Ślub w wieku 18-19 lat - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Ślub w wieku 18-19 lat

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 27 ]

1 Ostatnio edytowany przez Zmianaki (2019-07-27 00:17:48)

Temat: Ślub w wieku 18-19 lat

Hej. Liczę się z tym, że posypią się hejty a zdania będą bardzo podzielone.
Mimo wszystko sytuacja wygląda tak:
Za rok po mojej maturze chcemy wziąć ślub i wynająć razem kawalerkę. Będzie to na 4 miesiące przed moją 19, on będzie miał skończone 23 lata.
Tak, wiem że to młody wiek i duża odpowiedzialność.
Kochamy się, w dniu ślubu będziemy razem 4 lata a znamy się od 6. Jednak nie miłość jest głównym czynnikiem, bo gdyby tak było, moglibyśmy jeszcze kilka lat poczekać.
Chodzi głównie o moją mamę. Sprawa jest dość skomplikowana i post raczej będzie długi, ale do rzeczy.
Mama jest typem mocno dominującym. Kiedy byłam dzieckiem, często obrywałam obcasem gdzie popadnie - miałam raz przez to złamany palec i ciągle chodziłam posiniaczona. Dodatkowo często mama zamykała mnie w łazience, później w piwnicy bez światła, stała pod drzwiami i straszyła, że zjedzą mnie pająki. Do dziś mam klaustrofobię i paniczny lęk przed robalami. Ja płakałam, mama się śmiała.
Oczywiście teraz tego nie robi, bo nie ma jak, ale dreczenie psychiczne zostało. Najpierw straszyła, że odda mnie do domu dziecka. Później, że odda tacie, a on się ciągle upija i będę taka jak on.
Na chwilę obecną uczę się w liceum i pracuję dorywczo jak tylko mogę. Inaczej nie mam co liczyć nawet na skarpetki, które muszę sama sobie kupować. Czasami w domu jestem dopiero o 19, ale zamiast się uczyć muszę sprzątać dom, zrobić obiad (nie, mama obiadów nie robi bo wymaga tego ode mnie. Jeśli go nie zrobię, to mam gwatantowaną awanturę). Często nie idę do szkoły, bo mama zabiera mi klucz do mieszkania i nie chce wypuścić. Mówi, że będę w ciąży, że na pewno się puszczam a ona bachorów niańczyć nie chce. Nie mogę nawet pojechać z chłopakiem do jego rodziny na 2h. Ostatnio zrobiła nam awanturę, że poszliśmy w rocznicę na pizze. Spotykamy się bez jej wiedzy między moją szkołą a pracą, chociaż są momenty że nie widzimy się miesiąc - dwa. On pracuje, skończył  trzeci roku studiów i pomaga dziadkom (babcia miała udar a dziadek po kilku zawałach). Robi też nadgodziny, żeby odłożyć na przyszłość razem.
Ja przez jej zachowanie mam bardzo niską frekwencję, ledwo zdałam i szczerze mówiąc mam dość. Planuję pójść na studia językowe, ale z życiem jakie mam do tej pory mogę jedynie pomarzyć o zmianie szkoły na zawodówkę. Ile to razy rano zamykała mnie w pokoju, bo mam zająć się domem a nie książkami. Do pracy oczywiście mnie puszcza ale... Muszę oddawać jej połowę tego, co zarobię. Więc powiedzmy że w lepszym miesiącu zarobię 1200 (zależy ile mam zleceń i korepetycji), 600 oddaję mamie a drugie tyle musi mi starczyć na bieliznę, tampony, składki do szkoły, książki do nauki, dni nauczyciela its. Czasami, jak mam 300zl dla siebie na miesiąc,
Nie stać mnie nawet na drożdżowkę do szkoły (jedzenie dla siebie mam kupować za swoje odkąd skończyłam 16 lat).
Tak, byliśmy u psychologa, ale nic nie dało. Mama poszła do psychiatry — nie bierze leków bo jej niepotrzebne.
Nie mam rodziny, na którą mogę liczyć
Jakby to powiedzieć, wszyscy krewni to jedna wielka patologia.

Fakt, mozemy z chłopakiem zamieszkać razem bez ślubu, ALE oboje jesteśmy wierzący i chcemy zrobić wszystko po kolei - najpierw ślub, potem mieszkanie.

Uprzedzając pytania - mama pracuje, mieszkanie mamy własne po babci i to nie jest tak, że ledwo ciągniemy z miesiąca na miesiąc - a przynajmniej ona. Ciagle chodzi na paznokcie, robi rzęsy, potrafi wydać 300zl co tydzień na ciuchy, które już jej się w pokoju nie mieszczą.
Oczywiście potem nie ma się co dziwić, że hajs jej muszę oddawać i za swoje kupować żarcie. No i robić wszystko w domu ja, bo szkoda paznokci.
A potem uczę się po nocach, śpię 4 godziny dziennie bo zwyczajnie nie mam czasu.

