Brak stałego związku ładna uroda - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Brak stałego związku ładna uroda

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 62 ]

Temat: Brak stałego związku ładna uroda

Cześć,
Mam już 26 lat. Jestem całkowicie przeciętną dziewczyną. Wszyscy mówią, że jestem ładna. Nie stosuję praktycznie żadnych makijaży, no może żadnych to przesada, ale bardzo delikatny. Mama już od 8 lat mi mówi, ze ładna jestem i jakichś chłopak na pewno mi się trafi. Tak, to prawda, mam duże powodzenie u mężczyzn.
Pierwszy związek z chłopakiem to była przygoda taka, ze ja miałam 18 lat, on miał 21. Już po 2 miesiącach zaczął mówić o seksie, ale ja nie była na to gotowa, więc po chyba 10 miesiącach nasz związek się rozpadł, gdy zobaczył, ze co gdzieś pójdziemy to wszyscy na mnie zwracają uwagę.
Drugi związek, on był 2 lata starszy, także problem taki, że co gdzieś poszliśmy, to miała duże wzrokowe powodzenie u innych i on stwierdził, że nie może być z dziewczyną, na którą wszyscy się patrzą. Przetrwało to chyba 5 miesięcy.
Trzeci związek podobnie coś ok 6 miesięcy, chłopak 5 lat starszy. Czwarty związek, już 3go dnia kolega chciał mnie zaciągnąć do łóżka, bo mu się bardzo podobałam, zresztą on mi też się podobał, ale jakoś nie byłam przygotowana na sex w tym dniu, czekałam chyba miesiąc, ale nie zadzwonił do mnie. W tym czasie kolejny kolega chciał mnie poznać, ale powiedziałam mu, że mam chłopaka.
Zanim skończyłam studia, to jeszcze z kilkoma kolegami studentami próbowałam stworzyć związek, tzn. oni próbowali stworzyć związek ze mną, a ja też miałam wreszcie nadzieję, że to wreszcie coś poważniejszego. Jeden z ostatnich, już spotykaliśmy się ponad rok, czułam że to może wreszcie będzie on ale przypadek sprawił, że on zerwał znajomość. Było późno, nie miałam już jak wrócić do domu i zasugerowałam, że mogę zanocować u niego, on zgodził się, ale przypadkiem spotkaliśmy mojego ex-chłopaka i po krótkiej sympatycznej rozmowie we troje, mój obecny chłopak, rozmyslił się z tym przenocowaniem mnie, zamówiłam taksówkę i wróciłam do domu. Już więcej się ze mną nie spotkał.

3 lata temu wyprowadziłam się z domu, wynajęłam z koleżankami na spółkę mieszkanie i tak sobie mieszkamy we trzy. Mieszkanie jest na tyle duże, że nie wchodzimy sobie w drogę.

Poznałam, a w zasadzie mnie poznał, kolejny fajny chłopak. Spotykaliśmy się dość często, chyba ze dwa razy nocowałam u niego, po 3 miesiącach znajomości zaplanowaliśmy sobie wspólne wakacje na 10 dni, ale że on zamówił jeden pokój z szerokim łóżkiem dowiedziałam się dopiero na miejscu. Powiedziałam, ze nie jest to w porządku, a on od razu to tak zinterpretował, ze nic z tego, nic mi nie mówiąc zrezygnował z pokoju, oddali mu pieniądze i wróciliśmy. On był na tyle fajny, że nawet zgodziłabym się z nim spać tych 10 nocy w tym jednym łóżku, ale tak szybko zadziałał, że nie dał mi szansy tego odkręcić.

Czas leciał. Miałam już 24 lata. Kolejny chłopak rok młodszy mieszkał pod miastem, 40 min jazdy autobusem. Spotykaliśmy się już kilka miesięcy, nocowałam u niego kilka razy gdy zaproponował, że mogę u niego zamieszkać, ale powiedziałam, że jak na razie mogę do niego przyjeżdżać w piątek na wieczór, będziemy razem spędzać sobotę i pół niedzieli. Niestety nasz związek rozpadł się po roku z tego samego powodu co poprzednie, za ładna byłam, a ja już myślałam, że to jest to. Pracowaliśmy oboje 8:00-16:00 w sąsiednich biurowcach, więc mogliśmy się spotykać po pracy, a w piątki jeździłam do niego na wieczór. Niestety nie mógł przeżyć tego, że wszyscy których spotykałam przed biurowcem, to tylko koledzy z pracy, bo oczywiście wszyscy mnie pozdrawiali...

Aktualnie spotykam się z kolegą z pracy z zupełnie odległego działu, w pracy nie mamy ze sobą do czynienia. Mieszka bardzo blisko pracy, pieszo się do niego idzie, po kilku miesiącach spotykania się, kiedyś byliśmy w kinie, film skończył się o 22:30, powiedziałam wprost, że jeśli mnie nie zaprosi do siebie, to zawołam taksówkę i wracam do domu. Zaprosił i nocowałam u niego.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Brak stałego związku ładna uroda
JoannaJ505 napisał/a:

Cześć,
Mam już 26 lat. Jestem całkowicie przeciętną dziewczyną. Wszyscy mówią, że jestem ładna. Nie stosuję praktycznie żadnych makijaży, no może żadnych to przesada, ale bardzo delikatny. Mama już od 8 lat mi mówi, ze ładna jestem i jakichś chłopak na pewno mi się trafi. Tak, to prawda, mam duże powodzenie u mężczyzn.
Pierwszy związek z chłopakiem to była przygoda taka, ze ja miałam 18 lat, on miał 21. Już po 2 miesiącach zaczął mówić o seksie, ale ja nie była na to gotowa, więc po chyba 10 miesiącach nasz związek się rozpadł, gdy zobaczył, ze co gdzieś pójdziemy to wszyscy na mnie zwracają uwagę.
Drugi związek, on był 2 lata starszy, także problem taki, że co gdzieś poszliśmy, to miała duże wzrokowe powodzenie u innych i on stwierdził, że nie może być z dziewczyną, na którą wszyscy się patrzą. Przetrwało to chyba 5 miesięcy.
Trzeci związek podobnie coś ok 6 miesięcy, chłopak 5 lat starszy. Czwarty związek, już 3go dnia kolega chciał mnie zaciągnąć do łóżka, bo mu się bardzo podobałam, zresztą on mi też się podobał, ale jakoś nie byłam przygotowana na sex w tym dniu, czekałam chyba miesiąc, ale nie zadzwonił do mnie. W tym czasie kolejny kolega chciał mnie poznać, ale powiedziałam mu, że mam chłopaka.
Zanim skończyłam studia, to jeszcze z kilkoma kolegami studentami próbowałam stworzyć związek, tzn. oni próbowali stworzyć związek ze mną, a ja też miałam wreszcie nadzieję, że to wreszcie coś poważniejszego. Jeden z ostatnich, już spotykaliśmy się ponad rok, czułam że to może wreszcie będzie on ale przypadek sprawił, że on zerwał znajomość. Było późno, nie miałam już jak wrócić do domu i zasugerowałam, że mogę zanocować u niego, on zgodził się, ale przypadkiem spotkaliśmy mojego ex-chłopaka i po krótkiej sympatycznej rozmowie we troje, mój obecny chłopak, rozmyslił się z tym przenocowaniem mnie, zamówiłam taksówkę i wróciłam do domu. Już więcej się ze mną nie spotkał.

3 lata temu wyprowadziłam się z domu, wynajęłam z koleżankami na spółkę mieszkanie i tak sobie mieszkamy we trzy. Mieszkanie jest na tyle duże, że nie wchodzimy sobie w drogę.

Poznałam, a w zasadzie mnie poznał, kolejny fajny chłopak. Spotykaliśmy się dość często, chyba ze dwa razy nocowałam u niego, po 3 miesiącach znajomości zaplanowaliśmy sobie wspólne wakacje na 10 dni, ale że on zamówił jeden pokój z szerokim łóżkiem dowiedziałam się dopiero na miejscu. Powiedziałam, ze nie jest to w porządku, a on od razu to tak zinterpretował, ze nic z tego, nic mi nie mówiąc zrezygnował z pokoju, oddali mu pieniądze i wróciliśmy. On był na tyle fajny, że nawet zgodziłabym się z nim spać tych 10 nocy w tym jednym łóżku, ale tak szybko zadziałał, że nie dał mi szansy tego odkręcić.

Czas leciał. Miałam już 24 lata. Kolejny chłopak rok młodszy mieszkał pod miastem, 40 min jazdy autobusem. Spotykaliśmy się już kilka miesięcy, nocowałam u niego kilka razy gdy zaproponował, że mogę u niego zamieszkać, ale powiedziałam, że jak na razie mogę do niego przyjeżdżać w piątek na wieczór, będziemy razem spędzać sobotę i pół niedzieli. Niestety nasz związek rozpadł się po roku z tego samego powodu co poprzednie, za ładna byłam, a ja już myślałam, że to jest to. Pracowaliśmy oboje 8:00-16:00 w sąsiednich biurowcach, więc mogliśmy się spotykać po pracy, a w piątki jeździłam do niego na wieczór. Niestety nie mógł przeżyć tego, że wszyscy których spotykałam przed biurowcem, to tylko koledzy z pracy, bo oczywiście wszyscy mnie pozdrawiali...

Aktualnie spotykam się z kolegą z pracy z zupełnie odległego działu, w pracy nie mamy ze sobą do czynienia. Mieszka bardzo blisko pracy, pieszo się do niego idzie, po kilku miesiącach spotykania się, kiedyś byliśmy w kinie, film skończył się o 22:30, powiedziałam wprost, że jeśli mnie nie zaprosi do siebie, to zawołam taksówkę i wracam do domu. Zaprosił i nocowałam u niego.

Podałaś sporo szczegółów, ale nie napisałaś czego od nas oczekujesz?

3

Odp: Brak stałego związku ładna uroda

Tak jak napisała Olinka.
Od siebie: co w związku z tym?

4

Odp: Brak stałego związku ładna uroda

Rozmawiałam z koleżanką, która stwierdziła, ze straciłam dużo czasu z tego powodu, że taka cnotka byłam.
Ona pierwszy raz poszła z chłopakiem do łóżka w wieku 17 lat i ten związek przetrwał u niej 3 lata, teraz od 4 lata ma już drugiego chłopaka.
Mówi, że teraz ten związek przetrwa dłużej z powyższego powodu.

5

Odp: Brak stałego związku ładna uroda
Olinka napisał/a:
JoannaJ505 napisał/a:

Czas leciał. Miałam już 24 lata. Kolejny chłopak rok młodszy mieszkał pod miastem, 40 min jazdy autobusem. Spotykaliśmy się już kilka miesięcy, nocowałam u niego kilka razy gdy zaproponował, że mogę u niego zamieszkać, ale powiedziałam, że jak na razie mogę do niego przyjeżdżać w piątek na wieczór, będziemy razem spędzać sobotę i pół niedzieli. Niestety nasz związek rozpadł się po roku z tego samego powodu co poprzednie, za ładna byłam, a ja już myślałam, że to jest to. Pracowaliśmy oboje 8:00-16:00 w sąsiednich biurowcach, więc mogliśmy się spotykać po pracy, a w piątki jeździłam do niego na wieczór. Niestety nie mógł przeżyć tego, że wszyscy których spotykałam przed biurowcem, to tylko koledzy z pracy, bo oczywiście wszyscy mnie pozdrawiali...

Aktualnie spotykam się z kolegą z pracy z zupełnie odległego działu, w pracy nie mamy ze sobą do czynienia. Mieszka bardzo blisko pracy, pieszo się do niego idzie, po kilku miesiącach spotykania się, kiedyś byliśmy w kinie, film skończył się o 22:30, powiedziałam wprost, że jeśli mnie nie zaprosi do siebie, to zawołam taksówkę i wracam do domu. Zaprosił i nocowałam u niego.

Podałaś sporo szczegółów, ale nie napisałaś czego od nas oczekujesz?

Wiele ładnych kobiet tak ma, nie jest to odosobniony problem.

JoannaJ505 napisał/a:

Rozmawiałam z koleżanką, która stwierdziła, ze straciłam dużo czasu z tego powodu, że taka cnotka byłam.
Ona pierwszy raz poszła z chłopakiem do łóżka w wieku 17 lat i ten związek przetrwał u niej 3 lata, teraz od 4 lata ma już drugiego chłopaka.
Mówi, że teraz ten związek przetrwa dłużej z powyższego powodu.

Tak to jest, że jeżeli nocujesz u kogoś, to ten ktoś ma nadzieję na seks.

