Każda próba współżycia kończy się bólem - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Każda próba współżycia kończy się bólem

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 26 ]

1 Ostatnio edytowany przez Melisann (2019-06-23 22:00:37)

Temat: Każda próba współżycia kończy się bólem

Witam,
Od 3 miesięcy współżyję z moim facetem.Niestety ciężko nazwać to współżyciem, a raczej nieudanymi próbami. Przy każdym ze stosunków odczuwam ból, który uniemożliwia normalny seks. Nie robimy tego zbyt często, przez ten czas próbowaliśmy z 10 razy, niektóre z nich kończyły się po minucie, bo żadna pozycja nie eliminowała bólu. W żadnym przypadku nie doszło do normalnego seksu. Ból odczuwam przy wprowadzaniu członka jak i wtedy kiedy jest w środku. Każdy głębszy ruch powoduje jeszcze większy ból. Mój partner jest bardzo delikatny, staramy się robić to powoli tak abym jak najmniej odczuwała dyskomfort. W sytuacjach kiedy ból jest większy niż podczas innych prób rezygnujemy od razu, bo jest na tyle duży, że nie potrafię go wytrzymać. Myślę, że problem nie leży w nawilżeniu, ponieważ jestem wilgotna, gra wstępna również jest długa, odczuwam silne podniecenie. Próbowaliśmy również żeli intymnych, ale nie nic to nie zmieniło. Czuje tak jakbym byłam po prostu "za ciasna". Nie wiem czy to może być problemem, ale mój partner jest hojnie obdarzony przez naturę, może po prostu jest na mnie za duży ? Masturbuję się zazwyczaj przy stymulacji łechtaczki. Natomiast próbowałam również masturbacji, tak aby pieścić się jak najgłębiej, natomiast przy użyciu większej ilości palców czułam ból i nieprzyjemne tarcie. Byłam również u ginekologa, badania miałam robione co prawda jakieś 2 miesiące przed rozpoczęciem współżycia i wszystko było w porządku. Teraz natomiast, kiedy powiedziałam o tym lekarzowi nie zlecił mi żadnych badań tylko powiedział żebym częściej próbowała uprawiać seks i powinno minąć za jakiś czas. Poczułam, że lekarz zignorował mój problem, bo to nie jestem normalne. Ból czuje przy każdej próbie, a tym samym każda kolejna próba coraz bardziej mnie zniechęca, ponieważ boję się, że znowu będzie tak samo, a ja nie dam rady wytrzymać tego bólu. To nie tak powinno wyglądać. Nie chce go odczuwać, bo nie dość że nie czerpie z naszych prób żadnej przyjemności to za każdym razem jest to bardzo bolesne. Mój partner wszystko rozumie, rozmawialiśmy o tym nie raz. Wiele pomysłów na rozwiązanie tego problemu proponował właśnie mój partner. Nie wiem co mam zrobić, pójść do innego ginekologa, a może do seksuologa ? Boje się, że jeżeli nie uda nam się po raz kolejny to kompletnie odechce mi się seksu z moim ukochanym, bo i tak w mojej głowie będzie myśl, że po raz kolejny będzie ten nieznośny ból. Czy ktoś może miał problemy tego typu ?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Każda próba współżycia kończy się bólem
Melisann napisał/a:

