Gdy facet odchodzi po 4 latach związku.. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Gdy facet odchodzi po 4 latach związku..

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 11 ]

Temat: Gdy facet odchodzi po 4 latach związku..

Hej. Przychodzę do was z problemem który mnie męczy i przez który nie mogę pójść do przodu po rozstaniu. Zostawił mnie facet po 4 latach związku z powodu mojego błędu.. mianowicie pisałam za plecami przez ostatnie pół roku z facetem z pracy który absolutnie nic dla mnie nie znaczył, był 9 lat starszy i dodatkowo miał kobietę. Były to rożne głupoty w większości o pracy. Czasami facet miał głupie podteksty typu ładna masz figurę itp. Nie wiem czemu wtedy go nie olałam. Sama sie ze sobą bije jaka byłam głupia i naiwna. Nigdy w życiu sie z nim na żywo nie spotkałam, nie mówiąc o zdradzie czy cokolwiek więcej. Nawet nie ukrywałam tej rozmowy. Dlaczego mowie ze za plecami pisałam ? Ponieważ z moim juz byłym ustaliliśmy na początek związku ze nie piszemy z nikim innym, No bo po co. Większości ludzi „coś” więcej od nas chciało, a mamy przecież siebie i  przy sobie tylko stałych przyjaciół. Tylko ze to było 4 lata temu.. tak samo jak imprezy tylko razem a wychodziło ze i tak kazde z nas od czasu do czasu poszło gdzieś samemu. Zawsze byłam mu wierna. Można nawet powiedzieć ze wierna jak pies... Kochałam go całym sercem. Nie widziałam świata po za nim. Nikt inny sie nie liczył. Pokazałam mu cały mój świat. Planowaliśmy w tym roku sie budować, mieć dzieci. Mieliśmy tyle planów. Dowiedział sie o tym zupełnie przypadkowo kiedy ten chłopak do mnie napisał i on to zobaczył. Ja sie wtedy strasznie zmieszałam i powiedziałam ze nie chce zeby tego czytał, poniewaz zwierzyłam mu sie z jednego problemu w naszym związku gdy sie pokłóciliśmy. On to wszystko przeczytał wściekł sie niesamowicie- nigdy go w życiu takiego złego nie widziałam  i wyszedł. Milczał tydzień. Ja pisałam przepraszałam itp. Bez odzewu. Poprosiłam o spotkanie i po tygodniu przyjechał. Był zimny. Rozmawialiśmy prawie dwie godziny. Powiedział ze sama wyszłam z tym żeby z nikim nie pisać, ze zburzyłam fundament naszego związku- zaufanie. Ze on tego nie widzi. Nie bedzie czuł sie przy mnie dobrze. Zablokowałam tego faceta z pracy i mowie mu ze mogę mu dać hasło ze chce spróbować to odbudować ze mi zależy ze go kocham ze go nie zdradziłam i zrozumiałam swój błąd i zrobie wszystko. On powiedział ze nie wie czy chce to naprawić, ze on tego nie widzi. Po chwili milczenia powiedział ze musi zacząć szanować siebie i na ten moment to jest koniec i każdy poszedł  w swoją stronę. Minął juz miesiąc a w między czasie było pare różnych okazji aby sie odezwać jednak cisza cały czas. Zrozumiałam swój błąd. Żałuje ze tak późno. Ale próbowałam przeanalizować cała sytuacje dlaczego tak postąpiłam i doszłam do wniosku ze Z moim byłym nie zawsze było kolorowo. On był zawsze stanowczy i egoistyczny. Miał cele w życiu i liczyło sie w większości jego zdanie. Ja byłam ta osoba która sie dostosowywała. Często mi wytykał moje błędy. Typu a nie mówiłem itp. Wielokrotnie mu pomagałam, byłam jak przyjaciele sie odwrócili. Byłam dla niego tak naprawdę na zawołanie. Stał sie inny niż na poczatku związku, Był przy mnie często bardziej naburmuszony, mało co mówił. Mniej sie śmiał. Nie chcial ze mną jeździć do moich przyjaciół, bo ich nie lubił. To ja byłam ta osoba która namawiała na wyjazdy wyjścia itp. Często płaciłam. Potrafił sie z błahego powodu obrażać i nie odzywać przez tydzień bo cos mu sie nie spodobało. W większości to ja przepraszałam. Potrafił nie przyjechać do mnie pomimo tego ze sie umówiliśmy a cos mu sie nie spodobało i mówił ze on na zawołanie nie jest. Rzadko gdzieś wychodziliśmy. Wolał raczej leżeć i oglądać tv. Jak ja miałam problem to czułam sie jakby nie było problemu. Dlaczego? Bo mnie zlał, pisał Aha okej fajnie. I po sprawie. Z czasem przestałam mu mowić ze mi cokolwiek przeszkadza poniewaz wiedziałam  ze to i Tak po nim spłynie a i tak zrobi to co bedzie chciał. Jak pisaliśmy to miał taki olewczy stosunek, odpowiadał półsłówkami. I moze brakowało mi tej rozmowy? Jednak on nadał sens mojemu życiu. Rozpędził je, poczułam ze żyje i odszedł tak nagle i jak tu sie pogodzić.. Pomimo tego smutnego końca gdzie ewidentnie coś juz mu nie odpowiadało. Chociaż jak sie spotkaliśmy mówił ze nie wiedział ze sie w takiej sytuacji znajdzie bo wiele razy powtarzał ze nie chce mnie stracić. Zabierał mnie do swojej rodziny, do swoich znajomych itp. Jednak postanowił odejść. Wiem ze nie było kolorowo. Ja tez byłam często zazdrosna, nie docenialam go. Minęło juz trochę czasu on sobie świetnie radzi bo mi zawsze mówił ze „ on napenwo nie płakałbym po żadnej kobiecie” a ja czuje jakby serce mi sie przełamało na pół.  I jak żyć dalej?  Nie wiem czy los tak chciał bo ostatnio nic nam po drodze nie było.. święta osobno inne okazje tez. Nie mieszkaliśmy ze sobą, ba nie byliśmy nawet zaręczeni. Widywaliśmy sie Ok 2 razy w tygodniu. Nocował u mnie, zawsze obiady śniadania. Odwoziłam Go o rano 4 do pracy. I Tak po prostu z dnia na dzień po 4 latach odszedł i jakby nigdy nic nas nie łączyło .. jak teraz iść do przodu jak znaleźć sens i jak znowu uwierzyć w milosc? Kiedy dało sie cała siebie i zostało z niczym...