6 Ostatnio edytowany przez Ferreus somnus (2018-11-14 09:47:37)

Odp: Brak stałego związku ładna uroda
JoannaJ505 napisał/a:

Cześć,
Mam już 26 lat. Jestem całkowicie przeciętną dziewczyną. Wszyscy mówią, że jestem ładna. Nie stosuję praktycznie żadnych makijaży, no może żadnych to przesada, ale bardzo delikatny. Mama już od 8 lat mi mówi, ze ładna jestem i jakichś chłopak na pewno mi się trafi. Tak, to prawda, mam duże powodzenie u mężczyzn.
Pierwszy związek z chłopakiem to była przygoda taka, ze ja miałam 18 lat, on miał 21. Już po 2 miesiącach zaczął mówić o seksie, ale ja nie była na to gotowa, więc po chyba 10 miesiącach nasz związek się rozpadł, gdy zobaczył, ze co gdzieś pójdziemy to wszyscy na mnie zwracają uwagę.
Drugi związek, on był 2 lata starszy, także problem taki, że co gdzieś poszliśmy, to miała duże wzrokowe powodzenie u innych i on stwierdził, że nie może być z dziewczyną, na którą wszyscy się patrzą. Przetrwało to chyba 5 miesięcy.
Trzeci związek podobnie coś ok 6 miesięcy, chłopak 5 lat starszy. Czwarty związek, już 3go dnia kolega chciał mnie zaciągnąć do łóżka, bo mu się bardzo podobałam, zresztą on mi też się podobał, ale jakoś nie byłam przygotowana na sex w tym dniu, czekałam chyba miesiąc, ale nie zadzwonił do mnie. W tym czasie kolejny kolega chciał mnie poznać, ale powiedziałam mu, że mam chłopaka.
Zanim skończyłam studia, to jeszcze z kilkoma kolegami studentami próbowałam stworzyć związek, tzn. oni próbowali stworzyć związek ze mną, a ja też miałam wreszcie nadzieję, że to wreszcie coś poważniejszego. Jeden z ostatnich, już spotykaliśmy się ponad rok, czułam że to może wreszcie będzie on ale przypadek sprawił, że on zerwał znajomość. Było późno, nie miałam już jak wrócić do domu i zasugerowałam, że mogę zanocować u niego, on zgodził się, ale przypadkiem spotkaliśmy mojego ex-chłopaka i po krótkiej sympatycznej rozmowie we troje, mój obecny chłopak, rozmyslił się z tym przenocowaniem mnie, zamówiłam taksówkę i wróciłam do domu. Już więcej się ze mną nie spotkał.

3 lata temu wyprowadziłam się z domu, wynajęłam z koleżankami na spółkę mieszkanie i tak sobie mieszkamy we trzy. Mieszkanie jest na tyle duże, że nie wchodzimy sobie w drogę.

Poznałam, a w zasadzie mnie poznał, kolejny fajny chłopak. Spotykaliśmy się dość często, chyba ze dwa razy nocowałam u niego, po 3 miesiącach znajomości zaplanowaliśmy sobie wspólne wakacje na 10 dni, ale że on zamówił jeden pokój z szerokim łóżkiem dowiedziałam się dopiero na miejscu. Powiedziałam, ze nie jest to w porządku, a on od razu to tak zinterpretował, ze nic z tego, nic mi nie mówiąc zrezygnował z pokoju, oddali mu pieniądze i wróciliśmy. On był na tyle fajny, że nawet zgodziłabym się z nim spać tych 10 nocy w tym jednym łóżku, ale tak szybko zadziałał, że nie dał mi szansy tego odkręcić.

Czas leciał. Miałam już 24 lata. Kolejny chłopak rok młodszy mieszkał pod miastem, 40 min jazdy autobusem. Spotykaliśmy się już kilka miesięcy, nocowałam u niego kilka razy gdy zaproponował, że mogę u niego zamieszkać, ale powiedziałam, że jak na razie mogę do niego przyjeżdżać w piątek na wieczór, będziemy razem spędzać sobotę i pół niedzieli. Niestety nasz związek rozpadł się po roku z tego samego powodu co poprzednie, za ładna byłam, a ja już myślałam, że to jest to. Pracowaliśmy oboje 8:00-16:00 w sąsiednich biurowcach, więc mogliśmy się spotykać po pracy, a w piątki jeździłam do niego na wieczór. Niestety nie mógł przeżyć tego, że wszyscy których spotykałam przed biurowcem, to tylko koledzy z pracy, bo oczywiście wszyscy mnie pozdrawiali...

Aktualnie spotykam się z kolegą z pracy z zupełnie odległego działu, w pracy nie mamy ze sobą do czynienia. Mieszka bardzo blisko pracy, pieszo się do niego idzie, po kilku miesiącach spotykania się, kiedyś byliśmy w kinie, film skończył się o 22:30, powiedziałam wprost, że jeśli mnie nie zaprosi do siebie, to zawołam taksówkę i wracam do domu. Zaprosił i nocowałam u niego.

Czekaj czy ja dobrze rozumiem że mimo Rozlicznych związków dalej jesteś dziewicą?

Z tego co piszesz masz spore powodzenie więc nie wiem w czym właściwie leży problem?
Znaczy się oprócz tego, że z tego co piszesz rejterowałaś przed seksem i z tego powodu relacje Ci się kończyły.

7

Odp: Brak stałego związku ładna uroda

tldr

Czy ja dobrze zrozumiałem, że każdy facet się z Tobą rozstawał, bo zwracasz na siebie uwagę? Aż dziwne, że każdy miał taką reakcję.

8 Ostatnio edytowany przez Gary (2018-11-14 10:01:38)

Odp: Brak stałego związku ładna uroda
JoannaJ505 napisał/a:

Poznałam, a w zasadzie mnie poznał, kolejny fajny chłopak. Spotykaliśmy się dość często, chyba ze dwa razy nocowałam u niego, po 3 miesiącach znajomości zaplanowaliśmy sobie wspólne wakacje na 10 dni, ale że on zamówił jeden pokój z szerokim łóżkiem dowiedziałam się dopiero na miejscu. Powiedziałam, ze nie jest to w porządku, a on od razu to tak zinterpretował, ze nic z tego, nic mi nie mówiąc zrezygnował z pokoju, oddali mu pieniądze i wróciliśmy. On był na tyle fajny, że nawet zgodziłabym się z nim spać tych 10 nocy w tym jednym łóżku, ale tak szybko zadziałał, że nie dał mi szansy tego odkręcić.

Scena jak z filmu. On zawalił, że Ci nie powiedział, a Ty zawaliłaś, że nie zapytałaś, a potem focha strzeliłaś. Chłopak super, honorowy, zrobiłbym tak samo jak on.


Czas leciał. Miałam już 24 lata. Kolejny chłopak rok młodszy mieszkał pod miastem, 40 min jazdy autobusem. Spotykaliśmy się już kilka miesięcy, nocowałam u niego kilka razy gdy zaproponował, że mogę u niego zamieszkać, ale powiedziałam, że jak na razie mogę do niego przyjeżdżać w piątek na wieczór, będziemy razem spędzać sobotę i pół niedzieli. Niestety nasz związek rozpadł się po roku z tego samego powodu co poprzednie, za ładna byłam, a ja już myślałam, że to jest to. Pracowaliśmy oboje 8:00-16:00 w sąsiednich biurowcach, więc mogliśmy się spotykać po pracy, a w piątki jeździłam do niego na wieczór. Niestety nie mógł przeżyć tego, że wszyscy których spotykałam przed biurowcem, to tylko koledzy z pracy, bo oczywiście wszyscy mnie pozdrawiali...

Dobre czasy tworzą słabych mężczyzn. Słabi mężczyźni tworzą trudne czasy. Trudne czasy tworzą mocnych mężczyzn. Mocni mężczyźni tworzą dobre czasy. Tak to się w kółko kręci.   Jesteśmy w dobie słabych mężczyzn. Bo on powinien być dumny że jego dziewczyna ma powodzenie a nie uciekać.




Aktualnie spotykam się z kolegą z pracy z zupełnie odległego działu, w pracy nie mamy ze sobą do czynienia. Mieszka bardzo blisko pracy, pieszo się do niego idzie, po kilku miesiącach spotykania się, kiedyś byliśmy w kinie, film skończył się o 22:30, powiedziałam wprost, że jeśli mnie nie zaprosi do siebie, to zawołam taksówkę i wracam do domu. Zaprosił i nocowałam u niego.

Brawo dla Ciebie! To był genialny ruch. Tak właśnie otwarcie trzeba działać. I teraz sama spójrz z perspektywy lat -- czy nie mogłaś dawniej taka otwarta być? Czy to taki straszny problem był spać razem w jednym łóżku? A ten chłopak ma dwa osobne łóżka, czy może jedno?


Rozmawiałam z koleżanką, która stwierdziła, ze straciłam dużo czasu z tego powodu, że taka cnotka byłam.

Też tak uważam. Ale wielu uważa inaczej... że dziewictwo jest w cenie... Wg mnie to zabijanie się duchowo po prostu.

9

Odp: Brak stałego związku ładna uroda

Nie wiem czemu Ty się dziwisz.

Wchodzisz z kimś w związek, a potem miesiącami nie decydujesz się na seks. Ciebie wogóle ci mężczyźni pociągali? Masz jakiś problem z seksem? Bo, sorry, ale to nie jest normalne zachowanie.

10

Odp: Brak stałego związku ładna uroda
JoannaJ505 napisał/a:

Zanim skończyłam studia, to jeszcze z kilkoma kolegami studentami próbowałam stworzyć związek, tzn. oni próbowali stworzyć związek ze mną, ...

Poznałam, a w zasadzie mnie poznał, kolejny fajny chłopak.

To rzuciło mi się w oczy. Tak jakbyś była bardzo bierna. Ty nie wybierasz tylko Ciebie wybierają. I który podejdzie i akurat jesteś wolna to z nim jesteś. Czemu nie ma w twojej opowieści sytuacji typu jeden mi się bardzo podobał to dałam mu się poderwać. Przez to nie bierzesz odpowiedzialności za swoje związki i swoje życie sama się zastanów jakiego chcesz faceta i w takiego celuj.

Co do tego że jesteś ładna i przez to rozpadają się twoje związki. Na swój wygląd nie masz jakiegoś wielkiego wpływu jesteś jaka jesteś. Problem jest chyba w twoim zachowaniu . Facet który Cie rzuca przez twój wygląd nie czuje się bezpiecznie w związku z Tobą. Przypuszczam że Tobie po prostu się podoba jak inni na Ciebie patrzą i zagadują w obecności twojego chłopaka. Czemu w takiej sytuacji nie możesz zadbać o uczucia twojego faceta i np przy wszystkich go przytulać czy nie odrywać rąk od niego albo mówić jaki on wspaniały aby inni wiedzieli że jesteś w nim zakochana?
Tyle że Ty pewnie wcale zakochana nie jesteś tylko co najwyżej wdzięczna. Jest bo jest jak nie ten to inny. Rada na to taka że przed wejściem z kimś w związek zastanów się czy on Ci się naprawdę podoba czy po prostu umiejętnie o Ciebie zabiega .

Co do seksu to akurat dobrze robiłaś jak się czułaś niekomfortowo to nie powinnaś się godzić na seks bo ktoś nalega. Tyle że sam seks to jedno jest wiele innych przyjemnych rzeczy co można robić razem sprawiających przyjemność od pocałunków po przytulanie i inne pieszczoty . Tyle że to też trzeba o tym porozmawiać wyjaśnić że na seks nie jesteś gotowa ale np macanki mogą być. Wtedy taki pan nie będzie się czuł kompletnie odrzucony.

11 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2018-11-14 11:14:00)

Odp: Brak stałego związku ładna uroda

Ale o co chodzi? Bo autorko opisałaś swoje historie relacji, w których wyciągasz całkowicie błędny wniosek, że Twoje problemy wynikają z wyglądu- a widać że nie umiesz ( lub umiałaś) nawiązywać relacji..
Mnie ubawiła scena, gdy mówisz chłopakowi że będzieśz u Niego nocować a po drodze spotykacie Ex i prowadzicie sympatyczną pogawędkę. big_smile
Czy Ty naprawdę " nie czujesz że nie rymujesz" ?
Co Ty robiłaś przez ten czas, rok, pół roku, kiedy niby miałaś jakieś związki? Zbliżyłaś się do kogoś psychicznie..?
Za parę miesięcy założysz temat, kolega mnie wykorzystał, bo chodziło mu tylko o seks, i to oczywiście przez moją urodę..
Temat podobny jak o niskich facetach.." O my biedne ładne dziewczyny- nie możemy mieć związku"

12

Odp: Brak stałego związku ładna uroda

Ze co? ja chce odpowiedziec na jakies pytanie, ktorego tu nie znalazlam.

"Droga Redakcjo, kocham go, on mnie tez: CO ROBIC?"
:-)


Mysle, ze nie masz ochoty na seks, nie jestes rozbudzona, jakoos ci to niepotrzebne.
Szukaj faceta o takim samym pokroju.

