Ja chcę działać a On bywa zmeczony - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Ja chcę działać a On bywa zmeczony

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 20 ]

Temat: Ja chcę działać a On bywa zmeczony

Witam!
Pytanie najbardziej kieruje do par które są już ze sobą kilka lat.
Mój problem polega na tym, że chciałabym pozmieniac parę rzeczy w swoim życiu i partnera. Chcę żebyśmy byli aktywni, podróżowali, odwiedzali znajomych, działali jak tylko trzeba coś zrobić np w domu...nie odwlekali tego. A mój partner lubi odpoczywac. Chociaż na początku miałam wrażenie że więcej działał.. bardziej mi się chcialo. A jak bierze się do zrobienia czegoś w domu to robi to np dziś a jutro już wymyśla co innego, zwleka z tym co miał dokończyć, i tak wszystkie jego PRace trwają trzy razy dłużej. Ja np chciałabym żeby zabrał mnie w jakieś fajne miejsce...Ale on nie wie w jakie . .A dawniej pokazywał mi różne ciekawe zakątki. CZY FAKTYCZNIE W KAŻDYM ZWIĄZKU TAK SIE DZIEJE PO JAKIMŚ CZASIE ? czy ja może za dużo wymagam...ale przez te wszystkie sytuacje ja ciągle o coś się wkurzam na niego...Czy mam po prostu to zaakceptować i sama zacząć gdzieś wychodzić itd...pytam bo to mój pierwszy dłuższy związek. Jesteśmy ze sobą już 4 lata...

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Ja chcę działać a On bywa zmeczony
OnaWzwiazku napisał/a:

Witam!
Pytanie najbardziej kieruje do par które są już ze sobą kilka lat.
Mój problem polega na tym, że chciałabym pozmieniac parę rzeczy w swoim życiu i partnera. Chcę żebyśmy byli aktywni, podróżowali, odwiedzali znajomych, działali jak tylko trzeba coś zrobić np w domu...nie odwlekali tego. A mój partner lubi odpoczywac. Chociaż na początku miałam wrażenie że więcej działał.. bardziej mi się chcialo. A jak bierze się do zrobienia czegoś w domu to robi to np dziś a jutro już wymyśla co innego, zwleka z tym co miał dokończyć, i tak wszystkie jego PRace trwają trzy razy dłużej. Ja np chciałabym żeby zabrał mnie w jakieś fajne miejsce...Ale on nie wie w jakie . .A dawniej pokazywał mi różne ciekawe zakątki. CZY FAKTYCZNIE W KAŻDYM ZWIĄZKU TAK SIE DZIEJE PO JAKIMŚ CZASIE ? czy ja może za dużo wymagam...ale przez te wszystkie sytuacje ja ciągle o coś się wkurzam na niego...Czy mam po prostu to zaakceptować i sama zacząć gdzieś wychodzić itd...pytam bo to mój pierwszy dłuższy związek. Jesteśmy ze sobą już 4 lata...

Czytając twój list, myslałam ze jesteście ze sobą co najmniej 30 lat... Jak doczytałam, ze tylko 4, to otrzeźwiałam ...:)

Tak więc pytam; jak wyobrażasz sobie wasz związek za... no dobrze, nie dołujmy; 15 lat?

Facet zwyczajnie jest leniwy:) Coś tam z siebie wykrzesał, żeby cię zdobyć i na tym poprzestał. Dużo starać się nie musiał:) Teraz odpoczywa po tym wielkim trudzie, na jaki się zdobył smile

3

Odp: Ja chcę działać a On bywa zmeczony

A czy Ty też coś robisz w domu czy tylko oczekujesz że on będzie wszystko ogarniać?

A może przejmuj inicjatywę i sama coś zaproponuj, zabierz go gdzieś? Próbujesz czy tylko oczekujesz jego inicjatywy cały czas?

Ale może on faktycznie leniwy i już mu się nic nie chce. Tym domatora itp.