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Gdy facet odchodzi po 4 latach związku..

W łóżku było bardzo dobrze, czułam sie kochana ale trochę taka zaniedbana i może to spowodowało rozstanie? Dodam ze proponował przerwę na co ja stwierdziłam ze to nas od siebie odsunie a nie przybliży a on sam powiedział ze niczego mi nie może obiecać .

3

Odp: Gdy facet odchodzi po 4 latach związku..

Anita,
Cóż, chciałoby się rzec, co chciałaś to masz.
Nie maż się po nim tylko otrzyj łzy i idź do przodu.
Umówiliście się na coś i Ty to złamałaś świadomie. Żadne Twoje tłumaczenia do mnie nie trafiają. Przecież to normalne, że w związku dwojga innych od siebie ludzi nie zawsze będzie kolorowo.
Straciłaś coś co w związku jest najważniejsze a przynajmniej jedną z ważniejszych składowych - zaufanie. Tego nie da się odbudować ot tak.
Piszesz, że go nie zdradziłaś a ja jestem jednak innego zdania. Złamanie słowa, obietnicy czym jest według Ciebie jak nie zdradą?
Zdrada to nie tylko akt fizyczny. On poczuł się zdradzony i miał pełne do tego prawo.
Facet może i Cię kocha, ale zna siebie jak nikt inny. Skoro nie dał Wam szansy to widocznie ma świadomość, że nie podołałby i nie zaufał już nigdy.
Wyciągnij wnioski na przyszłość i proponuję popracować nad sobą aby rozwiązywać problemy w inny sposób aniżeli  nielojalne żalenie się obcemu fagasowi ze swoich problemów w związku.
Opowiadanie obcemu facetowi o swoim związku to odarcie z intymności. Tak jak i pewne miejsca np sypialnia, tak również są sfery życia, do których nikt obcy nigdy nie powinien mieć dostępu.