Witam,
Od 3 miesięcy współżyję z moim facetem.Niestety ciężko nazwać to współżyciem, a raczej nieudanymi próbami. Przy każdym ze stosunków odczuwam ból, który uniemożliwia normalny seks. Nie robimy tego zbyt często, przez ten czas próbowaliśmy z 10 razy, niektóre z nich kończyły się po minucie, bo żadna pozycja nie eliminowała bólu. W żadnym przypadku nie doszło do normalnego seksu. Ból odczuwam przy wprowadzaniu członka jak i wtedy kiedy jest w środku. Każdy głębszy ruch powoduje jeszcze większy ból. Mój partner jest delikatny, staramy się robić to powoli tak abym jak najmniej odczuwała dyskomfort. Problem nie leży w nawilżeniu, ponieważ jestem wilgotna, gra wstępna również jest długa, odczuwam silne podniecenie. Próbowaliśmy również żeli intymnych, ale nie nic to nie zmieniło. Czuje tak jakbym byłam po prostu "za ciasna". Nie wiem czy to może być problemem, ale mój partner jest hojnie obdarzony przez naturę, może po prostu jest na mnie za duży ? Masturbuję się zazwyczaj przy stymulacji łechtaczki.Natomiast próbowałam również masturbacji, tak aby pieścić się jak najgłębiej, natomiast przy użyciu większej ilości palców czułam ból i nieprzyjemne tarcie. Byłam również u ginekologa, badania miałam robione co prawda jakieś 2 miesiące przed rozpoczęciem współżycia i wszystko było w porządku. Teraz natomiast, kiedy powiedziałam o tym lekarzowi nie zlecił mi żadnych badań tylko powiedział żebym częściej próbowała uprawiać seks i powinno minąć za jakiś czas. Poczułam, że lekarz zignorował mój problem, bo to nie jestem normalne. Ból czuje przy każdej próbie, a tym samym każda kolejna próba coraz bardziej mnie zniechęca, ponieważ boję się, że znowu będzie tak samo, a ja nie dam rady wytrzymać tego bólu. To nie tak powinno wyglądać. Nie chce go odczuwać, bo nie dość że nie czerpie z naszych prób żadnej przyjemności to za każdym razem jest to bardzo bolesne. Mój partner wszystko rozumie, rozmawialiśmy o tym nie raz. Wiele pomysłów na rozwiązanie tego problemu proponował właśnie mój partner. Nie wiem co mam zrobić, pójść do innego ginekologa, a może do seksuologa ? Boje się, że jeżeli nie uda nam się po raz kolejny to kompletnie odechce mi się współżycia, bo i tak w mojej głowie będzie myśl, że po raz kolejny będzie ten nieznośny ból. Czy ktoś może miał problemy tego typu ?

Brakuje Ci luzu i przez to się spinasz. Nie wychodzi, boli, zakładasz, że kolejny raz też będzie bolał, więc jesteś niesamowicie spięta i w efekcie boli.
Wrzućcie na luz, użyj lubrykantu, nie myśl o bólu. Przez ten kanał przechodzi głowa dziecka, nie ma szans, żeby jakiś penis był za wielki. Skupcie się na tym, żeby w trakcie gry wstępnej Ciebie jak najbardziej rozluźnić i przygotować.

3

Odp: Każda próba współżycia kończy się bólem
Melisann napisał/a:

Czuje tak jakbym byłam po prostu "za ciasna". Nie wiem czy to może być problemem, ale mój partner jest hojnie obdarzony przez naturę, może po prostu jest na mnie za duży ?

Przy porodzie ma tam się zmieścić głowa dziecka więc raczej nie możesz być "za ciasna". Zwykle to wszystko jest w twojej głowie. Miałem podobnie z partnerką próbowaliśmy cierpliwie w końcu się udało bez bólu . Pewnie już próbowaliście abyś Ty była na górze albo miała wyżej biodra . Prezerwatywy też mogą przeszkadzać. Tak samo jak twój strach przed ciążą. Nie ma chyba innej metody jak tylko próbować .

4

Odp: Każda próba współżycia kończy się bólem

Jaką masz budowę ciała? Jeśli jesteś z tych bardzo drobnych to też może mieć znaczenie. Są też kobiety które mają po prostu małe narządy, może ty do nich należysz.

5

Odp: Każda próba współżycia kończy się bólem

Uleshe tak próbowaliśmy, właśnie głównie w pozycji na jeźdźca mogłam kontrolować ruchy i dostosowywałam je do siebie tak, aby odczuwać jak najmniejszy ból.
Relf właśnie jestem drobnej budowy, niska, szczupła.

6 Ostatnio edytowany przez relf (2019-06-23 19:09:40)

Odp: Każda próba współżycia kończy się bólem

To może właśnie twoja budowa jest tu wyjaśnieniem sprawy. Kiedyś Brunet wyjaśniał na swoim blogu jak wtedy postępować, jak dobierać pozycje itp. Warto tam poszukać informacji. Moja partnerka też jest niska i do tego chuda ale przeważnie jest OK. Może to też być tak jak pisałem niewielka budowa narządów płciowych.