Dlatego też uważam że ślub i zamieszkanie z chłopakiem to najlepsze wyjście. Co prawda mogę zamieszkać sama, ale zwyczajnie mnie nie będzie stać (wynajem kawalerki z opłatami 800, wymarzone studia 700 co miesiąc (zaoczne) przy minimalnej krajowej, więcej raczej nie dostanę po liceum)
Na spółkę z przyjaciółką odpada, bo ona będzie mieszkać z rodzicami do 20 r. życia
A współlokatorow których nie znam nie chcę.
Chłopak zarabia 2500-3200 (zależy ile nadgodzin) więc myślę, że powinniśmy dać jakoś radę. Jego tata jest kierownikiem, też się ożenił na studiach i miał dziecko, więc wie, że jest ciężko utrzymać rodzime i powiedział, że nam pomoże jeśli będzie trzeba np. Opłata na  studia syna
Ja nawet nie oczekuję że ktoś mnie będzie utrzymywał, planuje dalej pracować nawet jeśli mają to być marne grosze, zajmować się domem i uczyć się.

Pisze tu żeby uzyskać rady od tych, które wyszły za mąż w tym samym wieku
1. Co was skłoniło do takiej decyzji?
2. Jakie mieliście problemy na początku małżeństwa?
3. Jak radziliscie sobie finansowo?

Zobacz podobne tematy :
Odp: Ślub w wieku 18-19 lat

Osobiście uważam, że ślub w wieku 18 - 19 lat to strzał w kolano ale każdy robi po swojemu.
Wydaje mi się, że najlogiczniejszym rozwiązaniem byłoby zamieszkanie razem ale bez ślubu.

Ledwo dosięgasz do wioseł i już porywasz się na Pacyfik?

19 lat to wiek gdzie umysł człowieka jeszcze się kształtuje
Jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że za 3-5 lat całkowicie zmieni Ci się spojrzenie na świat
Może zaczniesz słuchać innej muzyki, inaczej się ubierać, zmienisz dietę albo swoje codzienne nawyki, zmienisz podejście do wielu spraw i w tym być może do małżeństwa i związków.

Ja mam 25 lat i jak sobie przypomnę co miałem w głowie będąc w Twoim wieku to zaczynam się uśmiechać
Nie chodzi o to, że teraz jestem jakiś mądry a wtedy byłem głupi
Chodzi tylko o to, że po prostu wraz z wiekiem człowiekowi wszystko się zmienia w głowie smile

a Twój wiek to okres największych zmian.

3

Odp: Ślub w wieku 18-19 lat
Rumunski_Zolnierz napisał/a:

Osobiście uważam, że ślub w wieku 18 - 19 lat to strzał w kolano ale każdy robi po swojemu.
Wydaje mi się, że najlogiczniejszym rozwiązaniem byłoby zamieszkanie razem ale bez ślubu.

Ledwo dosięgasz do wioseł i już porywasz się na Pacyfik?

19 lat to wiek gdzie umysł człowieka jeszcze się kształtuje
Jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że za 3-5 lat całkowicie zmieni Ci się spojrzenie na świat
Może zaczniesz słuchać innej muzyki, inaczej się ubierać, zmienisz dietę albo swoje codzienne nawyki, zmienisz podejście do wielu spraw i w tym być może do małżeństwa i związków.

Ja mam 25 lat i jak sobie przypomnę co miałem w głowie będąc w Twoim wieku to zaczynam się uśmiechać
Nie chodzi o to, że teraz jestem jakiś mądry a wtedy byłem głupi
Chodzi tylko o to, że po prostu wraz z wiekiem człowiekowi wszystko się zmienia w głowie smile

a Twój wiek to okres największych zmian.

Zdaję sobie z tego sprawę, chociaż na ogół jestem osobą dość stałą (np od 6 roku życia wiem na jakie pójdę studia i nic się w tym kierunku nie zmieniło)
Owszem, też się boję nawet zwykłego mieszkania z chłopakiem bez ślubu bo wiadomo, to zupełnie co innego niż do tej pory, ale... Nie widzę innego wyjścia

4

Odp: Ślub w wieku 18-19 lat

Twoim problemem nie jest ślub, tylko matka. Postaw jej się, kup zamek do pokoju i olewaj awantury. A jak będzie robić dalej awantury wzywaj policję, załóż niebieska kartę. Serio. Poza tym jak jesteś wierząca to możecie mieskac bez ślubu tylko seksu nie uprawiać. Każdy ksiądz Ci to powie.

5 Ostatnio edytowany przez paslawek (2019-07-27 11:35:35)

Odp: Ślub w wieku 18-19 lat

Uważam podobnie jak Nirwanka .Twoja matka jest chora i tu nie będzie przesady w tym toksyczna problemu w sobie nie widzi leczyć się nie chce.Lepiej jej może nie być i samo jej nie przejdzie.
Krzywdzi Ciebie od dziecka teraz zrobiła sobie z Ciebie niewolnice i służącą najprawdopodobniej uważa że jest super matką i jej metody też ,to nieprawda.
Stosuje przemoc więc sama się boi i karmi twoim strachem jej poczucie wartości zależy od strachu jest chore jak sumienie i emocje .
Prawdopodobnie już wcześniej chorowała żyła z alkoholikiem to przez lata jej charakter nie zrobił się lepszy .
Wpływ takiej matki to już sama widzisz po sobie jaki jest i był
Nie wstydź się zwracać o pomoc i dzwonić podczas awantur na policje ona nie ma prawa tak Ciebie traktować to co robi to przestępstwo.Pewnie się obrazi na Ciebie ale to naprawdę jej problem nie jesteś jej matką i opiekunką za darmochę ona ma obowiązek Ciebie utrzymywać.
Sprawiasz wrażenie dojrzałej nad wiek dziewczyny samodzielność i niezależność to dobry kierunek w życiu.
Pozostanie jednak z toksyczną matką pod jednym dachem na dłuższą metę to nic dobrego wyprowadzka i ograniczenie z nią kontaktu to też dobry pomysł wasze relacje są chore nie zmienisz matki jak ona sama nie widzi co robi.
Nie żyj jednak tylko pracą i nauką dbaj o siebie pomyśl o terapii ponieważ różne problemy poczucia braku lęki jak nie zdiagnozowane i nie ruszone z czasem mogą się nasilić i doprowadzić do nerwicy oraz do tego że nieświadomie zaczniesz powielać zachowania matki na szczęście nie zawsze tak jest ale terapia pomoże Ci zyskać wartość w swoich oczach .Wygląda trochę na to że małżeństwo to ucieczka dla Ciebie to niepokojące - ewakuacja od matki ok ale przed sobą nie uciekniesz.
Ślub małżeństwo i wspólne zamieszkanie to wyzwanie i ogromna zmiana wiele oczekiwań i emocji to wszystko nie jest sielanka ale z drugiej strony też nie ma co demonizować tego takie życie - nie zapominaj o swoich potrzebach i rozwoju .
Ja trzymam kciuki i pozdrawiam.