4

Odp: Ja chcę działać a On bywa zmeczony

No i mamy dwa obozy prawdy. Faceci myślą, że kobieta coś wymyśli a kobiety myślą, że to facet powinien cały czas atrakcje zapewniać tongue

Autorka, jak chcesz coś zmieniać to zwyczajnie coś zaproponuj. Jak on nie chce to idź sama. Trochę oddechu od siebie też potrzeba wink

5

Odp: Ja chcę działać a On bywa zmeczony

To też nie jest tak że On jest leniwy...Zrobi to co ma zrobić Ale wolno...A ja oczekiwalabym szybszej reakcji...Wiecie jest do zrobienia to i tamto to robię to przez 3 dni..w 4 odpoczywam a 5 gdzieś jadę. Ale On rozkłada tą pracę na cały miesiąc.. bo dziś zacznie, jutro zrobi przerwę.. .potem coś mu wypadnie..wroci do tego za kilka dni a ja już cała czerwona z wściekłości! W domu gotuje sprzątam.. .robót budowlanych w ogóle nie ogarniam bo nie umiem. Pytanie było czy Ja przejmuje inicjatywę.. .Na początku na pewno bardziej ...teraz ..juz czasami mi się nie chce...Glowny problem polega na tym że ja chcę Więcej.. Szybciej.. .Chcę żeby ciągle coś się działo.. .A Jemu czasem wystarczy ciepły koc i fajny film...Ja czasami też chce żeby On mnie do czegoś zmobilizowal Ale On wtedy powie ,odpocznij sobie,..Chce jednak jeszcze w tym temacie zadziałać.. widzę że obrażanie sie i rozmowy niezbyt pomagają.. .Co jeszcze mogę zrobić?  Czy pozostaję to zaakceptować?

6

Odp: Ja chcę działać a On bywa zmeczony

A Ty co organizujesz? Chciałabym, chciała...;)

7

Odp: Ja chcę działać a On bywa zmeczony

To zrób za niego skoroś taka szybka we wszystkim tongue big_smile Nie każdy musi napierdzielać jak zając na duracelach.

8

Odp: Ja chcę działać a On bywa zmeczony

No dobra w sumie zmobilizowaliscie mnie żebym to ja wykazała większą inicjatywę. Może faktycznie macie rację że za dużo wymagam. Okay zacznę więc dawać od siebie więcej

Odp: Ja chcę działać a On bywa zmeczony

Najłatwiej jest oczekiwać i wymagać nie robiąc nic. Chcesz by on się zmienił, jego tempo pracy i stał się pomysłowym Dobromirem, który zapewni Ci atrakcje i niespodzianki, kiedy sama niczego nie proponujesz.
4 lata związku to już nie czas na poznawanie siebie nawzajem i swojego świata, tylko życie razem. Planujcie coś razem, zamiast czekać aż druga strona coś wymyśli. Ustalcie czas i miejsce i gotowe. Od czasu do czasu zaplanuj coś sama ( kino, kolacja), korona Ci z głowy nie spadnie wink
Co do jego pracy w domu. Nie wierzę, że co chwila trzeba coś naprawiać, więc może po prostu wymyślasz mu cuda wianki do roboty, których on najzwyczajniej na świecie nie ma czasu ani ochoty robić.
Zawsze taki był, czy dopiero teraz zauważyłaś, że jest "leniwy"?

10

Odp: Ja chcę działać a On bywa zmeczony

Teraz mamy remont więc ciągle jest coś do zrobienia a mi po prostu zabraklo tych chwil spontanicznych....ja też nie wymagam żeby codziennie coś naprawial. Chciałabym właśnie to ustalić Kiedy.. Co.. jak...zebysmy mieli potem więcej czasu na coś przyjemniejszego...Ale to jakoś nam nie wychodziło bo właśnie On nie potrafi określić Kiedy skończy dana część remontu...No i zaczęłam mieć wrażenie że to wszystko tak powoli idzie...bez takiej energii...decyzyjnosci...Przytloczylo mnie to troszkę. W sumie to On zawsze robił wiele rzeczy wolniej ale dokładniej.. .Ale na pewno dawniej w naszym życiu działo się więcej. Dlatego przyznaję ze że ja też po części przestałam już wymyślać ciekawe pomysły bo nie chciałam go zameczyc...ale bardzo mi tego brakuje.

