Kogo on szuka? - Netkobiety.pl

My też nie wiemy.

Wielu facetów ma problemy z okazywaniem uczuć. Może wcześniej się zraził. Tu nie będzie wielkich miłosnych uniesień, na które Ty czekasz. Odpuść bo będzie obojgu wam ciężko.

Dla mnie to normalne nie jest...facet, który sie nie angażuje, dązy do sexu, a nie do chodzenia po parku na 20 randce....czerwona lampka ci sie powinna zapalić.

Gość ma problem z sobą. Ty mu nie pomożesz raczej w tym. Pytanie po ci taki kłopot na głowie? To jest dla ciebie praktycznie obcy facet.

Miesiąc temu miał urodziny. Podarowałam mu coś. Był mile zaskoczony. Po miesiącu, gdy byłam u niego w domu, widziałam, że ten prezent leży w tym samym miejscu gdzie go położył w dniu urodzin, nietknięty. Podarowałam mu coś jeszcze, bez okazji. Gdy raz czekał na mnie aż dojadę, czekał na mnie z torebką ozdobną, taką na prezenty. Pochwalił mi się potem, że kupił sobie perfum;) Pytałam kogo on szuka. Twierdzi, że poważnego związku, jednak ja jakoś tego nie odczuwam.

Zgadzam się, na pewno tak jest, tak to wygląda. Podejrzewam, że może mieć też inne koleżanki. Opowiadał o swojej byłej i z tej opowieści wychodzi, że raczej była to luźna znajomość. Facet ma 40 lat, ma swoje mieszkanie, ale nigdy z żadną kobietą nie mieszkał, a na wakacje jeździ z mamą. Raz się wysłowił, że on oczekuje seksu bez zabezpieczenia, a ja niestety, ale nie zgodzę się na taki układ. Z resztą w imię czego.

Mam wrażenie że jest niedojrzały emocjonalnie.W pewnej sytuacji powiedział że on nie umie rozmawiać z kobietami.Kiedys opowiadalad mu o swojej znajomej,ktora poznała meżczyzne po 40 i on był raczej takim lekkoduchem,żył sam dla siebie.Powiedzialam ze podobno w trakcie ich znajomosci zmienił sie.Wtedy on odpowiedział "może ja też tak mam".To chyba były słowa ktore powinny mi cos wiecej o nim powiedzieć.Moze to taki typ Piotrusia Pana,taki sam dla siebie.

Jest to osoba,ktora jest dosc skryta,malo mowi,nie potrafi rozmawiac o uczuciach.Ciezko sie czegos od niego dowiedziec,wiec musze sie domyslac.

Najmlodsza juz nie jestem,34lata.Nie mam wielkiego doswiadczenia z mezczyznami,ale myslalam ze 40latek jest juz jakos ogarniety.Przerazila mnie jego mysl o seksie bez zabezpieczenia.Rozumiem,ale nie od poczatku z obcym mezczyzna i te jego krotkie spotkania,to hamowanie rozwoju relacji.W imie czego mam doprowadzac do seksu bez zabezpieczenia?Opowiada duzo o swojej rodzinie,ale mam wrazenie ze on nie chce jakiejs glebszej relacji.Mam wrazenie ze byl gdzies w buszu chowany,jakby nie wiedzial jak sie postepuje z kobietami.Nawet kiedys powiedzial ze nie umie rozmawiac z kobietami i ze moze powinien byc sam.Zauwazylam tez ze on chyba we wszystkim oczekuje inicjatywy kobiety,ze to kobieta musi zrobic pierwszy krok,bo jak sam powiedzial,on musi widziec ze kobieta jest chetna.Opowiadal mi ze byl w dlugim zwiazku i widywali sie tylko w weekendy.Dla mnie to raczej luzna znajomosc.Mam wrazenie ze jemu wiecej nie potrzeba,spotkac sie raz na tydzien i tyle.

Powiedzialam mu ze jest nieodpowiedzialny i ze moze liczy na 500+ Oburzyl sie i powiedzial,ze gdyby byl taki nieodpowiedzialny to juz dawno by mial dzieci.

