Ostatnio zdobyłam się pierwszy raz na odwagę i zaprosiłam faceta na randkę. Niestety, dostałam kosza Nie muszę chyba pisać, że miło mi nie było i nie jest. Niemniej, po tygodniu dostałam od niego smsa z pytaniem jak się mam. Mimo tego miłego akcentu, nie bardzo miałam ochotę odpisać i w sumie nawet nie wiedziałabym co. On napisał na drugi dzień, czy mam focha. Czy powinnam mu w ogóle odpisywać? Jasne, że mam focha. Przeryczalam cały weekend, obżerając sie czekoladą. Nie wiem co robić.
A, y, tego. Hmmm... A po co ryczysz? Facetów wielu przecież pałęta się po ziemi. Nie rozumiem... Wytłumaczysz mi?
w sumie co tracisz , jak się okaże dupkiem zawsze możesz go skreślić , a może to będzie początek czegoś dobrego, nigdy nie wiadomo . nie przekonasz się jeśli nie spróbujesz
Moim zdaniem wcale nie musisz mu odpisywać.
Faceci też nie odpisują babkom, które dały im kosza, bo po co?
Ten facet pisze do Ciebie, bo pewnie mu trochę głupio. To miłe, ale nie masz obowiązku poprawiać mu samopoczucia. Jak się domyslam, nie byliście wcześniej jakimiś przyjaciółmi czy kimś takim.
Natomiast gdy spotkasz go na żywo, bądź miła i pogodna, nie fochaj. Gdy spyta czemu nie odpisywałaś, powiedz że nie widziałaś celu.
Odpisz mu, że tak, dostałaś kosza i Ci przykro.
I że wolałabyś nie ciągnąć tej dyskusji.
Albo nic nie odpisuj.
Często faceci dają tez kosza właśnie w taki sposób, ze znikają i zapadają się pod ziemie
A powiedz, jak wyglądała jego odmowa na twoje zaproszenie?
Skoro tak mocno to przeżywałaś to polecam go zablokować i się nie odzywać. Po co masz się w to ponownie angażować!?
A, y, tego. Hmmm... A po co ryczysz? Facetów wielu przecież pałęta się po ziemi. Nie rozumiem... Wytłumaczysz mi?
Niby tak, ale nie do końca. Albo coś od razu pyknie albo jesteś z kimś z braku laku albo jesteś samotny. Trochę mam już dość tej samotności. A tutaj właśnie było tak, że na widok faceta było wielkie wow, później kilka razy mieliśmy razem dyżur, gdzie przegadalismy większość czasu i myślałam, że coś iskrzy. A tu dupa. To znaczy iskrzyło, ale tylko mnie. I to dosłownie zawsze, kiedy facet odpowiada moim snom w kwestiach fizycznych, to ma mnie gdzieś.
>>
Jego odmowa wyglądała tak, że powiedział, że od niedawna się z kimś spotyka i liczy,ze cos z tego będzie. Mam nadzieję, że nie będzie. Oczywiście, żartuję. Tyle dobrego, że powiedział konkretnie co i jak.
Wniosek na przyszłość jest taki, że nie będę brała już dyżurów w jego miejscu pracy a w mojej aptece nie ma dyżurów nocnych, więc nie będzie możliwości spotkania.
>>
Odpisalam mu, jak radziła Cyngli, słowo w słowo. Dostałam odpowiedź, że bardzo żałuje, bo jestem fajna bla bla bla i że zawsze możemy wyskoczyć na kumpelskie piwo. I mu już nie odpisałam i idę spać w jeszcze bardziej podłym nastroju.
Rozumiem, że może być Ci przykro, ale nie masz żadnego powodu do strzelania fochem. Przypuszczam, że sama popełniłaś błąd i z powodu wspomnianej samotności pewne gesty, słowa, zachowania interpretowałaś po swojemu, widząc w nich więcej niż było, a kiedy on wyjaśnił Ci jak się sprawy mają i co stoi na przeszkodzie, w dodatku zapytał o Twoje samopoczucie, demonstracyjnie strzelasz fochem? Dla mnie to jest niepoważne i gdybym była na jego miejscu, w tym momencie straciłabyś w moich oczach bardzo.
Rozumiem, że może być Ci przykro, ale nie masz żadnego powodu do strzelania fochem. Przypuszczam, że sama popełniłaś błąd i z powodu wspomnianej samotności pewne gesty, słowa, zachowania interpretowałaś po swojemu, widząc w nich więcej niż było, a kiedy on wyjaśnił Ci jak się sprawy mają i co stoi na przeszkodzie, w dodatku zapytał o Twoje samopoczucie, demonstracyjnie strzelasz fochem? Dla mnie to jest niepoważne i gdybym była na jego miejscu, w tym momencie straciłabyś w moich oczach bardzo.
Zgadzam sie.
Autorko, mogłaś na początku znajomości zrobić lekkie rozeznanie odnośnie tego czy jest z kimś w związku. Może nawet jest zainteresowany, ale jakby to o nim świadczyło jakby umówił się z Tobą?
