Po urodzeniu dziecka moje libido jest zerowe. Nie interesuje mnie seks w ogole. Nie chcę się kochać z mezem ale też nie fantazjuje o czym innym. Podobno po ciąży libido się zmienia i jest to normalne. Stan ten jednak utrzymuje się już 2,5roku.
Na seks mam ochotę tylko jak jestem lekko wstawiona. Przecież nie będę codziennie pila:) martwi mnie to że odrzucam meza.
Nastrojowa muzyka kolacja nie działa na mnie. W przeszłości zrobił mi wiele przykrości w tej strefie i może dlatego podswiadomie moje cialo nie reaguje na niego? Czasami mam wrażenie że tylko współlokator który pomaga mi zahamować się naszym dzieckiem.
Koleżanki doradzily żebym kupiła ładna bieliznę itp ale mi się nie chce. Nie chcę mi się starać dla niego.
Ale boję się że w końcu sobie kogoś znajdzie przecież każdy zdrowy człowiek potrzebuje seksu...a nie chciałabym dziecka wychowywać sama.
Jakieś rady?