Jestem tutaj świeżakiem, ale postanowiłam napisać prosząc o jakąkolwiek radę, bo już naprawdę nie mogę sobie z tym poradzić. Otóż spotykałam się przez pewien czas z chłopakiem, nie byliśmy parą, ale widać było że obaj dążyliśmy by do tego doszło. On deklarował,że mnie kocha, dochodziło miedzy nami do pewnych bliskości itd. Ja to wszystko odbierałam bardzo poważnie, gdyż cholernie mi na nim zależało. W końcu postawiłam kawę na ławę,że chciałabym czegoś więcej. On mnie odrzucił zwalając winę na to iż ma dużo na głowie i nie miałby czasu jednak nadal chciał utrzymywać kontakt,zgodziłam się, gdyż myśl że mogłabym go stracić łamała mi serce,jednak po paru dniach przejrzałam na oczy bo poczułam się cholernie oszukana i zraniona i to wszystko zakończyłam. Minął miesiąc odkąd się nie kontaktujemy, a ja w żaden sposób nie mogę o nim zapomnieć. Próbowałam analizować moje uczucia, dlaczego tak mnie do niego ciągnie,dlaczego tak się to zakończyło, ale to nic nie daje bo nadal i tak wracam do punktu wyjścia czyli do tego uczucia niespełnienia. Próbowałam z innym facetem, ale znów nie tędy droga. Chcę zaznaczyć, że ja nigdy nie byłam tak szczerze zakochana, dlatego dla mnie to wszystko było takie wyjątkowe w dodatku dochodzi fakt,że jestem strasznie nieśmiałą i wrażliwą osobą zupełne przeciwieństwo jego. Ciągle dopatruję się winy we mnie i nie mogę sobie wybaczyć,że nie próbowałam wychodzić z inicjatywą tylko przez moją nieśmiałość ciągle byłam bierna. On nawet nie zdaje sobie sprawy z tego iż darzę go tak głębokim uczuciem. Czasami nachodzą mnie takie myśli,żeby się zawziąć i spróbować jakoś z nim o tym porozmawiać,ale boję się kolejnego rozczarowania i zapewne wprowadziłabym go w cholerne zakłopotanie.Nie wiem, chciałbym o tym jakoś zapomnieć, ale nie daję rady, bo on ciągle siedzi w mojej głowie. Chciałbym zacząć związek z kimś innym, ale to wiązało by się zapewne z pewnego rodzaju oszukaństwem z mojej strony, bo mam wrażenie,że nikogo już tak nie pokocham jak jego. Jestem młodziutka bo mam tylko 18 lat, ale bardzo dojrzale o tym wszystkim myślę i ten fakt,że to moja pierwsza miłość w dodatku nieszczęśliwa przysłania mi racjonalne myślenie. Jak pozbyć się tego uczucia niespełnienia? Porozmawiać z nim jeszcze? Czy odpuścić i zapomnieć o wszystkim..tylko..jak?
2 2018-11-24 22:54:46 Ostatnio edytowany przez East-Wind (2018-11-24 23:16:36)
Byłam w twoim wieku jak przeżywałam dokładnie to samo, tak to łatwe nie jest odrzucenie jest najgorsze. Też mi mówił, że nie może i jakieś takie głupoty później niby żałował, ale ja już nie chciałam się kontaktować... Mówisz porozmawiać, niby możesz bo jeśli nadal macie kontakt, ale już mu powiedziałaś co i jak i on się odniósł do tego... Ale w sumie dlaczego nie chce, nie uważa by mogło coś między wami nadal być ?, bo piszesz że Ci powiedział, że nie ma czasu i tylko tyle ?.Co do tego utrzymywania kontaktu to twoja decyzja, ja wolałam nie utrzymywać bo byłoby mi tylko ciężko z kimś na kim mi zależało utrzymywać kontakt,a wiadomo było, że nic z tego...Co do nowego związku masz rację, wchodzić z kimś w relacje ja w głowie masz jego średni pomysł... Jak o tym zapomnieć?, trzeba czasu i tyle wiadomo, że takie silne uczucie to duże przeżycie i się to idealizuje, ale nie pozostaje nic innego jak to, że musisz dać sobię czas by zapomnieć. Choć Cię rozumiem i wiem dobrze, że łatwo nie będzie, ale trzeba przez to przejść, nie ten to ktoś inny, widać nie było pisane czasem tak niestety bywa.