4

Odp: Gdy facet odchodzi po 4 latach związku..
fryt napisał/a:

Anita,
Cóż, chciałoby się rzec, co chciałaś to masz.
Nie maż się po nim tylko otrzyj łzy i idź do przodu.
Umówiliście się na coś i Ty to złamałaś świadomie. Żadne Twoje tłumaczenia do mnie nie trafiają. Przecież to normalne, że w związku dwojga innych od siebie ludzi nie zawsze będzie kolorowo.
Straciłaś coś co w związku jest najważniejsze a przynajmniej jedną z ważniejszych składowych - zaufanie. Tego nie da się odbudować ot tak.
Piszesz, że go nie zdradziłaś a ja jestem jednak innego zdania. Złamanie słowa, obietnicy czym jest według Ciebie jak nie zdradą?
Zdrada to nie tylko akt fizyczny. On poczuł się zdradzony i miał pełne do tego prawo.
Facet może i Cię kocha, ale zna siebie jak nikt inny. Skoro nie dał Wam szansy to widocznie ma świadomość, że nie podołałby i nie zaufał już nigdy.
Wyciągnij wnioski na przyszłość i proponuję popracować nad sobą aby rozwiązywać problemy w inny sposób aniżeli  nielojalne żalenie się obcemu fagasowi ze swoich problemów w związku.
Opowiadanie obcemu facetowi o swoim związku to odarcie z intymności. Tak jak i pewne miejsca np sypialnia, tak również są sfery życia, do których nikt obcy nigdy nie powinien mieć dostępu.



Ale ja mu sie nie zwierzałam ze swoich problemów w związku. Powiedziałam ze moj Juz teraz były ma trudny charakter i ze prawdopodobnie to koniec bo tydzień milczy. Tak wiem zawiodłam i bardzo tego żałuje. Najbardziej jednak boli mnie to ze ludzie którzy siebie kiedys zdradzili teraz sa w szczęśliwych małżeństwach i maja dzieci. Jestem tego świadkiem. Ludzie gorsze rzeczy wybaczają a ja naprawdę nie miałam złych intencji wobec niego.Trudno nie pozostało mi nic innego jak ruszyć na przód i próbować być idealnym. Boje sie jednak ze teraz znowu zrobię cos nieświadomie nie tak i wszystko pójdzie w cholerę hmm

5

Odp: Gdy facet odchodzi po 4 latach związku..

Sęk w tym, że Ty nie masz starać się być idealną tylko sobą tyle że mądrzejszą o doświadczenie, którego doznałaś. Ludzie popełniają błędy w życiu i trzeba z nich wyciągać wnioski na przyszłość. Argument, że ludzie nie takie rzeczy robili i sobie wybaczyli też dość słaby. Każdy człowiek jest inny, ma inną osobowość, inaczej ustawione granice, inną mentalność, inne wartości, inne doświadczenia, inną wrażliwość itd a więc przywoływanie innych relacji mija się z celem.

6 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2019-04-06 18:50:03)

Odp: Gdy facet odchodzi po 4 latach związku..

Cóż Autorko, dla własnej korzyści zlekceważyłaś zasady, które mieliście z partnerem w związku. Dodatkowo opisując problemy w związku osobie trzeciej zamiast rozmawiać o nich z partnerem wykazałaś się nielojalnością i nieuczciwością.
Wyciągnij wnioski i nie powtarzaj w przyszłości błędów, przez które znalazłaś się w niechcianej sytuacji.
Samousprawiedliwiania, które teraz uskuteczniasz i listowanie przewinień Twojego partnera, to ruchome piaski, które tylko utrudniają Ci dostrzeżenie błędów.

7

Odp: Gdy facet odchodzi po 4 latach związku..

Ha ha...

