Cyngli napisał/a:Nie, to nic złego, że pragniesz faceta, który będzie podziwiał Twoje pasje i zainteresowania.
Jednakże musisz takiego właśnie poszukać, a nie wymagać od facetów z góry, by zmieniali się dla Ciebie.
Nie chcę by podziwiał, chcę by podzielał. ;p
Myślę, że w tym aspekcie nie ma nawet co zmieniać ludzi - pasja to nie praca, której się nauczysz, trzeba to po prostu czuć.
Ela210 napisał/a:Podobny tok myślenia- nawet wskazany.
Ale wspólne zainteresowania? To facet, siłą rzeczy będzie miał inne niektóre. Poza tym zdrowo jest mieć jakieś swoje oddzielne życie
Marata napisał/a:Wymagania można mieć - zainteresowania, poczucie humoru, inteligencja itd. Może nie taki sam tok myślenia. Czasami dobrze posłuchać innego zdania.
Nie no, jakbyśmy wszystko mieli takie samo to podejrzewam, że prędko byśmy się sobą znudzili, jednak chciałabym byśmy choć część zainteresowań mieli wspólnych, by móc o czym porozmawiać, coś porobić razem.
tajemnicza75 napisał/a:Wymaganie od potencjalnego partnera, aby miał takie same zainteresowania co Ty, to totalna pomyłka. A gdyby Tobie ktoś postawił ultimatum, ze masz zacząć chodzić na treningi piłki nożnej, bo takie ma zainteresowania Twój potencjalny facet?
Co innego akceptować Twoje hobby, kibicować i podziwiać, a co innego zostać zmuszonym do jego "wykonywania", tylko dlatego, że Ty tak chcesz.
Szukaj w kręgach Twoich zainteresowań lub nie wymagaj i zaakceptuj, ze każdy ma prawo do innych zainteresowań.
A czy w życiu ma się tylko jedną pasję, że aż tak drastycznie skrajnie oceniasz tę sytuację? Jeśli pasja mojego potencjalnego partnera nie będzie dla nikogo krzywdząca - okej, będę wspierać. Ale chciałabym jednak mieć też wspólną pasję. Nie wymagam od kogoś by na siłę uczył się czegoś dla mnie, bo tak jak napisałam wyżej - to nie praca by się jej nauczyć.
Moją główną pasją jest muzyka i chciałabym by mój potencjalny partner był z tę muzyką związany - nie ważne w jakim aspekcie - może być wokalistą, może być instrumentalistą, może zajmować się także muzyką od strony technicznej - po prostu chcę by wiedział o muzyce więcej niż przeciętny Nowak (z całym szacunkiem do osób z tym nazwiskiem - po prostu jest Was najwięcej). Czy to aż tak dużo?