11 Ostatnio edytowany przez gagatka0075 (2018-11-21 22:03:46)

Odp: Ja chcę działać a On bywa zmeczony

IMHO macie przeciwne temperamenty Większość ludzi ma pomieszane cechy charakteru, ale któryś z reguły jest dominujący. W Tobie  przeważają cechy energicznego choleryka, w nim spokojnego flegmatyka. Ogień i woda. Czy da się to się pogodzić? Na pewno. Trzeba duzo miłości, tolerancji, cierpliwości i niezależności może przy tym. Fajnie jest robić wiele z partnerem, ale nie jest to przecież konieczne. Do zaspokajania potrzeby życia towarzyskiego  i bardziej ruchliwych  zajęć  można znależć koleżankę/-ki, przyjaciółkę. Remont  zostaw już jemu tylko uzbrój się w mega spokój smile  Bądź samodzielna, ale nie złośliwie, bo przecież i on raczej nie jest taki przeciwko Tobie. Taka natura.  Jemu dałoby to odetchnąc to prawdopodobne że i siły witalne wrócą. Na zmęczenie czasem nie masz lepszego lekarstwa jak odrobina lenistwa smile Byle nie za wiele. Zarażaj go energią, ale tylko pozytywną smile

12

Odp: Ja chcę działać a On bywa zmeczony
gagatka0075 napisał/a:

Ogień i woda.

Nope. Ogień gasi wodę. Nie na tym to polega. Albo się uskrzydlają obie osoby albo jedna ciągnie w dół. Zachować status quo jest najważniejsze.

13

Odp: Ja chcę działać a On bywa zmeczony
OnaWzwiazku napisał/a:

widzę że obrażanie sie i rozmowy niezbyt pomagają.. .Co jeszcze mogę zrobić?  Czy pozostaję to zaakceptować?

Dziwiłabym się bardzo, gdyby obrażanie pomagało.
Moim zdaniem macie inne temperamenty, ale jeśli Ty trochę przystopujesz, a przy tym sama wykażesz się większą inicjatywą, on z kolei trochę się ogarnie, to da się to pogodzić.
W pewnym sensie rozumiem Cię, bo sama jeśli mam jakąś pracę do wykonania, to staram się jak najszybciej z tym uporać, choćby po to, aby temat nie wisiał mi już nad głową i żeby uwagę móc skupić na czymś innym lub po prostu mieć czas na przyjemności, ale musiałam nauczyć się, że nie wszyscy tak mają, przez co trzeba spotkać się gdzieś w połowie drogi. Pomijam przy tym kwestię, że zaszłam w tym tak daleko, że w miarę upływu czasu nawet mnie samą moja własna cierpliwość czasem zaskakuje wink.

14 Ostatnio edytowany przez Monoceros (2018-11-22 01:53:09)

Odp: Ja chcę działać a On bywa zmeczony

W wypowiedzi autorki wyczytałam, że jej się też nie chce, ale chce, żeby jej partnerowi się chciało. Trąci hipokryzją.

Odczułam też brak wyrozumiałości do potrzeb partnera (bo on taki leniwy, tylko by siedział w kocu), i do tego preferowanego tempa pracy (bo on robi to "za wolno"). Generalnie on nie dostosowuje się do widzimisię partnerki, która oczekuje dynamiki i wykonywania pracy w wyznaczonym przez nią tempie. Przy czym jednocześnie mówi, że sama się na tym nie zna i tego robić nie będzie.

Strasznie mi to zgrzyta i czuję niesmak, jak to czytam. Pani kierownik na budowie, ma być tak jak mówi, ale sama tego nie robi. W związku z tym piekli się, gotuje, złości - atmosferę szlag trafia, a partnerowi prawdopodobnie też mija ochota na spędzanie czasu w takim towarzystwie. Samej autorce też nie jest miło i fajnie.

15

Odp: Ja chcę działać a On bywa zmeczony
Monoceros napisał/a:

Pani kierownik na budowie, ma być tak jak mówi, ale sama tego nie robi. W związku z tym piekli się, gotuje, złości - atmosferę szlag trafia, a partnerowi prawdopodobnie też mija ochota na spędzanie czasu w takim towarzystwie. Samej autorce też nie jest miło i fajnie.

