Hej wszystkim!
Poznałam pewnego faceta przez internet. Na początku tylko pisaliśmy, ale odkąd wymieniliśmy się nr tel codziennie do mnie dzwonił. Rozmawialiśmy nawet po kilka godzin dziennie, do tego stały kontakt 24h sms i na fb gdy nie mogliśmy porozmawiać. Był bardzo wylewny, wprost mówił że chciałby coś więcej, że mu się podobam, że super się ze mną rozmawia. Gdy nie odpisywałam - on pisał, gdy odpisywałam dłużej niż zwykle dopytywał co robię że mu nie odpisuję i czy jeszcze z kimś piszę, gdy nie odzywałam się dłużej niż godzinę dzwonił wręcz z pretensjami w żartobliwym tonie, że nie mogę go tak zostawiać, był zazdrosny że mam kontakt też z innymi facetami o czym mówił. Nalegał na spotkanie ale zgodziłam się dopiero po miesiącu. Było bardzo miło, zabawnie, inicjował kontakt fizyczny, przytulaliśmy się, nie chciał też za szybko się ze mną rozstawać. Potem na drugim spotkaniu do przytulania dołożyłam buziaka w policzek. Potem było trzecie spotkanie zaproponowane przeze mnie na którym dał mi mały upominek. Potem on zaproponował czwarte ale do niego nie doszło z przyczyn od nas niezależnych, które nadal trwają toteż nikt nie proponuje z nas kolejnego spotkania. Na żadnym spotkaniu mnie nie pocałował. Problem tkwi w tym, że zanim się spotkaliśmy kontakt z jego strony był wręcz osaczający, a odkąd się spotkaliśmy odzywa się co prawda codziennie, ale jednak znacznie rzadziej niż na początku. Przestał pisać słodkie słówka, przestał mówić wprost o swoich uczuciach. Widzę że jest dostępny na fb a do mnie nie pisze, co wcześniej w ogole było nie do pomyślenia żeby nie napisał skoro widzi że jestem, wiec pojawiają sie mysli czy nie pisze z inną. Chciałabym mieć z nim nadal tak częsty kontakt bo jednak się do niego przyzwyczaiłam i teraz odczuwam to jako brak zainteresowania z jego strony. Co prawda każdy telefon czy wiadomość jest inicjowana z jego strony bo ja czekam az sie odezwie bo nie chce sie narzucać. Boję się że gdy ja do niego zacznę częściej pisać to on uzna że juz nie musi się starać a sam mówił że faceci lubią gonić za króliczkiem. Nie wiem co robić - czy też ostudzić swoje zapały względem niego czy właśnie zacząć wychodzić z inicjatywą i sama pisać mu czułe słówka?