Witam serdecznie.
Opiszę pokrótce swój związek z kobietą może na tym forum czytając wasze odpowiedzi coś zrozumiem. 8 miesięcy temu Poznałem kobietę nasza znajomość przebiegała normalnie zabawy śmiech tańce wspólne wyjazdy wręcz cudownie Pewnego dnia postanowiliśmy że chcemy być razem dość mocna deklaracja natomiast Moja partnerka wyszła z zapytaniem czy chcę mieć z nią dziecko oczywiście zgodziłem się bo od początku twierdziłem że chcę mieć dzieci po staraliśmy się i udało nam się szczęśliwie bezpiecznie zaszła w ciążę bez żadnych problemów zamieszkaliśmy razem nic nie wskazywało na to żeby nasze uczucie względem siebie słabo lub zanika w pewnego wieczora zapytałem podczas wygłupów czy mnie kocha Dałem jej do myślenia po trzech dniach usłyszałem że nigdy mnie nie kochała nie kocha i nie będzie kochać na dzień dzisiejszy nie mieszkamy razem i dziewczyna jest 10 tyg. ciąży i podtrzymuje swoje zdanie jest świadoma tego powiedziała co czuję i dlatego też tak robi. Zauważyłem Im bardziej się staram tym gorzej lecz boję się jak przestanę się starać No to zniknie wszystko.
Moje pytanie brzmi jeśli ktoś potrafi choć w części udzielić mi odpowiedzi Czy mam przestać się starać całkowicie bo jak jestem to jest problem jak się pokazuje daje jej kwiaty to osaczam Męczę duszę czy zadzwonić choć raz w miesiącu zapytać jak się czuję?
1 2019-03-22 11:19:19 Ostatnio edytowany przez Mężczyzna161 (2019-03-22 11:44:55)
Autorze,
Często jest tak, że jak ktoś coś straci to doceni.
To nie jest odpowiedni moment na ponadprzeciętne staranie się. Straci do Ciebie całkiem szacunek, jeśli w ogóle kiedyś go miała...
Hmm wygląda to tak jakby ona potraktowała Cię jak dawcę...
Swoją drogą po 8 miesiącach deklarujesz kobiecie bez zastanowienia, że chcesz z nią mieć dziecko.
Chęć posiadania dziecka wyszła od niej, mamy już ponad 30 lat więc sądziłem że wiemy czego chcemy od życia. Zawsze było konkretnie albo w prawo albo w lewo nie było zawachania i chorągiewki na wietrze. Nasze decyzje było konkretne i przemyślane ta również. Lecz jedno pytanie dało jej do myślenia i postanowiła że nie ma sensu. Obecnie uśmiecha się jest miła i deklaruje że chce abym był Tata dziecka lecz na dziś czuje pustkę w sobie i nie ma żadnego uczucia w moim kierunku.
Chęć posiadania dziecka wyszła od niej, mamy już ponad 30 lat więc sądziłem że wiemy czego chcemy od życia. Zawsze było konkretnie albo w prawo albo w lewo nie było zawachania i chorągiewki na wietrze. Nasze decyzje było konkretne i przemyślane ta również. Lecz jedno pytanie dało jej do myślenia i postanowiła że nie ma sensu. Obecnie uśmiecha się jest miła i deklaruje że chce abym był Tata dziecka lecz na dziś czuje pustkę w sobie i nie ma żadnego uczucia w moim kierunku.
Autorze,
Piszesz, że ona Cię nie kocha, nigdy nie kochała i nie pokocha, po czy, wypisujesz, że decyzja była dobrze przemyślana.
To albo zostałeś świetnie zmanipulowany albo wziąłeś sobie za kobietę kogoś kto mentalnie został w podstawówce.
Ty czytasz to co piszesz? Przecież tu nie ma żadnej logiki. Nie dostrzegasz tego? A od tego powinieneś zacząć.
5 2019-03-22 12:05:58 Ostatnio edytowany przez Mężczyzna161 (2019-03-22 12:06:56)
Autorze,
Piszesz, że ona Cię nie kocha, nigdy nie kochała i nie pokocha, po czy, wypisujesz, że decyzja była dobrze przemyślana.
To albo zostałeś świetnie zmanipulowany albo wziąłeś sobie za kobietę kogoś kto mentalnie został w podstawówce.
Ty czytasz to co piszesz? Przecież tu nie ma żadnej logiki. Nie dostrzegasz tego? A od tego powinieneś zacząć.
No właśnie to widzę. Lecz zastanawiam się czy to możliwe aby kobieta chciała tylko dziecka.
No właśnie to widzę. Lecz zastanawiam się czy to możliwe aby kobieta chciała tylko dziecka.
Oczywiście że jest to możliwe ,ale kobieta z którą mieszkałeś chce żebyś ją wspierał i uczestniczył w wychowaniu dziecka niestety wygląda na to że tylko i wyłącznie na jej warunkach.Zrobi wiele żeby było po jej myśli.