6

Odp: Ślub w wieku 18-19 lat

Hm..., tak zupełnie na rozsądek i logikę to: jeśli nie miłość przede wszystkim popycha Cię do ślubu to niech ślub poczeka.
Nie należy traktować małżeństwa jako sposób na rozwiązanie problemów.
Wypunktuj sobie każdy z faktów do zmiany, która powinna zajść w Twoim życiu, i spróbuj na niego znaleźć rozwiązanie bez chłopaka i bez matki.
Może wtedy coś się wyklaruje i da impuls do innego działania ?

7

Odp: Ślub w wieku 18-19 lat

Może coś niejasno wyjaśniłam.. Kochamy się i oboje mamy pewność, że chcemy razem spędzić resztę życia. Tą decyzję jedynie przyspiesza sytuacja w domu...

8

Odp: Ślub w wieku 18-19 lat
Zmianaki napisał/a:

Może coś niejasno wyjaśniłam.. Kochamy się i oboje mamy pewność, że chcemy razem spędzić resztę życia. Tą decyzję jedynie przyspiesza sytuacja w domu...

Ale po co ślub, możecie mieszkać razem bez ślubu, bo KK nie ma wątów o mieszkanie pzzed ślubem, tylko o seks przed ślubem.

9 Ostatnio edytowany przez random.further (2019-07-27 11:52:01)

Odp: Ślub w wieku 18-19 lat
Zmianaki napisał/a:

Może coś niejasno wyjaśniłam.. Kochamy się i oboje mamy pewność, że chcemy razem spędzić resztę życia. Tą decyzję jedynie przyspiesza sytuacja w domu...

Jestem sceptyczna co do tej: pewności.
Dajmy się ponieść wyobraźni:
- nagle jesteś osobą z typowej, normalnej rodziny i nie masz żadnych problemów, pozostają jedynie Twoje potrzeby. Co chciałabyś osiągnąć ?
- sytuacja w domu może przyspieszyć też inne rozwiązania, niekoniecznie małżeństwo,
- Ty to nie Ty-córka i nie Ty-żona, Ty to TY - gdzie w tych wszystkich problemach i trudnościach jesteś TY ?

Odp: Ślub w wieku 18-19 lat
Zmianaki napisał/a:

Może coś niejasno wyjaśniłam.. Kochamy się i oboje mamy pewność, że chcemy razem spędzić resztę życia. Tą decyzję jedynie przyspiesza sytuacja w domu...

Normalnie bym napisał, że ślub jako sposób na wyrwanie się z domu to zły pomysł. Takie małżeństwa często się rozpadają.
Ale tu widać, że jesteś ogarnięta, życie cię doświadczyło.
Moja rada - wystąp do sądu o alimenty od matki....jeśli będziesz się uczyć to ma OBOWIĄZEK alimentacyjny wobec ciebie do 25 roku życia.
Możesz mieszkać osobno a alimenty dostawać. Resztę sobie dorobisz. Po ślubie może z tym być kłopot.

11

Odp: Ślub w wieku 18-19 lat
Zmianaki napisał/a:

Hej. Liczę się z tym, że posypią się hejty a zdania będą bardzo podzielone.
Mimo wszystko sytuacja wygląda tak:
Za rok po mojej maturze chcemy wziąć ślub i wynająć razem kawalerkę. Będzie to na 4 miesiące przed moją 19, on będzie miał skończone 23 lata.
Tak, wiem że to młody wiek i duża odpowiedzialność.
Kochamy się, w dniu ślubu będziemy razem 4 lata a znamy się od 6. Jednak nie miłość jest głównym czynnikiem, bo gdyby tak było, moglibyśmy jeszcze kilka lat poczekać.
Chodzi głównie o moją mamę. Sprawa jest dość skomplikowana i post raczej będzie długi, ale do rzeczy.
Mama jest typem mocno dominującym. Kiedy byłam dzieckiem, często obrywałam obcasem gdzie popadnie - miałam raz przez to złamany palec i ciągle chodziłam posiniaczona. Dodatkowo często mama zamykała mnie w łazience, później w piwnicy bez światła, stała pod drzwiami i straszyła, że zjedzą mnie pająki. Do dziś mam klaustrofobię i paniczny lęk przed robalami. Ja płakałam, mama się śmiała.
Oczywiście teraz tego nie robi, bo nie ma jak, ale dreczenie psychiczne zostało. Najpierw straszyła, że odda mnie do domu dziecka. Później, że odda tacie, a on się ciągle upija i będę taka jak on.
Na chwilę obecną uczę się w liceum i pracuję dorywczo jak tylko mogę. Inaczej nie mam co liczyć nawet na skarpetki, które muszę sama sobie kupować. Czasami w domu jestem dopiero o 19, ale zamiast się uczyć muszę sprzątać dom, zrobić obiad (nie, mama obiadów nie robi bo wymaga tego ode mnie. Jeśli go nie zrobię, to mam gwatantowaną awanturę). Często nie idę do szkoły, bo mama zabiera mi klucz do mieszkania i nie chce wypuścić. Mówi, że będę w ciąży, że na pewno się puszczam a ona bachorów niańczyć nie chce. Nie mogę nawet pojechać z chłopakiem do jego rodziny na 2h. Ostatnio zrobiła nam awanturę, że poszliśmy w rocznicę na pizze. Spotykamy się bez jej wiedzy między moją szkołą a pracą, chociaż są momenty że nie widzimy się miesiąc - dwa. On pracuje, skończył  trzeci roku studiów i pomaga dziadkom (babcia miała udar a dziadek po kilku zawałach). Robi też nadgodziny, żeby odłożyć na przyszłość razem.
Ja przez jej zachowanie mam bardzo niską frekwencję, ledwo zdałam i szczerze mówiąc mam dość. Planuję pójść na studia językowe, ale z życiem jakie mam do tej pory mogę jedynie pomarzyć o zmianie szkoły na zawodówkę. Ile to razy rano zamykała mnie w pokoju, bo mam zająć się domem a nie książkami. Do pracy oczywiście mnie puszcza ale... Muszę oddawać jej połowę tego, co zarobię. Więc powiedzmy że w lepszym miesiącu zarobię 1200 (zależy ile mam zleceń i korepetycji), 600 oddaję mamie a drugie tyle musi mi starczyć na bieliznę, tampony, składki do szkoły, książki do nauki, dni nauczyciela its. Czasami, jak mam 300zl dla siebie na miesiąc,
Nie stać mnie nawet na drożdżowkę do szkoły (jedzenie dla siebie mam kupować za swoje odkąd skończyłam 16 lat).
Tak, byliśmy u psychologa, ale nic nie dało. Mama poszła do psychiatry — nie bierze leków bo jej niepotrzebne.
Nie mam rodziny, na którą mogę liczyć
Jakby to powiedzieć, wszyscy krewni to jedna wielka patologia.

Fakt, mozemy z chłopakiem zamieszkać razem bez ślubu, ALE oboje jesteśmy wierzący i chcemy zrobić wszystko po kolei - najpierw ślub, potem mieszkanie.

Uprzedzając pytania - mama pracuje, mieszkanie mamy własne po babci i to nie jest tak, że ledwo ciągniemy z miesiąca na miesiąc - a przynajmniej ona. Ciagle chodzi na paznokcie, robi rzęsy, potrafi wydać 300zl co tydzień na ciuchy, które już jej się w pokoju nie mieszczą.
Oczywiście potem nie ma się co dziwić, że hajs jej muszę oddawać i za swoje kupować żarcie. No i robić wszystko w domu ja, bo szkoda paznokci.
A potem uczę się po nocach, śpię 4 godziny dziennie bo zwyczajnie nie mam czasu.

Dlatego też uważam że ślub i zamieszkanie z chłopakiem to najlepsze wyjście. Co prawda mogę zamieszkać sama, ale zwyczajnie mnie nie będzie stać (wynajem kawalerki z opłatami 800, wymarzone studia 700 co miesiąc (zaoczne) przy minimalnej krajowej, więcej raczej nie dostanę po liceum)
Na spółkę z przyjaciółką odpada, bo ona będzie mieszkać z rodzicami do 20 r. życia
A współlokatorow których nie znam nie chcę.
Chłopak zarabia 2500-3200 (zależy ile nadgodzin) więc myślę, że powinniśmy dać jakoś radę. Jego tata jest kierownikiem, też się ożenił na studiach i miał dziecko, więc wie, że jest ciężko utrzymać rodzime i powiedział, że nam pomoże jeśli będzie trzeba np. Opłata na  studia syna
Ja nawet nie oczekuję że ktoś mnie będzie utrzymywał, planuje dalej pracować nawet jeśli mają to być marne grosze, zajmować się domem i uczyć się.

Pisze tu żeby uzyskać rady od tych, które wyszły za mąż w tym samym wieku
1. Co was skłoniło do takiej decyzji?
2. Jakie mieliście problemy na początku małżeństwa?
3. Jak radziliscie sobie finansowo?