PS.
fajnie, ze jestes ladna i atrakcyjna, ciesze sie. Tylko nie wmawiaj sobie, ze to przeszkoda w zwiazku, bo to bzdety.
kazdy facet lubi miec ladna kobiete i jest dumny, gdy inni tylko patrza, a ona jest jego.

Cos u ciebie nie tentego, ale nie wiem, co.

13

Odp: Brak stałego związku ładna uroda

Ja tu widzę inny problem. Obawiam się, że poza urodą autorka nie ma niczego do zaoferowania. Z jej posta, przepraszam za dosadność, zawiało pustakiem. "Mama mi mówi, że jestem ładna, a nikogo nie mam". No tak, właśnie o to w życiu i zawieraniu związków chodzi. Nic dziwnego, że ci faceci się tak zachowali. Spotkali ładną, ale niezbyt lotną dziewczynę, to mieli nadzieję na seks, a nie stały związek. Jak autorka nie rozłożyła nóg od razu, uznali, że nie ma sensu się męczyć i odpuścili. Jakby rozłożyła, związki też by się rozpadły, bo ewidentnie nie byli zainteresowani osoba autorki,a co najwyżej pewnymi częściami jej ciała. Koleżanka dopatrująca się przyczyny niepowodzeń w cnocie w sumie jeszcze głupsza. Kiedy facet jest zainteresowany kobietą, w sensie całą kobietą, jej osobowością, myśli o niej na poważnie, to jest w stanie przeżyć, że ona nie jest jeszcze gotowa na seks,nawet jak go bardzo ciśnie. Jak ma kobietę gdzieś i zależy mu tylko na seksie, to szybko odpuści, bo nie chce mu się zawracać sobie tym głowy.

Autorka tu niestety sama ma niewiele do zaoferowania i jest przy tym dosyć bierna. Mam wrażenie, że sama też nie jest jakoś bardzo zainteresowana tymi facetami. Chce po prostu mieć faceta, a już niespecjalnie obchodzi ją jakiego. Z jej strony też widać wyraźny brak zainteresowania osobami tych mężczyzn. Dla niej to kolega nr 1, kolega nr 2. Strasznie płytkie to wszystko. W taki sposób to się szuka kogoś na szybki seks właśnie, a nie do poważnego związku.

14

Odp: Brak stałego związku ładna uroda
Entropia napisał/a:

Ja tu widzę inny problem. Obawiam się, że poza urodą autorka nie ma niczego do zaoferowania. Z jej posta, przepraszam za dosadność, zawiało pustakiem. "Mama mi mówi, że jestem ładna, a nikogo nie mam". No tak, właśnie o to w życiu i zawieraniu związków chodzi. Nic dziwnego, że ci faceci się tak zachowali. Spotkali ładną, ale niezbyt lotną dziewczynę, to mieli nadzieję na seks, a nie stały związek. Jak autorka nie rozłożyła nóg od razu, uznali, że nie ma sensu się męczyć i odpuścili. Jakby rozłożyła, związki też by się rozpadły, bo ewidentnie nie byli zainteresowani osoba autorki,a co najwyżej pewnymi częściami jej ciała. Koleżanka dopatrująca się przyczyny niepowodzeń w cnocie w sumie jeszcze głupsza. Kiedy facet jest zainteresowany kobietą, w sensie całą kobietą, jej osobowością, myśli o niej na poważnie, to jest w stanie przeżyć, że ona nie jest jeszcze gotowa na seks,nawet jak go bardzo ciśnie. Jak ma kobietę gdzieś i zależy mu tylko na seksie, to szybko odpuści, bo nie chce mu się zawracać sobie tym głowy.

Autorka tu niestety sama ma niewiele do zaoferowania i jest przy tym dosyć bierna. Mam wrażenie, że sama też nie jest jakoś bardzo zainteresowana tymi facetami. Chce po prostu mieć faceta, a już niespecjalnie obchodzi ją jakiego. Z jej strony też widać wyraźny brak zainteresowania osobami tych mężczyzn. Dla niej to kolega nr 1, kolega nr 2. Strasznie płytkie to wszystko. W taki sposób to się szuka kogoś na szybki seks właśnie, a nie do poważnego związku.


Nawet jak kobieta to z inteligencji drugi Einstein, z Mądrości Budda, a z dowcipu George Carlin to w przypadku braku seksu przez długi czas każdy odpuści. Gdybym musiał czekać kilka miesięcy to pomyślałbym że dziewczyny nie pociągam i nawet jeśli ten seks się pojawi to będzie rzadki i bez ognia. I dał sobie spokój.

Odp: Brak stałego związku ładna uroda

Mogę się zgodzić z tym, że uroda może czasem przeszkadzać w znalezieniu partnera, bo kobieta może mężczyzn onieśmielać czy może im się wydawać, że "za wysokie progi". Jednak coś mi się nie wydaje żeby mężczyzna zrywał znajomość ze względu na "ładną urodę". Raczej pękają z dumy jak mają atrakcyjną kobietę i cieszą się, że innym mężczyznom się podoba, a jednak to jego wybrała. Więc raczej szukałabym problemu gdzieś indziej.

16

Odp: Brak stałego związku ładna uroda
Ferreus somnus napisał/a:
Entropia napisał/a:

Ja tu widzę inny problem. Obawiam się, że poza urodą autorka nie ma niczego do zaoferowania. Z jej posta, przepraszam za dosadność, zawiało pustakiem. "Mama mi mówi, że jestem ładna, a nikogo nie mam". No tak, właśnie o to w życiu i zawieraniu związków chodzi. Nic dziwnego, że ci faceci się tak zachowali. Spotkali ładną, ale niezbyt lotną dziewczynę, to mieli nadzieję na seks, a nie stały związek. Jak autorka nie rozłożyła nóg od razu, uznali, że nie ma sensu się męczyć i odpuścili. Jakby rozłożyła, związki też by się rozpadły, bo ewidentnie nie byli zainteresowani osoba autorki,a co najwyżej pewnymi częściami jej ciała. Koleżanka dopatrująca się przyczyny niepowodzeń w cnocie w sumie jeszcze głupsza. Kiedy facet jest zainteresowany kobietą, w sensie całą kobietą, jej osobowością, myśli o niej na poważnie, to jest w stanie przeżyć, że ona nie jest jeszcze gotowa na seks,nawet jak go bardzo ciśnie. Jak ma kobietę gdzieś i zależy mu tylko na seksie, to szybko odpuści, bo nie chce mu się zawracać sobie tym głowy.

Autorka tu niestety sama ma niewiele do zaoferowania i jest przy tym dosyć bierna. Mam wrażenie, że sama też nie jest jakoś bardzo zainteresowana tymi facetami. Chce po prostu mieć faceta, a już niespecjalnie obchodzi ją jakiego. Z jej strony też widać wyraźny brak zainteresowania osobami tych mężczyzn. Dla niej to kolega nr 1, kolega nr 2. Strasznie płytkie to wszystko. W taki sposób to się szuka kogoś na szybki seks właśnie, a nie do poważnego związku.


Nawet jak kobieta to z inteligencji drugi Einstein, z Mądrości Budda, a z dowcipu George Carlin to w przypadku braku seksu przez długi czas każdy odpuści. Gdybym musiał czekać kilka miesięcy to pomyślałbym że dziewczyny nie pociągam i nawet jeśli ten seks się pojawi to będzie rzadki i bez ognia. I dał sobie spokój.

Ty może nie. Ale ogólnie na świecie to ludzie są ze sobą nawet w przypadku choroby, wypadku czy starości, które uniemożliwiają seks. Są też tacy, którzy ze względów światopoglądowych go nie uprawiają. Nie mierz wszystkich swoją miarą.

17

Odp: Brak stałego związku ładna uroda
Entropia napisał/a:
Ferreus somnus napisał/a:
Entropia napisał/a:

Ja tu widzę inny problem. Obawiam się, że poza urodą autorka nie ma niczego do zaoferowania. Z jej posta, przepraszam za dosadność, zawiało pustakiem. "Mama mi mówi, że jestem ładna, a nikogo nie mam". No tak, właśnie o to w życiu i zawieraniu związków chodzi. Nic dziwnego, że ci faceci się tak zachowali. Spotkali ładną, ale niezbyt lotną dziewczynę, to mieli nadzieję na seks, a nie stały związek. Jak autorka nie rozłożyła nóg od razu, uznali, że nie ma sensu się męczyć i odpuścili. Jakby rozłożyła, związki też by się rozpadły, bo ewidentnie nie byli zainteresowani osoba autorki,a co najwyżej pewnymi częściami jej ciała. Koleżanka dopatrująca się przyczyny niepowodzeń w cnocie w sumie jeszcze głupsza. Kiedy facet jest zainteresowany kobietą, w sensie całą kobietą, jej osobowością, myśli o niej na poważnie, to jest w stanie przeżyć, że ona nie jest jeszcze gotowa na seks,nawet jak go bardzo ciśnie. Jak ma kobietę gdzieś i zależy mu tylko na seksie, to szybko odpuści, bo nie chce mu się zawracać sobie tym głowy.

Autorka tu niestety sama ma niewiele do zaoferowania i jest przy tym dosyć bierna. Mam wrażenie, że sama też nie jest jakoś bardzo zainteresowana tymi facetami. Chce po prostu mieć faceta, a już niespecjalnie obchodzi ją jakiego. Z jej strony też widać wyraźny brak zainteresowania osobami tych mężczyzn. Dla niej to kolega nr 1, kolega nr 2. Strasznie płytkie to wszystko. W taki sposób to się szuka kogoś na szybki seks właśnie, a nie do poważnego związku.


Nawet jak kobieta to z inteligencji drugi Einstein, z Mądrości Budda, a z dowcipu George Carlin to w przypadku braku seksu przez długi czas każdy odpuści. Gdybym musiał czekać kilka miesięcy to pomyślałbym że dziewczyny nie pociągam i nawet jeśli ten seks się pojawi to będzie rzadki i bez ognia. I dał sobie spokój.

Ty może nie. Ale ogólnie na świecie to ludzie są ze sobą nawet w przypadku choroby, wypadku czy starości, które uniemożliwiają seks. Są też tacy, którzy ze względów światopoglądowych go nie uprawiają. Nie mierz wszystkich swoją miarą.

Zakładam że ciągle mówimy o mężczyznach lubiących i mogących uprawiać seks bo taki jest kontekst tego wątku?
Tedy Ty się nie wymądrzaj, bo szermowanie jako argumentem błędem pomiaru statystycznego  bynajmniej nie o inteligencji świadczy.

18

Odp: Brak stałego związku ładna uroda

Żaden błąd statystyczny, wszyscy będziemy kiedyś niezdolni do seksu i marnej urody, jeśli tylko pożyjemy odpowiedni długo.

Nie wszyscy ludzie idą do łóżka od razu i to nie musi oznaczać braku pociągu i zainteresowania, bo to zainteresowanie można pokazać inaczej, kontakt fizyczny też nie zawsze musi być seksem. Ludzie zwykle czują takie rzeczy. Od momentu poznania do seksu mija zwykle trochę czasu, kwestia indywidualna ile. Nie wierzę, żeby facet na poważnie zainteresowany dziewczyną, w której widzi to coś, z którą ma wspólny język i z którą myśli o związku na poważnie, zrezygnował tylko dlatego, że  ona na ten seks jeszcze nie jest gotowa. Ci faceci nie byli nią po prostu na serio zainteresowanie, ale mam wrażenie, że ona nimi też nie.

19

Odp: Brak stałego związku ładna uroda

misiando
Tzn. tego tak na prawdę nie wiem, z rozmów z nimi tak wynikało, ale jakoś nie padło, że "za ładna jesteś dla mnie"

Gary
zaskoczyło, mnie to, że Tobie skojarzyło się to z scenariuszem filmowym

Beyondblackie napisał/a:

Nie wiem czemu Ty się dziwisz.
Wchodzisz z kimś w związek, a potem miesiącami nie decydujesz się na seks. Ciebie wogóle ci mężczyźni pociągali? Masz jakiś problem z seksem? Bo, sorry, ale to nie jest normalne zachowanie.

Ferreus somnus Teraz od roku nie jestem już dziewicą, ale gdy byłam to niby gdzie ów seks miałby się zdarzyć, bo na pewno nie w toalecie, ani nie w parku. Nigdzie nie wyjeżdżalismy, gdy bylismy u mnie lub u niego to nie było takiej sytuacji, aby można było komfortowo się kochać, bo albo ktoś był w pokoju obok albo były inne okoliczności. Czytałam tu na formum, że dla wielu samo przebywanie w pokoju obok kogoś nie jest przeszkodą, ale dla mnie jednak to była przeszkoda.
Z tym poprzednim chłopakiem rok młodszym, gdy nocowałam u niego sprawy zachodziły bardzo daleko, ale on nie doprowadzał do stosunku, było tak kilka razy.
Z obecnym chłopakiem już podczas pierwszego nocowania u niego doszło do stosunku.