Mowil ze chce miec dziecko,nawet powiedzial ze mielibysmy ladne dzieci;) ale tez bralam to pod uwage.Podobno jego byla nie chciala miec dzieci i jak to mowil,byla troche meska.Nie wiedzialam o co chodzi,jak byla meska,ale mysle ze chodzi o to ze byla twarda i zimna.Nie dazyla do stabilizacji,wiec mu odpowiadala.

Wydawalo mi sie dziwne, ta cala sytuacja z filmem w milczeniu, ale on byl zdziwiony ze ja cos chcialam komentowac. Stwierdzil, ze chyba nie przyszlam na film. Po filmie powiedzial ze musi mnie odwiezc. Bylam zdziwiona jego zachowaniem. Powiedzialam mu o tym,a on odpowiedzial ze przeciez rozmawialismy jak mnie odwozil. Powiedzial ze nastepnym razem bedzie inaczej. Wydawalo mi sie, ze takie rozmowy czy cos wychodza same z siebie,a nie ze trzeba kogos uczyc tego. Nie przytulil, nie dotknal, nie probowal mnie zatrzymac. Sam mowi o sobie ze jest malo wylewny. Nie potrafie zrozumiec jego zachowania.

albo go nie kręcisz i z tego ci widać traktuje cię jak koleżanke albo jest krypto-gejem.

Im więcej o nim i o jego zachowaniu piszesz, tym bardziej uważam, że to nie Ciebie szuka.

PannaMala - on albo nie Ciebie szuka, albo chce tylko koleżeństwa, albo po prostu taki jest . I NIC Z TYM NIE ZROBISZ. Rozejrzyj się za sympatycznym panem, z którym rozmowa nie będzie ciągnęła się jak po grudzie, a on nie bedzie wspominał swojej matki i  ( NIE)szukał seksu bez zabezpieczenia... Mi by było szkoda czasu, wolałabym ciekawą ksiązkę poczytać...

Znerx, rozumiem, ale jak masz 20 lat i nigdy jescze nie byłeś w związku, to obejrzeniu wspolnie filmu wypraszasz nawet tylko kolezankę za drzwi, czy chcesz o filmie porozmawiać? Jak masz 20 lat to lubisz porozmawiać ze znajomymi o tym, co się zdarzyło, czy po 40 minutach uciekasz jak od pokrzywy? Ewidentnie, nieważne od wieku, pan panią nie jest zainteresowany...nawet jako znajomością. Może się umawia, bo już mu matka suszy głowę,że on wiecznie w domu siedzi, no to wyjdzie na tę godzinę z domu i matce powie że był na " randce". 

Poza tym, to słownictwo -  ''od razu zwrocił uwage na moje walory itp,''- jaki uprzejmy, zapewne w jego mniemaniu ten tekst to komplement. Zgroza. podziwiam dziewczynę,że tyle wytrzymała....

no, po prostu ne dąży do powaznych relacji, bo mu tak dobrze.  A mamie " pokazuje" że robi coś w kierunku usamodzielnienia się, zresztą- mydli jej i Tobie głowę

Spotykacie się dopiero dwa miesiące, a ty juz oceniasz go jako dziwolags i maminsynka. Pewnie, że on nie do końca zachowuje się typowo, ale może taki właśnie jest, że potrzebuję więcej czasu na to, by otworzyć się na znajomość z nową kobieta?
Jeśli podoba Ci się ten facet, to poczekaj jeszcze chwilę, bo nie pali się przecież. Nie patrz na to, co opowiadają ci koleżanki o zachowaniach różnych facetów i nie baw się w psychiatra, który diszukuje się u tego faceta zaburzeń.
To dopiero dwa miesiące.
A jeśli nie potrafisz kogoś zrozumieć, to zawsze staraj się spojrzeć na siebie oczami tej drugiej osoby i może w ten sposób czyjeś zachowania będą dla ciebie bardziej zrozumiałe.
Jeśli on nie nadaje się do związku z tobą, to w końcu to wyjdzie, jednak jak na razie, to robisz chyba burze w szklance wody.
Czas pokaże czy to dziwolag, czy samotnik trzymający się kurczowo maminej spódnicy, czy całkiem fajny facet przy bliższym poznaniu.