Słuszna uwaga. Nie znam chyba nikogo, kto chętnie zabiera się do działania, jeśli ktoś się obraża (szantaż emocjonalny), stosuje innego rodzaju nacisk czy krytykuje pracę (tu: jej tempo). Zdecydowanie bardziej mobilizująco zadziała zwykła prośba i/lub pochwała tego, co już zostało wykonane. Wbrew pozorom mężczyźni bardzo takich bodźców potrzebują, a widząc zadowolenie partnerki odczuwają podwójną satysfakcję.

16

Odp: Ja chcę działać a On bywa zmeczony

Przyjmuje krytykę...Tylko to wszystko przyszło z czasem...Oczywiscoe ze na początku byłam bardziej wyrozumiała ..ale sytuacji zdarzało się co raz więcej i teraz reaguje już złością. Bo zauważyłam że dopiero gdy ja mu zaczynam zwracać uwagę że przecież trzeba zrobić to i tamto..to wtedy się za to zabierze a tak odkladalby w nieskończoność. Fakt mamy po prostu trochę inne temperamenty...Tak samo z różnymi inicjatywami...Wiadomo że wcześniej pomysłów miałam wiele...Ale te różne sytuacje się po prostu zaczęły zbierać...i człowiek najzwyczajniej w świecie zaczyna się irytować ...Zauwazalam ze to ja ciągle coś muszę Mu mówić.. .Podkreślać ze potrzebuje jego większej inicjatywy... Ale jak to napisałaś gagatka0075 da się to wszystko jeszcze pogodzić. Muszę wykazać się większą cierpliwością i trochę mu odpuścić. Muszę się tego nauczyć..no cóż nie jestem idealna.

Odp: Ja chcę działać a On bywa zmeczony
OnaWzwiazku napisał/a:

Przyjmuje krytykę...Tylko to wszystko przyszło z czasem...Oczywiscoe ze na początku byłam bardziej wyrozumiała ..ale sytuacji zdarzało się co raz więcej i teraz reaguje już złością. Bo zauważyłam że dopiero gdy ja mu zaczynam zwracać uwagę że przecież trzeba zrobić to i tamto..to wtedy się za to zabierze a tak odkladalby w nieskończoność. Fakt mamy po prostu trochę inne temperamenty...Tak samo z różnymi inicjatywami...Wiadomo że wcześniej pomysłów miałam wiele...Ale te różne sytuacje się po prostu zaczęły zbierać...i człowiek najzwyczajniej w świecie zaczyna się irytować ...Zauwazalam ze to ja ciągle coś muszę Mu mówić.. .Podkreślać ze potrzebuje jego większej inicjatywy... Ale jak to napisałaś gagatka0075 da się to wszystko jeszcze pogodzić. Muszę wykazać się większą cierpliwością i trochę mu odpuścić. Muszę się tego nauczyć..no cóż nie jestem idealna.

Cierpliwość to jedno, ale czy on wykaże się większą inicjatywą i chęcią do jakiejkolwiek zmiany?
Jesteście ze sobą 4 lata, teoretycznie przed Wami całe życie, co dalej? Jeśli on się nie zmieni, choć w kilku % tak jak Ty byś chciała, frustracja zacznie rosnąć.
Rozmawialiście na ten temat?

18 Ostatnio edytowany przez gagatka0075 (2018-11-22 18:01:29)

Odp: Ja chcę działać a On bywa zmeczony
OnaWzwiazku napisał/a:

Ale te różne sytuacje się po prostu zaczęły zbierać...i człowiek najzwyczajniej w świecie zaczyna się irytować ...Zauwazalam ze to ja ciągle coś muszę Mu mówić.. .Podkreślać ze potrzebuje jego większej inicjatywy... Ale jak to napisałaś gagatka0075 da się to wszystko jeszcze pogodzić. Muszę wykazać się większą cierpliwością i trochę mu odpuścić. Muszę się tego nauczyć..no cóż nie jestem idealna.