Entropia napisał/a:

Ja tu widzę inny problem. Obawiam się, że poza urodą autorka nie ma niczego do zaoferowania. Z jej posta, przepraszam za dosadność, zawiało pustakiem. "Mama mi mówi, że jestem ładna, a nikogo nie mam". No tak, właśnie o to w życiu i zawieraniu związków chodzi. Nic dziwnego, że ci faceci się tak zachowali. Spotkali ładną, ale niezbyt lotną dziewczynę, to mieli nadzieję na seks, a nie stały związek. Jak autorka nie rozłożyła nóg od razu, uznali, że nie ma sensu się męczyć i odpuścili. Jakby rozłożyła, związki też by się rozpadły, bo ewidentnie nie byli zainteresowani osoba autorki,a co najwyżej pewnymi częściami jej ciała. Koleżanka dopatrująca się przyczyny niepowodzeń w cnocie w sumie jeszcze głupsza. Kiedy facet jest zainteresowany kobietą, w sensie całą kobietą, jej osobowością, myśli o niej na poważnie, to jest w stanie przeżyć, że ona nie jest jeszcze gotowa na seks,nawet jak go bardzo ciśnie. Jak ma kobietę gdzieś i zależy mu tylko na seksie, to szybko odpuści, bo nie chce mu się zawracać sobie tym głowy.
Autorka tu niestety sama ma niewiele do zaoferowania i jest przy tym dosyć bierna. Mam wrażenie, że sama też nie jest jakoś bardzo zainteresowana tymi facetami. Chce po prostu mieć faceta, a już niespecjalnie obchodzi ją jakiego. Z jej strony też widać wyraźny brak zainteresowania osobami tych mężczyzn. Dla niej to kolega nr 1, kolega nr 2. Strasznie płytkie to wszystko. W taki sposób to się szuka kogoś na szybki seks właśnie, a nie do poważnego związku.

Moje związki wyglądały w ten sposób, ze spędzalismy razem weekendy, chodziliśmy do kina, do pubu, na plażę, nad jezioro, do parku, odwiedzalismy się w swoich miejscach zamieszkania, chodzilismy razem do kolegów czy do koleżanek gdy coś organizowali u siebie, lub w większych gronach po lokalach chodzilismy. W piątki wieczorem to praktycznie zawsze, w soboty praktycznie zawsze, czasem w zwykły dzień po zajęciach lub po pracy.
Gdy nie mieszka się razem, to jak inaczej można spędzać czas będąc w związku ?

Co do matki, to owszem rozmawiamy, ale za dużo jej nie mówię. Kiedyś zapytała, czy już współżyję, to zakończyłam temat odpowiedzią "a co cie to obchodzi, nawet jeśli współżyje, to babcią szybko nie zostaniesz"

Gosia1962 dziękuję za wypowiedź, ale nie jestem w stanie jakoś się do niej odnieść

20 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2018-11-14 19:45:53)

Odp: Brak stałego związku ładna uroda

Entropia- nie masz racji. Gdybyś jeszcze miała 18 lat, bałabym to na konto wieku i nierozbudzenia. Ale jak ludzie na początku nie czują do siebie pociągu, to nic z tego nie będzie. rozbieżności w tej sferze rozwalają związek. A to poważny związek  wymaga jakiego czasu kwarantanny?

21

Odp: Brak stałego związku ładna uroda
Ferreus somnus napisał/a:
JoannaJ505 napisał/a:

Cześć,
Mam już 26 lat. Jestem całkowicie przeciętną dziewczyną. Wszyscy mówią, że jestem ładna. Nie stosuję praktycznie żadnych makijaży, no może żadnych to przesada, ale bardzo delikatny. Mama już od 8 lat mi mówi, ze ładna jestem i jakichś chłopak na pewno mi się trafi. Tak, to prawda, mam duże powodzenie u mężczyzn.
Pierwszy związek z chłopakiem to była przygoda taka, ze ja miałam 18 lat, on miał 21. Już po 2 miesiącach zaczął mówić o seksie, ale ja nie była na to gotowa, więc po chyba 10 miesiącach nasz związek się rozpadł, gdy zobaczył, ze co gdzieś pójdziemy to wszyscy na mnie zwracają uwagę.
Drugi związek, on był 2 lata starszy, także problem taki, że co gdzieś poszliśmy, to miała duże wzrokowe powodzenie u innych i on stwierdził, że nie może być z dziewczyną, na którą wszyscy się patrzą. Przetrwało to chyba 5 miesięcy.
Trzeci związek podobnie coś ok 6 miesięcy, chłopak 5 lat starszy. Czwarty związek, już 3go dnia kolega chciał mnie zaciągnąć do łóżka, bo mu się bardzo podobałam, zresztą on mi też się podobał, ale jakoś nie byłam przygotowana na sex w tym dniu, czekałam chyba miesiąc, ale nie zadzwonił do mnie. W tym czasie kolejny kolega chciał mnie poznać, ale powiedziałam mu, że mam chłopaka.
Zanim skończyłam studia, to jeszcze z kilkoma kolegami studentami próbowałam stworzyć związek, tzn. oni próbowali stworzyć związek ze mną, a ja też miałam wreszcie nadzieję, że to wreszcie coś poważniejszego. Jeden z ostatnich, już spotykaliśmy się ponad rok, czułam że to może wreszcie będzie on ale przypadek sprawił, że on zerwał znajomość. Było późno, nie miałam już jak wrócić do domu i zasugerowałam, że mogę zanocować u niego, on zgodził się, ale przypadkiem spotkaliśmy mojego ex-chłopaka i po krótkiej sympatycznej rozmowie we troje, mój obecny chłopak, rozmyslił się z tym przenocowaniem mnie, zamówiłam taksówkę i wróciłam do domu. Już więcej się ze mną nie spotkał.

3 lata temu wyprowadziłam się z domu, wynajęłam z koleżankami na spółkę mieszkanie i tak sobie mieszkamy we trzy. Mieszkanie jest na tyle duże, że nie wchodzimy sobie w drogę.

Poznałam, a w zasadzie mnie poznał, kolejny fajny chłopak. Spotykaliśmy się dość często, chyba ze dwa razy nocowałam u niego, po 3 miesiącach znajomości zaplanowaliśmy sobie wspólne wakacje na 10 dni, ale że on zamówił jeden pokój z szerokim łóżkiem dowiedziałam się dopiero na miejscu. Powiedziałam, ze nie jest to w porządku, a on od razu to tak zinterpretował, ze nic z tego, nic mi nie mówiąc zrezygnował z pokoju, oddali mu pieniądze i wróciliśmy. On był na tyle fajny, że nawet zgodziłabym się z nim spać tych 10 nocy w tym jednym łóżku, ale tak szybko zadziałał, że nie dał mi szansy tego odkręcić.

Czas leciał. Miałam już 24 lata. Kolejny chłopak rok młodszy mieszkał pod miastem, 40 min jazdy autobusem. Spotykaliśmy się już kilka miesięcy, nocowałam u niego kilka razy gdy zaproponował, że mogę u niego zamieszkać, ale powiedziałam, że jak na razie mogę do niego przyjeżdżać w piątek na wieczór, będziemy razem spędzać sobotę i pół niedzieli. Niestety nasz związek rozpadł się po roku z tego samego powodu co poprzednie, za ładna byłam, a ja już myślałam, że to jest to. Pracowaliśmy oboje 8:00-16:00 w sąsiednich biurowcach, więc mogliśmy się spotykać po pracy, a w piątki jeździłam do niego na wieczór. Niestety nie mógł przeżyć tego, że wszyscy których spotykałam przed biurowcem, to tylko koledzy z pracy, bo oczywiście wszyscy mnie pozdrawiali...

Aktualnie spotykam się z kolegą z pracy z zupełnie odległego działu, w pracy nie mamy ze sobą do czynienia. Mieszka bardzo blisko pracy, pieszo się do niego idzie, po kilku miesiącach spotykania się, kiedyś byliśmy w kinie, film skończył się o 22:30, powiedziałam wprost, że jeśli mnie nie zaprosi do siebie, to zawołam taksówkę i wracam do domu. Zaprosił i nocowałam u niego.

Czekaj czy ja dobrze rozumiem że mimo Rozlicznych związków dalej jesteś dziewicą?

Z tego co piszesz masz spore powodzenie więc nie wiem w czym właściwie leży problem?
Znaczy się oprócz tego, że z tego co piszesz rejterowałaś przed seksem i z tego powodu relacje Ci się kończyły.

Nie wie czy ty się orientujesz ale kobieta bardzo łatwo może stracić dziewictwo także ma jeszcze czas. Bardzo dobrze że je zachowała bo znajdzie się taki który to doceni a tamci byli frajerami jej nie wartymi co udowodnili zrywając natychmiast kontakt.

22 Ostatnio edytowany przez canarios (2018-11-14 20:21:07)

Odp: Brak stałego związku ładna uroda
Entropia napisał/a:

Żaden błąd statystyczny, wszyscy będziemy kiedyś niezdolni do seksu i marnej urody, jeśli tylko pożyjemy odpowiedni długo.

Nie wszyscy ludzie idą do łóżka od razu i to nie musi oznaczać braku pociągu i zainteresowania, bo to zainteresowanie można pokazać inaczej, kontakt fizyczny też nie zawsze musi być seksem. Ludzie zwykle czują takie rzeczy. Od momentu poznania do seksu mija zwykle trochę czasu, kwestia indywidualna ile. Nie wierzę, żeby facet na poważnie zainteresowany dziewczyną, w której widzi to coś, z którą ma wspólny język i z którą myśli o związku na poważnie, zrezygnował tylko dlatego, że  ona na ten seks jeszcze nie jest gotowa. Ci faceci nie byli nią po prostu na serio zainteresowanie, ale mam wrażenie, że ona nimi też nie.

Bardzo dobrze to ujęłaś. Mógłbym dokładnie to samo napisać. Prawda jest też taka że każdy mierzy innych własną miarką czyli F.Somnus  interesuje tylko seks. Sam zresztą napisał że tematem tego związku jest seks a nie brak szczęścia w znalezieniu właściwego faceta.
Edit: ciekaw jestem jak długo przetrwa twój aktualny związek, zapewne tak długo jak długo facet będzie miał satysfakcjonujący seks, czy myślisz że jest z tobą tylko dlatego że mu się oddałaś?

23 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2018-11-14 20:31:00)

Odp: Brak stałego związku ładna uroda
canarios napisał/a:
Entropia napisał/a:

Żaden błąd statystyczny, wszyscy będziemy kiedyś niezdolni do seksu i marnej urody, jeśli tylko pożyjemy odpowiedni długo.

Nie wszyscy ludzie idą do łóżka od razu i to nie musi oznaczać braku pociągu i zainteresowania, bo to zainteresowanie można pokazać inaczej, kontakt fizyczny też nie zawsze musi być seksem. Ludzie zwykle czują takie rzeczy. Od momentu poznania do seksu mija zwykle trochę czasu, kwestia indywidualna ile. Nie wierzę, żeby facet na poważnie zainteresowany dziewczyną, w której widzi to coś, z którą ma wspólny język i z którą myśli o związku na poważnie, zrezygnował tylko dlatego, że  ona na ten seks jeszcze nie jest gotowa. Ci faceci nie byli nią po prostu na serio zainteresowanie, ale mam wrażenie, że ona nimi też nie.

Bardzo dobrze to ujęłaś. Mógłbym dokładnie to samo napisać. Prawda jest też taka że każdy mierzy innych własną miarką czyli F.Somnus  interesuje tylko seks. Sam zresztą napisał że tematem tego związku jest seks a nie brak szczęścia w znalezieniu właściwego faceta.

Canarios, wybacz śmiałość- ale Ty tak z doświadczenia piszesz, czy wydaje Ci się? Mam na myśli czy byłeś blisko i sam na sam często z kobietą, która nie okazywała Ci zainteresowania w tym względzie?
Celem związku jest być razem w każdym wymiarze. Deklaracje z góry, gdy się ludzie nie znają, to kłamstwa.
Stąd póżniej wiele rozczarowań. Ale jak się zejdą 2 osoby dla których seks jest drugorzędny w związku to gratulacje im i powodzenia, nic mi do tego..

24

Odp: Brak stałego związku ładna uroda
canarios napisał/a:
Entropia napisał/a:

Żaden błąd statystyczny, wszyscy będziemy kiedyś niezdolni do seksu i marnej urody, jeśli tylko pożyjemy odpowiedni długo.

Nie wszyscy ludzie idą do łóżka od razu i to nie musi oznaczać braku pociągu i zainteresowania, bo to zainteresowanie można pokazać inaczej, kontakt fizyczny też nie zawsze musi być seksem. Ludzie zwykle czują takie rzeczy. Od momentu poznania do seksu mija zwykle trochę czasu, kwestia indywidualna ile. Nie wierzę, żeby facet na poważnie zainteresowany dziewczyną, w której widzi to coś, z którą ma wspólny język i z którą myśli o związku na poważnie, zrezygnował tylko dlatego, że  ona na ten seks jeszcze nie jest gotowa. Ci faceci nie byli nią po prostu na serio zainteresowanie, ale mam wrażenie, że ona nimi też nie.