On jest psychiczny i prowadzi jakąś chorą grę. Zależy mu na Tobie ale w jakiś chory sposób. To nie jest tak, że on szuka luźnej znajomości bo wtedy od razu by z Tobą sypiał, a po wszystkich się urywał. Może on bierze jakieś leki psychotropowe i to osłabia jego libido lub wie, że nie sprosta zadaniu...? Jak dla mnie z nim jest coś nie tak... Może on leczy się psychiatrycznie?

Ja rozumiem, że ktoś może być ostrożny ale powinien szczerze o tym rozmawiać. Powinien rozmawiać o tym, z czego wynika jego ostrożność. Powinien jednak okazywać zadowolenie ze spędzonego z Tobą czasu. A on jest jak "robot". Myślę, że to są bardzo świadome zagrywki z tym, że spotkanie nie tra dłużej niż godzinę, że nie zainteresował się prezentem, który mu dałaś. To, że nie chce z Tobą chodzić w miejsca publiczne, kawiarnia, pub może świadczyć, że on jest antyspołeczny (obawia się ludzi, nienawidzi ludzi), stąd też może wynikać to jego nieprzyjemne zachowanie wobec kogoś tam obcego jak razem gdzieś szliście.

To nie jest prawdą, że on nie jest Tobą zainteresowany. Myślę, że jest zainteresowany. Tylko on taki po prostu jest. Ma chyba poważny problem ze sobą. Może ostrożność wynika z tego, że gdybyś od razu dowiedziała się całej prawdy o nim, to byś sama chętnie od niego uciekła.

ulle nie masz racji - takie rzeczy widać od początku. Jeśli autorka czuje się w tej sytuacji zdezorientowana, nie wie o co chodzi tzn., że ma powód by tak się czuć, bo tu stanowczo "coś jest nie hallo"

Spróbuj się dokładnie dowiedzieć czym on się zajmuje, co on robi jak się z Tobą nie spotyka? Czy oby na pewno pracuje?

Wyraznie kilka razy powtarzal, ze nie ma cisnienia na kobiety, wiec chyba nie chodzi o to zeby zatrzymac na ciaze. Ze swoja byla byl kilka lat i niby nie ma dzieci, bo ona nie chciala, a teraz chce bo ja bym kiedys chciala? Taki zmienny, dostosuje sie do kazdej? On chyba po prostu nie mysli o konsenwencjach seksu bez zabezpieczenia. Chyba ze jest bezplodny, kto wie. Jak zrozumiec to zachowanie, wieczorem doszlo do zblizenia, po jakims czasie polozylismy sie spac, bez slowa, bez dotyku, nic. Rano, gdy ja go dotknelam, chwile bez ruchu lezal i wylecial z lozka jak oparzony, wymyslajac, ze cos tam musi zrobic. Pobiegl szybko sie ubrac. Jak mozna nie czuc checi rozmowy na temat filmu, wrazen czy cos. On byl zdziwiony ze chcialam cos komentowac w trakcie. On ze zdziwieniem do mnie, ze chyba nie przyszlam na film. Nie wiedzialam, ze umawiajac sie na kawe, trzeba niektorych informowac, ze bede tez chciala rozmawiac, oprocz popijania kawy. Raz sie wyslowil, ze byl z kims i wiedzial ze z jego problemami nic z tego nie wyjdzie. Mowil tez, ze kupil sobie kota, skoro nie ma nikogo. Dodam, ze jest to osoba malo wesola. Chyba nie slyszalam, zeby sie smial. Jest taki bez entuzjazmu, ogolnie. Nie wiem, moze naprawde ma jakies problemy. Niedawno zmienil prace i niedlugo znow bedzie ja zmienial.