Witam, jestem tu nowa ale potrzebuje rozmowy.
Pół roku zaczęłam spotykać się z pewnym facetem. Spotykaliśmy się co tydzień, bywało że częściej.
Po pewnym czasie zaczęło mi na nim zależeć. On mi powiedział to samo.. Nie byliśmy razem a on przy wszystkich traktował mnie jak swoją dziewczynę. Po pewnym czasie zaproponował związek. Klocilismy się często.. Jednego weekendu nie spotkaliśmy się właśnie przez kłótnie. Po weekendzie napisał mi, że to koniec. Nie chcę mnie już znać. Ze poznał kogoś. Załamałam się.. Nie chciał nawet ze mną porozmawiać.
Po paru dniach Spotkaliśmy się na imprezie. Był z inną dziewczyną, ja jednak udałam, że go nie widzę.
Po pewnym czasie sam mnie zaczepil, żeby porozmawiać. Zgodziłam się. Przeprosił mnie i chciał kolezenstwa. Ale jak mogę mu wybaczyć, że pół roku kłamał, że mnie kocha i mu zależy?
Teraz znowu nie mamy kontaktu.. A ja mam przed oczami tylko ich razem..
Kilka dni po zerwaniu miał już nową dziewczynę? Zapewne ona już była wcześniej i wybrał ją. Przykre to,że trafiłaś na kogoś takiego. To zrozumiałe,że masz ich przed oczami. Zostałaś bardzo chamsko potraktowana. A żadnym wypadku nie idź w to koleżeństwo, taki koleżka nie jest Ci potrzebny do szczęścia. I nie pozostaje nic innego, jak powoli podnosić się z tego bagienka. W końcu zacznie być lepiej.
Z tego co wiem, poznał ją właśnie w ten weekend kiedy byliśmy pokloceni..
Z tego co wiem, poznał ją właśnie w ten weekend kiedy byliśmy pokloceni..
Szybko się pocieszył, nawet nie zdążył cierpieć , żałosne
Z tego co wiem, poznał ją właśnie w ten weekend kiedy byliśmy pokloceni..
I właśnie tyle Wasza relacja była dla niego warta.
Wiem, co czujesz i jak Ci ciężko. Trochę minie zanim to przegryziesz, ale gnidę radzę ze swojego życia wyeliminować.
No to już widzisz,że on nie jest wart Twoich łez,no ale popłacz sobie,poukładaj sobie wszystko w głowie,a potem głowa do góry i do przodu. Trafiłaś na świnię,tak jak ja swojego czasu, jak i wiele osób tu na forum. Da się przez to wszystko przejść
Jeśli zachował się w taki sposób, co delikatnie mówiąc do najlepszych nie zależy, to odpuść go sobie jako kolegę. Życz mu szczęścia i tyle, im mniej będziesz miała z nim kontaktu, tym szybciej zapomnisz. Jedna kwestia to czas, jaki będzie Ci potrzebny na "odchorowanie" bolesnego rozstania, druga kwestia to jest co z tym robisz. Wyjdź na nowo do znajomych, pójdź na imprezę, zajmij się czymś, co bardzo lubisz - dzięki temu nie będziesz miała czasu na długie przemyślenia o tym co zrobił.