Bardzo dobrze to ujęłaś. Mógłbym dokładnie to samo napisać. Prawda jest też taka że każdy mierzy innych własną miarką czyli F.Somnus  interesuje tylko seks. Sam zresztą napisał że tematem tego związku jest seks a nie brak szczęścia w znalezieniu właściwego faceta.
Edit: ciekaw jestem jak długo przetrwa twój aktualny związek, zapewne tak długo jak długo facet będzie miał satysfakcjonujący seks, czy myślisz że jest z tobą tylko dlatego że mu się oddałaś?

Tym czwartym byłam zainteresowana, ale aby o tym opowiedzieć muszę wspomnieć o trzecim związku, w którym przetrwałam 6 miesięcy.
Poznaliśmy się na siłowni, tzn. poderwał mnie na siłowni. Zapytał, czy mam chłopaka, bo nie chce mu wchodzić w drogę. Powiedziałam że nie mam, że właśnie się rozstałam. Zapytał, czy mój ex jest tutaj, nie było go, bo nie chodził na siłownię. jego podryw nie był jakiś wyrafinowany, ot po prostu powiedział, że podobają mu się dziewczyny które chodzą na siłownię i czy po... czy pójdziemy na kawę.
Pogadaliśmy w zasadzie o niczym, wymieniliśmy numery telefonów, zadzwonił następnego dnia poszliśmy do kina, potem co kilka dni chodziliśmy na imprezki organizowane przez jego znajomych ale też chodziliśmy na imprezki organizowane przez moich znajomych, ale też razem chodziliśmy na siłownię.
Na siłowni, wiele razy podchodzili do mnie faceci o coś pytali, ale on im mówił, że jestem jego dziewczyną. Po jakimś czasie powiedział, że mam powodzenie i czy każdemu odmawiam, bo jesteśmy razem. Każdemu odmawiam. Potem pod koniec związku powiedział mi, że męczy go to, że na tej siłowni musi innym mówić, że jesteśmy razem, na co ja powiedziałam, że ja będę mówić, że jesteśmy razem... Pod koniec związku jakoś nie dzwonił kilka dni, gdy ja zadzwoniłam, z pytaniem czy gdzieś idziemy, to powiedział, że jest chory, lezy w domu i zbija gorączkę , gdy wyzdrowiał, poszliśmy na imprezkę do koleżanki, gdzie były 4 pary i jedna singielka, potem chciałam aby mnie zabrał na rynek na imprezę, to on nie chciał, poszłam sama, odmówiłam jakiejś imprezy z jego znajomymi... i jakoś tak wyszło, że zaproponował rozstanie, na pytanie moje, że jeszcze się musimy rozstawać, było ciepło powiedziałam, że może mnie zabrać gdzieś za miasto, to nie miał pomysłu... poczekałam jeszcze kilka dni i zadzwonił, powiedział, że fajna jestem, ale lepiej się rozstańmy.
Po kilku dniach poszłam do takiego baru coś zjeść na obiad, bo w domu nie było obiadu, nie było miejsca więc dosiadł się do mnie chłopak. Zaczął mówić i opowiadać o konstrukcjach metalowych. Nie miałam pojęcia, że mnie to tak zainteresuje, koła zębate, wajchy, maszyny ręcznie napędzane lub z napędami elektrycznymi lub wodnymi. Zapytał, czy może mnie zaprosić na deser do kawiarki kilka kroków dalej, zjedliśmy po ciastku i te jego opowieści także na inne tematu zeszły nam się do wieczora. Następnego dnia po zajęciach zaprosił mnie do kina, po kinie całowaliśmy się w parku. Akurat był czwartek, zapytał, jakie mam plany na jutro, więc zaprosił mnie do kolegi na imprezkę byliśmy 2 pary, my i jego kolega z dziewczyną.
Muzyka, filmy, pogawędki, wesoło, wszystko na trzeźwo, bo nie wypiliśmy za dużo piwa, kolega powiedział, że nie ma problemu możemy do jutra przenocować, on spał na podłodze na materacu, ja na łóżku, rano przyszedł do mnie na łóżko i zaczął mi szeptać komplementy, odbierałam to bardzo sympatycznie, zresztą polubiłam go od tych opowieści o maszynach, pogadaliśmy chyba godzinę lub dłużej i w zasadzie zaczęliśmy już się ubierać, kiedy jemu zebrało się na czułości i pocałunki, położyliśmy się na materac i on robił wszystko w kierunku tym, aby doszło do seksu. Powiedziałam mu, że nie jestem gotowa na seks w tym dniu, on był przygotowany, pokazał prezerwatywę. Chwilę jeszcze pokotłowalismy się na materacu i ubrałam się.

25

Odp: Brak stałego związku ładna uroda

Autorko, ja tu widzę tylko: on mnie podarował, on mnie poznał, on się dosiadł, on zagadał... i Twoja w tym bezwolnosc. Jak się dosiadł to niech siedzi. Miałka atmosfera. Ani Cie oni nie grzeją, ani nie chłodzą. Ot, są to są.

Problem nie leży w Twojej urodzie tylko w braku osobowości u Ciebie. Skąd Ci faceci mają wiedzieć czy Ci się podobają czy nie? Jesteś jak marionetka, lalka.

26

Odp: Brak stałego związku ładna uroda

Nie rozumiem sensu tego tematu. Miałaś wcześniej chłopaków z którymi nie spałaś, teraz masz takiego z którym sypiasz. W czym problem? Jest jakiś realny poza Twym ego?

27

Odp: Brak stałego związku ładna uroda
Ela210 napisał/a:

Entropia- nie masz racji. Gdybyś jeszcze miała 18 lat, bałabym to na konto wieku i nierozbudzenia. Ale jak ludzie na początku nie czują do siebie pociągu, to nic z tego nie będzie. rozbieżności w tej sferze rozwalają związek. A to poważny związek  wymaga jakiego czasu kwarantanny?

Przekręcasz i nie czytasz ze zrozumieniem. Ludzie są różni, nie każdy rzuci się na drugą osobę na pierwszej randce, bo potrzebuje się do tej osoby przekonać, nawet jak go fizycznie pociąga. Niektórzy po prostu mają takie poglądy, że wolą z tym poczekać. To nie jest równoznaczne z brakiem zainteresowania. (Poza tym myślałam, że to własnie 18-latkom najbardziej buzują hormony, a z wiekiem człowiek zaczyna bardziej nad sobą panować i szukać czegoś więcej).

CatLady dobrze ujęła problem. Problemem autorki nie jest to, czy sypia czy nie sypia z facetem X czy Y. Jej problemem jest kompletny brak osobowości. Jest jak lalka, kompletni bierna, bez własnego zdania. Z postów bije mocno nieciekawa osoba. Kiedy pytam o zainteresowanie tymi chłopakami, to mi pisze, że z tym chodziła tu, a z tym tam. Czyli nawet nie łapie, o co chodzi. Kompletnie nie interesuje jej osobowość tych facetów, ot podejdzie jakiś i zagada, to ona się z nim umawia. Macie wy w ogóle o czym rozmawiać? Jakieś wspólne zainteresowania? Czy tylko to chodzenie razem na imprezy i do kina i jeszcze teraz seks? Bo to słaba podstawa, żeby coś zbudować. Ten obecny facet pewnie też się znudzi prędzej czy później (mnie znudziły już same posty autorki). Samym seksem go nie zatrzyma, zwłaszcza jeśli do tego seksu podchodzi równie obojętnie jak do wyboru faceta i wszystkiego innego.

28 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2018-11-14 22:31:16)

Odp: Brak stałego związku ładna uroda

To Ty przekręcasz. Nikt nie mówił o rzucaniu się, chociaż wygodniej Ci tak myśleć. Decyzję  mogą podjąć, gdy oboje są gotowi za 2 dni czy za 3  miesiące
Ale jak mówisz o przekonaniu się do kogoś, to jest absurd.
Co do autorki, też nie rozumiem czemu ten temat teraz.?

29

Odp: Brak stałego związku ładna uroda

Mam wrażeni że czytam robota. Moim zdaniem autorko cierpisz na jakieś zaburzenia narcystyczne. Zero treści i co do tego wyglądu też nie jestem pewna czy taki wspaniały, bo mi tu śmierdzi slidną nadinterpretacją.

30

Odp: Brak stałego związku ładna uroda
Ela210 napisał/a:
canarios napisał/a:
Entropia napisał/a:

Żaden błąd statystyczny, wszyscy będziemy kiedyś niezdolni do seksu i marnej urody, jeśli tylko pożyjemy odpowiedni długo.

Nie wszyscy ludzie idą do łóżka od razu i to nie musi oznaczać braku pociągu i zainteresowania, bo to zainteresowanie można pokazać inaczej, kontakt fizyczny też nie zawsze musi być seksem. Ludzie zwykle czują takie rzeczy. Od momentu poznania do seksu mija zwykle trochę czasu, kwestia indywidualna ile. Nie wierzę, żeby facet na poważnie zainteresowany dziewczyną, w której widzi to coś, z którą ma wspólny język i z którą myśli o związku na poważnie, zrezygnował tylko dlatego, że  ona na ten seks jeszcze nie jest gotowa. Ci faceci nie byli nią po prostu na serio zainteresowanie, ale mam wrażenie, że ona nimi też nie.

Bardzo dobrze to ujęłaś. Mógłbym dokładnie to samo napisać. Prawda jest też taka że każdy mierzy innych własną miarką czyli F.Somnus  interesuje tylko seks. Sam zresztą napisał że tematem tego związku jest seks a nie brak szczęścia w znalezieniu właściwego faceta.

Canarios, wybacz śmiałość- ale Ty tak z doświadczenia piszesz, czy wydaje Ci się? Mam na myśli czy byłeś blisko i sam na sam często z kobietą, która nie okazywała Ci zainteresowania w tym względzie?
Celem związku jest być razem w każdym wymiarze. Deklaracje z góry, gdy się ludzie nie znają, to kłamstwa.
Stąd póżniej wiele rozczarowań. Ale jak się zejdą 2 osoby dla których seks jest drugorzędny w związku to gratulacje im i powodzenia, nic mi do tego..

Deklaracje z góry jako " szczere intencje wyjawione na początku" to kłamstwa??? Mam nadzieję że to błąd klawiatury w przeciwnym wypadku nie mam więcej pytań!!!

31

Odp: Brak stałego związku ładna uroda

Ela210 są też związki, które poznały się w dzieciństwie, a dopiero w pewnym momencie stwierdziły, że chcą być razem. Serio nie wszyscy ludzie jedzą w niedziele rosół i nie wszyscy mają takie samo podejście do seksu i temperament. To, że Ty masz tak czy tak, nie znaczy,  że to jedyna słuszna droga, a wszyscy, co mają inaczej są nienormalni. Społeczeństwo byłoby przyjemniejsze, gdybyśmy aż tak nie narzucali swojego zdania i dopuścili myśl, że my to nie wszyscy.

Podsumowując problem autorki:
Problemem nie jest tu uroda, bo ona może co najwyżej faceta przyciągnąć, ale go nie zatrzyma. Problemem nie jest też seks, bo jak widać, czy autorka go uprawia, czy nie, facet i tak się zwija. Problemem jest raczej to, że autorka nie reprezentuje sobą niczego, co mogłoby faceta zatrzymać. Jest jak wydmuszka: ładna na zewnątrz, a pusta w środku. Ci faceci najpewniej po prostu się nudzą i dlatego uciekają. Nudzą się letnią atmosferą związku i zapewne tym, że z autorką nie ma bardzo o czym pogadać (już samo czytanie postów jest męczące). Stały związek polega jednak na czymś więcej niż chodzenie razem na imprezki czy nawet uprawianie seksu.

32 Ostatnio edytowany przez puchaty34 (2018-11-15 13:56:46)

Odp: Brak stałego związku ładna uroda
JoannaJ505 napisał/a:

misiando
Tzn. tego tak na prawdę nie wiem, z rozmów z nimi tak wynikało, ale jakoś nie padło, że "za ładna jesteś dla mnie"

Gary
zaskoczyło, mnie to, że Tobie skojarzyło się to z scenariuszem filmowym

Beyondblackie napisał/a:

Nie wiem czemu Ty się dziwisz.
Wchodzisz z kimś w związek, a potem miesiącami nie decydujesz się na seks. Ciebie wogóle ci mężczyźni pociągali? Masz jakiś problem z seksem? Bo, sorry, ale to nie jest normalne zachowanie.

