Cześć Wszystkim... dawno mnie tu nie było, jednak nie miałam do tej pory zbytnio problemu, z którym nie mogłam sobie sama poradzić...
Proszę Was o radę, wytłumaczenie jakieś, bo martwię się, że znowu coś może się stać, przez co będę cierpieć...
Była żona mojego obecnego faceta (jesteśmy razem nieco ponad rok, oni jakoś po kilku miesiącach małżeństwa się rozstali - ona w nowej pracy poszła w tango z innym) od jakichś 2 tygodni wchodzi systematycznie (kilka razy dziennie) na moje konto na instagramie (nie obserwuje mnie, musi codziennie wpisywać kilka razy dziennie i wyświetlać moją relację, bo widzi DOSŁOWNIE KAŻDĄ, którą wstawiam! Od samego rana, do późnej nocy, czasem nawet już w kilka minut po dodaniu jej przeze mnie....).
Trochę się martwię - nie wiem o co chodzi, nie znam jej i nie wiem o co może jej chodzić - przeciez sama go zdradziła i zostawiła, a teraz wchodzi na mój profil codzinnie po kilka razy i mnie ogląda... rozumiem ciekawość - ale nie notorycznie codziennie... tutaj widzę coś dziwnego... ?
Rozmawiałam o tym z moim facetem - on nic takiego mi nie powiedział, ja natomiast martwię się, dlaczego ona to robi (może mierzę ludzi swoją miarą, ale kurde patrząc nawet na mnie = nie podglądam obecnej mojego byłego, bo już dawno ten człowiek mnie nie interesuje. Co więcej - nie pozwoliłabym na to, aby tak podglądać obecną byłego, żeby ona to widziała i śmiała się ze mnie, a ta była żona wchodzi bezczelnie po kilka razy dziennie mnie oglądać...
Na początku chciałam zrobić screena listy osób podglądających, zaznaczyć ją, napisac " pozdrawiam fankę" i wstawić na relację (bo wiem, że jeśli mi ktoś by taki numer odwinął to by był to dla mnie cios i wstyd - chciałam, żeby ona też się tak poczuła) jednak nie zrobiłam tego - chciałam wyjść na kobietę z klasą, stwierdziłam, że to niezbyt mądry pomysł, jednak nie ukrywam - męczy mnie to....
Zaczełąm myśleć, czy czasem coś jej sie nie układa w obecnym związku (są dalej razem z tym facetem, z którym była zdrada) i dlatego "węszy", obczaja sytuację, bo chce wiedziec, czy może zagadać pod jakimś pretekstem czy coś?
proszę o rady jak sobie poradzić z tym myśleniem, nie śmiejcie się ze mnie - jestem typem osoby, która naprawdę nie ma zbyt silnej psychiki i przejmuje się byle pierdołą
dodam, że byli 6lat razem... nie są jakoś od 2 lat... teraz nagle ona sie uaktywniła... proszę o jakieś analogiczne sytuacje, przebieg, zakończenia... jakieś wytłumaczenia tego zachowania?
bardzo liczę na Waszą pomoc, bo z A. nie chcę za bardzo o tym rozmawiać - jak za dużo o niej wspominam to się denerwuje...a ja chciałabym to trochę zrozumieć... wiadomo, że nikt z nas nie siedzi w jej głowie, ale może podpowiecie coś, co okaze się prawdą, a ja będę na to gotowa... bo póki co wydaje mi się na razie, że powinnam być czujna... czy słusznie?