Na "muszę..." daleko nie zajedziecie. Tu trzeba chcieć.  Kochać zalety, pogodzić się z wadami smile  Poniekad zgodzę  się  z innymi, masz w sobie cechy kierownika, nawet dyktatora smile jesli czujesz irytację , że "musisz Mu mówić..." to nie tędy droga. Ma być partnerstwo. Chcesz konkretnych rzeczy, to zrób sama, albo poproś,  spokojnie, bez wazeliny, ale i bez rozkazywania. Jest inny. W sumie z każdym trzeba się dotrzeć, rzadko kto jest z kimś idealnie spasowany. Jak się szuka problemów to się zawsze znajdzie. Może postaw się  w jego sytuacji i pomyśl,  że on z Tobą też lekko nie ma smile a nie marudzi, nie irytuje się,  nie ucieka.

19

Odp: Ja chcę działać a On bywa zmeczony

Moim zdaniem jedyna droga to szczera rozmowa skąd ta wzajemna niechęć się bierze. I co każde z was może zrobić. Już nawet nie chodzi o kompromis, że ty mniej narzekasz, a on więcej robi. Tylko o dotarcie do podstaw i zauważenie, jak możecie zadbać o swoje potrzeby. Czemu uważasz, że "musisz" mu mówić? Co się stanie, jak tego nie zrobi? Zezłościsz się - ale dlaczego? Bo masz jakieś założenia w głowie, że np. "w domu powinno być tak i tak", albo "człowiekowi wolno odpoczywać dopiero jak skończy pracę" albo "nie wolno być leniwym", albo "ja nie odpoczywam, to on też nie powinien". Coiś tam gdzieś jest, co powoduje, że ci się budzi złość. Złość, która jest nieuzasadniona BO to Ty masz jakieś wymagania co do stanu domu, których nie komunikujesz, ale oczekujesz, że zostaną wykonane, nie chcesz ich wykonywać, bo uważasz, że on powinien, on nie wie, ale mu nie powiesz, nikt tego nie robi, ty się zlościsz... I się kotłuje.

A gdybyście tak pogadali o Twoich potrzebach w domu, ustalili co jest wymagane, a co można olać totalnie, o jego potrzebach, i kiedy odpoczynek jest najważniejszą czynnością dnia...

Daleko tak nie zajdziecie, bo nie jesteście w roli partnerów, tylko w roli matki i dziecka. Matka chodzi, pilnuje, "musi" kazać coś zrobić, a dziecko nie robi, buntuje się, ucieka.

Polecam Ci autorko najpierw samej ze sobą się zastanowić co dla Ciebie jest ważne, które z tych "rzeczy do zrobienia w domu" potrzebujesz natychmiast, a które możesz olać dla dobra atmosfery w domu. Wymyśl grafik, kiedy co robisz. I na boga - pracujcie razem! O ile fajniej będzie dokończyć remont razem, we dwójkę, rozmawiając ze sobą, pomagając sobie; o ile ciekawiej będzie zaplanować podróż razem i wybrać wspólnie miejsce a nie czekać, aż partner wykona to, co do niego "należy" i zaplanuje sam wycieczkę.
Chyba po to ludzie są w związku, żeby razem robić różne rzeczy, a nie na zmianę?

20

Odp: Ja chcę działać a On bywa zmeczony

Teraz miałam kilkudniowy wyjazd i troszkę sprawę przemyslalam. Faktycznie bywam ,kierowniczka, może to dlatego że takie obijanie kojarzy mi się z lenistwem..dostawalam szału bo myślę czasami ze w życiu trzeba pędzić.. gonić każdą chwilę trzeba być ciągle na 100 procent...i to mnie frustrowalo.  Z drugiej strony On uczy mnie ze nie wszystko trzeba robić nerwowo i szybko. I daje mi dużo ciepła. Rozmawialiśmy już o tym kiedyś.. A nawet często mówimy o swoich potrzebach...ale zawsze to ja chciałam go, naprawić, bo robi coś za wolno. Za bardzo po prostu się, gotowałam , Stwierdziłam więc ze przystopuje, zaakceptuje ..a jak będę miała czasem ochotę na szybsze tempo życia to coś sobie wymyślę choćby sama

Posty [ 20 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Ja chcę działać a On bywa zmeczony

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024