Witam wszystkich, mam pewną sytuację, która mnie dręczy dlatego tu piszę Zacznę od początku... Jakieś pół roku temu rozpocząłem pracę w pewnej korporacji (dużo osób i nie sposób każdego znać), ale w oko wpadła mi mega ładna i wyglądająca na sympatyczną dziewczyna z działu obok (ja 27 lat, ona około 23). Powiem otwarcie,że nie miałem nigdy okazji z nią dłużej porozmawiać, kończyło się zwykle na cześć cześć i max 1 pytaniu z krótką odpowiedzią, w końcu to praca. Z samego początku znajomości "z widzenia" miałem wrażenie, że dziewczyna jest mną onieśmielona tzn. ucinało jej mowę, podając mi długopis trzęsła jej się ręka, kiedy pojawiłem się w polu widzenia nagle zaczęła się dziwnie, lekko nerwowo zachowywać i zawsze unikała kontaktu wzrokowego jak ognia (z reguły w dół,albo na boki-nigdy w górę). Jeden jedyny raz wyszła jakaś śmieszna, codzienna sytuacja,że oboje zaczęliśmy się uśmiechać z dłuższym kontaktem wzrokowym z jej strony (a jednak się przełamała
). Z moich obserwacji wynika, że dziewczyna przy innych chłopakach jest raczej wyluzowana i nie ma problemu z zachowaniem/rozmową. Kilka razy próbowałem jakoś zainicjować rozmowę o sprawach firmowych, ale miałem wrażenie że dziewczyna chce ją jak najszybciej zakończyć i nie czuje się komfortowo. Myślę sobie, że jakbyśmy sobie z 5min pogadali to propozycja kawy już nie byłaby takim zaskoczeniem i może by się jakoś potoczyło...
Niestety czar prysł, na chwilę obecną czyli po jakichś paru miesiącach dziewczyna już nie jest spięta, nie trzęsą się jej ręce, ale nadal udaje mega poważną, nie patrzy w oczy, przyspiesza kroku na korytarzu, udaje niezainteresowaną i zimną sucz
Nie jest chamska, ani wulgarna w stosunku do mnie, tylko widzę,że ze swoimi koleżankami czy innymi osobami jest normalna. Czy mogę tak na nią wpływać? Ogólnie,słyszę od płci przeciwnej, że jestem przystojny. Mam 190 cm wzrostu i przykładam uwagę do wyglądu i ubrań. Ważna i moim zdaniem kluczowa sytuacja sprzed tygodnia: widząc, że idę rozmawiała coś tam z koleżanką o jej związku, ale w idealnym momencie gdy je mijałem to usłyszałem z jej ust, że ze swoim chłopakiem już dawno zerwała (mimo, że wcześniej słyszałem nie była o to pytana!). Czy wierzycie w takie przypadki? Chciała zobaczyć jak reaguję, czy w ten sposób oświadczyć że jest wolna i można działać? Co mam sądzić o takiej lasce, którą ciężko "przeczytać". Może ja mam ją olać i poszukać kogoś innego? Dzięki każdemu kto doczytał do końca i liczę na jakieś opinie. Pozdrawiam
stary, weź ją na tę kawe zaproś, zabierasz się jak pies do jeża.
Obawiam się, że już po herbacie skoro przez tyle czasu nie doszło do spotkania,a szkoda. Mogła w sumie stracić zainteresowanie i strzelić focha prawda?
A i jeszcze jedno. Pytałem co sądzicie po mojej wypowiedzi,czy jest szansa, że jest/była zainteresowana?
4 2018-12-01 23:02:02 Ostatnio edytowany przez paslawek (2018-12-01 23:06:24)
Obawiam się, że już po herbacie skoro przez tyle czasu nie doszło do spotkania,a szkoda. Mogła w sumie stracić zainteresowanie i strzelić focha prawda?
A i jeszcze jedno. Pytałem co sądzicie po mojej wypowiedzi,czy jest szansa, że jest/była zainteresowana?
Czy jest szansa ?
Sprawdź to , zamiast spekulować i rozkminiać nic Ci nie będzie jak odmówi zaproszenia to wolna istota jak Ty.
Równie dobrze mogła strzelić focha boś pierdoła i czaisz się robisz podchody o ile strzelała fochy milion opcji do wyboru.
