Na wstępie chciałabym poprosić o kulturę wypowiedzi , ponieważ zdaje sobie sprawę z mojego problemu i tego, kim i jaka jestem. Otóż mój problem polega na tym, jaki jest tytuł. Zaznacze, ze mam 22 lata a mialam tyle partnerów seksualnych, ze az wstyd sie przyznawac i nie moge przez to na siebie patrzec. Odkad rozstałam się z moim chłopakiem ponad rok temu, nie kochałam się sporo czasu, choć miałam dużo okazji. Były to jakieś pettingi itd ale nic więcej. Jakiś czas temu odważyłam się to zrobić z chłopakiem, którego znałam tydzień . Od tamtej pory nie umiem powstrzymać tej karuzeli. Co chwilę z kimś sypiam nowym czy znajomym. Tak bardzo jest ciężko mi się powstrzymac, szczególnie po wypiciu alkoholu. Od ostatniego czasu ta liczba diametralnie wzrosła, i choć zawsze mam moralniaka to dalej się umawiam na seks lub dzieje się to spontanicznie. Najgorsze jest to, że nie umiem się teraz do nikogo przywiazac oprócz seksu. Zaznacze jeszcze, że codziennie ale to codziennie się mastrubuje, nie umiem przestać. Uzależnilam się. Czuję do siebie obrzydzenie, ale nie wiem jak sobie pomóc. Może wy wiecie jak mogę coś z tym zrobić ?
A tak naprawdę jestem facetem i przeprowadzam testy na forum.
Oho, już nawet wiem, kto tu się zaraz zjawi i napisze: a nie mówiłem?
Natomiast odnośnie tematu posta: odsyłam do specjalisty od terapii uzależnień, bo seksoholizm czy uzależnienie od masturbacji to ten sam mechanizm co alkoholizm czy narkomania.
Niepodobna bardzo bym chciała, żeby tak było. Po czym to wnioskujesz?
Czy to jest aż tak nieprawdopodobne, że wydaje się być trollem? Jeśli tak to rzeczywiście już się zrobiłam upadkiem człowieka. O seksuologu też myślałam
Uzależnilam się. Czuję do siebie obrzydzenie, ale nie wiem jak sobie pomóc. Może wy wiecie jak mogę coś z tym zrobić ?
Zacznij brać pieniądze.,...połączysz przyjemne z pożytecznym
P.S. Dzieciaki wróciły już z wakacji, a szkoła się jeszcze nie zaczęła.....
Yo, brzmi jak Burzowy
Liczyłam na jakieś poważne odpowiedzi, a jeszcze bardziej się złamałam. Myślałam że to forum mi pomoże ale chyba się mylilam. Powiedzcie mi tylko, dlaczego uważacie mnie za trolla. Co jest tego powodem?
Że brzmi to nieprawdopodobnie i śmiesznie ? Ze można mieć taki problem ?
Jak mogę to udowodnić, że to żadna prowokacja ? Naprawdę potrzebuje wsparcia, jestem z tym kompletnie sama i czuję się jak wrak człowieka
Yo, brzmi jak Burzowy
I nawet Cię zainteresowało. Może więc to faktycznie ja.
Lady Loka napisał/a:Yo, brzmi jak Burzowy
I nawet Cię zainteresowało. Może więc to faktycznie ja.
Widzisz, to znaczy, że zdarza mi się uważnie czytać Twoje posty
Jak mogę to udowodnić, że to żadna prowokacja ? Naprawdę potrzebuje wsparcia, jestem z tym kompletnie sama i czuję się jak wrak człowieka
OK, ale jak mamy cię wesprzeć?
Na takie uzależnienie to tylko psycholog lub psychiatra.....
Yo, brzmi jak Burzowy
Może brzmi.....ale muzyk zupełnie inny
Jak mogę to udowodnić, że to żadna prowokacja ? Naprawdę potrzebuje wsparcia, jestem z tym kompletnie sama i czuję się jak wrak człowieka
Ok, zrobimy test czy jesteś kobietą
Twoja przyjaciółka rozstała się chłopakiem, o co ją zapytasz?
a) Jak się z tym czuje.
b) Dlaczego zerwali.
Pierwsze podstawowe pytanie, dlaczego zerwali.
16 2019-08-20 16:56:58 Ostatnio edytowany przez UżytkownikForum (2019-08-20 16:57:56)
Pytanie nr. 2
Jaki kolor nazywany jest seledynowym?
Dobra, widzę że mój wątek zrobił się przesmiewczy dla innych. Wiecie, czy da się go jakoś usunąć? Byłabym wdzięczna za POWAZNE odpowiedzi
Na wstępie chciałabym poprosić o kulturę wypowiedzi , ponieważ zdaje sobie sprawę z mojego problemu i tego, kim i jaka jestem. Otóż mój problem polega na tym, jaki jest tytuł. Zaznacze, ze mam 22 lata a mialam tyle partnerów seksualnych, ze az wstyd sie przyznawac i nie moge przez to na siebie patrzec. Odkad rozstałam się z moim chłopakiem ponad rok temu, nie kochałam się sporo czasu, choć miałam dużo okazji. Były to jakieś pettingi itd ale nic więcej. Jakiś czas temu odważyłam się to zrobić z chłopakiem, którego znałam tydzień . Od tamtej pory nie umiem powstrzymać tej karuzeli. Co chwilę z kimś sypiam nowym czy znajomym. Tak bardzo jest ciężko mi się powstrzymac, szczególnie po wypiciu alkoholu. Od ostatniego czasu ta liczba diametralnie wzrosła, i choć zawsze mam moralniaka to dalej się umawiam na seks lub dzieje się to spontanicznie. Najgorsze jest to, że nie umiem się teraz do nikogo przywiazac oprócz seksu. Zaznacze jeszcze, że codziennie ale to codziennie się mastrubuje, nie umiem przestać. Uzależnilam się. Czuję do siebie obrzydzenie, ale nie wiem jak sobie pomóc. Może wy wiecie jak mogę coś z tym zrobić ?
Może jesteś nimfomanką? Oczywiście, że nie potrafisz się przywiązać się do partnera. Im więcej partnerów seksualnych tym gorzej z wydzielaniem oksytocyny i fenyloetyloaminy. Znikąd mit o dziewicach się nie wziął. Nasi przodkowie byli mądrzy życiowo. Pomimo braku wiedzy z biochemi mózgu i psychologii wiedzieli czym to pachnie. No ale teraz mamy liberalne czasy to hulaj dusza.
Polecam odwyk w ośrodku zamkniętym i terapię. Bez tego będzie lipa. A jeśli nie chcesz lub nie masz siły to idź w branżę porno lub sekskamerek. Przynajmniej będziesz mieć kupę kasy a ty będziesz zaspokojona. Wilk syty i owca cała.
Dobra, widzę że mój wątek zrobił się przesmiewczy dla innych. Wiecie, czy da się go jakoś usunąć? Byłabym wdzięczna za POWAZNE odpowiedzi
No dobra, tak na poważnie to zacznij od odstawienia alkoholu.
Po co to naprawiać, ruszyła karuzela to się baw, trzeba było przed tym myśleć, a nie w trakcie gdy ciężko jest odstawić ten narkotyk.