Szczerze? Jeśli jesteś wierząca, to tym bardziej zastanów się nad ślubem, bo rozwodów raczej nie uznajesz, prawda? I tak jak już ktoś napisał, KK zabrania seksu przedmałżeńskiego, a nie mieszkania razem. Gdyby tak było, trzeba by się spowiadać ze współlokatorów. Też nie uważam, żeby ślub jako forma ucieczki przed matką był dobrym rozwiązaniem. I nie mówię tego ze względu na Twój wiek, bo sama poznałam męża, kiedy miałam 19 lat (fakt, że ślub był kilka lat później). Po prostu ślub powinien być motywowany czym innym, miłością, szczerą chęcią wstąpienia w związek małżeński. Poza tym nie uważam, żeby ucieczka była rozwiązaniem problemy. Musisz uwolnić się od matki także psychicznie, stawić jej czoła, a nie uciekać. Zacznij od poznania swoich praw i wyegzekwowania ich. Bo zdaje się, że nawet nie wiesz, że Twoja matka nie ma prawa robić tego, co robi, i mam wobec Ciebie prawne obowiązki. Jej obowiązkiem jest utrzymywanie Ciebie, dopóki się uczysz. Jeśli się uchyla, nakaże jej to sąd. Najpierw rozwiąż swoje problemy, a dopiero potem zakładaj rodzinę, bo inaczej wniesiesz te wszystkie problemy ze sobą do nowej rodziny.

12

Odp: Ślub w wieku 18-19 lat

Nie musisz wychodzić za mąż, żeby ogarnąć toksyczną matkę.
Zacznij od wyprowadzki. Nie musisz być żoną, by móc wynieść się z domu. Ja miałam dokładnie 18 lat, jak się wprowadziłam. Pokój w mieszkaniu kolegi wynajęłam. 2 miesiące mi pomagał, potem znalazłam pracę. Równolegle klasa maturalna, potem studia. Dało radę.
18-19 lat to nie jest czas na branie ślubu, a już na pewno nie z takich pobudek.

Wyszłam za mąż z miłości mając lat 23.

13

Odp: Ślub w wieku 18-19 lat

według mnie to nie jest czas na ślub, może zacznij od wyprowadzki

14

Odp: Ślub w wieku 18-19 lat

Chodzi o to, że my się bardzo kochamy i oboje wiemy, że. Chcemy tego ślubu.
Trochę to śmieszne, że przekopałam miliony wątków odnośnie małżeństw młodym wieku, gdzie główny powód to miłość i każdy krzyczał, że jak kocha to poczeka.
A teraz w grę wchodzi i miłość i sytuacja w domu...
No ok, zawsze będzie coś nie tak.
Wiem, że mam swoje prawa, ale przecież nie będę szarpać się z matką jak ta wpycha mnie do pokoju siłą. Mówiłam, że jeśli będzie mnie ciagle zamykać, to zadzwonię na policję, ale nic nie dało. Może i jestem głupia ale nie wyobrażam sobie dzwonić na policję do własnej matki. Jest jaka jest ale nie zrobię jej tego. Może też się wstydzę "co sąsiedzi powiedzą" szczególnie że mieszkam w małej miejscowości.
Chciałam wyprowadzić się i mieszkać sama, ale po obliczeniu kosztów wiem, że nie dam rady się sama utrzymać. No chyba że wynajęcie pokoju, ale musiałabym się wyprowadzić do większego miasta, a szczerze mówiąc to mi nie leży.
Moja ciocia też uciekła z domu (ojciec alkoholik i tytan a matka chciała ją udusić w nocy) w podobny sposób. Miała 17 lat jak zaszła w ciążę, w trakcie drugiej ciąży wzięli ślub i tak sobie żyją. Też klepali biedę na początku. Teraz są razem już 15 lat, ciocia ma czasami dosyć (wiadomo, kłótnie itd) ale kiedy z nią rozmawiałam przyznała, że nie żałuję i zrobiłaby to ponownie.
Wiem, że nie należy się sugerować kimś, nawet jeśli to rodzina bo to inna historia  i inni ludzie.

Mój chłopak to najbardziej odpowiednia osoba (ufam mu jak nikomu innemu, jako jedyny wie wszystko co się mnie tyczy) i on również jest pewien, że to właśnie ja jestem tą jedyną. Podjęliśmy już decyzję o ślubie, chciałam jedynie zaczerpnąć porad od małżeństw które również brały ślub w młodym wieku i wiedzą, z czym to się je.
Nie, nie potrzebujemy żeby się wyszaleć - jesteśmy introwertykami i latanie po imprezach żeby się bzykać z kim popadnie a potem leżeć z kacem pod stołem nas nie interesuje. Mamy jasno obrane cele w życiu i omówione już zasady, które będziemy chcieli mieć w naszym wspólnym mieszkaniu. Wiadomo, że życie zweryfikuje, ale warto jednak przed ślubem ogarniać takie rzeczy.

A znając swoją potrzebę czułości i miłości bezpieczniej nie mieszkać razem bez ślubu big_smile

Odp: Ślub w wieku 18-19 lat

Dobrze Ci ktoś napisał

Nie należy traktować małżeństwa jako rozwiązywanie problemów rodzinnych - zapamiętaj to sobie raz a dobrze smile
Tak samo jak nie naprawia się problemów natury psychicznej u chirurga plastycznego itp.

Ja rozumiem, że Ty nastolatka wypchana po brzegi hormonami już poznałaś swoją wielką i jedyną miłość życia oraz, że nie potrafisz wytrzymać bez tego ślubu ale naprawdę zwolnij trochę bo jak się za bardzo rozpędzisz to potem może być nieciekawie...

Twoim największym błędem jest to, że Ty wszystko ze sobą mieszasz, łączysz swój własny ślub z problemami w domu, tak się nie robi.