7

Odp: Każda próba współżycia kończy się bólem

Ja tak miałam i nie ukrywam, ze czasami mam tak do tej pory, a współżycie rozpoczęłam chyba w 2010 roku. U mnie była to kwestia felernej błony dziewiczej (nawet miałam skierowanie na "rozdziewiczenie skalpelem") i tak jak pisze relf- budowy narządów rodnych. Teraz to wszystko wyszło przy ciąży, w końcu trafiłam na rewelacyjną ginekolog, która stwierdziła, ze ja rzeczywiście jestem tam ciasna, jak mnie bada to zawsze przy pomocy wziernika o najmniejszym rozmiarze, czyli takiego własnie dla dziewic. Jaka moja rada? no cóż na początku stosunku pocierpieć, ale sie rozluźnić. U mnie pomaga długa minetka na początku, ale każdy lubi co innego, mnie inna gra wstępna irytuje.

8

Odp: Każda próba współżycia kończy się bólem

Ból bólowi nierówny. Piszesz, że przy wkładaniu własnych palców czujesz nieprzyjemne tarcie. Może jesteś miłośniczką odkażania toalety chemikaliami? To też bywa częstą przyczyną problemów z pochwą. Jeśli tak to spróbuj przejść na sodę oczyszczoną i zaserwuj swojej pochwie kurację bakteriami mlekowymi. Tu podpowiedź: gdzie znajdziesz bakterie mlekowe - w prawdziwym zsiadłym mleku czy w aptece?

9

Odp: Każda próba współżycia kończy się bólem

Kochana, zmień ginekologa, trzeba zrobić wymaz z pochwy i wykluczyć infekcję.

Jeśli wykluczysz problemy ginekologiczne, spróbuj się wyluzować. Odrobina alkoholu, lubrykant i jazda.

Możecie też próbować z palcami, powoli, potem kupić jakieś mniejsze dildo. Będzie dobrze.

10

Odp: Każda próba współżycia kończy się bólem

Miałam tak samo...
Tyle że mój były partner, był tym pierwszym i trochę nalegał z seksem, przez to ja czułam parcie zamiast się wyluzować... Pomogła zmiana partnera wink

11 Ostatnio edytowany przez Melisann (2019-06-23 22:34:11)

Odp: Każda próba współżycia kończy się bólem
uzytkownik444 napisał/a:

Ból bólowi nierówny. Piszesz, że przy wkładaniu własnych palców czujesz nieprzyjemne tarcie. Może jesteś miłośniczką odkażania toalety chemikaliami? To też bywa częstą przyczyną problemów z pochwą. Jeśli tak to spróbuj przejść na sodę oczyszczoną i zaserwuj swojej pochwie kurację bakteriami mlekowymi. Tu podpowiedź: gdzie znajdziesz bakterie mlekowe - w prawdziwym zsiadłym mleku czy w aptece?

Uważasz, że winny może być żel do higieny intymnej i detergenty do toalety? Nie myślałam nad takimi rzeczami. Ja używam ten z AA intymna, beż żadnych mydeł i substancji zapachowych. Nie szoruje się nim za często, raz dziennie. Myślę, że to normalna częstotliwość. Chociaż jak tak głębiej o tym pomyśleć to czasami odczuwam bardzo lekkie szczypanie po kąpieli, ale to chyba bardziej ze względu na to, że niechcący mogłam wprowadzić żel do wnętrza pochwy. Zdarza się to rzadko, ale jeżeli już to też ustępuje po dosłownie 2 minutach. Myślę, że to nie ma wpływu na to, że podczas stosunku odczuwam ból. Owszem zdarzały się sytuacje kiedy byłam nie wystarczająco wilgotna,ale wtedy dłuższa gra wstępna i było okej. Dodatkowo stosuję nawilżenie żelem intymnym.

Czyli na początku zmiana ginekologa i wykluczenie chorób i problemów ginekologicznych. Może tak jak jedna z forumowiczek wspomniała długa minetka. Mnie również ten rodzaj pieszczot bardzo rozluźnia i spróbowanie na początku z palcami, może będzie łatwiej niż z klasycznym stosunkiem.

