Otóż od pewnego czasu moje życie przewróciło się do góry nogami. Jestem w ośmioletnim związku, nie jesteśmy małżeństwem ani nawet narzeczeństwem. wszystko było w miarę dobrze, do czasu. Poznałam kogoś nowego. Spotkaliśmy się kilka razy w gronie znajomych, dużo rozmawialiśmy, wciąż utrzymujemy ze sobą kontakt telefoniczny i na jednym portalu. Czuję, że się zakochałam i wiem, że on do mnie też coś czuje bo o tym rozmawialiśmy. Przez to wszystko zaniedbałam swojego partnera i odnoszę wrażenie, że chyba już go nie kocham, ale jednak jestem do niego przywiązana. Nawet gdy uprawiamy seks to myślę o tym drugim. Nie wiem już co mam zrobić, nie radzę sobie z uczuciami. Wcześniej nawet nie zauważałam innych mężczyzn, a teraz wszystko się zmieniło jak z pstryknięciem palcami. Ja i ten "drugi" postanowiliśmy zakończyć romans ze względu na mojego obecnego partnera. W chwili obecnej mamy przyjacielskie stosunki. Jednak wciąż nie mogę o nim zapomnieć i brakuje mi go. Zawsze mi poświęca dużo uwagi, interesuje go co słychać u mnie w pracy, co jadłam na śniadanie, jak się czuję. Mój partner natomiast nie przywiązuje zbytnio uwagi do tego co się u mnie dzieje. Nie zapyta mnie o samopoczucie, nie zapyta jak było w pracy, liczy się tylko ON, co ON chce i czego nie chce, i to co ON czuje. Nie wiem co powinnam zrobić, proszę kobietki doradźcie coś. Czy była któraś z Was może w podobnej sytuacji?
[...] Ja i ten "drugi" postanowiliśmy zakończyć romans ze względu na mojego obecnego partnera. W chwili obecnej mamy przyjacielskie stosunki. Jednak wciąż nie mogę o nim zapomnieć i brakuje mi go[...]
Wybacz, ale jako przedstawiciel tej mniej kumatej płci, nie rozumiem tych kilku zdań.
Wyjaśnisz owe względy dotyczącego dotychczasowego partnera ? I skąd to "my" przy decyzji o "zawieszeniu" romansu się wzięło? W cuda bowiem, nie wierzę.
Karolcia012 napisał/a:[...] Ja i ten "drugi" postanowiliśmy zakończyć romans ze względu na mojego obecnego partnera. W chwili obecnej mamy przyjacielskie stosunki. Jednak wciąż nie mogę o nim zapomnieć i brakuje mi go[...]
Wybacz, ale jako przedstawiciel tej mniej kumatej płci, nie rozumiem tych kilku zdań.
Wyjaśnisz owe względy dotyczącego dotychczasowego partnera ? I skąd to "my" przy decyzji o "zawieszeniu" romansu się wzięło? W cuda bowiem, nie wierzę.
Tak, wyjaśnię. Miałam na myśli to, że nie potrafię dłużej oszukiwać mojego dotychczasowego partnera romansując z innym i udawać, że nic się nie dzieje. Powiedziałam to również temu "drugiemu" - zaakceptował to i przyznał mi rację. Stąd właśnie użyłam słowa "my" w stwierdzeniu o zakończeniu romansu. W prawdzie rozmawiamy dalej, ale bez miłosnych "tekstów", bez spotkań. Nie wiem czy dobrze postąpiłam. Zależy mi w pewnym stopniu i na jednym i na drugim.
4 2019-04-06 17:52:22 Ostatnio edytowany przez Excop (2019-04-06 17:53:07)
Excop napisał/a:Karolcia012 napisał/a:[...] Ja i ten "drugi" postanowiliśmy zakończyć romans ze względu na mojego obecnego partnera. W chwili obecnej mamy przyjacielskie stosunki. Jednak wciąż nie mogę o nim zapomnieć i brakuje mi go[...]
Wybacz, ale jako przedstawiciel tej mniej kumatej płci, nie rozumiem tych kilku zdań.