Zresztą popatrz na statystyki, za kilka lat w polskich miastach będzie się rozwodzić co drugie małżeństwo
No ale jeżeli Ty uważasz, że w wieku 19 lat (!) już wiesz z kim dokładnie chcesz spędzić resztę swojego życia (około 6-7 bitych dekad?) no to w takim razie nic już więcej nie ma do dodania smile

16

Odp: Ślub w wieku 18-19 lat

A dlaczego nie możesz się wyszarpać, jak Cię matka chce zawlec do pokoju? Czemu jesteś bezwolna i pozwalasz jej na to, żeby Tobą pomiatała? Weź się raz, drugi postaw, przestań jej oddawać kasę, trzymaj swoje rzeczy w bezpiecznym miejscu, wyszarp się, jak Cię gdzieś ciągnie i sama zobaczysz co się stanie.
Druga osoba ma nad nami tyle władzy ile sami jej damy.
Moja mama często groziła nam kuchenną szmatą. Przestała, jak wyrwałam jej kiedyś tą szmatę z ręki i powiedziałam, że jestem dorosła i jak mnie uderzy to jej oddam. Temat nigdy więcej już nie wyszedł.

To nie o to chodzi, że my mówimy, że się nie kochacie i Wasz związek nie przetrwa. Mówimy, żebyś najpierw ogarnęła sama swoje życie prywatne, a dopiero potem myślała o ślubie. To jest naprawdę poważna decyzja, Ty traktujesz to bardzo lekko i myślisz, że to Ci pomoże w życiu. I właśnie ten brak myślenia o konsekwencjach pokazuje mi, że tak naprawdę nie wiesz, co chcesz zrobić.

17

Odp: Ślub w wieku 18-19 lat
Zmianaki napisał/a:

Wiem, że mam swoje prawa, ale przecież nie będę szarpać się z matką jak ta wpycha mnie do pokoju siłą. Mówiłam, że jeśli będzie mnie ciagle zamykać, to zadzwonię na policję, ale nic nie dało. Może i jestem głupia ale nie wyobrażam sobie dzwonić na policję do własnej matki. Jest jaka jest ale nie zrobię jej tego. Może też się wstydzę "co sąsiedzi powiedzą" szczególnie że mieszkam w małej miejscowości.

Jeśli tak podchodzisz do sprawy, to niestety jesteś współwinna swojej sytuacji. Taka jest prawda. Jeśli "co ludzie powiedzą" jest ważniejsze od Twojego życia, to niestety trudno mi spojrzeć na Ciebie inaczej jak na dość płytką osobę. Jeśli wolisz nie wzywać policji, kiedy matka uniemożliwia Ci realizację obowiązku szkolnego, to znaczy, że niezbyt zależy Ci na edukacji. Wiele ofiar przemocy pozostaje biernych i niestety w ten sposób przykłada rękę do tejże przemocy i pomaga swoim własnym katom. Twoja matka doskonale wie, że jesteś słaba i nic nie zrobisz, dlatego na tak dużo sobie pozwala. I tak, Twoja lojalność jest głupia, bo niszczy życie Twoje i jej. Gdybyś coś zrobiła, być może jakiś organ zmusiłby Twoją matkę do leczenia.

Powinnaś się pozbyć tej mentalności ofiary, zanim założysz rodzinę, bo niestety istnieje spora szansa, że przekażesz ją swoim dzieciom, które nauczone takiej postawy też się będą dawały różnym ludziom wykorzystywać. Osoby z przemocowych rodzin często latami chodzą na terapię, zanim zdecydują się założyć rodzinę, właśnie po to, żeby nie powielać złych wzorców.

I tak, też mam ciocię, która uciekła z domu w młodym wieku w małżeństwo. I też niby jej się udało, bo mąż w przeciwieństwie do ojczyma jej nie bił. Co najwyżej się kłócili i się nie lubili. Jej to nawet nie przeszkadzało, bo przecież nawet nie wiedziała, że może być inaczej. To co najwyżej inni, którzy w małżeństwach zaznali więcej miłości, jej współczuli. Człowiek potrafi sądzić tylko według siebie. A poza tym ona uciekała z tego domu pod koniec lat 60., wtedy nie było innych opcji. Teraz mamy XXI wiek. Ty masz o wiele więcej możliwości, mogłabyś się wyprowadzić, wynająć jakiś pokój, dostać alimenty od matki (swoją drogą, to co z ojcem? Jeśli żyje, od niego też należą Ci się alimenty, a jak umarł, to należy Ci się renta). Mogłabyś zdobyć wykształcenie, iść na studia, zdobyć pracę. I tak, wyjść za mąż też.

Jeśli wyjdziesz za mąż teraz, to zapewne zaraz pojawią się dzieci, skończysz co najwyżej jakąś śmieszną szkołę zaocznie i nigdy nie dostaniesz w tej Twojej małej miejscowości pracy. Będziesz całe życie na łasce męża, tak jak byłaś na łasce matki. Ani przez jeden dzień w życiu nie będziesz samodzielna.

I jeszcze jedno: wiesz, czemu tylu ludzi nalega dziś na mieszkanie ze sobą przed ślubem? Bo dzięki temu związki rozpadają się, zanim dojdzie do zawarcia małżeństwa. Wiele osób bardzo się kochało na etapie randek kilka razy w tygodniu. A po kilku tygodniach mieszkania razem zaczynali się żreć, bo okazywało się, że jednak nie lubią się na tyle, żeby nie działać sobie na nerwy, kiedy przebywają ze sobą po jednym dachem 24 h na dobę.