Istotka6 to trochę nie fair było ze strony Twojego ówczesnego partnera. Ja muszę powiedzieć, że na szczęście co do tej kwestii to nie mam żadnych problemów. Mój partner wszystko rozumie, nie naciska na nic. Oboje uważamy, że to nasz wspólny problem. Jeżeli ból jest silniejszy przerywamy. Tylko jest gdzieś z tyłu głowy taka myśl, że jeżeli nie będzie się nam udawać przez dłuższy czas to wpłynie to na nasz związek negatywnie.

12

Odp: Każda próba współżycia kończy się bólem

Szczypanie po kąpieli??? To nie jest normalne gdziekolwiek by ci się ten płyn nie dostał. Zapytaj o to lekarza.

13

Odp: Każda próba współżycia kończy się bólem

Szczypiący żel do higieny intymnej? To już brzmi niepokojąco. Ja używam takich z atw (sorry za reklamę!), są najłagodniejsze, jakie można sobie wyobrazić. W moim odczuciu. Ale jeśli nawet kąpiel wywołuje nieprzyjemne odczucia, to wydaje mi się, że to mniej psychiczne, a jakaś infekcja. Napisałaś, że szorujesz się nim? To może te kwestia tego, jak się myjesz?

Zmień gina

14

Odp: Każda próba współżycia kończy się bólem

Szoruję się to raczej użyłam jako synonim do słowa myć się. Wydaje mi się, że robię to prawidłowo, nie używam żadnej gąbki, delikatnie rozprowadzam palcami i dokładnie zmywam. Może warto zmienić żel do higieny. Może ten w jakiś sposób zaburza florę bakteryjną pochwy i potem występuje suchość. Chociaż tak jak napisałam zdarzało się, że nie byłam wilgotna do końca, ale ostatnio nie mam z tym problemu.

Co do infekcji zapomniałam napisać, jakieś półtora roku temu miałam infekcję intymną chyba grzybiczą. Dostałam receptę na tabletki dopochwowe. Po 3 miesiącach infekcja nawróciła, ten sam lek i później już nie zauważyłam niepokojących zmian.

15

Odp: Każda próba współżycia kończy się bólem

Wywal żel do higieny intymnej i nie kupuj nowego. Ostatnio ginekolodzy trąbią o tym, że absolutnie nie powinno ich się używać, bo są szkodliwe. Wystarczy normalny żel pod prysznic, bo pH jest dokładnie takie samo. Żele zaburzają pH i przez to są prostą drogą do ciągłych infekcji.

Z racji w miarę łagodnych składów żel do higieny intymnej świetnie sprawdza się do twarzy lub zamiast szamponu smile

16

Odp: Każda próba współżycia kończy się bólem

Moja mama jest położną i nigdy nie pozwalała mi używać żelów do higieny intymnej z racji tego co wyżej.
Poza tym właśnie ja bym stawiała na infekcje. Niestety jak czasem mi się jakaś przytrafi to stosunek tak właśnie mnie boli jak opisujesz a żadnych objawów widocznych nie mam

17

Odp: Każda próba współżycia kończy się bólem

I moim zdaniem powinnaś zmienić lekarza. Miałam taki sam problem kiedyś. Mimo regularnego chodzenia do lekarza mój problem z bólem się nie kończył. Wszystkiemu winna była nadżerka, której lekarz nie widział, bądź nie chciał widzieć. Miałam dość często infekcje, i pieczenie, o którym mówisz, podczas kąpieli. Zmieniłam lekarza, usunełam nadżerkę laserem, nie globulkami, bo one tylko u mnie eliminowały objawy, a nie sam problem. I od tamtego czasu a mineło już 8 lat ani razu nie miałam infekcji. I nic mnie nie boli podczas stosunku. Też jestem drobna i szczupła, mam wąskie biodra, niektóre pozycje mnie bolą jakby ktoś mnie rozrywał, ale po zmianie na inną ból w sekundzie ustaje i zapominam o tym.