Chcesz 100% pewności - no przestań , albo idź do wróżki
Tylko zrozumcie mnie. Po drugiej stronie stoi dziewczyna, która traktuje mnie jak powietrze i nie utrzymuje kontaktu wzrokowego w rozmowie, chyba że bardzo rzadko. Moim zdaniem fajnie by chociaż chwilę pogadać przed kawą i szansa, że nie będzie zaskoczona zmaleje A tak to co, podejde do niej, powiem czesc i prosto z mostu: chcialabys wyskoczyc na kawę? Mi na przyklad na jej miejscu byloby glupio i mialbym mysli typu "czemu on wyjezdza z taka propozycja jak sie w ogole nie znamy". Mam troche racji?
6 2018-12-01 23:10:33 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-12-01 23:11:38)
Tylko zrozumcie mnie. Po drugiej stronie stoi dziewczyna, która traktuje mnie jak powietrze i nie utrzymuje kontaktu wzrokowego w rozmowie, chyba że bardzo rzadko.
To po co pytasz, czy zainteresowana? Ewidentnie nie.
Następny, który sobie roi w głowie jakieś scenariusze, bo usłyszał, że panna zerwała z chłopakiem albo drgnęła jej powieka...
7 2018-12-02 19:58:17 Ostatnio edytowany przez Wacław666 (2018-12-02 20:13:35)
Jak kobiecie bardzo sie podoba jakis facet to moze byc przy nim skrepowana, nie czuc sie swobodnie, bo zalezy jej na tym zeby dobrze przy nim wypasc. Nie odzywa sie bo boi sie ze palnie jakas glupote i wezmiesz ja za glupia, nieatrakcyjna. Stad pewnie byly te jej trzesienie reki, nerwowe zachowanie. Przy innych moze zachowywac sie normalnie, bo nie uwaza ich za atrakcyjnych, moze wtedy z nimi zartowac, wyglupiac sie bo nie boi sie ze oni wezma ja za glupia - i tak jej na nich nie zalezy. Jak widzisz ze kobieta tak sie przy Tobie stresuje moze to oznaczac ze jej sie spodobales. Wtedy powinienes wprowadzic duzo luzu w waszych rozmowach, zeby czula sie przy Tobie swobodnie. Nie zapraszaj jej moze ni z gruszki ni z pietruszki na kawe a raczej skup sie narazie na wprowadzeniu tego luzu. Doprowadz do tego ze sie bedzie przy Tobie smiala, zartuj, drocz sie, wyglupiaj sie. Nie badz maksymalnie powazny bo bedzie bala sie przy Tobie zblaznic. Mam w pracy kolezanke ktora tez tak troche na mnie reagowala (tez jestem wysoki i dbam o wyglad - ach ten wzrost ale mam zonke dzieci wiec wiadomo nie ciagnalem tego, ale wprowadzilem ten luz, zartowanie wspolne w socjalnym i jak ja widze wspolnie polepszamy sobie humor lekkim flirtem. Wszystko w Twoich rekach. Popraw mnie jesli sie myle. Popracowales nad wygladem, ale masz male doswiadczenie z kobietami?
W 100% się zgadzam. Z kobietami nie mam dużego doświadczenia, kiedyś się wstydziłem, ale mi przeszło. Wiadomo teraz jak jest taka dziewczyna, która mi się podoba, to też inaczej będzie mi się z nią gadało (mniej swobodnie) niż z typiarką, z którą wiem że nie będzie mnie nic łączyć Grunt to jakoś polepszyć tą atmosferę,zagaić i skrócić tą "więź" ale nie mam na to fajnego pomysłu
Gadaj o pierdolach, jak z kolega, nie boj sie powiedziec glupoty. Jak powiesz cos glupiego to sie z tego smiej. W rozmowie z nia nie nastawiaj sie ze musisz ja zdobyc / zaprosic na kawe. Skup sie na samej rozmowie, na wywolaniu w niej pozytywnych emocji. Np. spadl snieg powiedz łojezu ale mialem masakre rano z odsniezaniem auta, zapytaj sie jak ona dojechała, jak powie ze tramwajem mozecie przejsc na narzekanie na komunikacje miejka / korki w miecie. Zwykla gadka. Pokaz, ze jestes czlowiekiem. Gdzie sie da wprowadz zarty, niech sie usmiechnie. Troche tez sie z nia podrocz. Raczej odpusc komplementy jesli jest atrakcyjna (ma komplementy na prawo i lewo i jej juz nie ruszaja).
Warto gadac z jak najwieksza iloscia kobiet dla zdobycia diswiadczenia: kasjerka, sprzedawczyni w odziezowym, kolezanki, te ktore Ciebie nie kreca itd.
Ok dzięki. Będę coś próbował i zdawał relację jak idzie xd