Byłam w twoim wieku jak przeżywałam dokładnie to samo, tak to łatwe nie jest odrzucenie jest najgorsze. Też mi mówił, że nie może i jakieś takie głupoty później niby żałował, ale ja już nie chciałam się kontaktować... Mówisz porozmawiać, niby możesz bo jeśli nadal macie kontakt, ale już mu powiedziałaś co i jak i on się odniósł do tego... Ale w sumie dlaczego nie chce, nie uważa by mogło coś między wami nadal być ?, bo piszesz że Ci powiedział, że nie ma czasu i tylko tyle ?.Co do tego utrzymywania kontaktu to twoja decyzja, ja wolałam nie utrzymywać bo byłoby mi tylko ciężko z kimś na kim mi zależało utrzymywać kontakt,a wiadomo było, że nic z tego...Co do nowego związku masz rację, wchodzić z kimś w relacje ja w głowie masz jego średni pomysł... Jak o tym zapomnieć?, trzeba czasu i tyle wiadomo, że takie silne uczucie to duże przeżycie i się to idealizuje, ale nie pozostaje nic innego jak to, że musisz dać sobię czas by zapomnieć. Choć Cię rozumiem i wiem dobrze, że łatwo nie będzie, ale trzeba przez to przejść, nie ten to ktoś inny, widać nie było pisane czasem tak niestety bywa.
Nawet sama nie wiem. Jemu bardzo na mnie zależało i widać było, że on sam chciałby czegoś więcej. Jednak to wszystko tak nagle się posypało a ja nawet nie miałam odwagi by go zapytac dlaczego a potem juz było za pozno na cokolwiek. Myślę że tak się stało bo ogólnie my bardzo duzo pisaliśmy, a wtedy byłam taka bardzo otwarta zupełnie co innego niz na spotkaniach wtedy byłam strasznie wstydliwa, krępowałam się czesto nie wyrazałam swojego zdania tylko byłam taka potulna i uległa. Myślę ze on miał pewne oczekiwania co do mnie i bardzo się rozczarował tym ze nie mogłam się otworzyć przed nim itd On jest osobą rozmownà i towarzyską pewnie zaczelo mu nie pasować to iz jestem jego przeciwienstwem i np nie mówię za dużo. Tak cholernie żałuję że nie mogłam swobodnie się przy nim oswoić bo wtedy było by zapewne wszystko dobrze, ale ja po prostu jestem niesmiała, niedoswiadczona, nie pewna, bo,nigdy nie byłam zakochana i nie wiedziałam jak postępować. Zakochałam się jak głupia i nie mogę przestać o nim myśleć to jest takie głupieee p.s bardzo dziękuję za odpowiedź
Na nieszczęśliwą,niespełnioną miłość nie ma rady. Po prostu potrzeba czasu na poukładanie sobie wszystkiego w głowie. Daj sobie czas,nie spotykaj się z nikim na siłę i przede wszystkim nie zrzucaj winy na siebie. Jesteś spokojną,wrażliwą dziewczyną i nie ma w tym nic złego. Nie jest to powód,by się z kimś nie związać. Najwyraźniej temu chłopakowi dobrze się z Tobą rozmawiało i spędzało czas,ale tak niezobowiązująco. Sama niedawno miałam podobną sytuację. Są tacy faceci,którzy nie chcą związków. W każdym wieku można takiego spotkać na swojej drodze. Nie kontaktuj się z nim. Jakby chciał,to sam by pisał do Ciebie. Myślisz o nim i teraz go jeszcze idealizujesz,ale i to minie. Spokojnie, czas leczy rany. Poznasz kogoś lepszego. Trzymaj się