Tak oczywiście - ty byłaś cudowną dziewczyną, a on był tym złym. Ale to ty go oszukałaś i ukrywałaś kolegę. Źle ci teraz? To dobrze, może w kolejnych związkach dzięki temu nie będziesz kłamał.

8

Odp: Gdy facet odchodzi po 4 latach związku..

Wygląda na to, że obojgu wam zrobił przysługę. Jak sama piszesz, kochałaś go, ale dobrze nie było - wypisałaś mnóstwo jego wad,  i to na tyle poważnych, że przeszło mi przez myśl "dlaczego w takim razie z nim byłaś?"
Moja teoria jest taka, że ten związek przestał Ci odpowiadać, ale nie miałaś odwagi tego przyznać, (nawet przed sobą, że chcesz czegoś więcej, kogoś lepszego), w związku z tym złamałaś zasadę, która MUSIAŁA zniszczyć wasz związek. Nie mówię, że zrobiłaś to z premedytacją, ale takie rzeczy nie dzieją się przypadkowo. Gdyby tak nie było, gdyby to wszystko było tak niewinne jak piszesz. to byś porozmawiała z chłopakiem, powiedziała o tych smsach od razu, a nie pisała przez pół roku za jego plecami, doskonale świadoma, że naruszasz jego zaufanie.

Także - chciałaś końca zwiazku, ale go nie zakończyłaś. I teraz masz poczucie winy oraz wszystkie inne towarzyszące rozstaniu uczucia. A na dodatek to, że nie byłaś szczera wobec siebie, nie postawiłaś sprawy jasno, tylko z ukrycia.

9 Ostatnio edytowany przez Wzl (2019-04-07 02:48:53)

Odp: Gdy facet odchodzi po 4 latach związku..

Przez chwilę myślałem, że moja była żona tutaj napisała.
Też były "rozmowy" z kolegami za moimi plecami, nocne SMSy, których nie mogła mi pokazać, bo skasowała ("ale nic w nich takiego nie było"), zwierzanie się z małżeńskich problemów,  kłamstwa,  kłamstewka i koniec bardzo długiego związku.
Najlepsze, że to wszystko było wbrew temu co ode mnie wymagała a co uważałem za nasze niepisane reguły.
Po tym jak wszystko wyszło na jaw zaczęło się zmiękczanie swoich win przez wypominanie tego co nie tak robiłem i jak jej było źle.
Na końcu było niedowierzanie, że tyle wspólnych lat przekreśla taka pierdoła (bo przecież nie zdradziła).
Odpowiem ci tak jak jej. Skoro ten związek był dla ciebie tak mało idealny to razem z tym, że on ci już nie ufa i nie potrafiłby być przy tobie szczęśliwy, powoduje, że rozstanie to najlepsze wyjście dla was obojga.

10

Odp: Gdy facet odchodzi po 4 latach związku..

No i to by było na tyle. Trafne diagnozy otrzymałaś. Brak komunikacji, brak uczciwości, relatywizowanie wartości.

11

Odp: Gdy facet odchodzi po 4 latach związku..

rozmowy z kolegami z pracy - mi wydaje się normalne, ale jeśli sama wychodziłaś z inicjatywą żeby w taki sposób z nikim nie rozmawiać (co może być pewnym utrudnieniem dla swobody obydwu osób) a następnie sama nie przestrzegałaś takiego ustalenia, to Twój partner mógł poczuć się zawiedziony, zwłaszcza jeśli sam nie miał koleżanek i np. pogarszało się przez to jego życie towarzyskie w miejscu pracy. Zwierzenie się z problemu w związku osobie z zewnątrz, no ok ale jak ta osoba miałaby w tym pomóc? może ktoś czasem doradzi konstruktywnie jak rozwiązać problem, ale przede wszystkim miałbym na uwadze że ktoś z kim jestem w związku, może sobie nie życzyć opowiadania o wewnętrznych sprawach, a już na pewno jeśli są to wspólni znajomi. Nie wiem co to znaczy "czułam się kochana ale zaniedbana" to jest bardzo ogólne słowo i każdy może to rozumieć inaczej.

Posty [ 11 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Gdy facet odchodzi po 4 latach związku..

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024