Cześć! Niedawno wróciłam do pracy, w tym czasie przyjęli nowego chłopaka. Mnie przenieśli do niego i dwóch innych. Nowego dopiero poznaję ale z tymi dwoma dość długo się znamy i chyba nawet lubimy, problem polega na tym, że oni tego nowego nie lubią. Cały czas jakieś dziwne aluzje rzucają, mówią, że chłopak nie myśli, nie rozumie co się do niego mówi a mi tak po ludzku nowego jest szkoda. Zwłaszcza, że nie potrafi się odciąć... Prosiłam tę dwójkę żeby mu odpuściła, że może on potrzebuje nieco więcej czasu na ogarnięcie tego wszystkiego. Nie wiem w jaki sposób jeszcze mogę mu pomóc, bo chyba gadką "młody nie przejmuj się" nie pomogę
U mnie w pracy tez jest taka dziewczyna, która nowym niezle potrafi dopiec i życie uprzykrzyć. Temperuje ja strasznie i jednocześnie wspieram nowe osoby, aby nie brały tego do siebie i zwyczajnie ja ignorowały. To chyba jedyne co możesz zrobić.
Zaprzyjaźnij się z „Nowym”, daj reszcie dobry przykład. Na głupie żarty albo nie reagować, albo zareagować ostro, raz a dobrze.
Ale co, ten młody nie jest pełnoletni? Jest niemową?
Bez przesady. Nie jesteś jego mamusią, żeby go chronić przed światem. Nie jesteś też jego szefem, żeby reprymendować innych pracowników.
Ale co, ten młody nie jest pełnoletni? Jest niemową?
Bez przesady. Nie jesteś jego mamusią, żeby go chronić przed światem. Nie jesteś też jego szefem, żeby reprymendować innych pracowników.
Ale miło jest, gdy ktoś okazuje nam wsparcie? Czy bycie miłym w obecnych czasach to coś zapomnianego?
Dla mnie to straszne, że dorośli ludzie zachowują się w ten sposób.
6 2019-04-19 16:53:39 Ostatnio edytowany przez trx (2019-04-19 16:54:16)
Proszenie to nie reprymenda. Nie wiem czemu totalny brak empatii miałby być postawą godną promowania.