"Trzeba było myślec ". Uwierz mi, że gdybym wiedziała że to takie uzależniające to nigdy bym nie zaczęła. I przestańcie z tą branża porno, ja chce się z tego WYLECZYC a nie w to brnac . Piszesz, że ciężko odstawić ten narkotyk ale chyba właśnie ciężka praca dostajemy takiego efektu, jakiego oczekujemy. Tylko ja po prostu jestem zagubiona w tym i sama, nie wiem jak to dobrze poskładać jak zacząć i dlatego tu napisałam. Nie piszcie mi więc proszę o zarabianiu na tym pieniędzy bo zbędne są dla mnie takie komentarze
"Trzeba było myślec ". Uwierz mi, że gdybym wiedziała że to takie uzależniające to nigdy bym nie zaczęła. I przestańcie z tą branża porno, ja chce się z tego WYLECZYC a nie w to brnac . Piszesz, że ciężko odstawić ten narkotyk ale chyba właśnie ciężka praca dostajemy takiego efektu, jakiego oczekujemy. Tylko ja po prostu jestem zagubiona w tym i sama, nie wiem jak to dobrze poskładać jak zacząć i dlatego tu napisałam. Nie piszcie mi więc proszę o zarabianiu na tym pieniędzy bo zbędne są dla mnie takie komentarze
Sama nic nie zdziałasz bo nie masz samozaparcia i kontroli. Udaj się do seksuologa, tylko jakiegoś porządnego i tyle. Do wizyty postaraj się ograniczyć, a najlepiej odciąć od alkoholi i wyjść do klubów itp. Przebywaj częściej sama to powinno pomóc.
Jak pisano wyżej:
-zacząć od odstawiania alkoholu całkowicie,
-zapisać się na terpię do seksuologa
Od siebie dodam:
-jeśli masturbacje wywołuje jakiś czynnik, pozbądź się go
-ćwicz samodyscyplinę i konsekwencję oraz stosuj techniki na podwyższenie poczucia wartości.
Gdy zaczniesz się lubić i szanować skończysz z tym.
Tajemnicza75 dziękuję
25 2019-08-20 22:51:42 Ostatnio edytowany przez MalaMe (2019-08-20 22:55:39)
Na wstępie chciałabym poprosić o kulturę wypowiedzi , ponieważ zdaje sobie sprawę z mojego problemu i tego, kim i jaka jestem. Otóż mój problem polega na tym, jaki jest tytuł. Zaznacze, ze mam 22 lata a mialam tyle partnerów seksualnych, ze az wstyd sie przyznawac i nie moge przez to na siebie patrzec. Odkad rozstałam się z moim chłopakiem ponad rok temu, nie kochałam się sporo czasu, choć miałam dużo okazji. Były to jakieś pettingi itd ale nic więcej. Jakiś czas temu odważyłam się to zrobić z chłopakiem, którego znałam tydzień . Od tamtej pory nie umiem powstrzymać tej karuzeli. Co chwilę z kimś sypiam nowym czy znajomym. Tak bardzo jest ciężko mi się powstrzymac, szczególnie po wypiciu alkoholu. Od ostatniego czasu ta liczba diametralnie wzrosła, i choć zawsze mam moralniaka to dalej się umawiam na seks lub dzieje się to spontanicznie. Najgorsze jest to, że nie umiem się teraz do nikogo przywiazac oprócz seksu. Zaznacze jeszcze, że codziennie ale to codziennie się mastrubuje, nie umiem przestać. Uzależnilam się. Czuję do siebie obrzydzenie, ale nie wiem jak sobie pomóc. Może wy wiecie jak mogę coś z tym zrobić ?
Z jakiegoś powodu właśnie przy tym chłopaku wyzbyłaś się wszelkich hamulców. Przemyśl sobie, co Cię do tego wtedy skłoniło (sytuacja, okoliczności, Twoje potrzeby, on sam?), bo pewnie to jest przyczyną Twojego problemu.
A druga sprawa, to z jakiego powodu czujesz do siebie obrzydzenie. Czy to co robisz przeczy Twoim wewnętrznym normom moralnym, czy oceniasz się przez pryzmat norm narzuconych społecznie (napisałaś że się "puszczasz", a przecież to Twoje ciało i możesz z nim robić co chcesz i z kim chcesz).
Jeśli Twoje zachowanie Cię niepokoi, przemyśl sobie powyższe kwestie, może przedyskutuj z jakimś psychologiem.
26 2019-08-20 22:58:54 Ostatnio edytowany przez Morfeusz1 (2019-08-20 22:59:40)
Yo, brzmi jak Burzowy
Te Yo to jest znane w moim regionie , aż swojsko się zrobiło.
Na wstępie chciałabym poprosić o kulturę wypowiedzi , ponieważ zdaje sobie sprawę z mojego problemu i tego, kim i jaka jestem. Otóż mój problem polega na tym, jaki jest tytuł. Zaznacze, ze mam 22 lata a mialam tyle partnerów seksualnych, ze az wstyd sie przyznawac i nie moge przez to na siebie patrzec. Odkad rozstałam się z moim chłopakiem ponad rok temu, nie kochałam się sporo czasu, choć miałam dużo okazji. Były to jakieś pettingi itd ale nic więcej. Jakiś czas temu odważyłam się to zrobić z chłopakiem, którego znałam tydzień . Od tamtej pory nie umiem powstrzymać tej karuzeli. Co chwilę z kimś sypiam nowym czy znajomym. Tak bardzo jest ciężko mi się powstrzymac, szczególnie po wypiciu alkoholu. Od ostatniego czasu ta liczba diametralnie wzrosła, i choć zawsze mam moralniaka to dalej się umawiam na seks lub dzieje się to spontanicznie. Najgorsze jest to, że nie umiem się teraz do nikogo przywiazac oprócz seksu. Zaznacze jeszcze, że codziennie ale to codziennie się mastrubuje, nie umiem przestać. Uzależnilam się. Czuję do siebie obrzydzenie, ale nie wiem jak sobie pomóc. Może wy wiecie jak mogę coś z tym zrobić ?
Hmm... przeczytałem to uważnie... iiiiii... widzę tylko takie złe rzeczy:
1. wyrzuty sumienia po seksie, z powodu seksu
2. wyrzuty sumienia z powodu masturbacji
W sypianiu z nieznajomymi niebezpieczne jest (a) złapanie jakiejś choroby oraz (b) zajście w ciążę, więc trzeba to robić rozsądnie... np. seks zawsze w gumce, zawsze. Seks po alkoholu, jeśli jesteś upita, też nie jest dobry, bo nie kontrolujesz sytuacji.
Poza tym seks z wieloma osobami to nie jest coś złego.
Masturbacja każdego dnia? Uważam, że normalne.
Zarówno seks i masturbacja to pozytywne rzeczy, podnoszące poziom szczęścia. Ale nie mogą być przykrywką dla innych problemów (np. braku akceptacji społecznej, niskiego poczucia własnej wartości, zapełnienia samotności). Bo seks i masturbacja to tylko jedna warstwa człowieka, to życie seksualne i mogą dać tylko spełnienie seksualne. Nie załatwią innych spraw życiowych.
Jeśli po alkoholu robisz rzeczy których żałujesz na trzeżwo- nie pij.
29 2019-08-21 01:37:52 Ostatnio edytowany przez Peter4x (2019-08-21 01:39:17)
Na wstępie chciałabym poprosić o kulturę wypowiedzi , ponieważ zdaje sobie sprawę z mojego problemu i tego, kim i jaka jestem. Otóż mój problem polega na tym, jaki jest tytuł. Zaznacze, ze mam 22 lata a mialam tyle partnerów seksualnych, ze az wstyd sie przyznawac i nie moge przez to na siebie patrzec. Odkad rozstałam się z moim chłopakiem ponad rok temu, nie kochałam się sporo czasu, choć miałam dużo okazji. Były to jakieś pettingi itd ale nic więcej. Jakiś czas temu odważyłam się to zrobić z chłopakiem, którego znałam tydzień . Od tamtej pory nie umiem powstrzymać tej karuzeli. Co chwilę z kimś sypiam nowym czy znajomym. Tak bardzo jest ciężko mi się powstrzymac, szczególnie po wypiciu alkoholu. Od ostatniego czasu ta liczba diametralnie wzrosła, i choć zawsze mam moralniaka to dalej się umawiam na seks lub dzieje się to spontanicznie. Najgorsze jest to, że nie umiem się teraz do nikogo przywiazac oprócz seksu. Zaznacze jeszcze, że codziennie ale to codziennie się mastrubuje, nie umiem przestać. Uzależnilam się. Czuję do siebie obrzydzenie, ale nie wiem jak sobie pomóc. Może wy wiecie jak mogę coś z tym zrobić ?