Ferreus somnus Teraz od roku nie jestem już dziewicą, ale gdy byłam to niby gdzie ów seks miałby się zdarzyć, bo na pewno nie w toalecie, ani nie w parku. Nigdzie nie wyjeżdżalismy, gdy bylismy u mnie lub u niego to nie było takiej sytuacji, aby można było komfortowo się kochać, bo albo ktoś był w pokoju obok albo były inne okoliczności. Czytałam tu na formum, że dla wielu samo przebywanie w pokoju obok kogoś nie jest przeszkodą, ale dla mnie jednak to była przeszkoda.
Z tym poprzednim chłopakiem rok młodszym, gdy nocowałam u niego sprawy zachodziły bardzo daleko, ale on nie doprowadzał do stosunku, było tak kilka razy.
Z obecnym chłopakiem już podczas pierwszego nocowania u niego doszło do stosunku.

Entropia napisał/a:

Ja tu widzę inny problem. Obawiam się, że poza urodą autorka nie ma niczego do zaoferowania. Z jej posta, przepraszam za dosadność, zawiało pustakiem. "Mama mi mówi, że jestem ładna, a nikogo nie mam". No tak, właśnie o to w życiu i zawieraniu związków chodzi. Nic dziwnego, że ci faceci się tak zachowali. Spotkali ładną, ale niezbyt lotną dziewczynę, to mieli nadzieję na seks, a nie stały związek. Jak autorka nie rozłożyła nóg od razu, uznali, że nie ma sensu się męczyć i odpuścili. Jakby rozłożyła, związki też by się rozpadły, bo ewidentnie nie byli zainteresowani osoba autorki,a co najwyżej pewnymi częściami jej ciała. Koleżanka dopatrująca się przyczyny niepowodzeń w cnocie w sumie jeszcze głupsza. Kiedy facet jest zainteresowany kobietą, w sensie całą kobietą, jej osobowością, myśli o niej na poważnie, to jest w stanie przeżyć, że ona nie jest jeszcze gotowa na seks,nawet jak go bardzo ciśnie. Jak ma kobietę gdzieś i zależy mu tylko na seksie, to szybko odpuści, bo nie chce mu się zawracać sobie tym głowy.
Autorka tu niestety sama ma niewiele do zaoferowania i jest przy tym dosyć bierna. Mam wrażenie, że sama też nie jest jakoś bardzo zainteresowana tymi facetami. Chce po prostu mieć faceta, a już niespecjalnie obchodzi ją jakiego. Z jej strony też widać wyraźny brak zainteresowania osobami tych mężczyzn. Dla niej to kolega nr 1, kolega nr 2. Strasznie płytkie to wszystko. W taki sposób to się szuka kogoś na szybki seks właśnie, a nie do poważnego związku.

Moje związki wyglądały w ten sposób, ze spędzalismy razem weekendy, chodziliśmy do kina, do pubu, na plażę, nad jezioro, do parku, odwiedzalismy się w swoich miejscach zamieszkania, chodzilismy razem do kolegów czy do koleżanek gdy coś organizowali u siebie, lub w większych gronach po lokalach chodzilismy. W piątki wieczorem to praktycznie zawsze, w soboty praktycznie zawsze, czasem w zwykły dzień po zajęciach lub po pracy.
Gdy nie mieszka się razem, to jak inaczej można spędzać czas będąc w związku ?

Co do matki, to owszem rozmawiamy, ale za dużo jej nie mówię. Kiedyś zapytała, czy już współżyję, to zakończyłam temat odpowiedzią "a co cie to obchodzi, nawet jeśli współżyje, to babcią szybko nie zostaniesz"

Gosia1962 dziękuję za wypowiedź, ale nie jestem w stanie jakoś się do niej odnieść

Jeśli facetami miałaś takie same relacje jak z matką, tak samo się do nich odnosiłaś bez szacunku. To nic dziwnego, że Cie zostawiali.

33 Ostatnio edytowany przez JoannaJ505 (2018-11-15 19:53:02)

Odp: Brak stałego związku ładna uroda
Entropia napisał/a:

Ela210 są też związki, które poznały się w dzieciństwie, a dopiero w pewnym momencie stwierdziły, że chcą być razem. Serio nie wszyscy ludzie jedzą w niedziele rosół i nie wszyscy mają takie samo podejście do seksu i temperament. To, że Ty masz tak czy tak, nie znaczy,  że to jedyna słuszna droga, a wszyscy, co mają inaczej są nienormalni. Społeczeństwo byłoby przyjemniejsze, gdybyśmy aż tak nie narzucali swojego zdania i dopuścili myśl, że my to nie wszyscy.

Podsumowując problem autorki:
Problemem nie jest tu uroda, bo ona może co najwyżej faceta przyciągnąć, ale go nie zatrzyma. Problemem nie jest też seks, bo jak widać, czy autorka go uprawia, czy nie, facet i tak się zwija. Problemem jest raczej to, że autorka nie reprezentuje sobą niczego, co mogłoby faceta zatrzymać. Jest jak wydmuszka: ładna na zewnątrz, a pusta w środku. Ci faceci najpewniej po prostu się nudzą i dlatego uciekają. Nudzą się letnią atmosferą związku i zapewne tym, że z autorką nie ma bardzo o czym pogadać (już samo czytanie postów jest męczące). Stały związek polega jednak na czymś więcej niż chodzenie razem na imprezki czy nawet uprawianie seksu.

Dziękuję za tę analizę, być może jest to prawda.
W początkowej fazie nie mieszka się razem. Gdy mieszka się razem, to wiadomo są wspólne codzienne obowiązki domowe i podział ról, czyli zanim to nastąpi, to na czym ma polegać związek ?

dzimejl napisał/a:

Mam wrażeni że czytam robota. Moim zdaniem autorko cierpisz na jakieś zaburzenia narcystyczne. Zero treści i co do tego wyglądu też nie jestem pewna czy taki wspaniały, bo mi tu śmierdzi slidną nadinterpretacją.

Jakoś trzeba było to napisać, może rzeczywiście za szybko to wszystko piszę, tzn. szybciej piszę niż myślę.

34

Odp: Brak stałego związku ładna uroda
Entropia napisał/a:

Ja tu widzę inny problem. Obawiam się, że poza urodą autorka nie ma niczego do zaoferowania. Z jej posta, przepraszam za dosadność, zawiało pustakiem. "Mama mi mówi, że jestem ładna, a nikogo nie mam". No tak, właśnie o to w życiu i zawieraniu związków chodzi. Nic dziwnego, że ci faceci się tak zachowali. Spotkali ładną, ale niezbyt lotną dziewczynę, to mieli nadzieję na seks, a nie stały związek. Jak autorka nie rozłożyła nóg od razu, uznali, że nie ma sensu się męczyć i odpuścili. Jakby rozłożyła, związki też by się rozpadły, bo ewidentnie nie byli zainteresowani osoba autorki,a co najwyżej pewnymi częściami jej ciała. Koleżanka dopatrująca się przyczyny niepowodzeń w cnocie w sumie jeszcze głupsza. Kiedy facet jest zainteresowany kobietą, w sensie całą kobietą, jej osobowością, myśli o niej na poważnie, to jest w stanie przeżyć, że ona nie jest jeszcze gotowa na seks,nawet jak go bardzo ciśnie. Jak ma kobietę gdzieś i zależy mu tylko na seksie, to szybko odpuści, bo nie chce mu się zawracać sobie tym głowy.

Autorka tu niestety sama ma niewiele do zaoferowania i jest przy tym dosyć bierna. Mam wrażenie, że sama też nie jest jakoś bardzo zainteresowana tymi facetami. Chce po prostu mieć faceta, a już niespecjalnie obchodzi ją jakiego. Z jej strony też widać wyraźny brak zainteresowania osobami tych mężczyzn. Dla niej to kolega nr 1, kolega nr 2. Strasznie płytkie to wszystko. W taki sposób to się szuka kogoś na szybki seks właśnie, a nie do poważnego związku.


Absolutnie zgadzam się z opinią Entropii. Poza urodą nie masz, Autorko, niestety za wiele do zaoferowania mężczyznom (nawet seksu nie oferujesz o ile zrozumiałąm). Dlatego związki Ci nie wychodzą. Pobądź jakiś czas sama (potrafisz tak?) i popracuj nad sobą. Miej ciekawe hobby, szerokie horyzonty. Bądź oczytana, interesująca - nie tylko fizycznie, a sukces murowany. Inaczej słabo to widzę, będą lecieli na Ciebie tylko zaliczacze lub inni, którzy jednak szybko zauważą braki w osobowości i się ewakuują.

35 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2018-11-15 21:43:34)

Odp: Brak stałego związku ładna uroda

Entropia, jeszcze milej byłoby czytać co napisałam powyżej:  "Ale jak się zejdą 2 osoby dla których seks jest drugorzędny w związku to gratulacje im i powodzenia, nic mi do tego.."  więc nie wykręcaj kota ogonem. ok?

Autorko, związek to nie tylko obowiązki domowe, ale poznawanie nawzajem swoich oczekiwań..wtedy nie ma zaskoczeń.

36

Odp: Brak stałego związku ładna uroda

Nie uważam, że autorka jest pusta. Może po prostu seks zepchnięto lub sama to zrobiła na drugi plan. Niekoniecznie fajna dziewczyna to taka z którą "musi być o czym pogadać". Czasem się po prostu jest ze sobą nie rozmawiając wiele.

37

Odp: Brak stałego związku ładna uroda
JoannaJ505 napisał/a:

W początkowej fazie nie mieszka się razem. Gdy mieszka się razem, to wiadomo są wspólne codzienne obowiązki domowe i podział ról, czyli zanim to nastąpi, to na czym ma polegać związek ?

Własnie tu jest największy problem, że nie wiesz. Być może to kwestia wzorców. Jak wyglądał związek Twoich rodziców? Nie dostrzegasz kompletnie najważniejszej części związku, czyli przywiązania emocjonalnego, a tylko jego zewnętrzne objawy. Ludzie z nieudanych i rozbitych rodzin czasem tak mają, nie wiedzą, co to bliskość emocjonalna i dostrzegają tylko te zewnętrzne objawy jak chodzenie razem na imprezy czy sprzątanie. Ty właśnie pomijasz to serce związku, czyli budowanie przywiązania i tworzenie jakiegoś wspólnego świata, a skupiasz się na rzeczach zewnętrznych i drugorzędnych. Chodzenie razem do kina, podział obowiązków czy seks nie mają znaczenia i nie utrzymają związku na dłuższą metę, jeśli nie idzie za nimi prawdziwe przywiązanie i bliskość.

Na czym polega związek? Na tym że ta osoba pociąga Cię nie tylko fizycznie, ale i psychicznie. Interesuje Cię, lubisz z nią przebywać, lubisz cechy jej charakteru, masz w niej oparcie, interesujesz się życiem tej osoby, macie wspólne tematy i zainteresowania, dobrze wam się spędza czas razem, nawet jak nie robicie niczego konkretnego. Trochę też na przyjaźni i zaufaniu, przeżywaniu różnych rzeczy razem i wspólnych planach. Ale przede wszystkim na miłości, poczuciu że jesteś dla tej osoby wyjątkowa, możesz na niej polegać i vice versa.

38

Odp: Brak stałego związku ładna uroda
szeptem napisał/a:
Entropia napisał/a:

Ja tu widzę inny problem. Obawiam się, że poza urodą autorka nie ma niczego do zaoferowania. Z jej posta, przepraszam za dosadność, zawiało pustakiem. "Mama mi mówi, że jestem ładna, a nikogo nie mam". No tak, właśnie o to w życiu i zawieraniu związków chodzi. Nic dziwnego, że ci faceci się tak zachowali. Spotkali ładną, ale niezbyt lotną dziewczynę, to mieli nadzieję na seks, a nie stały związek. Jak autorka nie rozłożyła nóg od razu, uznali, że nie ma sensu się męczyć i odpuścili. Jakby rozłożyła, związki też by się rozpadły, bo ewidentnie nie byli zainteresowani osoba autorki,a co najwyżej pewnymi częściami jej ciała. Koleżanka dopatrująca się przyczyny niepowodzeń w cnocie w sumie jeszcze głupsza. Kiedy facet jest zainteresowany kobietą, w sensie całą kobietą, jej osobowością, myśli o niej na poważnie, to jest w stanie przeżyć, że ona nie jest jeszcze gotowa na seks,nawet jak go bardzo ciśnie. Jak ma kobietę gdzieś i zależy mu tylko na seksie, to szybko odpuści, bo nie chce mu się zawracać sobie tym głowy.

Autorka tu niestety sama ma niewiele do zaoferowania i jest przy tym dosyć bierna. Mam wrażenie, że sama też nie jest jakoś bardzo zainteresowana tymi facetami. Chce po prostu mieć faceta, a już niespecjalnie obchodzi ją jakiego. Z jej strony też widać wyraźny brak zainteresowania osobami tych mężczyzn. Dla niej to kolega nr 1, kolega nr 2. Strasznie płytkie to wszystko. W taki sposób to się szuka kogoś na szybki seks właśnie, a nie do poważnego związku.


