Witam Was. Bardzo dawno mnie tu nie było. Przypomniałam sobie o forum w tej jakże trudnej dla mnie chwili.
Otóż, od 2 lat staramy się z mężem o dziecko, i nic .... Zrobione tysiące badań tona leków wszystko niby ok a dalej ciąży jak nie było tak nie ma.
Odmawiałam nowenny, chodziłam już nawet na msze o uzdrowienie. Bo już doszłam do etapu gdzie jak trwoga to do Boga jako ostatnia deska ratunku
Zaczęłam odganiać te myśli, zajęłam się sobą, inwestuję w swój rozwój..... Ale ciągle z tyłu głowy mam myśl. Ciągle ona krąży gdzieś we mnie mimo że
na maksa staram się o tym nie myśleć. Ogromny strach czy ja w ogóle kiedy kolwiek zostanę mama. Bardzo chcę mieć rodzinę, dać mężowi dziecko które oboje będziemy kochać
które będzie częścią nas. Ten strach nie pozwala mi pozytywnie myśleć. Tyle miesięcy z rzędu widziałam 1 kreskę na teście że już kompletnie nie wierze w to że
kiedyś pojawią się dwie kreski. Zwyczaje w to nie wierze .....
Czy są tu kobiety które także bezskutecznie starają się o dziecko ?? Jak sobie z tym radzicie ??
BEz serca ja nie jestem co prawda osobą, która ma ten problem, natomiast znam ten problem od strony przyjaciela. Oni przeszli już etap złości, płaczu ,obwiniania się i wzajemnych kłótni - na tyle na ile mogli, odpuścili. Pozapisywali się na dodatkowe zajęcia, opiekują się zwierzakiem, spędzają czas aktywnie, dużo o tym rozmawiają i uprawiają seks już dla bliskości i przyjemności - swojego czasu był bardzo mechaniczny. Macie szansę na dziecko, medycznie nikt Was nie wykluczył, może problemem jest właśnie to, że chcecie za bardzo? Wiem, że łatwo powiedzieć, gorzej zrobić, ale też szkoda czasu na skupienie tylko na tym , czego teraz nie macie. Macie siebie - to jest bardzo dużo. Skupcie się na sobie, a nóż życie Was zaskoczy?
BEz serca ja nie jestem co prawda osobą, która ma ten problem, natomiast znam ten problem od strony przyjaciela. Oni przeszli już etap złości, płaczu ,obwiniania się i wzajemnych kłótni - na tyle na ile mogli, odpuścili. Pozapisywali się na dodatkowe zajęcia, opiekują się zwierzakiem, spędzają czas aktywnie, dużo o tym rozmawiają i uprawiają seks już dla bliskości i przyjemności - swojego czasu był bardzo mechaniczny. Macie szansę na dziecko, medycznie nikt Was nie wykluczył, może problemem jest właśnie to, że chcecie za bardzo? Wiem, że łatwo powiedzieć, gorzej zrobić, ale też szkoda czasu na skupienie tylko na tym , czego teraz nie macie. Macie siebie - to jest bardzo dużo. Skupcie się na sobie, a nóż życie Was zaskoczy?
Funkcjonujemy tylko dla siebie już od kilku miesięcy. Tłumaczę sobie sama w głowie, że nie będę nigdy mama i powinnam się z tym pogodzić bo przecież się nie zabije....
W sumie już przestaliśmy się "starać" bardziej już próbujemy pogodzić się z tym i ułożyć nowy plan na nowe życie
Moja ciocia starała się, leczyla , kombinowała...
Po 10 latach zrezygnowała i kilka miesięcy później zaszła w ciążę.
Trzymam kciuki.
Moja ciocia starała się, leczyla , kombinowała...
Po 10 latach zrezygnowała i kilka miesięcy później zaszła w ciążę.
Trzymam kciuki.
Tak tak słyszałam już takie mity i cudowne opowieści o cudach
Dziękuje
wrobelkarolina napisał/a:Moja ciocia starała się, leczyla , kombinowała...
Po 10 latach zrezygnowała i kilka miesięcy później zaszła w ciążę.
Trzymam kciuki.Tak tak słyszałam już takie mity i cudowne opowieści o cudach
Dziękuje
Ten mit mieszka aktualnie w Anglii i jest już pełnoletni
To nie są mity tylko historie prawdziwych ludzi. Nie wiesz czy zajdziesz w ciążę - nie jesteś bezpłodna. Wszystko może się zdarzyć.
Należy wyluzować.
Staraliśmy się ponad 6 miesięcy i już zaczynałam się martwić.
Wyjechaliśmy na weekend i pykło.
Syn ma 6 lat.
Witaj moja droga Pamiętam Cię z wątku sprzed lat (kobiety kochające za bardzo), dziś weszłam przez przypadek na to forum, bo robiłam porządki w mailach i już je chciałam kasować swój profil (na marginesie- nie znalazłam jak), gdy zobaczyłam Twój post
Po pierwsze polecam forum babyboom.pl Dziewczyny tam przechodziły milion różnych rzeczy i naprawdę możesz się sporo dowiedzieć i przeczytać niesamowite historie.
Jakie badania miałaś robione ? Miałaś drożność jajowodów ? badaliście spermę ? Myśleliście o inseminacji ?
Pozdrawiam Cię serdecznie.
10 2019-10-09 20:08:04 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2019-10-09 20:34:02)
Nie zazdroszczę sytuacji, na prawdę . Myśleliście może o lekarzu? Warto może się zbadać, by sprawdzić, na czym polega problem? Może być też tak, że nie wcelowaliście w odpowiednie dni - to tak na prawdę 5-6 dni podczas każdego cyklu. Trzeba wcelować w owulację. W aptekach masz jednorazowe testy, ale możesz też kupić tester [tutaj był nieregulaminowy link - usunięte przez moderację] - taki mikroskop, co wygląda jak szminka. Moja siostra z niego korzystała, od razu wiedziała kiedy ma owulację. Zmienili z mężem trochę zwyczaje i tak od miesiąca jestem dumną ciocią
Dwa lata to ok 24 prób. Z matematycznego punktu widzenia to wcale nie tak dużo. Robiłaś badania na endometriozę? Piszesz o tonach leków więc coś było na rzeczy. Jeśli oboje jesteście płodni to w obecnych czasach żaden problem by doprowadzić do zapłodnienia.
Poza tym faktycznie jest jakiś pierwiastek cudu jak to nazywasz. Organizm kobiety to nie maszyna. Psychika ma tu niebagatelne znaczenie i jednak wskazane jest zero presji. Bo presja to stres a stres potrafi zjadać człowieka od środka. W takich warunkach nie tylko o ciążę trudno ale nawet o prawidłowe funkcjonowanie organów i całego organizmu.