Nie widzę tutaj jeszcze tragedii, ale :
1) poczytaj sobie trochę o chorobach przenoszonych drogą płciową HIV, HPV, opryszczka, itd, itp. Jeżeli tych partnerów było bardzo dużo to radziłbym też się przebadać przynajmniej w kierunku HIV. Już pomijając wierność, miłość i tego typu rzeczy, to jeden partner przez dłuższy czas jest między innymi po to aby zminimalizować ryzyko zarażenia się czymś paskudnym co zrujnuje Ci życie. Tylko to musi być ktoś dla Ciebie atrakcyjny, kto będzie w stanie zaspokoić Twoje potrzeby, w tym seksualne.
2) masturbacja to nie tragedia - już to lepsze niż nowy partner seksualny co kilka dni. Przynajmniej się niczym nie zarazisz. Ważne żeby nie tracić na to za dużo czasu. Dużo osób to robiło lub robi, tylko oczywiście nikt nigdy się do tego nie przyzna.
3) ograniczyć alkohol aby lepiej się kontrolować - są specjalne środki, nawet ziołowe suplementy (kudzu), które powodują wstręt do alkoholu gdy się je przyjmuje.
4) tak jak radzili inni - udać się do seksuologa.
Na wstępie chciałabym poprosić o kulturę wypowiedzi , ponieważ zdaje sobie sprawę z mojego problemu i tego, kim i jaka jestem. Otóż mój problem polega na tym, jaki jest tytuł. Zaznacze, ze mam 22 lata a mialam tyle partnerów seksualnych, ze az wstyd sie przyznawac i nie moge przez to na siebie patrzec. Odkad rozstałam się z moim chłopakiem ponad rok temu, nie kochałam się sporo czasu, choć miałam dużo okazji. Były to jakieś pettingi itd ale nic więcej. Jakiś czas temu odważyłam się to zrobić z chłopakiem, którego znałam tydzień . Od tamtej pory nie umiem powstrzymać tej karuzeli. Co chwilę z kimś sypiam nowym czy znajomym. Tak bardzo jest ciężko mi się powstrzymac, szczególnie po wypiciu alkoholu. Od ostatniego czasu ta liczba diametralnie wzrosła, i choć zawsze mam moralniaka to dalej się umawiam na seks lub dzieje się to spontanicznie. Najgorsze jest to, że nie umiem się teraz do nikogo przywiazac oprócz seksu. Zaznacze jeszcze, że codziennie ale to codziennie się mastrubuje, nie umiem przestać. Uzależnilam się. Czuję do siebie obrzydzenie, ale nie wiem jak sobie pomóc. Może wy wiecie jak mogę coś z tym zrobić ?
No po pierwsze to musisz sie dowiedziec gdzie lezy konflikt w Tobie.
Problemu by nie bylo gdybys myslala: Nie chce sie puszczac wiec tego nie robie.
Lub gdybys myslala: Chce sie puszczac wiec to robie.
Wiec w czym jest problem? W Tobie czy w zamartwianiu sie tym co spoleczenstwo mysli.
Nie widzę tutaj jeszcze tragedii, ale :
Twoja rada brzmi mniej więcej tak...
Dziewczyna pyta "czy bezpiecznie jest latać samolotami".. A twoja odpowiedź:
"(1) Poczytaj sobie o wypadkach, awariach, lądowaniach w rzekach, na polach, o zestrzeleniach samolotów. W szczególności sprawdź awaryjnoć Boeingów. Jak Ci życie miłe to lepiej nie lataj samolotami."
"(2) Już lepiej jeździć samochodem. Przynajmniej nie będizesz lądować w rzece, ani nikt Cię nie zestrzeli. Ale jeśli już muszisz lecieć to koniecznie nie Boeingiem. "
1) poczytaj sobie trochę o chorobach przenoszonych drogą płciową HIV, HPV, opryszczka, itd, itp. Jeżeli tych partnerów było bardzo dużo to radziłbym też się przebadać przynajmniej w kierunku HIV.
HIVem dziewczynę straszysz...? HIV przenosi się przez krew, w szczególności przez otarcia w trakcie stosunku bez gumki. HPV jest niebezpieczne jak się ma małą odporność, tutaj jest duże ryzyko, łatwo złapać.
Twoja porada w stylu Bravo Girl, byle coś napisać.
Zakładam, że dziewczyna nie uprawia seksu bez zabezpieczenia, bo to jak jazda autem po mieście z prędkością 100km na godzinę -- można się zabić. To samo jazda autem po alkoholu jak i seks w stanie nietrzeźwości.
Już pomijając wierność, miłość i tego typu rzeczy, to jeden partner przez dłuższy czas jest między innymi po to aby zminimalizować ryzyko zarażenia się czymś paskudnym co zrujnuje Ci życie.
Aaaa... po to jest jeden partner. No tak... Myślisz, że jej to pomogło? Że nie będzie uprawiała dużo seksu,. bo jest ryzyko? Jak z samolotami?
Tylko to musi być ktoś dla Ciebie atrakcyjny, kto będzie w stanie zaspokoić Twoje potrzeby, w tym seksualne.
No tak, tak... sypnąłeś truizmem. A jak ona ma sprawdzić, że dany chłopak jest dobrym kochankiem?
2) masturbacja to nie tragedia - już to lepsze niż nowy partner seksualny co kilka dni.
Co Ty nie powiesz!? Myślałem, że seks jest naturalny, najlepszy... a masturbacja gdy brak nam seksu...
Przynajmniej się niczym nie zarazisz.
... jak z samolotami...
Ważne żeby nie tracić na to za dużo czasu.
Yyyyy... że co proszę? Nie tracić czasu na masturbację, tak? Bo ten cenny czas można przeznaczyć na co innego?
Właśnie ważne, aby masturbacji poświęcić odpowiednią ilość czasu.
Nie rozumiem dlaczgo ma dziewczyna limitować czas na masturbację?
Dużo osób to robiło lub robi, tylko oczywiście nikt nigdy się do tego nie przyzna.
W święta przy stole się nie przyzna... pewnie...
"oczywiście nikt" -- zawsze możesz być tym pierwszym, który się przyzna...
Dziewczyna pyta "czy bezpiecznie jest latać samolotami".. A twoja odpowiedź:
"(1) Poczytaj sobie o wypadkach, awariach, lądowaniach w rzekach, na polach, o zestrzeleniach samolotów. W szczególności sprawdź awaryjnoć Boeingów. Jak Ci życie miłe to lepiej nie lataj samolotami."
"(2) Już lepiej jeździć samochodem. Przynajmniej nie będizesz lądować w rzece, ani nikt Cię nie zestrzeli. Ale jeśli już muszisz lecieć to koniecznie nie Boeingiem. "
Ciekawe i oryginalne porównanie, sex do samolotu. Rozbawiło mnie.
HIVem dziewczynę straszysz...? HIV przenosi się przez krew, w szczególności przez otarcia w trakcie stosunku bez gumki. HPV jest niebezpieczne jak się ma małą odporność, tutaj jest duże ryzyko, łatwo złapać.