Absolutnie zgadzam się z opinią Entropii. Poza urodą nie masz, Autorko, niestety za wiele do zaoferowania mężczyznom (nawet seksu nie oferujesz o ile zrozumiałąm). Dlatego związki Ci nie wychodzą. Pobądź jakiś czas sama (potrafisz tak?) i popracuj nad sobą. Miej ciekawe hobby, szerokie horyzonty. Bądź oczytana, interesująca - nie tylko fizycznie, a sukces murowany. Inaczej słabo to widzę, będą lecieli na Ciebie tylko zaliczacze lub inni, którzy jednak szybko zauważą braki w osobowości i się ewakuują.

Myślę że nie masz nawet pojęcia o czym mówisz. Zastanów się jeszcze raz czy jakiemuś zaliczaczowi zależy na osobowości? Poza tym sugerujesz jej że związek to seks i że nawet seksu nie oferuje- ona nie jest żadną prostytutką! Większość z was tutaj zachowuje się okropnie próbując wypchnąć ją na siłę w stereotyp pięknej idiotki która nie ma totalnie nic do powiedzenia. Czy to dokładnie dlatego że same nienawidzicie w swojej hipokryzji stereotypizowania? Najbardziej żałosne postawy prezentują te osoby które nienawidzą szufladkowania ale same mogą chętnie kopać leżącego bo im to ulży w leczeniu swoich własnych kompleksów.
Jestem przekonany że osoba która niełatwo wchodzi w związki (autorka) bo ma wymagania nie musi leczyć na forum żadnych kompleksów bo ich nie ma a to czy nie ma nic poza urodą do zaoferowania to tylko puste oskarżenia powtarzane jedną przez drugą.

39 Ostatnio edytowany przez Beyondblackie (2018-11-16 14:48:36)

Odp: Brak stałego związku ładna uroda

Canarios, nie rozśmieszaj mnie.

Autorka traci zainteresowanie kolejnych mężczyzn nie dlatego, że jest piękna czy ma standardy, ale dlatego, że nie ma zielonego pojęcia jak tworzyć więzi. Jeżeli dla kogoś relacja polega na wspólnym chodzeniu na imprezy, obowiązkach, sprzątaniu i seksie, to ten ktoś kompletnie nie wie czym związek się je.

Jak Entropia słusznie zauważyła, dziewczyna nie rozumie, że relacja polega na miłości, trosce, szacunku i wzajemności. Może jej rodzice mieli takie bezpłciowe małżeństwo gdzie w drzwiach się mijali? Kto wie? Rezultat jest taki, że jej naprawde zwisa i powiewa czy to Heniek jest obok niej czy Maciek, byle tylko jakiś był. Niestety dla większości normalnych mężczyzn bycie akcesoriem do pokazywania koleżankom to trochę za mało, dlatego szybko się zmywają.

40 Ostatnio edytowany przez canarios (2018-11-16 15:44:26)

Odp: Brak stałego związku ładna uroda
Beyondblackie napisał/a:

Canarios, nie rozśmieszaj mnie.

Autorka traci zainteresowanie kolejnych mężczyzn nie dlatego, że jest piękna czy ma standardy, ale dlatego, że nie ma zielonego pojęcia jak tworzyć więzi. Jeżeli dla kogoś relacja polega na wspólnym chodzeniu na imprezy, obowiązkach, sprzątaniu i seksie, to ten ktoś kompletnie nie wie czym związek się je.

Jak Entropia słusznie zauważyła, dziewczyna nie rozumie, że relacja polega na miłości, trosce, szacunku i wzajemności. Może jej rodzice mieli takie bezpłciowe małżeństwo gdzie w drzwiach się mijali? Kto wie? Rezultat jest taki, że jej naprawde zwisa i powiewa czy to Heniek jest obok niej czy Maciek, byle tylko jakiś był. Niestety dla większości normalnych mężczyzn bycie akcesoriem do pokazywania koleżankom to trochę za mało, dlatego szybko się zmywają.

Jeśli chcesz to cię mogę jeszcze bardziej rozśmieszyć. Dla mnie jeśli kobieta jest piękna to wystarczy, że jest miła i kochająca. Nie musi wszystkiego wiedzieć bo i tak wiedza szczęścia nie przynosi. Natomiast jeśli nie grzeszy urodą to lepiej żeby kompensowała jej brak np wiedzą. Tylko brzydka kobieta, z którą nie da się ciekawie porozmawiać może być utrapieniem. Dobry i inteligentny mężczyzna potrafi wiele zaszczepić w kobiecie. Powiem więcej, stworzyć ją od niemal podstaw lub zniszczyć jej ego czy sprowadzić samoocenę do zera. To moje spostrzeżenia i doświadczenia. Myślę, że autorka nie ma powodów do paniki. Po prostu trafia na niewłaściwych facetów.
Wielu facetów lubi chwalić się pięknymi dziewczynami, co już zostało wcześniej powiedziane, nawet kosztem pewnych braków w elokwencji, i tak pewnie kumple zazdroszczą takiej ślicznotki ☺
Relacja dokładnie polega na tym, co wymieniłaś.

Odp: Brak stałego związku ładna uroda

Podsumowując, uroda to nie wszystko wink

42

Odp: Brak stałego związku ładna uroda
canarios napisał/a:

Jestem przekonany że osoba która niełatwo wchodzi w związki (autorka) bo ma wymagania nie musi leczyć na forum żadnych kompleksów bo ich nie ma a to czy nie ma nic poza urodą do zaoferowania to tylko puste oskarżenia powtarzane jedną przez drugą.

To nie wymagania sprawiają, że Autorka nie potrafi stworzyć trwałego związku, bo zauważmy, że to nie ona, ale kolejni mężczyźni rezygnują z tej relacji. Wniosek zatem nasuwa się jeden - wyraźnie brakuje im czegoś, czego tutaj nawet uroda nie rekompensuje.

43

Odp: Brak stałego związku ładna uroda
Pokręcona Owieczka napisał/a:

Podsumowując, uroda to nie wszystko wink

Ja bym upatrywał niepowodzeń autorki w samym podejściu do związków. Ona być może chce już kogoś na stałe, chce mieć dzieci a faceci, na których trafiła jeszcze nie lub czują się zagrożeni uwagą ze strony potencjalnych konkurentów.

44

Odp: Brak stałego związku ładna uroda
canarios napisał/a:
Beyondblackie napisał/a:

Canarios, nie rozśmieszaj mnie.

Autorka traci zainteresowanie kolejnych mężczyzn nie dlatego, że jest piękna czy ma standardy, ale dlatego, że nie ma zielonego pojęcia jak tworzyć więzi. Jeżeli dla kogoś relacja polega na wspólnym chodzeniu na imprezy, obowiązkach, sprzątaniu i seksie, to ten ktoś kompletnie nie wie czym związek się je.

Jak Entropia słusznie zauważyła, dziewczyna nie rozumie, że relacja polega na miłości, trosce, szacunku i wzajemności. Może jej rodzice mieli takie bezpłciowe małżeństwo gdzie w drzwiach się mijali? Kto wie? Rezultat jest taki, że jej naprawde zwisa i powiewa czy to Heniek jest obok niej czy Maciek, byle tylko jakiś był. Niestety dla większości normalnych mężczyzn bycie akcesoriem do pokazywania koleżankom to trochę za mało, dlatego szybko się zmywają.

Jeśli chcesz to cię mogę jeszcze bardziej rozśmieszyć. Dla mnie jeśli kobieta jest piękna to wystarczy, że jest miła i kochająca. Nie musi wszystkiego wiedzieć bo i tak wiedza szczęścia nie przynosi. Natomiast jeśli nie grzeszy urodą to lepiej żeby kompensowała jej brak np wiedzą. Tylko brzydka kobieta, z którą nie da się ciekawie porozmawiać może być utrapieniem. Dobry i inteligentny mężczyzna potrafi wiele zaszczepić w kobiecie. Powiem więcej, stworzyć ją od niemal podstaw lub zniszczyć jej ego czy sprowadzić samoocenę do zera. To moje spostrzeżenia i doświadczenia. Myślę, że autorka nie ma powodów do paniki. Po prostu trafia na niewłaściwych facetów.
Wielu facetów lubi chwalić się pięknymi dziewczynami, co już zostało wcześniej powiedziane, nawet kosztem pewnych braków w elokwencji, i tak pewnie kumple zazdroszczą takiej ślicznotki ☺
Relacja dokładnie polega na tym, co wymieniłaś.

Nie będę z kimś, kto mi się nie podoba. Choćby pisał rozprawy filozoficzne po łacinie.

45

Odp: Brak stałego związku ładna uroda
Olinka napisał/a:
canarios napisał/a:

Jestem przekonany że osoba która niełatwo wchodzi w związki (autorka) bo ma wymagania nie musi leczyć na forum żadnych kompleksów bo ich nie ma a to czy nie ma nic poza urodą do zaoferowania to tylko puste oskarżenia powtarzane jedną przez drugą.

To nie wymagania sprawiają, że Autorka nie potrafi stworzyć trwałego związku, bo zauważmy, że to nie ona, ale kolejni mężczyźni rezygnują z tej relacji. Wniosek zatem nasuwa się jeden - wyraźnie brakuje im czegoś, czego tutaj nawet uroda nie rekompensuje.

Ja wiem czego im brakuje- rozumu! Trzeba być niezłym idiotą, żeby zrezygnować z pięknej kobiety!

46

Odp: Brak stałego związku ładna uroda

Całkowicie się zgadzam, ze partnerka nie musi być elokwentna, ale miła , czuła wystarczy. Tylko żeby być miłą i czułą trzeba właśnie rozumieć o co chodzi w związku..O tym była mowa właśnie. Bo można być inteligentną, zimną suką.i ładną i brzydką..chociaż ten ostatni przypadek to zupełne samozaoranie.

47 Ostatnio edytowany przez canarios (2018-11-16 16:08:56)

Odp: Brak stałego związku ładna uroda
puchaty34 napisał/a:
canarios napisał/a:
Beyondblackie napisał/a:

Canarios, nie rozśmieszaj mnie.

Autorka traci zainteresowanie kolejnych mężczyzn nie dlatego, że jest piękna czy ma standardy, ale dlatego, że nie ma zielonego pojęcia jak tworzyć więzi. Jeżeli dla kogoś relacja polega na wspólnym chodzeniu na imprezy, obowiązkach, sprzątaniu i seksie, to ten ktoś kompletnie nie wie czym związek się je.

Jak Entropia słusznie zauważyła, dziewczyna nie rozumie, że relacja polega na miłości, trosce, szacunku i wzajemności. Może jej rodzice mieli takie bezpłciowe małżeństwo gdzie w drzwiach się mijali? Kto wie? Rezultat jest taki, że jej naprawde zwisa i powiewa czy to Heniek jest obok niej czy Maciek, byle tylko jakiś był. Niestety dla większości normalnych mężczyzn bycie akcesoriem do pokazywania koleżankom to trochę za mało, dlatego szybko się zmywają.

Jeśli chcesz to cię mogę jeszcze bardziej rozśmieszyć. Dla mnie jeśli kobieta jest piękna to wystarczy, że jest miła i kochająca. Nie musi wszystkiego wiedzieć bo i tak wiedza szczęścia nie przynosi. Natomiast jeśli nie grzeszy urodą to lepiej żeby kompensowała jej brak np wiedzą. Tylko brzydka kobieta, z którą nie da się ciekawie porozmawiać może być utrapieniem. Dobry i inteligentny mężczyzna potrafi wiele zaszczepić w kobiecie. Powiem więcej, stworzyć ją od niemal podstaw lub zniszczyć jej ego czy sprowadzić samoocenę do zera. To moje spostrzeżenia i doświadczenia. Myślę, że autorka nie ma powodów do paniki. Po prostu trafia na niewłaściwych facetów.
Wielu facetów lubi chwalić się pięknymi dziewczynami, co już zostało wcześniej powiedziane, nawet kosztem pewnych braków w elokwencji, i tak pewnie kumple zazdroszczą takiej ślicznotki ☺
Relacja dokładnie polega na tym, co wymieniłaś.

Nie będę z kimś, kto mi się nie podoba. Choćby pisał rozprawy filozoficzne po łacinie.

Wątek o braku urody w innym dziale. Ona nie narzeka i na pewno by ci się spodobała. Odezwał się ktoś, kto pisze rozprawy filozoficzne!

48

Odp: Brak stałego związku ładna uroda
canarios napisał/a:

Ja wiem czego im brakuje- rozumu! Trzeba być niezłym idiotą, żeby zrezygnować z pięknej kobiety!