gdybyś mu się naprawdę bardzo spodobała to nie przeszkadzałoby mu to, że jesteś cicha i skryta. ale on widocznie nie poczuł tego co ty i tyle. jeszcze nie raz w życiu ktoś odrzuci ciebie, a ty kogoś, ot koleje życia, świat się z tego powodu nie zawali, wyluzuj
Na nieszczęśliwą,niespełnioną miłość nie ma rady. Po prostu potrzeba czasu na poukładanie sobie wszystkiego w głowie. Daj sobie czas,nie spotykaj się z nikim na siłę i przede wszystkim nie zrzucaj winy na siebie. Jesteś spokojną,wrażliwą dziewczyną i nie ma w tym nic złego. Nie jest to powód,by się z kimś nie związać. Najwyraźniej temu chłopakowi dobrze się z Tobą rozmawiało i spędzało czas,ale tak niezobowiązująco. Sama niedawno miałam podobną sytuację. Są tacy faceci,którzy nie chcą związków. W każdym wieku można takiego spotkać na swojej drodze. Nie kontaktuj się z nim. Jakby chciał,to sam by pisał do Ciebie. Myślisz o nim i teraz go jeszcze idealizujesz,ale i to minie. Spokojnie, czas leczy rany. Poznasz kogoś lepszego. Trzymaj się
Bardzo dziękuję za odpowiedź ♥ Ja z nim bardzo dużo pisałam i wtedy byłam bardzo otwarta co mu cholernie imponowało i na początku naszych spotkań było wszystko dobrze, starał się, zależało mu itd Ja byłam taka bierna właśnie przez moją wstydliwość i nieśmiałość, ale mu jakoś to nie przeszkadzało, dopiero po jakimś czasie najwyrazniej zaczęło, a ja za pózno się opamiętałam by cokolwiek próbować zmienić mam tu na myśli otwarcie się przed nim i przestanie być taką bierną i wstydliwą przy nim. Jak teraz myślę gdybym miała drugą szansę to próbowałam bym wszystkiego by się jakoś szybciej otworzyć, bo akurat gdy się otworzę to wszystko jest dobrze tylko na to potrzebuję dużo czasu, którego on mi niestety nie dał tylko mnie po prostu olał. W dodatku dochodzi fakt,że nie mam zbyt wielu znajomych, a on ma ich aż nadmiar w dodatku jest taką prestiżową osobą itd więc pewnie poczuł się rozczarowany co do mnie. Ja dokładnie nie wiem jaki jest powód,że tak nagle przestało mu zależeć na mnie w ten sposób bo tak naprawdę nie miałam okazji by go nawet zapytać, a to,ze gadał,że jest zajęty itd to żadne wytłumaczenie moim zdaniem. Dziękuję za wsparcie, bo wiem,ze jakoś muszę to przeboleć i zapomnieć, to będzie trudne bo tak jak piszesz ciągle o nim myślę i idealizuję go w pewien sposób, ale chyba to chyba normalne gdy jest się zakochanym. Czyli uważasz,że raczej nie powinnam myśleć o żadnym spotkaniu z nim?
gdybyś mu się naprawdę bardzo spodobała to nie przeszkadzałoby mu to, że jesteś cicha i skryta. ale on widocznie nie poczuł tego co ty i tyle. jeszcze nie raz w życiu ktoś odrzuci ciebie, a ty kogoś, ot koleje życia, świat się z tego powodu nie zawali, wyluzuj
Chciałabym umieć mieć takie podejście jak Ty. Ja naprawdę mam wrażenie,że już do nikogo nie poczuję czegoś tak mocnego jak do niego. To jest takie trudne. Jemu początkowo zależało, ale wiesz myślę,ze się rozczarował tym iż jestem taka wstydliwa i nieśmiała i no niestety, nie dał mi nawet czasu bym mogła się otworzyć phi.