Proponuję poczytać trochę na temat HIV. "Najwięcej wirusa w organizmie osoby nim zakażonej jest kolejno we krwi, w nasieniu mężczyzn i w wydzielinach narządów płciowych kobiet. Podczas kontaktu seksualnego możliwe jest przeniesienie zakażenia na partnera seksualnego."
Zakładam, że dziewczyna nie uprawia seksu bez zabezpieczenia, bo to jak jazda autem po mieście z prędkością 100km na godzinę -- można się zabić. To samo jazda autem po alkoholu jak i seks w stanie nietrzeźwości.
Ja właśnie tego nie zakładam bo pod wpływem alkoholu nie myśli się o zabezpieczeniach.
Aaaa... po to jest jeden partner. No tak... Myślisz, że jej to pomogło? Że nie będzie uprawiała dużo seksu,. bo jest ryzyko? Jak z samolotami?
Ja nie napisałem że tylko po to jest jeden partner, ale że jak się ma jednego partnera przez dłuższy czas to minimalizujesz ryzyko złapania choroby wenerycznej.
No tak, tak... sypnąłeś truizmem. A jak ona ma sprawdzić, że dany chłopak jest dobrym kochankiem?
No cóż nad tym nie będę się już rozpisywał. Chyba widzi od razu czy facet jej się podoba czy nie. Nie musi od razu próbować z nim sexu.
Co Ty nie powiesz!? Myślałem, że seks jest naturalny, najlepszy... a masturbacja gdy brak nam seksu...
Dobrze myślałeś.
Yyyyy... że co proszę? Nie tracić czasu na masturbację, tak? Bo ten cenny czas można przeznaczyć na co innego?
Właśnie ważne, aby masturbacji poświęcić odpowiednią ilość czasu.
Nie rozumiem dlaczgo ma dziewczyna limitować czas na masturbację?
Bo może go wykorzystać na coś bardziej pożytecznego czy twórczego.
A może ... zamiast pytać się ludzi, nalezy pogodzić sie z faktem i ż lubisz seks? Dlaczego miałabyś sobie odmawiać czegoś przyjemnego bo ... społeczny konstrukt kulturalny ... to jakaś bzdura. Ciesz się życiem, czerp garściami i nie przejmuj sie głupotami. Ludzie zawsze będą gadać
A może ... zamiast pytać się ludzi, nalezy pogodzić sie z faktem i ż lubisz seks? Dlaczego miałabyś sobie odmawiać czegoś przyjemnego bo ... społeczny konstrukt kulturalny ... to jakaś bzdura. Ciesz się życiem, czerp garściami i nie przejmuj sie głupotami. Ludzie zawsze będą gadać
Uzależnienie nie jest ani miłe ani przyjemne - to przymus i niszczy inne sfery życia.
A skąd wiadomo że to uzależnienie ?
"Co chwilę mam sex", "Nie mogę już na siebie patrzeć", "Ciągle się masturbuję ".
Czy to uzależnienie?
Fakt. Nie doczytałem że jej to przeszkadza i tego nie akceptuje. Wybacz.
Fakt. Nie doczytałem że jej to przeszkadza i tego nie akceptuje. Wybacz.
39 2019-08-22 15:02:22 Ostatnio edytowany przez paslawek (2019-08-22 20:37:20)
A skąd wiadomo że to uzależnienie ?
No właśnie do końca to tego nie wiadomo .
Nikt z forumowiczów nie siedzi w głowie Autorki.Informacji Autorki o niej bardzo niewiele do diagnozy - nawet jak by było więcej to i tak diagnozowanie przez internet jest dość ryzykowne jeżeli chodzi o trafność
Pyta bo dla niej samej jej zachowania budzą różne wątpliwości i sama nie do końca rozumie co się z nią i w niej dzieje.
Zarówno seks i masturbacja to pozytywne rzeczy, podnoszące poziom szczęścia. Ale nie mogą być przykrywką dla innych problemów (np. braku akceptacji społecznej, niskiego poczucia własnej wartości, zapełnienia samotności). Bo seks i masturbacja to tylko jedna warstwa człowieka, to życie seksualne i mogą dać tylko spełnienie seksualne. Nie załatwią innych spraw życiowych.
W wypowiedzi Garyego może być coś pomocnego jeżeli Autorka spróbuje na tyle ile potrafi w tym momencie postawić sobie z tego posta pytanie.
Obecność cierpienia tłumienie uczuć plus chore emocje ( jeżeli chore) może świadczyć o uzależnieniu między innymi ilość partnerów,poczucie winy, obrzydzenie do siebie również oraz obsesyjne myślenie o seksie w jakiej to wszystko jest fazie natężeniu i jak bardzo rani autorkę to ona po części wie sama nie musi tego pisać jak nie jest gotowa na taką szczerość.Może to tylko chwila załamania a może nie.Jak bardzo natrętnie myśli o doznaniu ulgi w dręczeniu się i męczeniu z sobą .
Nimfomania czy seksoholizm albo mutacja tych dwóch w dodatku stymulacja alkoholem - może być problem z piciem we wczesnej fazie ,czy tylko chwilowa kompulsywna ucieczka przed problemami w seks masturbacje a może borderline. c.h.a.d (czasem łączy się z nimfomanią ) wszystko możliwe i niewykluczone jak jest w rzeczywistości?- jak wyżej za mało wiedzy - za to mnóstwo etykietek w zamian w odpowiedzi.
Najlepiej redroses udać się do specjalistów żeby uzyskać diagnozę forum to za mało jeżeli dostrzegasz w sobie problem .
Dostaniesz na forum oceny i rady niektóre słuszne niektóre głupawe a po rozwiązanie swojego problemu udaj się do psychologa psychiatry lub seksuologa.
Każdy z użytkowników ma nieco inne spojrzenie poglądy i doświadczenia raczej to wszystko bardzo subiektywne ale naprowadzające Ciebie na terapię jednak.Możliwe że z Tobą wszystko ok i tylko się przejmujesz opiniami innych sprawdź to sama i kimś obeznanym w tej dziedzinie.
40 2019-08-27 23:02:52 Ostatnio edytowany przez Rumunski_Zolnierz (2019-08-27 23:04:01)
Osobiście uważam, że słowo w Twoim temacie, tj.: ,,puszczalska" charakteryzuje się jako słowo obraźliwe.
Na sytuację, w której osoba uprawia dużo seksu z przygodnymi mężczyznami wolę określać mianem nimfomanki.
Kiedyś słyszałem, że w ,,dawnych czasach" nimfomankę określało się kobietę, która miała na koncie już 5 mężczyzn
W niektórych kulturach z tego powodu dochodziło do sytuacji, w której owa dziewczyna bywała nawet wyganiana poza swoją macierzystą społeczność.
W ,,dzisiejszych czasach" z mojej obserwacji wynika, że nimfomankę można nazwać tę osobę, która na koncie ma już ponad 150 facetów.
Wszystko co poniżej tej liczby nazywamy najzwyczajniej w świecie korzystaniem z życia, odkrywanie swojej seksualności, bycie młodym, korzystaniem z młodości, wyszumieniem się, spełnianiem fantazji, próbowania coraz to nowych wyzwań, tworzeniem nowych związków celem znalezienia partnera idealnego, poznawanie nowych osób itp.
Jedynie u faceta wygląda to trochę inaczej, bo wystarczy, że mężczyzna w ciągu całego swojego życia pójdzie jeden, jedyny raz na prostytutki i już wszyscy będą skreślali go grubym czerwonym markerem na starcie.