Ciebie jako partnera w innych dziedzinach nie chce nie musi ,ma prawo zmienić zdanie popełnić błąd niestety postąpiła niezbyt szczerze dając Tobie nadzieję na związek ale 8 miesięcy to mało by poznać kogoś dobrze, pochopnie podjęłaś decyzje - stało się .Alimenty i być może jakaś forma opieki ją interesują nic więcej niezła manipulatorka jeżeli tak.
Najprawdopodobniej będziesz miał jeszcze wiele z nią problemów jak np "pies ogrodnika" jej się włączy ale nie uprzedzajmy przyszłości różnie może być.
Być może jest niezależna i samodzielna ale raczej nieuczciwa ewentualnie bardzo niedojrzała i sama tak naprawdę nie wie czego chce.
Nie zabiegaj o nią idź do prawnika jeżeli faktycznie chcesz uczestniczyć w życiu tego dziecka poznaj swoje prawa.
Moim zdaniem potrzebny byłeś jedynie do zapłodnienia. Przykre.
9 2019-03-22 12:53:46 Ostatnio edytowany przez Mężczyzna161 (2019-03-22 12:59:03)
Ona jest bardzo niezależna i stanowacza, alimenta nie mają dla niej znaczenia bo ma pieniądze.
Odbyła wizytę u psychologa na moją prośbę bo być może to problemy z przeszłości, potwierdzila kolejny raz ze nie widzi problemu we mnie bo jestem dobry, mily, czuly, opiekunczy i wie ze ma wemnie wsparcie i pomoc lecz nic nie czuje i nie wyobraza sobie takiego życia. Psycholog stwierdził że wie i świadomie podejmuje decyzję, swoje zachowanie i postępowanie.
W mojej głowie jest wiele myśli nawet 3 osoby która miesza w życiu.
Jest jeszcze taka opcja w jej głowie iż twierdzi że nie wie co będzie za miesiąc lub 2 a nawet po porodzie i to w tedy ja mam podjąć decyzję czy przyjąć ja pod dach czy nie to są jej słowa.
Przez takie słowa mam bałagan w głowie bo z jednej strony mam spadać i być dla dziecka a ż drugiej może kiedyś coś z tego bedzie jak sobie uświadomi że rodzina to mama+tata=dzieci
Ona jest bardzo niezależna i stanowacza, alimenta nie mają dla niej znaczenia bo ma pieniądze.
Odbyła wizytę u psychologa na moją prośbę bo być może to problemy z przeszłości, potwierdzila kolejny raz ze nie widzi problemu we mnie bo jestem dobry, mily, czuly, opiekunczy i wie ze ma wemnie wsparcie i pomoc lecz nic nie czuje i nie wyobraza sobie takiego życia. Psycholog stwierdził że wie i świadomie podejmuje decyzję, swoje zachowanie i postępowanie.
W głowie jest wiele myśli nawet 3 osoby która miesza w życiu.
Jest jeszcze taka opcja w jej głowie iż twierdzi że nie wie co będzie za miesiąc lub 2 a nawet po porodzie i to w tedy ja mam podjąć decyzję czy przyjąć ja pod dach czy nie to są jej słowa.
Przez takie słowa mam bałagan w głowie bo z jednej strony mam spadać i być dla dziecka a ż drugiej może kiedyś coś z tego bedzie jak sobie uświadomi że rodzina to mama+tata=dzieci
Masz prawo nie mieć zaufania jest jednak dość niestabilna i nawet tego nie ukrywa to co mówi ma pozór "logiki"bo faktycznie nigdy nic nie wiadomo co będzie tak do końca, ale to trzymanie Ciebie w stałej niepewności jest nie w porządku moim zdaniem brak decyzji to decyzja.
Układaj swoje życie po swojemu raczej bez niej jako partnerki nie jesteś rezerwistą nie licz na łaskę ,humory i jakieś iluzje nadziei na przyszłość .
Pewnikiem jest to że nie zmusisz kogoś do miłości a udawanie małżeństwa jest bez sensu dla mnie.
Z jednej strony nie wyobraża sobie życia z Tobą a z drugiej strony masz być silny zwarty gotowy i czekać bo jej być może kiedyś się odwidzi i zmieni koncepcje tylko czy Ciebie pokocha nie wiem czy da się tak na zawołanie przez rozum.
Moim zdaniem potrzebny byłeś jedynie do zapłodnienia. Przykre.
Jestem tego samego zdania, zostałeś wykorzystany jako dawca nasienia. Pani zrozumiała, że zegar biologiczny tyka, a że jest niezależna finansowo, więc zakręciła się koło Ciebie bo:
"bo jestem dobry, mily, czuly, opiekunczy i wie ze ma wemnie wsparcie i pomoc lecz nic nie czuje i nie wyobraza sobie takiego życia."...i tym sposobem załatwiła sobie dzidziusia.