Co możesz zrobić? Niewiele, po prostu żyj dalej nie przejmując się tym i...
To znaczy iskrzyło, ale tylko mnie. I to dosłownie zawsze, kiedy facet odpowiada moim snom w kwestiach fizycznych, to ma mnie gdzieś.
...może nie skupiaj się tak bardzo na fizyczności.
Ja tam Cie podziwiam spodobał Ci się i miałaś odwagę aby sięgnąć po to co Ci się podoba. Że to pierwszy raz no to popełniłaś błędy i nie wyszło. Teraz wiesz że przed taką propozycją warto zapytać czy dana osoba kogoś ma. Teraz wiesz co i jak i nie musisz tracić czasu na złudzenia że coś z nim będzie. Mogło być gorzej mógł iść z Tobą na randkę i po czasie byś się dowiedziała że jest inna. Nie musisz go unikać i ignorować w końcu nic złego nie zrobiłaś.
Tym aktem odwagi stałaś się bardziej dojrzała jako człowiek doceń siebie. Następnym razem będzie lepiej.
Odwazylas się, ale zinterpretowałas jego znaki, trudno. Ważne że się odwazylas. Może gościu byłby zainteresowany gdyby nie to że z kimś innym się spotyka? I stąd ta pomyłka?
A może po prostu bardzo Ci się podobał i sama sobie dopisałas resztę. Tego nie wiemy. W każdym razie nie ma co się na niego fochac bo to nie jego wina i jeżeli serio się z kimś umawia to bardzo zacnie z jego strony że nie działa na dwa fronty.
Jest jeszcze jedna teoria. Skupilaś się na tym, że Ci się fizycznie podoba. A może gościu był powyżej Twojej ligii? Super zadbany wysportowany przystojny itp. a Ty niezbyt urodziwa czy trochę za duża?
14 2018-11-21 11:08:05 Ostatnio edytowany przez sosenek (2018-11-21 11:08:21)
ja też uważam, że szacunowo postąpiłaś. przynajmniej masz jasność sytuacji, nie ma w tym grama twojej winy, że akurat trafiłaś na kolesia który spotyka się z kimś innym, skąd miałaś wiedzieć.
na pewno jest tak, że gdyby nie spotykałby się z kimś innym to by się z tobą umówił o czym świadczy to, że próbował utrzymać z toba kontakt.
miałaś pecha, że ktoś cię uprzedził i tyle
Nie musisz go unikać i ignorować w końcu nic złego nie zrobiłaś.
Ja odniosłam wrażenie, że Autorka rzeczonego mężczyzny nie unika z tego powodu, że czuje się sytuacją zażenowana, ale że się na niego zwyczajnie obraziła. Foch to foch.
Sam fakt zaproszenia na randkę bardzo mi się podoba. Choć istotnie warto było przedtem lepiej rozeznać się w sytuacji, dzięki czemu można było uniknąć obecnego rozczarowania, na tym etapie już podwójnego.
Napisz, że będziesz na niego czekała, aż do śmierci. Niech da znać kiedy, będzie wolny, a od razu przybiegniesz. Oczywiście żart. Nie rozmyślaj nad tym. Było minęło, sprawa źle rozegrana. Każdy ma takie wtopki w swojej historii. Następnym razem, bogatsza o to doświadczenie, postąpisz inaczej.
Ważne żebyś była otwarta na ludzi, nie każdy kto chce z Tobą pogadać, chce związku z Tobą.
Napisz mu, że przeryczałaś cały weekend. W końcu to właśnie robiłaś.
18 2018-11-21 15:59:55 Ostatnio edytowany przez marakujka (2018-11-21 16:00:58)
Ostatnio zdobyłam się pierwszy raz na odwagę i zaprosiłam faceta na randkę. Niestety, dostałam kosza
Nie muszę chyba pisać, że miło mi nie było i nie jest. Niemniej, po tygodniu dostałam od niego smsa z pytaniem jak się mam. Mimo tego miłego akcentu, nie bardzo miałam ochotę odpisać i w sumie nawet nie wiedziałabym co. On napisał na drugi dzień, czy mam focha. Czy powinnam mu w ogóle odpisywać? Jasne, że mam focha. Przeryczalam cały weekend, obżerając sie czekoladą. Nie wiem co robić.
Odpisać możesz, nawet niby wypada, o ile oczywiście wasze drogi rozeszły się ugodowo. Choć ja tu sobie od razu wietrzę podstęp - może jemu teraz się cos zachciało? I niekoniecznie pałanie do cię miłościami. Odpisać możesz, ale na wszelki wypadek bądź czujna.
A w ogóle- nie chcesz z nim kontaktu, to napisz, ze było miło, ale wolisz zakończyć znajomość, i tyle.
uleshe napisał/a:Nie musisz go unikać i ignorować w końcu nic złego nie zrobiłaś.
Ja odniosłam wrażenie, że Autorka rzeczonego mężczyzny nie unika z tego powodu, że czuje się sytuacją zażenowana, ale że się na niego zwyczajnie obraziła. Foch to foch.