41 2019-08-27 23:41:13 Ostatnio edytowany przez Peter4x (2019-08-27 23:51:42)
Jedynie u faceta wygląda to trochę inaczej, bo wystarczy, że mężczyzna w ciągu całego swojego życia pójdzie jeden, jedyny raz na prostytutki i już wszyscy będą skreślali go grubym czerwonym markerem na starcie.
Prostytutki to najgorsza z możliwych opcji, chyba tylko dla kompletnych desperatów. Są inne opcje niekoniecznie związane z byciem w związku.
42 2019-08-28 02:02:12 Ostatnio edytowany przez fajnydareczek (2019-08-28 02:31:27)
Kobieta która korzysta z życia uprawiając seks z różnymi mężczyznami bez związku emocjonalnego jest puszczalska. Niestety obecnie dużo takich kobiet. Jest to kobieta mniej wartościowa. Fizjologia seksu różni się u kobiety i u mężczyzny, kobieta nie na darmo ma błonę dziewiczą, kobieta się oddaje a mężczyzna bierze. Dla mężczyzny penetrowanie nic nie ujmuje ponieważ on nic od siebie nie oddaje, tylko sobie bierze, natomiast inaczej wygląda sprawa z kobietą, dla której seks jest bardziej głębszym przeżyciem emocjonalnym związanym z udostępnieniem swojego wnętrza mężczyźnie, ośrodki seksu i uczuć u mężczyzny w mózgu znajdują się w oddzielnych miejscach dlatego mężczyźni łatwiej oddzielają seks od uczuć, u kobiety natomiast są bardzo blisko siebie, taka nasza natura. Jako eksperyment proponuje mężczyznom włożyć sobie palec w dupę i przekonać się, że jednak wpuszczając w siebie kogoś mamy inne odczucia niż penetrując, oddając coś swojego chcemy zazwyczaj aby to trafiło w dobre ręce, udostępniając swoje dajmy na to mieszkanie chcemy aby nowy mieszkaniec w nim nie nabrudził i je szanował, podobnie jest z kobietą, ta która udostępnia się byle komu nie szanuje siebie. Nowy mieszkaniec ma w zasadzie to w dupie, jemu zależy tylko na ładnym mieszkanku, stąd penetracja nie uwłacza godności seksualnej mężczyzny, jeśli nie potrafi znaleźć atrakcyjnej wartościowej na stałe to znaczy tylko, że jest fajtłapą życiowym. Słuszne jest podejście do różnicy w seksie u kobiet i u mężczyzn a mężczyźni jak im się chcę mają rękę albo dziwki - uważane za mniej wartościowe bo takie są jak wszystkie łatwe dziewczyny, które tak są dziwkami tylko z zerowym cennikiem usług, czyli są jeszcze głupsze od dziwek bo mogłyby mieć przyjemne z pożytecznym. Tak to wygląda. A jak sobie z tym poradzić, po prostu przestać dawać dupy. Jak to kiedyś ktoś powiedział, żony są w domu a kurwy za płotem.
Kobieta która korzysta z życia uprawiając seks z różnymi mężczyznami bez związku emocjonalnego jest puszczalska. Niestety obecnie dużo takich kobiet. Jest to kobieta mniej wartościowa. Fizjologia seksu różni się u kobiety i u mężczyzny, kobieta nie na darmo ma błonę dziewiczą, kobieta się oddaje a mężczyzna bierze. Dla mężczyzny penetrowanie nic nie ujmuje ponieważ on nic od siebie nie oddaje, tylko sobie bierze, natomiast inaczej wygląda sprawa z kobietą, dla której seks jest bardziej głębszym przeżyciem emocjonalnym związanym z udostępnieniem swojego wnętrza mężczyźnie, ośrodki seksu i uczuć u mężczyzny w mózgu znajdują się w oddzielnych miejscach dlatego mężczyźni łatwiej oddzielają seks od uczuć, u kobiety natomiast są bardzo blisko siebie, taka nasza natura. Jako eksperyment proponuje mężczyznom włożyć sobie palec w dupę i przekonać się, że jednak wpuszczając w siebie kogoś mamy inne odczucia niż penetrując, oddając coś swojego chcemy zazwyczaj aby to trafiło w dobre ręce, udostępniając swoje dajmy na to mieszkanie chcemy aby nowy mieszkaniec w nim nie nabrudził i je szanował, podobnie jest z kobietą, ta która udostępnia się byle komu nie szanuje siebie. Nowy mieszkaniec ma w zasadzie to w dupie, jemu zależy tylko na ładnym mieszkanku, stąd penetracja nie uwłacza godności seksualnej mężczyzny, jeśli nie potrafi znaleźć atrakcyjnej wartościowej na stałe to znaczy tylko, że jest fajtłapą życiowym. Słuszne jest podejście do różnicy w seksie u kobiet i u mężczyzn a mężczyźni jak im się chcę mają rękę albo dziwki - uważane za mniej wartościowe bo takie są jak wszystkie łatwe dziewczyny, które tak są dziwkami tylko z zerowym cennikiem usług, czyli są jeszcze głupsze od dziwek bo mogłyby mieć przyjemne z pożytecznym. Tak to wygląda. A jak sobie z tym poradzić, po prostu przestać dawać dupy. Jak to kiedyś ktoś powiedział, żony są w domu a kurwy za płotem.
Porownanie do palca w tylku faceta jest eksperymentem bez sensu. Eksperyment, ktory ma cos udowodnic musi brac pod uwage wszystkie czynniki wplywajace na rezultat, a ten Twoj ekseryment wrecz specjalnie te czynniki ignoruje.
Co do Twoich pomyslow czy mozesz mi podac tytul i nazwiska badaczy, ktorzy doszli do takich wnioskow wraz z przedstawieniem metod badania.
Lub jezeli to Twoje pomysly to Ty mi podaj metode Twoich badan.
Rumunski_Zolnierz napisał/a:Jedynie u faceta wygląda to trochę inaczej, bo wystarczy, że mężczyzna w ciągu całego swojego życia pójdzie jeden, jedyny raz na prostytutki i już wszyscy będą skreślali go grubym czerwonym markerem na starcie.
Prostytutki to najgorsza z możliwych opcji, chyba tylko dla kompletnych desperatów. Są inne opcje niekoniecznie związane z byciem w związku.
Zdajesz sobie sprawę, że gdyby nie prostytutki to masa facetów nigdy by nie wiedziała co to jest seks? a kolejna grupa już by go nigdy nie uprawiała?
45 2019-08-28 09:24:41 Ostatnio edytowany przez Peter4x (2019-08-28 09:27:14)
Peter4x napisał/a:Rumunski_Zolnierz napisał/a:Jedynie u faceta wygląda to trochę inaczej, bo wystarczy, że mężczyzna w ciągu całego swojego życia pójdzie jeden, jedyny raz na prostytutki i już wszyscy będą skreślali go grubym czerwonym markerem na starcie.
Prostytutki to najgorsza z możliwych opcji, chyba tylko dla kompletnych desperatów. Są inne opcje niekoniecznie związane z byciem w związku.
Zdajesz sobie sprawę, że gdyby nie prostytutki to masa facetów nigdy by nie wiedziała co to jest seks? a kolejna grupa już by go nigdy nie uprawiała?
Jest dużo ogłoszeń w internecie typu "friends with benefits" czyli przyjaciele na seks, jest też dużo ogłoszeń typu pani szuka pana do związku lub na zwykłą przyjaźń (niekoniecznie związaną z seksem), nawet ogłoszeń typu mężatka szuka kochanka. Takie ogłoszenia w rubryce towarzyskiej można znaleźć nawet w popularnych serwisach internetowych gdzie sprzedaje się samochody, mieszkania lub szuka pracy. Już pomijam ogłoszenia typu pani szuka "sponsora", które podchodzą pod prostytucję.
uważasz Peter że takie układy są uczciwsze i bezpieczniejsze niż prostytucja?
