Czy udało wam sie kiedyś wrócić do partnera, który powiedział,że już nic do was nie czuje? Po jakim czasie?
Jak nie kocha, to po co do niego wracać?
Bo co, magicznie mu przeszło i zmienił zdanie?
Nie mówi się ludziom takich rzeczy tak po prostu. Powiedzenie komuś, że się go nie kocha wiąże się ze świadomością zranienia go.
Ja bym nie wracała. Serio.
Jak nie kocha, to po co do niego wracać?
Bo co, magicznie mu przeszło i zmienił zdanie?
Nie mówi się ludziom takich rzeczy tak po prostu. Powiedzenie komuś, że się go nie kocha wiąże się ze świadomością zranienia go.
Ja bym nie wracała. Serio.
Chodzi o to , że naprawdę wciąż mi zależy
Wiem ,że jestem głupia
Ale od września dopiero zaczęło się psuć, a W dniu zerwania powiedział, że nie kocha mnie od 3 tygodni dopiero
I zerwał pod wpływem wkurzenia, bo ciągle się go czepialam I obrażałam się
Ehh, planuje odezwać się w lutym , bo wtedy będziemy razem w szkole
Ale od września dopiero zaczęło się psuć, a W dniu zerwania powiedział, że nie kocha mnie od 3 tygodni dopiero
I zerwał pod wpływem wkurzenia, bo ciągle się go czepialam I obrażałam się
Poczytaj sobie początek mojego wątku. Identyczna sytuacja.
Ja się cieszę, że do siebie nie wróciliśmy. Ale Ty zrozumiesz to za jakiś czas.
MatyldaXo napisał/a:Ale od września dopiero zaczęło się psuć, a W dniu zerwania powiedział, że nie kocha mnie od 3 tygodni dopiero
I zerwał pod wpływem wkurzenia, bo ciągle się go czepialam I obrażałam sięPoczytaj sobie początek mojego wątku. Identyczna sytuacja.
Ja się cieszę, że do siebie nie wróciliśmy. Ale Ty zrozumiesz to za jakiś czas.
Mam nadzieję,naprawdę
Po prostu minęło zbyt mało czasu, dalej mi zależy na nim
Nie chcę nikogo innego
Być może do tego lutego już nie będę chciała powrotu...
na wstępie proszę o nie pisanie nic w stylu 'nie warto , po co , nie był Ciebie wart " bo usłyszałam to setki razy
postaram się krótko opowiedzieć sytuację
byłyśmy razem 7 miesięcy, od kiedy zmieniliśmy szkoły ( od września) zaczęło się psuć, zmienił się
czepialam się go o to , że jest inny, nieczuły
mówił,że to zmieni, jednak to tylko słowa
W dzień zerwania (miesiąc temu)
z początku wszystko było okej, wesoło, przytulał mnie , całował, zaproponował nawet, że jutro się spotkamy,że jak zmienię szkołę,to będziemy chodzić do niej razem i wszystko , co związane z przyszłością
jednak potem znów zaczęłam mu wypominać, jaki to on jest nieczuły, czy tego nie widzi, wkurzył się, już nawet mi nie odpowiadał
kiedy zapytałam się go o co chodzi, powiedział " nie chce już z Tobą być
zamurowalo mnie , chociaż trochę się tego spodziewałam
powiedział,że od 3 tygodni mnie nie kocha ,że nic nie czuje
z początku mówił o przerwie, ale nie chciałam
potem ,że on już naprawdę nie chce tego związku, był nieugięty
dodam ,że byłam jego pierwszą w życiu dziewczyną, pierwsza przyjaciółka
Po zerwaniu mówił kolegom, że strasznie go wkurzalam, a potem , że bal się, że się przepiszę do jego szkoły ( wspominał mi czasem o tym ,że prwnie będę go odsuwac od kolegów blabla) Ale to kompletna bzdura
od lutego przenoszę się do jego szkoły mimo to( problemy z pojazdami,towarzystwo) I chciałbym odnowić kontakt
myślicie,że jest możliwy powrót?