18 Ostatnio edytowany przez paslawek (2019-07-28 18:21:25)

Odp: Ślub w wieku 18-19 lat

Entropia w punkt.Zgadzam się z wszystkim.
Autorko przeczytaj z uwagą to co wyżej.

"ale nie wyobrażam sobie dzwonić na policję do własnej matki. Jest jaka jest ale nie zrobię jej tego"
Pozwalasz jej robisz to sobie krzywdę - stać Ciebie na to czy tak Ciebie wytresowała ? To częste u ofiar przemocy taka niby "lojalność solidarność rodzinna" podłożem jest lęk.
Leki strachy obawy do tego całe mnóstwo urazów żalu i złości innych uczuć problemów wszystko stłumione to nie zniknie cudownie samo jak weźmiesz ślub i uciekniesz z domu.Nauczyłaś się jakoś radzić z tym co jest w domu ale to już może nie wystarczyć w dalszym życiu
Te marzenia oczekiwania wyobrażenia o małżeństwie  mogą być pułapką w życiu realnym miej Tego świadomość wspólne zamieszkanie weryfikuje fantazje i powoduje często rozczarowania.Taka ucieczka nie może też być na złość i w odwecie na pokaz przeciw matce bo dalej robisz coś co zależy od niej nie uwolnisz się w ten sposób od jej wpływu.
Potrzebujesz się wynieść od matki ale potrzebujesz też pomocy i wsparcia w problemach z tym co masz w sobie i co zrobiła Ci matka.
Nie jesteś wybrakowana ale chłopak nie wypełni deficytów w Tobie to młody człowiek też ma swoje wady i nie jest ratownikiem lekiem na wszystko.
Pomyśl o terapii dla siebie jak już decydujesz się na tak śmiały życiowy krok.Twoja chęć bycia samodzielną i niezależną nie może zniknąć bo znowu wpadniesz pod czyjąś kontrolę.
Z życia i tego forum znam historię dziewczyn w podobnej sytuacji jak Ty wiele wzorców się potwierdza i powtarza nie lekceważ tego.

19

Odp: Ślub w wieku 18-19 lat

Zgadzam się ze wszystkimi wypowiedziami powyżej, szczególnie tymi ostatnimi, bo są jakby podsumowaniem. Małżeństwo Cię nie wybawi z toksycznej relacji z matką, sama musisz to zrobić, by potem móc świadomie budować związek. Z tym swoim chłopakiem też dobrze nie znacie, widujecie się rzadko ale wiadomo, że wiek ma swoje prawa i możesz myśleć że to ten na zawsze. Pierwsze co powinnaś zrobić to nie wychodzić za mąż, tylko wyprowadzić od matki, dostać na studia zaoczne i znaleźć pracę. Ja rozumiem wiarę... ale dla samej możliwości uprawiania seksu "na legalu" nie należy brać ślubu. Mało Ci problemów? Skoro jesteś tak wierząca to i pewnie zabezpieczenia odpadają? Chyba że to wybiórcza wiara. Więc co? Zaraz ślub dziecko w wieku 20 lat i znów wpadniesz w pułapkę uzależnienia od kogoś. Porzuć romantyczny obraz miłości, małżeństwa i skup się na tym by stanąć na nogi.

20 Ostatnio edytowany przez emila22 (2019-07-28 22:39:16)

Odp: Ślub w wieku 18-19 lat

A Twój facet ma spoko rodziców? Może zagadaj, zeby on wyszedł do nich z pomysłem, żebyś u nich zamieszkała na kilka msc tak żeby uwolnić się od matki i zaoszczędzić te pieniądze, które zarabiasz zamiast je matce oddawać? Wydaje mi się to dosyć takie do zrobienia. Sama miałam podobnie (może nie z moją najlepszą najukochańszą Mamą, ale też miałam dołek w zyciu i Mama chłopaka mi pomogła).
Przy okazji poznasz swojego chłopaka, bo być z kimś na zasadzie spotkań to jedno, a mieszkać z kimś to drugie i uwierz, że początki bywają makabrycznie ciężkie, bo trzeba chodzić na wiele kompromisów. Może po tych kilku msc odwidzi Ci się miłość do niego? I nie wykluczaj opcji mieszkania z obcymi, bo jak na razie to chyba właśnie najlepsza opcja.

Odp: Ślub w wieku 18-19 lat

Jak Państwo zauważyli, Autorka podjęła decyzję.
Nie chce rozwiązywać problemów z matką, tylko ucieka w małżeństwo z miłości. Zatem woli mniejsze zło i nikt z nas raczej nie wybije jej z głowy tego pomysłu.

Autorka pyta:

Zmianaki napisał/a:

Pisze tu żeby uzyskać rady od tych, które wyszły za mąż w tym samym wieku
1. Co was skłoniło do takiej decyzji?
2. Jakie mieliście problemy na początku małżeństwa?
3. Jak radziliscie sobie finansowo?

Nie kwalifikuję się do udzielania odpowiedzi, ale to zrobię tongue

1. Do podjęcia decyzji skłoniło mnie to, że byliśmy ze sobą już za długo ( 6 lat), wydawało mi się, że to miłość jaka się nikomu nigdy nie zdarzyła. Że nikt tak się nie kocha jak my, ble, ble, ble. Poniekąd moje/nasze powody były podobne do Twoich. Miłość, staż i nadzieja, że to będzie na zawsze.

