Witam mam pewnien problem 16 stycznia dostalam okres tak jak powinam ale skonczyl mi sie po 2 dniach (zwykle konczy sie po 4) pod koniec drugiego dnia nic juz nie lecialo natomiast wczoraj z sameo rana dostalam krawienia ktore jeszcze przed poludniem sie skonczylo i to samo dzisiaj z samego rana krwailam ale juz sie skonczylo
Dodam ze nie lykam zadnych "ginekologicznych" tabletek.
Cos takiego przytrafilo mi się po raz pierwszy.
Temat: Zatrzymanie/powracanie okresu
Zobacz podobne tematy :
- Lady Loka
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
Odp: Zatrzymanie/powracanie okresu
maly_diabel napisał/a:
Witam mam pewnien problem 16 stycznia dostalam okres tak jak powinam ale skonczyl mi sie po 2 dniach (zwykle konczy sie po 4) pod koniec drugiego dnia nic juz nie lecialo natomiast wczoraj z sameo rana dostalam krawienia ktore jeszcze przed poludniem sie skonczylo i to samo dzisiaj z samego rana krwailam ale juz sie skonczylo
Dodam ze nie lykam zadnych "ginekologicznych" tabletek.
Cos takiego przytrafilo mi się po raz pierwszy.
ginakologiczne tabletki...
nie mam pytań.
A pomyślałaś o tym, żeby swoje pytanie zadać lekarzowi?
- Shatterfly
- O krok od uzależnienia
- Nieaktywny
Odp: Zatrzymanie/powracanie okresu
Moze to tylko literówka, a już od razu wytknięte...
maly_diabelek, ciężko z fusow wróżyć, może być wiele powodów zaburzenia okresu, pod lupę weź swoją dietę, ogólny stan organizmu, wiek, ostatnio prowadzony tryb życia, możliwość ciąży itd.
Bez jakichkolwiek danych można snuć bardzo ogólne teorie. Najtrafniej odpowie Ci lekarz po przeprowadzeniu wywiadu zdrowotnego 
- Lady Loka
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
Odp: Zatrzymanie/powracanie okresu
Shatterfly napisał/a:
Moze to tylko literówka, a już od razu wytknięte...
maly_diabelek, ciężko z fusow wróżyć, może być wiele powodów zaburzenia okresu, pod lupę weź swoją dietę, ogólny stan organizmu, wiek, ostatnio prowadzony tryb życia, możliwość ciąży itd.
Bez jakichkolwiek danych można snuć bardzo ogólne teorie. Najtrafniej odpowie Ci lekarz po przeprowadzeniu wywiadu zdrowotnego
literówka to akurat jest moja a nie Autorki. Ja wytknęłam bardziej samo sformułowanie, które nie jest ani trochę precyzyjne i nie oznacza niczego.
