leków,  niech prosi o wystawienie faktury, to ważny dowód ile wydaje m-cznie na leczenie.
Sporządzić miesięczne koszty utrzymania, opłaty.
Dobrze byłoby, aby miała świadka, jakie kwoty otrzymywała od ojca. może zapisywała.Ważne, jak często ojciec przyjeżdżał do domu,  to będzie wynikać z jego karty pracy. Na żądanie Sądu powinien wykazać zarobki,  wtedy okaże się, jak dzielił swoje dochody na rodzinę....oczywiście tę z pracy legalnej, bo mógł dorabiać.

Dziękuję za rady, zwłaszcza te powyżej. Cieszę się, ktos zrozumiał naszą sytuację a nie od razu uważał kogoś za roszczeniowego człowieka bo całe życie zajmował się domem i znosił znęcanie więc na koniec niech sobie radzi sam. Tak zrobimy, poradzimy się adwokata.
Pozdrawiam

Nie masz co się złościć, dobrze że chcesz pomóc mamie i szukasz rozwiązania jednak z twojej historii płynie jedna ważna prawda o życiu o której twoja mama zapomniała i to jest powodem jej cierpienia dziś a nie mąż alkoholik: umiesz liczyć, licz na siebie. Każdy powinien być samodzielny a nie zdawać się na współmałżonka oraz mierzyć siły na zamiary (np ilość dzieci na własne możliwości finansowe - własne - nie współmałżonka). Czasem tak jest że czyjeś decyzje są tak pozbawione sensu że aż denerwują innych ludzi i tu masz tego przykład:D


Wiem... Mama jest świetnym przykładem na to, żeby jednak mieć jakiekolwiek własne pieniądze a nie godzić się na podział typu mąż zarabia, żona zajmuje się domem bo w przyszłości czar może prysnac.

Powiedzcie jeszcze jedna rzecz, o która zapomniałam zapytać. Mama jest dobrowolnie ubezpieczona w Krusie i od 21 lat płaci składki.
Jaka pracę może podjąć żeby nie wyrzucili jej z krusu? Wiem, że etat czy pół etatu nie wchodzi w grę, ale np zlecenie czy o dzieło?

61

Odp: Rozwód rodziców
Daria9393 napisał/a:
Cyngli napisał/a:

Dario, z jakiegoś powodu Twoja mama z tym mściwym człowiekiem wytrzymała 30 lat. Raczej nikt jej do kaloryfera nie przypiął kajdankam.

Poza tym, to forum publiczne. Każdy ma prawo wypowiedzieć się.

Wytrzymała.
Ze względu na małe dzieci

Mama może ubiegać się o alimenty od ojca w przypadku rozwodu z jego wyłącznej winy. Jeśli ojciec nie będzie mógł ich zapłacić to pamiętaj że obowiązkowi alimentacyjnemu podlegają także dzieci.
Mama jest 30 lat po ślubie wiec obie jesteście już dorosłe i pewnie jedna z was zbliża się do 30-tki.. Powinnyście więc pomyśleć jak Wy jako dzieci możecie pomóc teraz mamie, która wychowywała Was przez tyle lat żyjąc pod jednym dachem z przemocowcem..
Mama nie pracowała 30 lat nie dlatego, że miała non stop małe dzieci, tylko tak pewnie umówiła się z ojcem. Natomiast to, że nie ma wyksztalcenia i jest schorowana to nie wina ojca, bo on ze swojej strony zapewnił jej wikt i opierunek pracując za granicą i finansując waszą rodzinę w kraju. Mama po Waszym odchowaniu mogła iść do pracy i skończyć jakieś kursy zawodowe, ale zdecydowała inaczej .. Niewątpliwie ojciec będzie podnosił ten fakt w sądzie..
Tak jak pisały dziewczyny, różnie może być, warto pomyśleć co zrobić jak tych alimentów jednak nie będzie albo będzie to kwota 300 zł.

62 Ostatnio edytowany przez terazszczesliwa (2019-08-31 20:39:13)

Odp: Rozwód rodziców

Dario to samo pomyślałam, troje dzieci matka wychowała a może zostać bez pieniędzy na chleb jak się z tym czujecie? To była jej decyzja i wielkie wyzwanie może warto by było jej pomóc finansowo uwolnić się od męża przemocowca na czas aż mama pracy nie znajdzie. Może to być rok, może pięć lat ale żeby miała ten konfort że ma byt zapewniony jak Wy kiedyś. Odeszłam od męża żebysmy z synkiem mieli spokojny dom, młody nieraz jest w placówkach do 18 taki był mój wybór. Jestem samodzielna matka dziecka z grupą inwalidzka i powiem szczerze lekko nie jest muszę godzić pracę z opieką nad dzieckiem żeby za kilka lat nie zostać w takiej sytuacji jak Wasza mama ale Was jest trójka z tego co piszesz, mama miała 2x więcej obowiazkow niż ja może warto połączyć siły i ja wspomóc w tej sytuacji?  Jesteście zdrowi zapewne już pracujecie, alimenty mogą być niewysokie, mogą być tylko na 5 lat warto wykorzystać te 5 lat na znalezienie mamie pracy która nie będzie obciążać jej zdrowia i pozwoli cieszyć się życiem do emerytury z Wasza finansowa pomocą.

63

Odp: Rozwód rodziców
Cyngli napisał/a:
żyworódka napisał/a:

Dobrze, że wkroczyłaś w tę JATKĘ.

Miałam Cię za mądrą i racjonalnie myślącą kobietę, ale ostatnio chyba trochę przesadzasz. ;-).

Też Cię lubię  ;-).
Jakieś konkrety?

Żadnej jatki tu nie było, a jedynie próba uświadomienia Autorki, że nie można się jedynie opierać na czyichś zarobkach.

Ogólnie mam wrażenie, że gdyby nie alkoholizm tego faceta, to każdy by pisał zupełnie co innego...
----
jatka

1. pot. «krwawa bójka»

2. daw. «sklep z mięsem»

Autorka, prosiła o pomoc/radę dot. sprawy sądowej o alimenty dla swojej mamy. Chodziło jej o jakieś pomocne wskazówki w tym zakresie. Odpowiedzi adwersarzy poszły w kierunku zarzutów, że jej matka w wieku 50 lat, nie ma wypracowanych lat pracy, tylko żyła na "garnuszku" męża - wcześniej sama wychowywała trójkę dzieci,  bo mąż pracował za granicą. W większości wypowiedzi, moim zdaniem, były wręcz napastliwe, dlatego użyłam tego sformułowania.

Faktycznie, określenie JATKA powinnam ująć  w cudzysłów.

Posty [ 63 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024