Kochana,zawsze ma się poczucie,że nigdy nie poczuje się już czegoś takiego do innego faceta. Zawsze. To jest zupełnie normalne. Ja sama tak miałam po rozstaniu. Myślałam wtedy, że nie spojrzę już nigdy na innego mężczyznę. I co? Jestem ponad rok po rozstaniu,a od trzech miesięcy się z kimś spotykam,lubię go,a o byłym pozostało tylko wspomnienie. Teraz tak się czujesz,bo to Twoja pierwsza miłość,do tego niespełniona. Też kiedyś przez to przechodziłam. Podniesiesz się z tego,poznasz jeszcze kogoś ciekawszego,niż on. Nie ma nic złego w tym,że jesteś nieśmiała i spokojna. Sama taka byłam w Twoim wieku. Nie szukaj odpowiedzi,dlaczego on tak nagle Cię olał,bo jej i tak nie znajdziesz. Skup się na tym,że Cię olał bez żadnego powodu,zachował się jak świnia. Nie próbuj się z nim kontaktować. Po co? Od miesiąca się z nim nie kontaktujesz,on też nie próbuje tego naprawić,więc niech już tak pozostanie. Potraktuj to jako Twoje pierwsze doświadczenie z facetami. Takie jest życie. Głowa do góry,będzie lepiej
Kochana,zawsze ma się poczucie,że nigdy nie poczuje się już czegoś takiego do innego faceta. Zawsze. To jest zupełnie normalne. Ja sama tak miałam po rozstaniu. Myślałam wtedy, że nie spojrzę już nigdy na innego mężczyznę. I co? Jestem ponad rok po rozstaniu,a od trzech miesięcy się z kimś spotykam,lubię go,a o byłym pozostało tylko wspomnienie. Teraz tak się czujesz,bo to Twoja pierwsza miłość,do tego niespełniona. Też kiedyś przez to przechodziłam. Podniesiesz się z tego,poznasz jeszcze kogoś ciekawszego,niż on. Nie ma nic złego w tym,że jesteś nieśmiała i spokojna. Sama taka byłam w Twoim wieku. Nie szukaj odpowiedzi,dlaczego on tak nagle Cię olał,bo jej i tak nie znajdziesz. Skup się na tym,że Cię olał bez żadnego powodu,zachował się jak świnia. Nie próbuj się z nim kontaktować. Po co? Od miesiąca się z nim nie kontaktujesz,on też nie próbuje tego naprawić,więc niech już tak pozostanie. Potraktuj to jako Twoje pierwsze doświadczenie z facetami. Takie jest życie. Głowa do góry,będzie lepiej
Dziękuję ♥ Wiem, ze masz rację, ale mi tak trudno z tym jest. Mam nadzieję,że jakoś sobie z tym poradzę i chyba jednak nie będę się z nim kontaktowała skoro on sam ma mnie gdzieś, może w końcu jakoś mi przejdzie. Pociesza mnie fakt,że go praktycznie nie widuję, tylko boję się,że jak go gdzieś zobaczę to jeszcze bardziej złamie mi się serce.
To nigdy łatwe nie jest. Jesteś młodziutka,jeszcze wiele przed Tobą dobrych chwil,ale i tych bolesnych. Zobacz, ja mam już trzydziestkę na karku, a w zeszłym roku o tej porze płakałam po rozstaniu z mężczyzną,z którym gadałam o założeniu rodziny. I to przeżyłam. I takie sytuacje się zdarzają. Ty się zakochałaś,zostałaś odrzucona,więc cierpisz. Ale to przejdzie. I on kiedyś będzie dla Ciebie takim bolesnym wspomnieniem. Daj sobie czas, popłacz,gdy poczujesz taką potrzebę i idź dalej. Wszystko się ułoży,uwierz w to
11 2018-12-15 23:04:20 Ostatnio edytowany przez karolinadd (2018-12-15 23:05:25)
i wtedy byłam bardzo otwarta co mu cholernie imponowało i na początku naszych spotkań było wszystko dobrze, starał się, zależało mu itd Ja byłam taka bierna właśnie przez moją wstydliwość i nieśmiałość, ale mu jakoś to nie przeszkadzało, dopiero po jakimś czasie najwyrazniej zaczęło, a ja za pózno się opamiętałam by cokolwiek próbować zmienić mam tu na myśli otwarcie się przed nim i przestanie być taką bierną i wstydliwą przy nim. Jak teraz myślę gdybym miała drugą szansę to próbowałam bym wszystkiego by się jakoś szybciej otworzyć,
Wyobraż sobie, że ja w wieku 17 lat też byłam dość niesmiała, rozmowa z moim pierwszym chłopakiem zbytnio się nie kleiła, bardzo mnie krępowały spotkania z nim, ale w głębi duszy bardzo tych spotkań chciałam.
Wahałam się chwilę zanim przyjęłam jego zaproszenie do niego do domu, u niego po prostu sobie siedzieliśmy gdzie jednak coś zaiskrzyło, sama nie wiem skąd, bo nie spodziewałam się tego, że zakończyło się seksem. Wcześniej nie byłam nigdy w sytuacji tak komformowej, aby móc normalnie zrealizować sex.
Byłaś w takiej sytuacji, gdzie seks byłby możliwy ? Czy z powodu swojego wstydu odrzuciłaś propozycję lub sugestię ?
napisz do mnie email, to coś Tobie zasugeruję.