18

Odp: Każda próba współżycia kończy się bólem
Melisann napisał/a:
uzytkownik444 napisał/a:

Ból bólowi nierówny. Piszesz, że przy wkładaniu własnych palców czujesz nieprzyjemne tarcie. Może jesteś miłośniczką odkażania toalety chemikaliami? To też bywa częstą przyczyną problemów z pochwą. Jeśli tak to spróbuj przejść na sodę oczyszczoną i zaserwuj swojej pochwie kurację bakteriami mlekowymi. Tu podpowiedź: gdzie znajdziesz bakterie mlekowe - w prawdziwym zsiadłym mleku czy w aptece?

Uważasz, że winny może być żel do higieny intymnej i detergenty do toalety? Nie myślałam nad takimi rzeczami. Ja używam ten z AA intymna, beż żadnych mydeł i substancji zapachowych. Nie szoruje się nim za często, raz dziennie. Myślę, że to normalna częstotliwość. Chociaż jak tak głębiej o tym pomyśleć to czasami odczuwam bardzo lekkie szczypanie po kąpieli, ale to chyba bardziej ze względu na to, że niechcący mogłam wprowadzić żel do wnętrza pochwy. Zdarza się to rzadko, ale jeżeli już to też ustępuje po dosłownie 2 minutach. Myślę, że to nie ma wpływu na to, że podczas stosunku odczuwam ból. Owszem zdarzały się sytuacje kiedy byłam nie wystarczająco wilgotna,ale wtedy dłuższa gra wstępna i było okej. Dodatkowo stosuję nawilżenie żelem intymnym.

Czyli na początku zmiana ginekologa i wykluczenie chorób i problemów ginekologicznych. Może tak jak jedna z forumowiczek wspomniała długa minetka. Mnie również ten rodzaj pieszczot bardzo rozluźnia i spróbowanie na początku z palcami, może będzie łatwiej niż z klasycznym stosunkiem.

Istotka6 to trochę nie fair było ze strony Twojego ówczesnego partnera. Ja muszę powiedzieć, że na szczęście co do tej kwestii to nie mam żadnych problemów. Mój partner wszystko rozumie, nie naciska na nic. Oboje uważamy, że to nasz wspólny problem. Jeżeli ból jest silniejszy przerywamy. Tylko jest gdzieś z tyłu głowy taka myśl, że jeżeli nie będzie się nam udawać przez dłuższy czas to wpłynie to na nasz związek negatywnie.


Jakie piękne odwracanie kota ogonem! I gdzie ja napisałam o płynie do higieny intymnej? I ta cała patatajka pod twoją wypowiedzią (ginekolog, mydło, mydło, ginekolog...pisk, pisk, wrzask...)

Detergenty do odkażania kibla, kostki toaletowe - wyrzuć badziewie.  Szoruj  kibel sodą.

19

Odp: Każda próba współżycia kończy się bólem

Szare mydło, lub mydło oliwkowe z Aleppo- mnie te reklamowane żele tylko podrażniały.
reszta jak Cyngli napisała.

20

Odp: Każda próba współżycia kończy się bólem
Melisann napisał/a:

Istotka6 to trochę nie fair było ze strony Twojego ówczesnego partnera. Ja muszę powiedzieć, że na szczęście co do tej kwestii to nie mam żadnych problemów. Mój partner wszystko rozumie, nie naciska na nic. Oboje uważamy, że to nasz wspólny problem. Jeżeli ból jest silniejszy przerywamy. Tylko jest gdzieś z tyłu głowy taka myśl, że jeżeli nie będzie się nam udawać przez dłuższy czas to wpłynie to na nasz związek negatywnie.

Były był hojnie obdarzony, przez co myślałam o tym, że to mój problem. Prawda jest taka że trochę czułam parcie na seks a poza tym, nie było zbytnio gry wstępnej. Rozumiem Cię doskonale z tą obawą, że to może wpłynąć na Twój związek. Z moim obecnym, też się bałam, że nigdy ze mną nie będzie miał normalnego seksu tylko z bólem. Z obecnym czuję się pewnie i jakoś na początku bolało, dość szybko czułam że coraz mniej aż w końcu wcale mnie nie boli. A tak to rozważałam też psychologa... Z obecnym czuję się bezpiecznie, stabilnie a to też na to wpływa
Natomiast faktycznie Autorko, porób badania czy tam głęboko wszystko ok,. Jeżeli to będzie wykluczone, u kilku ginekologów to rozważ psychologa, bo dzieciństwo też na to wpływa. Odpowiedz sama przed sobą, czy nie czujesz parcia na "normalny seks", czy mimo że chłopak nie nalega, to czy y Cienie nie siedzi to w głowie?
Ja będę trzymać kciuki by było wszystko ok, żeby z czasem się ułożyło. Poczujesz ulgę fizyczną i psychiczną, tego życzę Ci z całego serca smile

