Witam mam na imię Michał mam 33lat po 8 latach małżeństwa roztalem się z żoną to nasza wspólna decyzja, przeprowadziłem się do małego miasteczka wynajelem stancje a bardziej pokuj ponieważ wszystko zostawiłem jej. Mieszkam już tak prawie 4 rok bez znajomych, pasji, chęci do życia. Kiedyś byłem innym człowiekiem pełny życia, zawsze miałem pomysły co robić w wolnym czasie nie nudzilem się. Teraz jest zupełnie inaczej została praca i do domu, ewentualnie bardzo lubię spędzać w samochodzie jadąc gdzie oczy poniosą ale ile można jeździć w tę same miejsca i do tego samemu. Ostatnio zakaczylem związek krótko trwały bo zaledwie 4 miesiące kobieta okazała się chorobliwie zazdrosna dosłownie o wszystko. I znowu stała się szara rzeczywistość chciał bym to zmienić lecz nie umiem, zaczelem biegać lecz po dłuższych trasach okazało się że kolana nie służą i lipa znowu. Widzę że życie ucieka mi między palcami a ja nie umiem korzystać z niego, może ma ktoś sposoby na sporo wolnego czasu, albo jakieś sprawdzone książki motywacyjne lub takie które otworzą mi oczy na świat. Nie chcę dalej tak żyć bo po co nie znajduje choćby 1 argumentu, wakacje samemu nawet nie ma się z kim podzielić emocjami, święta częściowo samemu to dopiero boli
Co robiłeś z czasem kiedy się jeszcze tak nie nudziłeś? Miałeś wtedy jakieś pasje które możesz teraz "odkurzyć"?
Dobrym sposobem na nadmiar czasu są też jakieś kursy np językowe, lub zapisanie się na studia zaoczne, bo nie dość że zajmuje to czas, to dodatkowo poznajesz ludzi i rozwijasz się.
Kurde ale jak to zostawiles wszystko zonie??
Jestes facetem tobie latwiej zorganizowac jakis wypad z kolegami i tam kogos poznac.ew. zostaje internet. Chyba nie odciales sie od zony skoro checi na zycie ci w takim wieku odeszly?!