Wyjaśnisz owe względy dotyczącego dotychczasowego partnera ? I skąd to "my" przy decyzji o "zawieszeniu" romansu się wzięło? W cuda bowiem, nie wierzę.Tak, wyjaśnię. Miałam na myśli to, że nie potrafię dłużej oszukiwać mojego dotychczasowego partnera romansując z innym i udawać, że nic się nie dzieje. Powiedziałam to również temu "drugiemu" - zaakceptował to i przyznał mi rację. Stąd właśnie użyłam słowa "my" w stwierdzeniu o zakończeniu romansu. W prawdzie rozmawiamy dalej, ale bez miłosnych "tekstów", bez spotkań. Nie wiem czy dobrze postąpiłam. Zależy mi w pewnym stopniu i na jednym i na drugim.
Dziękuję za uściślenie.
Niemniej jednak zapytam teraz, czemu nie pogonisz dotychczasowego, skoro tylko ON się liczy w Waszym związku?
Tamten zajęty jest, a Ty uzależniona od tego Twojego dużego dziecka?
Usamodzielnić się trzeba. I jeśli na partnerze Ci zależy, wykrzycz mu jego postawę prosto w twarz. Inaczej się nie da.
Zawsze mi poświęca dużo uwagi, interesuje go co słychać u mnie w pracy, co jadłam na śniadanie, jak się czuję
Yhm ... nie interesuje się Tobą, bo nie pyta jak się czujesz i co jadłaś? Niesamowita infantylność.
A tak spytam niedyskretnie, spałaś z tym drugim?
7 2019-04-09 14:01:11 Ostatnio edytowany przez Excop (2019-04-09 14:02:14)
A tak spytam niedyskretnie, spałaś z tym drugim?
Osobiście sądzę, że pytań retorycznych nie należy tutaj zadawać. Niezależnie od stanu faktycznego, Diable.
Teufel napisał/a:A tak spytam niedyskretnie, spałaś z tym drugim?
Osobiście sądzę, że pytań retorycznych nie należy tutaj zadawać. Niezależnie od stanu faktycznego, Diable.
l tu się mylisz. To jest jak przekroczenie Rubikonu. Potem już nic nie jest takie samo.
Kiedy na horyzoncie pojawia się ktoś nowy, to nagle zazwyczaj jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki ten stary przestaje się interesować, pytać, przytulać, troszczyć się. Za to ten nowy to łohohoho, jaki on zaangażowany, zainteresowany, a do tego jeszcze taki mądry, zadbany i.... NOWY
Kiedy na horyzoncie pojawia się ktoś nowy, to nagle zazwyczaj jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki ten stary przestaje się interesować, pytać, przytulać, troszczyć się. Za to ten nowy to łohohoho, jaki on zaangażowany, zainteresowany, a do tego jeszcze taki mądry, zadbany i.... NOWY
No właśnie. Po drugiej stronie Rubikonu widoki są całkiem inne.
A nie pomyślałaś o tym, żeby albo najpierw zająć się naprawianiem realnych problemów w swoim związku albo po prostu z niego zrezygnować, skoro jest tak źle? Tylko weź pod uwagę, że nowy związek też może przestać być nowym, motyle opadną i przyjdzie rzeczywistość.
A nie pomyślałaś o tym, żeby albo najpierw zająć się naprawianiem realnych problemów w swoim związku albo po prostu z niego zrezygnować, skoro jest tak źle? Tylko weź pod uwagę, że nowy związek też może przestać być nowym, motyle opadną i przyjdzie rzeczywistość.
No i różowe okulary spadną i może być jeszcze gorzej niż w tym poprzednim związku.
13 2019-04-10 09:57:55 Ostatnio edytowany przez Excop (2019-04-10 10:03:02)
Excop napisał/a:Teufel napisał/a:A tak spytam niedyskretnie, spałaś z tym drugim?
Osobiście sądzę, że pytań retorycznych nie należy tutaj zadawać. Niezależnie od stanu faktycznego, Diable.
l tu się mylisz. To jest jak przekroczenie Rubikonu. Potem już nic nie jest takie samo.
To Twoje zdanie, Teufel. Odejście emocjonalne jest tym Rubikonem, idąc za Twoim "....Potem już nic nie jest takie samo".
Reszta, to właśnie to, co uważasz za przekroczenie granicy, która moim zdaniem, przekroczona została dużo wcześniej, sądząc z wpisów Autorki, która szczegółów nam oszczędziła.
Dlatego wcześniej uznałem, że Twoje pytanie, retorycznym było.