21

Odp: Każda próba współżycia kończy się bólem
Ela210 napisał/a:

Szare mydło, lub mydło oliwkowe z Aleppo- mnie te reklamowane żele tylko podrażniały.
reszta jak Cyngli napisała.

Mnie szare mydło zawsze śmierdziało...
Używam mydła Dove na zmianę z płynem do higieny intymnej i jest ok. U mnie infekcje nawracały, bo miałam, jak się okazało, paciorkowca. 3 miesiące kuracji i spokój.

22

Odp: Każda próba współżycia kończy się bólem

Kwestia rozmiaru nie będzie problemem, przecież wiadomym że penis nigdy za duży być nie może. smile

23

Odp: Każda próba współżycia kończy się bólem
Łógiń napisał/a:

Kwestia rozmiaru nie będzie problemem, przecież wiadomym że penis nigdy za duży być nie może. smile

Oj, zdziwiłabyś się.
Po porodzie i szyciu krocza czasem okazuje się, że penis partnera jednak jest za... gruby.
Wiem coś o tym. Ale i z tym można sobie poradzić, ćwiczenie czyni mistrza.

24

Odp: Każda próba współżycia kończy się bólem
Cyngli napisał/a:
Łógiń napisał/a:

Kwestia rozmiaru nie będzie problemem, przecież wiadomym że penis nigdy za duży być nie może. smile

Oj, zdziwiłabyś się.
Po porodzie i szyciu krocza czasem okazuje się, że penis partnera jednak jest za... gruby.
Wiem coś o tym. Ale i z tym można sobie poradzić, ćwiczenie czyni mistrza.

A moim zdaniem psychika też ma coś na rzeczy, jak nie ufasz do końca partnerowi, czy ogólnie w związku są "kwasy", to stres spowoduje,  że będzie to bolesne, choś z fizycznego
punktu widzenia będzie wszystko w porządku (tzn budowa, brak chorób, infekcji).

25

Odp: Każda próba współżycia kończy się bólem
rossanka napisał/a:
Cyngli napisał/a:
Łógiń napisał/a:

Kwestia rozmiaru nie będzie problemem, przecież wiadomym że penis nigdy za duży być nie może. smile

Oj, zdziwiłabyś się.
Po porodzie i szyciu krocza czasem okazuje się, że penis partnera jednak jest za... gruby.
Wiem coś o tym. Ale i z tym można sobie poradzić, ćwiczenie czyni mistrza.

A moim zdaniem psychika też ma coś na rzeczy, jak nie ufasz do końca partnerowi, czy ogólnie w związku są "kwasy", to stres spowoduje,  że będzie to bolesne, choś z fizycznego
punktu widzenia będzie wszystko w porządku (tzn budowa, brak chorób, infekcji).

Może być i tak.

26

Odp: Każda próba współżycia kończy się bólem
rossanka napisał/a:
Cyngli napisał/a:
Łógiń napisał/a:

Kwestia rozmiaru nie będzie problemem, przecież wiadomym że penis nigdy za duży być nie może. smile

Oj, zdziwiłabyś się.
Po porodzie i szyciu krocza czasem okazuje się, że penis partnera jednak jest za... gruby.
Wiem coś o tym. Ale i z tym można sobie poradzić, ćwiczenie czyni mistrza.

A moim zdaniem psychika też ma coś na rzeczy, jak nie ufasz do końca partnerowi, czy ogólnie w związku są "kwasy", to stres spowoduje,  że będzie to bolesne, choś z fizycznego
punktu widzenia będzie wszystko w porządku (tzn budowa, brak chorób, infekcji).

Dokładnie tak! Tu też bym dodała "parcie na normalność" tkwiące z tyłu głowy.

Posty [ 26 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Każda próba współżycia kończy się bólem

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024