47 2019-08-28 10:21:16 Ostatnio edytowany przez fajnydareczek (2019-08-28 10:58:32)
Oczywiście jest to eksperyment niedoskonały bo nie bierze pod uwagę wielu czynników ale zawsze facet może poczuć, że oddawanie swojego wnętrza a penetrowanie czyjegoś to jest różnica, dlatego na przykład niektórzy nie umniejszają męskości gejom aktywnym w przeciwieństwie do pasywnych a gwałty na mężczyznach są postrzegane jako szczególnie dla nich okrutne - facet zmuszony jest do oddawania siebie co może zrypać jego psychikę i tożsamość seksualną na zawsze podczas gdy kobieta oddaje się zawsze tylko nie zawsze dobrowolnie. Różnica jest, czego dowodem może być post autorki której coś nie gra ze swoją seksualnością i słusznie. Jakoś nie widziałem mężczyzn żalących się że zaliczają za dużo panienek. Badania naukowe co do postrzegania seksu i uczuć przez kobiety i mężczyzn można łatwo znaleźć używając google jak ktoś chce, na przykład są badania mówiące o tym, że pierwszy raz dla kobiety może mieć wpływ na jej dalsze życie seksualne, dla mężczyzny nie ma to zazwyczaj większego znaczenia. Wartościowa kobieta siebie szanuje a wartościowy mężczyzna szanuję kobiety współżyjąc wtedy kiedy wie, że ona tego chcę, jeśli wykorzystuje okazje kiedy kobieta jest dla przykładu pijana to świadczy o braku jego męskości, na trzeźwo mógłby być za mało atrakcyjny żeby ją zdobyć, poza tym godzi się na takie samo traktowanie jego matki albo siostry co czyni go wyjątkowo łajzą, gwałcą mężczyźni mający problemy ze swoją męskością, badania o tym też można sobie wygooglać.
uważasz Peter że takie układy są uczciwsze i bezpieczniejsze niż prostytucja?
Bezpieczniejsze na pewno. Uczciwsze wobec ewentualnych przyszłych partnerów - już nie. Chociaż jak ktoś nie chce być w normalnym związku to wydaje mi sie że jest to lepsze niż chodzenie do prostytutek.
Jeśli uważasz że Pani ogłaszająca się na seks portalu i mająca wielu partnerów wyrwanych po klubach jest bezpieczniejsza niż profesjonalistka to możesz być w błędzie.
Osobiście uważam, że prostytucja powinna być zalegalizowana by usunąć z niej patologie typu małolaty, przemoc.
I nie wiem, czy czułabym się bezpiecznie spacerując po parku w kraju, gdzie jest zakazana i ścigana.
Razi mnie też stygmatyzacja tego zajęcia- skierowana głównie w stronę tych kobiet.
Jeśli uważasz że Pani ogłaszająca się na seks portalu i mająca wielu partnerów wyrwanych po klubach jest bezpieczniejsza niż profesjonalistka to możesz być w błędzie.
Osobiście uważam, że prostytucja powinna być zalegalizowana by usunąć z niej patologie typu małolaty, przemoc.
I nie wiem, czy czułabym się bezpiecznie spacerując po parku w kraju, gdzie jest zakazana i ścigana.
Razi mnie też stygmatyzacja tego zajęcia- skierowana głównie w stronę tych kobiet.
Ale ja nie pisałem o sex portalach. Chodziło mi o zwykłe ogłoszenia towarzyskie typu "friends with benefits". Co do pań ogłaszających się na sex portalach i oczekujących sponsoringu to w zupełności się zgadzam.
O ile mi wiadomo to prostytucja nie jest zakazana prawnie w Polsce.
Osobiście uważam, że prostytucja powinna być zalegalizowana by usunąć z niej patologie typu małolaty, przemoc.
W Polsce prostytucja jest legalna, ale nie opodatkowana. To sutenerstwo jest nielegalne.
Żeby to opodatkować państwo musiałoby zostać sutenerem i tworzyć własne agencje towarzyskie. Inaczej się nie da ponieważ bandyci mogli by prać w ten sposób brudne pieniądze pochodzące z przestępstw. Czy nie uważasz, że takie sutenerstwo jest upokarzające dla kraju, a już zwłaszcza dla kraju w którym dominuje katolicyzm?
Razi mnie też stygmatyzacja tego zajęcia- skierowana głównie w stronę tych kobiet.
Póki nas to nie dotyczy to nie stygmatyzujemy, ale gdyby chodziło o twoją córkę to pewnie byś wylewu dostała.
Oczywiście jest to eksperyment niedoskonały bo nie bierze pod uwagę wielu czynników ale zawsze facet może poczuć, że oddawanie swojego wnętrza a penetrowanie czyjegoś to jest różnica, dlatego na przykład niektórzy nie umniejszają męskości gejom aktywnym w przeciwieństwie do pasywnych a gwałty na mężczyznach są postrzegane jako szczególnie dla nich okrutne - facet zmuszony jest do oddawania siebie co może zrypać jego psychikę i tożsamość seksualną na zawsze podczas gdy kobieta oddaje się zawsze tylko nie zawsze dobrowolnie. Różnica jest, czego dowodem może być post autorki której coś nie gra ze swoją seksualnością i słusznie. Jakoś nie widziałem mężczyzn żalących się że zaliczają za dużo panienek. Badania naukowe co do postrzegania seksu i uczuć przez kobiety i mężczyzn można łatwo znaleźć używając google jak ktoś chce, na przykład są badania mówiące o tym, że pierwszy raz dla kobiety może mieć wpływ na jej dalsze życie seksualne, dla mężczyzny nie ma to zazwyczaj większego znaczenia. Wartościowa kobieta siebie szanuje a wartościowy mężczyzna szanuję kobiety współżyjąc wtedy kiedy wie, że ona tego chcę, jeśli wykorzystuje okazje kiedy kobieta jest dla przykładu pijana to świadczy o braku jego męskości, na trzeźwo mógłby być za mało atrakcyjny żeby ją zdobyć, poza tym godzi się na takie samo traktowanie jego matki albo siostry co czyni go wyjątkowo łajzą, gwałcą mężczyźni mający problemy ze swoją męskością, badania o tym też można sobie wygooglać.
Różnica o której piszesz, wynika tylko i wyłącznie stąd, jak seks od strony kobiety, a jak od strony mężczyzny, jest postrzegany kulturowo.
Co do tego, że seks nie generuje u mężczyzn przywiązania, uczuć, to już kompletne brednie. Nie słyszałeś chyba o oksytocynie.
"Zespół naukowców z Uniwersytetu w Bonn w Niemczech obserwował pierwsze spotkanie między ochotnikami, którymi byli heteroseksualni mężczyźni, z atrakcyjną kobietą w laboratorium. Mężczyźni, którzy dostali donosowy sprej z oksytocyną przed spotkaniem i którzy pozostawali w stałym związku, utrzymywali większy dystans fizyczny od kobiety w laboratorium, w porównaniu z mężczyznami, którzy nie byli w związku oraz tymi „zajętymi”, którzy otrzymali placebo. Chociaż utrzymywali dystans większy o 10-15 cm, dodatkowy dystans pozostawiał kobietę poza tym, co większość ludzi uważa za „przestrzeń osobistą”, zarezerwowaną dla osoby ukochanej. Ponadto, nie wynikało to stąd, że nie sądzili, że nie jest atrakcyjna: heteroseksualni mężczyźni, którzy otrzymali oksytocynę oceniali urodę kobiety równie wysoko, co inni mężczyźni.
