Musiałam aż założyć wątek i zapytać się jakie zdanie maja inne kobiety.
Opisze krótko moją sytuacje.
Spotykam się z facetem około roku, właściwie niedługo stuknie nam okrągła data. Oboje pracujemy (ja jestem na stażu), generalnie dogadujemy się dobrze, między nami rzadko są jakieś sprzeczki. Skoro każdy z nas zarabia to każdy płaci za siebie, chyba ze to jakaś randka itp. Każde z nas mieszka w rodzinnym domu z rodzicami. Konflikty zaczęły się od momentu kiedy byliśmy razem w supermarkecie i chciałam zrobić sobie zakupy żywnościowe do domu, a ze jechaliśmy razem to i razem poszliśmy do sklepu. Kiedy wykładałam na taśmę swoje zakupy nagle mój chłopak zaczął dokładać jakieś rzeczy dla niego, były to spore zakupy, a nie jeden czy dwa produkty. Zapytałam czy płaci oddzielnie a on się oburzył. Widać było ze inni patrzą się na nas. Zapytałam o co mu chodzi. Stwierdził ze to normalne ze dziewczyna płaci coś za chłopaka albo jak są w sklepie to ona płaci za jego zakupy, ze prawie kazda kobieta tak robi i on nie rozumie mojego oburzenia. On za moje zakupy nie płaci, ja tez mam swoje wydatki. On twiedzi ze skoro jesteśmy w mieście i ja z nim wracam do domu to on za paliwo musi zapłacić ale przecież on jedzie centralnie koło mojego domu i jest to po drodze. Jak wyjść z tego konfliktu?