No wiesz, jeśli ktoś potrzebuje partnerki tylko do patrzenia i ewentualnie do łóżka, to tak. Tym niemniej nie wiem czy taka relacja ma szansę długo przetrwać. No chyba, że ktoś reprezentuje równie niski poziom intelektualny, co kobieta, która poza urodą nie ma nic więcej do zaoferowania.
Reasumując - uroda jest ważna i osobiście nie wyobrażam sobie, aby być z kimś, kto mnie fizycznie nie pociąga, ale to tylko składowa, a nie podstawa, udanego związku.

49

Odp: Brak stałego związku ładna uroda
Ela210 napisał/a:

Całkowicie się zgadzam, ze partnerka nie musi być elokwentna, ale miła , czuła wystarczy. Tylko żeby być miłą i czułą trzeba właśnie rozumieć o co chodzi w związku..O tym była mowa właśnie. Bo można być inteligentną, zimną suką.i ładną i brzydką..chociaż ten ostatni przypadek to zupełne samozaoranie.

Zgadza się to samozaoranie. Wpisałem: "i ładną i brzydką" w tłumacza google i nie ma tłumaczenia na żaden język obcy. Jakim cudem można być jednocześnie i ładną i brzydką?

50

Odp: Brak stałego związku ładna uroda
canarios napisał/a:
puchaty34 napisał/a:
canarios napisał/a:

Jeśli chcesz to cię mogę jeszcze bardziej rozśmieszyć. Dla mnie jeśli kobieta jest piękna to wystarczy, że jest miła i kochająca. Nie musi wszystkiego wiedzieć bo i tak wiedza szczęścia nie przynosi. Natomiast jeśli nie grzeszy urodą to lepiej żeby kompensowała jej brak np wiedzą. Tylko brzydka kobieta, z którą nie da się ciekawie porozmawiać może być utrapieniem. Dobry i inteligentny mężczyzna potrafi wiele zaszczepić w kobiecie. Powiem więcej, stworzyć ją od niemal podstaw lub zniszczyć jej ego czy sprowadzić samoocenę do zera. To moje spostrzeżenia i doświadczenia. Myślę, że autorka nie ma powodów do paniki. Po prostu trafia na niewłaściwych facetów.
Wielu facetów lubi chwalić się pięknymi dziewczynami, co już zostało wcześniej powiedziane, nawet kosztem pewnych braków w elokwencji, i tak pewnie kumple zazdroszczą takiej ślicznotki ☺
Relacja dokładnie polega na tym, co wymieniłaś.

Nie będę z kimś, kto mi się nie podoba. Choćby pisał rozprawy filozoficzne po łacinie.

Wątek o braku urody w innym dziale. Ona nie narzeka i na pewno by ci się spodobała. Odezwał się ktoś, kto pisze rozprawy filozoficzne!

To było do Ciebie złośliwcze. Nie było mnie na forum jaki czas, ale widzę, że objawił się kolejny Święty Jerzy. Co nawet smoka pokona.

51

Odp: Brak stałego związku ładna uroda
Olinka napisał/a:
canarios napisał/a:

Ja wiem czego im brakuje- rozumu! Trzeba być niezłym idiotą, żeby zrezygnować z pięknej kobiety!

No wiesz, jeśli ktoś potrzebuje partnerki tylko do patrzenia i ewentualnie do łóżka, to tak. Tym niemniej nie wiem czy taka relacja ma szansę długo przetrwać. No chyba, że ktoś reprezentuje równie niski poziom intelektualny, co kobieta, która poza urodą nie ma nic więcej do zaoferowania.
Reasumując - uroda jest ważna i osobiście nie wyobrażam sobie, aby być z kimś, kto mnie fizycznie nie pociąga, ale to tylko składowa, a nie podstawa, udanego związku.

Ja bym wolał patrzeć na kobietę i ją podziwiać. Wolałbym żeby raczej mniej mówiła. Po co otwierać puszkę Pandory?

52

Odp: Brak stałego związku ładna uroda
puchaty34 napisał/a:
canarios napisał/a:
puchaty34 napisał/a:

Nie będę z kimś, kto mi się nie podoba. Choćby pisał rozprawy filozoficzne po łacinie.

Wątek o braku urody w innym dziale. Ona nie narzeka i na pewno by ci się spodobała. Odezwał się ktoś, kto pisze rozprawy filozoficzne!

To było do Ciebie złośliwcze. Nie było mnie na forum jaki czas, ale widzę, że objawił się kolejny Święty Jerzy. Co nawet smoka pokona.

To ostatnie zdanie powinno wyglądać mniej więcej tak: ... Święty Jerzy, który nawet smoka pokona. Popełniłeś kilka błędów w jednym zdaniu. Zapomnij o rozprawach filozoficznych, ale nie przestawaj filozofować.

53

Odp: Brak stałego związku ładna uroda

Canarios, nie musi być laureatem Nobla, ale potrzebna jest umiejętnośc budowania więzi by związek zaistniał. Tego Autorce brakuje. Ona w nic się nie angażuje, jest totalnie bierna, w sumie jest jej obojętne KIM jest jej facet. Chciałbyś taką dziewczynę, która olewa Cię ciepłym moczem i w każdym momencie może wymienić na inny model jak się nawinie i do niej zagada? Naprawdę???

54 Ostatnio edytowany przez JoannaJ505 (2018-11-16 20:37:48)

Odp: Brak stałego związku ładna uroda
Gary napisał/a:

Nie uważam, że autorka jest pusta. Może po prostu seks zepchnięto lub sama to zrobiła na drugi plan. Niekoniecznie fajna dziewczyna to taka z którą "musi być o czym pogadać". Czasem się po prostu jest ze sobą nie rozmawiając wiele.

Masz rację, można nie rozmawiać wiele, ale ja jednak odnoszę wrażenie, że podczas spotkań rozmawialiśmy wiele. Chodziliśmy przecież po mieście, po sklepach. Gdy byłam z tym czy innym w sklepie meblowym to rozmawialiśmy o tych meblach, które w sklepie były, że ta kanapa fajna, ta kuchnia fajnie urządzona, albo ta aranżacja pokoju dziecięcego jest fajna.
Co ten czy tamten na to ? Uważam, że rozmawiał normalnie, tak jakbyśmy już za miesiąc mieli mieć swoje mieszkanie i tak planowali je właśnie urządzić.

Gdy jest się na wycieczce i stoi się przed jakimś zabytkiem, to rozmawia się o tym zabytku.
Byłam w Toruniu w muzeum piernika, to rozmawialiśmy o tym co akurat w tym muzeum było.
Byłam w Wałbrzychu, Lublinie, Poznaniu, Łodzi i w innych miastach chodząc po muzeach i zamkach. Trudno jest chodzić w milczeniu.

Beyondblackie napisał/a:

Canarios, nie musi być laureatem Nobla, ale potrzebna jest umiejętnośc budowania więzi by związek zaistniał. Tego Autorce brakuje. Ona w nic się nie angażuje, jest totalnie bierna, w sumie jest jej obojętne KIM jest jej facet. Chciałbyś taką dziewczynę, która olewa Cię ciepłym moczem i w każdym momencie może wymienić na inny model jak się nawinie i do niej zagada? Naprawdę???

jadąc na wycieczkę chyba buduje się więź...

55

Odp: Brak stałego związku ładna uroda
JoannaJ505 napisał/a:

jadąc na wycieczkę chyba buduje się więź...

Jak tak buduje się więź związkową, to ja musiałabym być w związku z dwudziestoma ludźmi z którymi w tygodniu rozmawiam big_smile

Nie, do tego by budować więź, coś trzeba do danej osoby czuć, tęsknić za nią, przejmować się jej samopoczuciem, pożądać jej. Właśnie tego jednego mężczyznę, a nie każdego przypadkowego. U Ciebie to sprawia wrażenie jakby facet był Ci tylko potrzebny jako kolega do zakupów czy torebka na imprezę. Czyli wcale.

56

Odp: Brak stałego związku ładna uroda

No ja się dałam w wkręcić.. Ale tekst o meblach i wiciu gniazda to przegięcie w tym temacie smile Nudzi Ci się??

57 Ostatnio edytowany przez canarios (2018-11-16 21:50:46)

Odp: Brak stałego związku ładna uroda
Beyondblackie napisał/a:

Canarios, nie musi być laureatem Nobla, ale potrzebna jest umiejętnośc budowania więzi by związek zaistniał. Tego Autorce brakuje. Ona w nic się nie angażuje, jest totalnie bierna, w sumie jest jej obojętne KIM jest jej facet. Chciałbyś taką dziewczynę, która olewa Cię ciepłym moczem i w każdym momencie może wymienić na inny model jak się nawinie i do niej zagada? Naprawdę???

Nie koncentruj się na mnie. Jeśli uważasz, że ona nie umie budować związku/ów to daj jej wskazówki jak to robić w przeciwnym wypadku zwątpię w twoją umiejętność budowania a zacznę wierzyć w krytykowania. Ja wcale nie muszę mieć racji tylko próbuję przeciągać linę na swoją stronę tak żeby nie obowiązywał jedyny słuszny pogląd na tą sprawę. Nie. Na pewno nie chciałbym kobiety, która jest obojętna wobec mnie,ale chciałbym żeby miała możliwość wyboru kogoś innego bez względu na to jak bardzo głupia byłaby to decyzja z mojego punktu widzenia. Na tym polega wolność.

58

Odp: Brak stałego związku ładna uroda
Ela210 napisał/a:

No ja się dałam w wkręcić.. Ale tekst o meblach i wiciu gniazda to przegięcie w tym temacie smile Nudzi Ci się??

Też się dałam wkręcić, a to jednak troll. Nie ma aż takich idiotów.

59

Odp: Brak stałego związku ładna uroda
Entropia napisał/a:
Ela210 napisał/a:

No ja się dałam w wkręcić.. Ale tekst o meblach i wiciu gniazda to przegięcie w tym temacie smile Nudzi Ci się??

Też się dałam wkręcić, a to jednak troll. Nie ma aż takich idiotów.

Mnie to w ogóle nie interesuje czy to jest troll. Nawet jeśli sytuacja jest zmyślona to prawdopodobna i inni też czytają. Ludzie piszą czasem z tak abstrakcyjnymi problemami, że prawie każdy wątek mógłby być uznany za trollowanie zwłaszcza przez pewną użytkowniczkę, tropicielkę trolli. Być może wyniosła się z tego forum, bo wszędzie doszukiwała się w swojej paranoi tego, co nie istaniało. Powstaje pytanie kto to jest troll? Czy to ktoś, kto zakłada fikcyjny wątek a czy jeśli zadam fikcyjne pytanie,ale interesuje mnie odpowiedź na nie to też jestem trollem? Czy jeśli w ten sposób zabieram innym cenny czas to jestem trollem czy może każdy jest sam sobie winien jeśli chce wierzyć w to wszystko,co inni wypisują i czytając decyduje się jednak stracić ten cenny czas?

60

Odp: Brak stałego związku ładna uroda
canarios napisał/a:

Ja wiem czego im brakuje- rozumu! Trzeba być niezłym idiotą, żeby zrezygnować z pięknej kobiety!

Wydaje mi się, że faceci często biją się o kobietę, więc może rezygnują z ładnej kobiety, aby nie dostać w zęby ?

61

Odp: Brak stałego związku ładna uroda
canarios napisał/a:
Entropia napisał/a:
Ela210 napisał/a:

No ja się dałam w wkręcić.. Ale tekst o meblach i wiciu gniazda to przegięcie w tym temacie smile Nudzi Ci się??

Też się dałam wkręcić, a to jednak troll. Nie ma aż takich idiotów.

Mnie to w ogóle nie interesuje czy to jest troll. Nawet jeśli sytuacja jest zmyślona to prawdopodobna i inni też czytają. Ludzie piszą czasem z tak abstrakcyjnymi problemami, że prawie każdy wątek mógłby być uznany za trollowanie


Gdybym swoje historie przeczytała, uznałabym je za trollowanie, bo to wprost nieprawdopodobne, aby najpierw współżyć z jednym a za chwilę z drugim. Cóż za puszczalstwo ?! Cóż za nieodpowiedzialność !!

62

Odp: Brak stałego związku ładna uroda
Olinka napisał/a:
canarios napisał/a:

Ja wiem czego im brakuje- rozumu! Trzeba być niezłym idiotą, żeby zrezygnować z pięknej kobiety!

No wiesz, jeśli ktoś potrzebuje partnerki tylko do patrzenia i ewentualnie do łóżka, to tak. Tym niemniej nie wiem czy taka relacja ma szansę długo przetrwać. No chyba, że ktoś reprezentuje równie niski poziom intelektualny, co kobieta, która poza urodą nie ma nic więcej do zaoferowania.
Reasumując - uroda jest ważna i osobiście nie wyobrażam sobie, aby być z kimś, kto mnie fizycznie nie pociąga, ale to tylko składowa, a nie podstawa, udanego związku.

Można rzec jednym słowem, to się nazywa szacunek. smile

Posty [ 62 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Brak stałego związku ładna uroda

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024