Wyniki sugerują, że oksytocyna odgrywa rolę w utrzymywaniu związków po ich nawiązaniu."
"[...] im więcej oksytocyny, tym większe ryzyko silnego przywiązania"
Rozwiązłość mężczyzn jest wynikiem takiego, a nie innego, wychowania przez kulturę. Wpajania im właśnie takich głupot o jakich piszesz, stąd ta łatwość w zawieraniu przelotnych znajomości. Z góry jest to akceptowane, a wręcz promowane, jako coś, co ma niby świadczyć o męskości, o wartości mężczyzny.
Zauważ, że z kobietami postępowano wręcz odwrotnie. Wmawiano im, że seks pozamałżeński jest zły, świadczy o ich braku szacunku do samych siebie, itd., w ten sposób wymuszając na nich życie w cnocie.
Natomiast pierwsze doświadczenia związane z seksualnością (jakakolwiek sytuacja, która wywołała pierwsze podniecenie), wpływają nie tylko na późniejsze życie seksualne kobiet, ale i mężczyzn. Nie chce mi się szukać, ale jest też pełno materiałów o tym, jak pierwsze filmy erotyczne, czy cokolwiek, mają duży wpływ na późniejsze preferencje, w tym także fetysze (mężczyzn).
Twoja teoria na temat błony dziewiczej też jest zabawna I nie wiem jak mężczyzna uczestnicząc w seksie, tak samo jak kobieta, jednocześnie może niczego nie oddawać, kiedy ona oddaje się cała. Zawsze myślałam, że oddaje co najmniej swojego członka.
Jak według Ciebie wyglądałoby to w sytuacji z wibratorem? Oddawałabym się wibratorowi? Czy może oddawałabym się przyjemności?
To co piszesz, ten cały stek bzdur jest straszny. Wynika z tego, że podczas seksu czujesz pogardę do kobiety, lub przynajmniej wyższość w stosunku do niej. Bardzo odpychające skrzywienie, które - dla Twojej wiadomości - da się wyczuć.
Ela210 napisał/a:Osobiście uważam, że prostytucja powinna być zalegalizowana by usunąć z niej patologie typu małolaty, przemoc.
W Polsce prostytucja jest legalna, ale nie opodatkowana. To sutenerstwo jest nielegalne.
Żeby to opodatkować państwo musiałoby zostać sutenerem i tworzyć własne agencje towarzyskie. Inaczej się nie da ponieważ bandyci mogli by prać w ten sposób brudne pieniądze pochodzące z przestępstw. Czy nie uważasz, że takie sutenerstwo jest upokarzające dla kraju, a już zwłaszcza dla kraju w którym dominuje katolicyzm?Ela210 napisał/a:Razi mnie też stygmatyzacja tego zajęcia- skierowana głównie w stronę tych kobiet.
Póki nas to nie dotyczy to nie stygmatyzujemy, ale gdyby chodziło o twoją córkę to pewnie byś wylewu dostała.
Co jest upokarzające dla Kraju to temat rzeka i nie miejsce tu na to.- ale znam wiele rzeczy bardziej upokarzających- np brak kasy na leczenie dzieci,konieczność zakładania fundacji na to.
Co do córki dorosłej- a ja uznaję dorosłość od 21 roku życia nic mi do tego.
Bardziej bym się martwiła by nie związała życia z ograniczonym umysłowo gościem, ale nie zapowiada się.
Prostytucja też nie-bo ma potencjał na zarabianie i bez tego.
54 2019-08-28 12:17:27 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2019-08-28 12:17:58)
Peter ..Fw B to częesto oszukiwanie siebie w przypadku kobiet, a mężczyżni oszukują siebie, że kobieta nie ma żadnych oczekiwań- czyli mrzonka- tym bardziej, że Przyjaciel- na to się pracuje, więc żadna przyjażń z ogłoszenia nie istnieje. Jak masz szczęście, to kobieta, która chce tylko seksu-a będziesz miał szczęście, jak nie padnie.. kwota jeednak
Co do córki dorosłej- a ja uznaję dorosłość od 21 roku życia nic mi do tego.
Brak więzi.
uważasz Peter że takie układy są uczciwsze i bezpieczniejsze niż prostytucja?
Przede wszystkim to Peter4x nie do końca wie, o czym pisze. Niech przeprowadzi eksperyment i spróbuje w ten sposób znaleźć kobietę do S&B - sądzę, że szybko zrozumie jakie głupoty nam tu serwuje. Okaże się, że w takich portalach na jedną panią przypada stu panów, więc ona nawet nie ma czasu odpisywać i fotek oglądać. Dalej, okaże się, że na dziesięć pań osiem to prostytutki-cichodajki, tylko "zapomniały" to zaznaczyć w profilu. Więc znalezienie na takim portalu kogoś do S&B graniczy z cudem.
57 2019-08-28 12:37:29 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2019-08-28 12:40:37)
Ela210 napisał/a:Co do córki dorosłej- a ja uznaję dorosłość od 21 roku życia nic mi do tego.
Brak więzi.
Jest mocna, bez obaw.:) Ale daję dzieciom wolność- od przedszkola- i wiesz co?
Żadnych gimnazjalnych odpałów- sukcesy w szkole i niedawno od nich usłyszałam- że jestem super matką więc sprawdziło się. I zawsze miałam dla nich czas. Zawsze- z ręką na sercu były przed karierą. To nadrabiam teraz.
Natomiast upijające się do nieprzytomności nastolatki to te które mają surowe, krytykujące wymagające matki.- widzę się z nimi na zebraniach- są taki dumne z grzecznych córek
Oficjalnie "mamusiu" a na zamkniętym FB- moja matka to suka..
masz dzieci, Mystery?
Osobiście uważam, że słowo w Twoim temacie, tj.: ,,puszczalska" charakteryzuje się jako słowo obraźliwe.
Na sytuację, w której osoba uprawia dużo seksu z przygodnymi mężczyznami wolę określać mianem nimfomanki.
Kiedyś słyszałem, że w ,,dawnych czasach" nimfomankę określało się kobietę, która miała na koncie już 5 mężczyzn
W niektórych kulturach z tego powodu dochodziło do sytuacji, w której owa dziewczyna bywała nawet wyganiana poza swoją macierzystą społeczność.W ,,dzisiejszych czasach" z mojej obserwacji wynika, że nimfomankę można nazwać tę osobę, która na koncie ma już ponad 150 facetów.
Wszystko co poniżej tej liczby nazywamy najzwyczajniej w świecie korzystaniem z życia, odkrywanie swojej seksualności, bycie młodym, korzystaniem z młodości, wyszumieniem się, spełnianiem fantazji, próbowania coraz to nowych wyzwań, tworzeniem nowych związków celem znalezienia partnera idealnego, poznawanie nowych osób itp.Jedynie u faceta wygląda to trochę inaczej, bo wystarczy, że mężczyzna w ciągu całego swojego życia pójdzie jeden, jedyny raz na prostytutki i już wszyscy będą skreślali go grubym czerwonym markerem na starcie.
O mój Boże, jestem puszczalska, bo miałam 6...
Seks, jak i masturbacja są fajne, tak jak np. alkohol, tylko to powinna być forma relaksu, a nie nałogu. A nałogiem może być dzisiaj wszystko: praca, internet, gry, jedzenie, dieta, sport, sprzątanie...
Miałam na studiach koleżankę, która "testowała" wieeeelu facetów w łóżku. Dość to było ryzykowne, jak na córkę ginekologa. A dziś jest po ślubie, ma dzieci i definitywnie zamknęła rozdział eksperymentów.