Pogódź się więc z sytuacją, że będziesz dochodzącym tatusiem i sponsorem, ale także z tym, że to ona będzie dyktowała warunki. Twoim obowiązkiem będzie łożenie na dziecko, a jeśli chodzi o przyszłe kontakty z nim, to jeśli się nie dogadacie, zawsze możesz walczyć sądownie o ustalenie kontaktów z dzieckiem.
Na Twoim miejscu, po urodzeniu się dziecka, zrobiłabym dyskretnie badania DNA na potwierdzenie ojcostwa.
Oczywiście, mógłbyś zrobić to oficjalnie, ale może lepiej nie rozjuszać byłej partnerki.
Jest jeszcze taka opcja w jej głowie iż twierdzi że nie wie co będzie za miesiąc lub 2 a nawet po porodzie i to w tedy ja mam podjąć decyzję czy przyjąć ja pod dach czy nie to są jej słowa.
Wszystko zależy od Ciebie, na ile pozwolisz się wykorzystać, jednak nie liczyłabym na szczęśliwą przyszłość z tą panią i równie szczęśliwą rodzinę.
Ona się asekuruje, bo nie wie jak poradzi sobie po porodzie, sama z dzieckiem, więc może będziesz potrzebny na jakiś czas, a później i tak pójdziesz w odstawkę.
Zostałeś oszukany i wykorzystany, więc nie zabiegaj o nią, tylko postaraj się pogodzić z sytuacją.
Ona jest bardzo niezależna i stanowacza, alimenta nie mają dla niej znaczenia bo ma pieniądze.
Odbyła wizytę u psychologa na moją prośbę bo być może to problemy z przeszłości, potwierdzila kolejny raz ze nie widzi problemu we mnie bo jestem dobry, mily, czuly, opiekunczy i wie ze ma wemnie wsparcie i pomoc lecz nic nie czuje i nie wyobraza sobie takiego życia. Psycholog stwierdził że wie i świadomie podejmuje decyzję, swoje zachowanie i postępowanie.
W mojej głowie jest wiele myśli nawet 3 osoby która miesza w życiu.
Jest jeszcze taka opcja w jej głowie iż twierdzi że nie wie co będzie za miesiąc lub 2 a nawet po porodzie i to w tedy ja mam podjąć decyzję czy przyjąć ja pod dach czy nie to są jej słowa.
Przez takie słowa mam bałagan w głowie bo z jednej strony mam spadać i być dla dziecka a ż drugiej może kiedyś coś z tego bedzie jak sobie uświadomi że rodzina to mama+tata=dzieci
Klasyczna próba manipulacji a tym samym zostawienie uchylonej furtki, masz być kołem zapasowym. Niestety.
Potwierdza się wszystko to co myślałem świeże spojrzenie daje mi ten sam obraz który mam obecnie decyzję tak naprawdę podjąłem odcinam się będę uczęszczał oczywiście na wizyty u ginekologa, jak dziecko się urodzi a nadal będzie taka sytuacja nie dopuszczę do tego żeby być tylko ojcem bo ja chcę być tatą A żeby być tatą No to trzeba ścisnąć się za jaja i pokazać że jest się facetem tak jak Pawlak powiedział sąd sądem ale sprawiedliwość po naszej stronie.
karma wraca zazwyczaj ze zdwojoną siłą
14 2019-03-22 14:20:07 Ostatnio edytowany przez paslawek (2019-03-22 14:50:44)
Potwierdza się wszystko to co myślałem świeże spojrzenie daje mi ten sam obraz który mam obecnie decyzję tak naprawdę podjąłem odcinam się będę uczęszczał oczywiście na wizyty u ginekologa, jak dziecko się urodzi a nadal będzie taka sytuacja nie dopuszczę do tego żeby być tylko ojcem bo ja chcę być tatą A żeby być tatą No to trzeba ścisnąć się za jaja i pokazać że jest się facetem tak jak Pawlak powiedział sąd sądem ale sprawiedliwość po naszej stronie.
karma wraca zazwyczaj ze zdwojoną siłą
Cudzą karmą się nie zajmuj szkoda Twojego czasu uwagi i energii na spekulacje .Karma to nie jest odwet zemsta wendetta ani nasze życzenia taka "karma" to popularne "komercyjne" myślenie na temat "niby sprawiedliwości" losu w naszym mniemaniu .To tak nie działa i wcale nic nie musi wracać ale to inna historia.
Najlepiej zająć się własnym życiem i sumieniem najprostsze - odpuść i daj daruj sobie spokój ego poboli i przestanie jak popracujesz nad pogodzeniem się z sytuacją.Możesz być niezależny od tej kobiety.
Pozdrawiam