Kochani, pomóżcie mi proszę, bo zaczynam fiksować...Sama już się w swoich myślach gubię, a psychika zaczyna siadać Temat jest taki: jestem już jakiś czas ze swoim partnerem, mieszkamy ze sobą. On jako typowy mężczyzna lubi w płci przeciwnej kobiecość tj spódnica/sukienka, rajstopy, szpilki. Mnie też to nie przeszkadzało na początku, wręcz cieszyłam się, że mogę się tak ubrać, poczuć kobieco i zostać zauważoną/docenioną. Wszystko dopóki nie zaczęłam węszyć w temacie jego byłej. I tu się zaczęły problemy... Na początku kiedy się poznali dziewczyna nie miała klasy, po prostu nie wyglądała. To on sprawił,że zaczęła sie ubierać w rajstopy, sukienki itd. Ten fakt obrzydził mi całkowicie strefę kobiecości..Primo zawsze kiedy zakładałam rajstopy, sukienkę, szpilki prawił mi komplementy wiadomo jakie mam piękne nóżki, kocha je itd. Teraz sporadycznie zakładając odświętnie to wszystko i słysząc taki komplement od razu mam przed oczami wyobrażenie jak jej to samo mówił ( a nadmieniam,że jesteśmy praktycznie identyczne: czarne długie włosy, oczy itd ). Do tego wkurzam się, bo dziewczyna oczywiście nie omieszkuje chwalić się różnymi rodzaju wzorami rajstop na sobie na portalu społecznościowym ( potwór stworzony przez mojego chłopaka ). Co więcej, pokazuje się we wzorach, które mi się podobają i które w przebłyskach mojej normalności chciała bym kupić,no ale jak widzę je na jej łopatach to mi się odechciewa. Kłócimy się przez to wszystko z moim partnerem...pożycie seksualne też przez to padło... Czy ja powinnam się już udać do lekarza? Czy pizgnąć tym wszystkim? Czy ktoś był w podobnej sytuacji?
Kochani, pomóżcie mi proszę, bo zaczynam fiksować...Sama już się w swoich myślach gubię, a psychika zaczyna siadać
Temat jest taki: jestem już jakiś czas ze swoim partnerem, mieszkamy ze sobą. On jako typowy mężczyzna lubi w płci przeciwnej kobiecość tj spódnica/sukienka, rajstopy, szpilki. Mnie też to nie przeszkadzało na początku, wręcz cieszyłam się, że mogę się tak ubrać, poczuć kobieco i zostać zauważoną/docenioną. Wszystko dopóki nie zaczęłam węszyć w temacie jego byłej. I tu się zaczęły problemy... Na początku kiedy się poznali dziewczyna nie miała klasy, po prostu nie wyglądała. To on sprawił,że zaczęła sie ubierać w rajstopy, sukienki itd. Ten fakt obrzydził mi całkowicie strefę kobiecości..Primo zawsze kiedy zakładałam rajstopy, sukienkę, szpilki prawił mi komplementy wiadomo jakie mam piękne nóżki, kocha je itd. Teraz sporadycznie zakładając odświętnie to wszystko i słysząc taki komplement od razu mam przed oczami wyobrażenie jak jej to samo mówił ( a nadmieniam,że jesteśmy praktycznie identyczne: czarne długie włosy, oczy itd ). Do tego wkurzam się, bo dziewczyna oczywiście nie omieszkuje chwalić się różnymi rodzaju wzorami rajstop na sobie na portalu społecznościowym ( potwór stworzony przez mojego chłopaka ). Co więcej, pokazuje się we wzorach, które mi się podobają i które w przebłyskach mojej normalności chciała bym kupić,no ale jak widzę je na jej łopatach to mi się odechciewa. Kłócimy się przez to wszystko z moim partnerem...pożycie seksualne też przez to padło... Czy ja powinnam się już udać do lekarza? Czy pizgnąć tym wszystkim? Czy ktoś był w podobnej sytuacji?
Nie byłam w takiej sytuacji, ale słyszałam o takich sytuacjach.
Po co miałabyś się udawać do lekarza?
tajemnicza75 mam wrażenie, że już fiksuje i przesadzam, że zmienia się to w jakąś obsesje
Przesadzasz i niepotrzebnie świrujesz.
Facet po prostu lubi jakiś rodzaj wyglądu u kobiety, tak jak Ty możesz na przykład lubić by mężczyzna nosił skórzaną kurtkę czy marynarkę, co ma guzik związku z byłą.
Beyondblackie powiadasz żeby zluzować majty?... tylko zastanawiam się jak.. tak sobie myślałam, że może zmierzyć się z tym i właśnie przemóc się, ubierać jak najczęściej właśnie w ten sposób i mówić sobie samej do lustra,że świetnie wyglądam ( oczywiście to i milion innych komplementów usłyszę też o mojego lubego ). No bo jak inaczej to ugryźć... siet najgorsze są zagmatwania psychiczne
A Ty sama lubisz się tak ubierać? Dobrze się w tych ciuchach czujesz? Podobasz się sobie?
Bo jeżeli odpowiedź na te pytania jest potwierdzająca, to przestań sobie głowę byłą partnera. Przecież nie jest ona jedyną kobietą, która nosi sukienki i buty na wysokim obcasie- rozejrzyj się na ulicy