Sam fakt zaproszenia na randkę bardzo mi się podoba. Choć istotnie warto było przedtem lepiej rozeznać się w sytuacji, dzięki czemu można było uniknąć obecnego rozczarowania, na tym etapie już podwójnego.
Jego strata. Nie ma się czym przejmować. To jak nie dostać ulubionej podsuszanej w mięsnym. Szkoda, ale są inne.
20 2018-11-21 17:54:34 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2018-11-21 17:55:58)
Harvey napisał/a:A, y, tego. Hmmm... A po co ryczysz? Facetów wielu przecież pałęta się po ziemi. Nie rozumiem... Wytłumaczysz mi?
Niby tak, ale nie do końca. Albo coś od razu pyknie albo jesteś z kimś z braku laku albo jesteś samotny. Trochę mam już dość tej samotności. A tutaj właśnie było tak, że na widok faceta było wielkie wow, później kilka razy mieliśmy razem dyżur, gdzie przegadalismy większość czasu i myślałam, że coś iskrzy. A tu dupa. To znaczy iskrzyło, ale tylko mnie. I to dosłownie zawsze, kiedy facet odpowiada moim snom w kwestiach fizycznych, to ma mnie gdzieś.
>>
Jego odmowa wyglądała tak, że powiedział, że od niedawna się z kimś spotyka i liczy,ze cos z tego będzie. Mam nadzieję, że nie będzie. Oczywiście, żartuję. Tyle dobrego, że powiedział konkretnie co i jak.
Wniosek na przyszłość jest taki, że nie będę brała już dyżurów w jego miejscu pracy a w mojej aptece nie ma dyżurów nocnych, więc nie będzie możliwości spotkania.
>>
Odpisalam mu, jak radziła Cyngli, słowo w słowo. Dostałam odpowiedź, że bardzo żałuje, bo jestem fajna bla bla bla i że zawsze możemy wyskoczyć na kumpelskie piwo. I mu już nie odpisałam i idę spać w jeszcze bardziej podłym nastroju.
Jak dla mnie to facet dotychczas zachował się z klasą. Powiedział wprost jak się sprawy mają. Wygląda na to, że odrzucił Ciebie, Youtan, bo ma ku temu konkretny powód w postaci rozwijającej się relacji z kimś innym.
Na Twoim miejscu pewnie powiedziałabym, że szkoda, bo go lubię, może dodałabym, że jego dziewczyna to szczęściara i życzę im powodzenia. Tak z życzliwości. Skoro fajny z niego facet to niech będzie szczęśliwy.
Twoja gwałtowna reakcja na odrzucenie pokazuje, że albo on znaczył dla Ciebie zbyt wiele zanim jeszcze tak naprawdę cokolwiek mogło się między Wami zacząć, albo w Twoim życiu było już wcześniej kilka odrzuceń i odnowiła się niezabliźniona rana. W tym drugim przypadku dobrze mieć świadomość tego, bo po co przez dawne historie tracić relacje z fajnymi ludźmi.
Jak on ci odmówił? Może nie miał czasu?
Jak dla mnie to facet dotychczas zachował się z klasą. Powiedział wprost jak się sprawy mają. Wygląda na to, że odrzucił Ciebie, Youtan, bo ma ku temu konkretny powód w postaci rozwijającej się relacji z kimś innym.
Na Twoim miejscu pewnie powiedziałabym, że szkoda, bo go lubię, może dodałabym, że jego dziewczyna to szczęściara i życzę im powodzenia. Tak z życzliwości. Skoro fajny z niego facet to niech będzie szczęśliwy.
Twoja gwałtowna reakcja na odrzucenie pokazuje, że albo on znaczył dla Ciebie zbyt wiele zanim jeszcze tak naprawdę cokolwiek mogło się między Wami zacząć, albo w Twoim życiu było już wcześniej kilka odrzuceń i odnowiła się niezabliźniona rana. W tym drugim przypadku dobrze mieć świadomość tego, bo po co przez dawne historie tracić relacje z fajnymi ludźmi.
Zgadzam się. Chłopak zachował się na poziomie, a wpadanie w histerię, bo nie zgodził się na randkę, będąc fair wobec autorki i swojej sympatii, jest wyrazem niedojrzałości i/lub egoizmu. Strzelanie focha i odpisywanie, jak bardzo Autorce przykro również jest nie w porządku wobec tego chłopaka. Facet uszanował uczucia Autorki i należy mu się również szacunek, a nie wbijanie w poczucie winy, że swoją odmową tak bardzo skrzywdził autorkę. Czasem trzeba pogodzić się z faktem, że nie dostajemy wszystkiego w życiu, co chcemy. A po drugie emocje częściowo są od nas niezależne, a częściowo pozwalają się kontrolować. Mnie się wydaje, że Autorka sama przed sobą zgrywa ofiarę.
A ja się zastanawiam jak z poczuciem własnej atrakcyjności ma się autorka. Jest dużo fajnych facetów a ta focha strzela, że wybrał inną. Dziecinada Wybrał inną bo była dla niego bardziej interesująca
Idź do przodu i się nie cofaj Autorko Kiedyś znajdzie się ten ktoś.... może