Ryzyko związane z masturbacją widzę jedno - potem możesz nie mieć satysfakcji z seksu z najbliższą osobą, bo dotknie "nie tam", "za słabo", "za mocno" itp...
Co do facetów i ich zdrad lub wizyt w nocnych klubach - chyba jest raczej odwrotnie: jak kobieta raz się zapomni, to od razu dziwka, a facet - no cóż, męskie potrzeby, a żona to pewnie jakaś zołza...
Oczywiście jest to eksperyment niedoskonały bo nie bierze pod uwagę wielu czynników ale zawsze facet może poczuć, że oddawanie swojego wnętrza a penetrowanie czyjegoś to jest różnica,
Różnica jest co najwyżej semantyczna, tudzież kulturowa. Jaka różnica jest którym fałdem skóry pocierasz inny fałd? Dlaczego któreś miałoby być bardziej?
gwałty na mężczyznach są postrzegane jako szczególnie dla nich okrutne - facet zmuszony jest do oddawania siebie co może zrypać jego psychikę i tożsamość seksualną
gwałty na kobietach nie są postrzegane jako szczególnie okrutne, i nie mogą zrypać ich psychiki i tożsamości seksualnej?
oddaje się zawsze tylko nie zawsze dobrowolnie.
Tylko dla kogoś kto posługuje się jakimś archaicznym kodem kulturowym, w którym to kobieta ma być stroną uległą, pasywną a mężczyzna aktywną i dominującą. W dzisiejszych czasach te role mogą być zupełnie odwrotne. To kobieta może być stroną seksualnie aktywną, dominującą, zdobywającą itd.
Różnica jest, czego dowodem może być post autorki której coś nie gra ze swoją seksualnością i słusznie.
Różnica co najwyżej bywa, w zależności od tego jak mocno narzucane są role społeczne. I dlaczego to ma być słuszne?
Wartościowa kobieta siebie szanuje a wartościowy mężczyzna
Niech się może też szanuje. Nie powinien?
jeśli wykorzystuje okazje kiedy kobieta jest dla przykładu pijana to świadczy o braku jego męskości, na trzeźwo mógłby być za mało atrakcyjny żeby ją zdobyć, poza tym godzi się na takie samo traktowanie jego matki albo siostry co czyni go wyjątkowo łajzą,
Jeśli kobieta wykorzystuje okazje kiedy mężczyzna jest dla przykładu pijany to świadczy o braku jej kobiecości, na trzeźwo mogłaby być za mało atrakcyjna żeby go zdobyć, poza tym godzi się na takie samo traktowanie jej ojca albo brata co czyni ją wyjątkowo łajzą. Tak też może być?
Wychodzi na to, że autorka założyła tego posta tylko ze względów kulturowych, jest jej źle nie z powodu seksu tylko dlatego że społeczeństwo dało jej łatkę puszczalskiej. Czytam, że kobieta może dominować, zdobywać, jasno mówić o swoich potrzebach seksualnych, być dumna z ilości partnerów, mieć takie same prawa w seksie jak mężczyzna itp. jak dla mnie to nie ma problemu, tylko, że wy się tak nie zachowujecie w życiu, o czym świadczy ten post. Może byście były wreszcie silne i same decydowały o sobie zamiast co rusz to patrzeć co o was sobie ktoś pomyśli ? My tego problemu nie mamy.
Jeśli uważasz że Pani ogłaszająca się na seks portalu i mająca wielu partnerów wyrwanych po klubach jest bezpieczniejsza niż profesjonalistka to możesz być w błędzie.
Osobiście uważam, że prostytucja powinna być zalegalizowana by usunąć z niej patologie typu małolaty, przemoc.
I nie wiem, czy czułabym się bezpiecznie spacerując po parku w kraju, gdzie jest zakazana i ścigana.
Razi mnie też stygmatyzacja tego zajęcia- skierowana głównie w stronę tych kobiet.
Powinna być zaakceptowana ale tylko dlatego a żeby prostytutki były bezpieczniejsze.Ciebie razi stygmatyzacja tej profesji a mnie co raz większa akceptacja.Nigdy zdania na ten temat nie zmienię.
Wychodzi na to, że autorka założyła tego posta tylko ze względów kulturowych, jest jej źle nie z powodu seksu tylko dlatego że społeczeństwo dało jej łatkę puszczalskiej. Czytam, że kobieta może dominować, zdobywać, jasno mówić o swoich potrzebach seksualnych, być dumna z ilości partnerów, mieć takie same prawa w seksie jak mężczyzna itp. jak dla mnie to nie ma problemu, tylko, że wy się tak nie zachowujecie w życiu, o czym świadczy ten post. Może byście były wreszcie silne i same decydowały o sobie zamiast co rusz to patrzeć co o was sobie ktoś pomyśli ? My tego problemu nie mamy.
Obydwie strony powinny być traktowane na równi albo facet i kobieta puszczalscy albo obydwoje w porządku.
Ela210 napisał/a:uważasz Peter że takie układy są uczciwsze i bezpieczniejsze niż prostytucja?
Przede wszystkim to Peter4x nie do końca wie, o czym pisze. Niech przeprowadzi eksperyment i spróbuje w ten sposób znaleźć kobietę do S&B - sądzę, że szybko zrozumie jakie głupoty nam tu serwuje. Okaże się, że w takich portalach na jedną panią przypada stu panów, więc ona nawet nie ma czasu odpisywać i fotek oglądać. Dalej, okaże się, że na dziesięć pań osiem to prostytutki-cichodajki, tylko "zapomniały" to zaznaczyć w profilu. Więc znalezienie na takim portalu kogoś do S&B graniczy z cudem.
Nie no, wiadomo że ogłoszeń facetów jest kilkanaście razy więcej niż tych od kobiet. Napisałem że nie chodziło mi tylko o fwb. "Jest też dużo ogłoszeń typu pani szuka pana do związku lub na zwykłą przyjaźń", która pewnie i tak zakończy się seksem.
Hmm chciałem dać realne alternatywy w stosunku do "iść do prostytutki" a zaraz pełno głosów że się nie da, że to niemożliwe, za trudne.
Wychodzi na to, że autorka założyła tego posta tylko ze względów kulturowych, jest jej źle nie z powodu seksu tylko dlatego że społeczeństwo dało jej łatkę puszczalskiej. Czytam, że kobieta może dominować, zdobywać, jasno mówić o swoich potrzebach seksualnych, być dumna z ilości partnerów, mieć takie same prawa w seksie jak mężczyzna itp. jak dla mnie to nie ma problemu, tylko, że wy się tak nie zachowujecie w życiu, o czym świadczy ten post. Może byście były wreszcie silne i same decydowały o sobie zamiast co rusz to patrzeć co o was sobie ktoś pomyśli ? My tego problemu nie mamy.
Oj macie macie
Mój znajomy, przy ponad 30-stu stopniowym upale nad jeziorem, dusił się w masywnym, sportowym obuwiu, bo 'Nie będę chodził w klapakach, ani japonkach. Nie jestem pedałem'
Poza tym, jakbyś nie zauważył, to też odpowiadałam na Twojego posta, tam wyżej.
Natomiast upijające się do nieprzytomności nastolatki to te które mają surowe, krytykujące wymagające matki.- widzę się z nimi na zebraniach- są taki dumne z grzecznych córek
W większości przypadków jest na odwrót i to właśnie dzieci zaniedbywane przez rodziców ciągnie do nałogów i patologicznych zachowań.
A jak rodzice jeszcze dają kasę i się nie interesują to już całkiem tragedia.