Mam takie nietypowe dosyć pytania jak na tym forum. Otóż, załóżmy, że dana osoba urodziła się w październiku 1986 roku, a druga osoba w styczniu 1987 roku. Czy między nimi naprawdę jest 3 miesiące różnicy a rocznikowo tylko rok?
Mówicie wiek skończony czy rocznikowy?
Czy osoba urodzona w styczniu w miesiącu takich jak październik, listopad może mówić, że ma prawie tyle lat ile skończy w styczniu?
Proszę o wyrozumiałość.
No, na nagrobku piszą wiek skończony prawdziwy, a póki żyjesz to liczą Ci rocznikowo.
Mam takie nietypowe dosyć pytania jak na tym forum. Otóż, załóżmy, że dana osoba urodziła się w październiku 1986 roku, a druga osoba w styczniu 1987 roku. Czy między nimi naprawdę jest 3 miesiące różnicy a rocznikowo tylko rok?
Mówicie wiek skończony czy rocznikowy?
Czy osoba urodzona w styczniu w miesiącu takich jak październik, listopad może mówić, że ma prawie tyle lat ile skończy w styczniu?
Proszę o wyrozumiałość.
Kobietom to się liczy rocznikowy minus pięć
P.S.
Tak, potwierdzam z całą stanowczością - pomiędzy X 1986 a I 1987 jest naprawdę 3 miesiące różnicy....
Tak naprawdę 3 miesiące, chyba że się z kimś przekomarzasz to mówisz że jesteś starsza o rok
Jeżeli rocznikowo mam np 26 lat a fizycznie (w czasie rzeczywistym) mam np. 25 lat i 2 miesiące to mówię wszystkim, że mam 25 lat
Ale mówienie, że mam 26 lat (rocznikowo) też nie jest jakby błędem.
Chociaż ja wolę mówić swój wiek fizyczny a nie rocznikowy
Ja też liczę i mówię wiek rzeczywisty a nie rocznikowy aż do ostatniego dnia przed dniem urodzin. Po co się sztucznie postarzać.