2. Takie jakie były dotychczas. Małżeństwo nie różni się niczym od związku z tą samą osobą. Akt ślubu to nie jest czarodziejska różdżka, która nagle wszystko zmienia. Ja byłam w lepszej od Ciebie sytuacji, bo już mieszkałam z moim chłopakiem zanim podjęliśmy decyzję o ślubie. Zatem nic się nie zmieniło, słońce nadal świeciło a w poniedziałek trzeba było iść do pracy wink

3. Obydwoje pracowaliśmy, więc nie mieliśmy problemów.


Autorko, i teraz znajdź różnicę. Ja wychodziłam za mąż w wieku 24 lat. Byłam niezależna finansowo, przed ślubem mieszkałam z chłopakiem, a decyzja wydawała się być prawidłowa.
Ty, mimo zapewniania nas o Waszej miłości, wydajesz się być niepewna, bo pytasz innych o powody, do tego nie znasz go w sensie codziennym, nie wiesz jak będzie się Wam razem mieszkało, ponadto będziesz uzależniona finansowo do męża - czyli niewiele się zmieni Twoja sytuacja materialna.

22

Odp: Ślub w wieku 18-19 lat

Ja na twoim miejscu najpierw spróbowałabym poradzić sobie sama, tak żeby nauczyć się życia. Żebyś wiedziała że pokój z lokatorami to nie jest najgorsze zło świata i jeżeli kiedyś przyjdzie taka konieczność to sobie poradzisz. Żebyś poznała siebie i wiedziała że nie musisz się na nikim uwieszać. Pożyj chwilę sama dla siebie bo w życiu bywa różnie - za rok możesz z różnych przyczyn zostać sama (choćby wypadek) i wtedy będziesz mogła stawić czoła problemom sama a nie np wrócić do mamusi do domu bo z lokatorami mieszkać nie będziesz a samej Cię nie stać.

Odp: Ślub w wieku 18-19 lat
emila22 napisał/a:

A Twój facet ma spoko rodziców? Może zagadaj, zeby on wyszedł do nich z pomysłem, żebyś u nich zamieszkała na kilka msc tak żeby uwolnić się od matki i zaoszczędzić te pieniądze, które zarabiasz zamiast je matce oddawać? Wydaje mi się to dosyć takie do zrobienia.

Bardzo fajny post smile faktycznie na to nie wpadłem

Autorko, porozmawiaj ze swoim chłopakiem aby dogadał się ze swoimi rodzicami byś mogła się do niego wprowadzić na jakiś okres.
Jakbyś się zachowywała normalnie i co miesiąc dokładała się do domowego budżetu to raczej nie powinno być problemu (pod warunkiem, że jego rodzice też są w miarę normalni ale z tego co napisałaś w 1wszym poście to na to by wskazywało)

I wtedy byś na pewno odpoczęła od toksycznej matki.
Do tego byś miała jakiś tam prowizoryczny obraz wspólnego zamieszkania ze swoim mężczyzną i na pewno miałabyś więcej argumentów aby zawrzeć ten ślub (albo i nie) a nie tylko ,,wielka miłość, kochamy się" itp.

24 Ostatnio edytowany przez nudny.trudny (2019-08-01 04:01:06)

Odp: Ślub w wieku 18-19 lat
Zmianaki napisał/a:

Hej. Liczę się z tym, że posypią się hejty a zdania będą bardzo podzielone

ślub w wieku 18-19 lat - według mnie zależy to od wielu czynników. gdybym ja miał 18 lat i poznałbym dziewczynę starszą np. o 10 lat, z którą czułbym się jak z nikim innym, wiedziałbym że mogę zakochać się i będziemy zawsze razem - wtedy tak. Na pewno nie na odwrót tzn. że ja mam 26 lat i poznaję dziewczynę w wieku 18-19. Mogę się mylić ale mi wydaje się że ślub tutaj nie zmieni zbyt wiele a może być tylko dodatkowym wydatkiem, raczej najpierw zadbałbym o stabilność finansową. Miło widzieć że są takie stabilne związki z takim mocnym uczuciem jak wasze, życzę powodzenia

25

Odp: Ślub w wieku 18-19 lat

Współczuję ci takiej toksycznej matki To straszne że osoba która powinna cię wspierać i dawać ci poczucie bezpieczeństwa zionie niestety tylko jadem Jesteś pełnoletnia i nie musisz się tłumaczyć gdzie i z kim wychodzisz zwłaszcza że twoja matka jest osobą niezrównoważoną psychicznie Myślę że małżeństwo to dobry pomysł ale pod warunkiem że jesteś pewna swoich uczuć a nie robisz tego tylko ze względu na swoją sytuacje w domu Jeżeli się kochacie i macie przy tym wsparcie ojca to myślę że wszystko się wam uda Matki nie radziłabym wtajemniczać w wasze plany bo jest gotowa zniszczyć wszystko co was łączy Życzę powodzenia

Odp: Ślub w wieku 18-19 lat

Moja znajoma wzięła ślub z podobnych powodów... Przed 20stką była rozwiedziona.

27

Odp: Ślub w wieku 18-19 lat

ja mam dobrą sytuację w domu, ale gdybym miała złą, to bym się wyprowadziła, ale ślubu nawet w wieku 20 lat, to trochę za wcześnie

Posty [ 27 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Ślub w wieku 18-19 lat

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024