Cześć,
Od dłuższego czasu zanosiłam się z zamiarem założenia konta aż do dziś..mam potrzebę wyrzucenia z siebie tego co mnie tak boli. Liczę że znajdzie się ktoś kto zechce przeczytać i napisać mi kilka słów.
Mój problem polega na tym iż pochodzę ze wsi, mąż z bogatej rodziny z miasta. I to chyba też mój duży kompleks.
Moj brat mowi do mnie tak współczuje ci takiej rodzinny"wielkie państwo".
Wyszłam z milości nie dla pieniędzy.Mąż jest zupelnie inny, chociaz na poczatku uważałam, że do siebie nie pasujemy, nie ten status.
Relacje w rodzinie męża dla mnie są chore np dwie siostry konkurują ze sobą która lepiej wygląda, o cycki, dzieci pieniadzę. Ich kontakt jest tylko podczas imprez rodzinnych. Podczas mojego ślubu jedna z nich specjalnie się spóżniła wchodząc do kościoła i po powrocie do pracy słyszę "przycmiła cie" Pannę Młodą. Przebierały się po trzy razy. Ja nie mam o czym z nimi rozmawiać.
Nie dawno była sytuacja ze córka jednej z sióstr wychodzi za mąż. Zaproszenie dała mojemu mężowi pod drzwiami, nie wchodząć. Jak ja mam to rozumieć?
Kolejny problem dotyczy tego iż od kilku miesięcy jestem na chorobowym (ciążą). W pracy dusza towarzystwa, chciało mi się żyć. Byłam pełnia życia, nie którzy nawet się mnie bali.
Pierwsze miesiące były koszmarem w domu. Teraz zauważyłam ze z nie którymi ludzmi ( tymi bogatszymi) nie umiem rozmawiać, czuję sie w ich towarzystwie gorsza.. jak sobie pomóc?