O co mu chodzi? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 15 ]

Temat: O co mu chodzi?

Hej wszystkim!

Poznałam pewnego faceta przez internet. Na początku tylko pisaliśmy, ale odkąd wymieniliśmy się nr tel codziennie do mnie dzwonił. Rozmawialiśmy nawet po kilka godzin dziennie, do tego stały kontakt 24h sms i na fb gdy nie mogliśmy porozmawiać. Był bardzo wylewny, wprost mówił że chciałby coś więcej, że mu się podobam, że super się ze mną rozmawia. Gdy nie odpisywałam - on pisał, gdy odpisywałam dłużej niż zwykle dopytywał co robię że mu nie odpisuję i czy jeszcze z kimś piszę, gdy nie odzywałam się dłużej niż godzinę dzwonił wręcz z pretensjami w żartobliwym tonie, że nie mogę go tak zostawiać, był zazdrosny że mam kontakt też z innymi facetami o czym mówił. Nalegał na spotkanie ale zgodziłam się dopiero po miesiącu. Było bardzo miło, zabawnie, inicjował kontakt fizyczny, przytulaliśmy się, nie chciał też za szybko się ze mną rozstawać. Potem na drugim spotkaniu do przytulania dołożyłam buziaka w policzek. Potem było trzecie spotkanie zaproponowane przeze mnie na którym dał mi mały upominek. Potem on zaproponował czwarte ale do niego nie doszło z przyczyn od nas niezależnych, które nadal trwają toteż nikt nie proponuje z nas kolejnego spotkania. Na żadnym spotkaniu mnie nie pocałował. Problem tkwi w tym, że zanim się spotkaliśmy kontakt z jego strony był wręcz osaczający, a odkąd się spotkaliśmy odzywa się co prawda codziennie, ale jednak znacznie rzadziej niż na początku. Przestał pisać słodkie słówka, przestał mówić wprost o swoich uczuciach. Widzę że jest dostępny na fb a do mnie nie pisze, co wcześniej w ogole było nie do pomyślenia żeby nie napisał skoro widzi że jestem, wiec pojawiają sie mysli czy nie pisze z inną. Chciałabym mieć z nim nadal tak częsty kontakt bo jednak się do niego przyzwyczaiłam i teraz odczuwam to jako brak zainteresowania z jego strony. Co prawda każdy telefon czy wiadomość jest inicjowana z jego strony bo ja czekam az sie odezwie bo nie chce sie narzucać. Boję się że gdy ja do niego zacznę częściej pisać to on uzna że juz nie musi się starać a sam mówił że faceci lubią gonić za króliczkiem. Nie wiem co robić - czy też ostudzić swoje zapały względem niego czy właśnie zacząć wychodzić z inicjatywą i sama pisać mu czułe słówka?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: O co mu chodzi?

po pierwsze,
intensywny kontakt 24h/dobę jest możliwy, ale tymczasowo, zazwyczaj kilka pierwszych tygodni znajomosci kiedy ludzie się na maxa poznają i wyciągają z siebie jak najwięcej informacji. moim zdaniem - choć jest to przyjemne to na dłuższą metę działa niekorzystnie bo warto jednak zatrzymać trochę historii o sobie na spotkania i przyszłe wspólne życie. szybko robi się męczące i to normalne że intensywność kontaktu maleje.

po drugie,
"o prawda każdy telefon czy wiadomość jest inicjowana z jego strony bo ja czekam az sie odezwie bo nie chce sie narzucać. Boję się że gdy ja do niego zacznę częściej pisać to on uzna że juz nie musi się starać a sam mówił że faceci lubią gonić za króliczkiem. "

każdy normalny na umyśle facet, a nie desperat, kiedy zauważy, ze daje z siebie 100% a panna niewiele to zaczyna powoli odpuszczać.
nie ma się co okłamywać, w dobie internetu łatwo jest poznać ludzi i jeśli ty go będziesz olewać to szybko znajdzie się taka która będzie bardziej otwarta, wylewna i lepiej o niego zadba. 

radzę więc wyjść z większą inicjatywą bo nie znam nikogo (nie mam na myśli nastolatków, graczy ani niedojrzałych gości) kto lubi takie zimne ryby smile

3 Ostatnio edytowany przez balin (2018-11-05 11:04:52)

Odp: O co mu chodzi?

A zastanawiałaś się, że on może podobnie pomyśleć. Jest na FB i nic, pewnie rozmawia z jakimś adoratorem.
Co do gorącego ognia. Niestety im bardziej gorący, tym szybciej się wypala. W waszej relacji, to może oznaczać, że jakiś etap się zakończył i czas na przejście w kolejny. Może oboje się tego w jakiś sposób boicie. Gdy ogień ogniska się wypali. świat wygląda inaczej.

4

Odp: O co mu chodzi?

Prawda jest taka że ja już mocno się zaangażowałam emocjonalnie w tę znajomość a widzę że jednak on działa bardzo powoli. I takie ostudzenie kontaktu mnie zabolało bo ja jestem gotowa na coraz wiecej. Milo by bylo gdyby znow mi powiedzial czy chociaz napisal ze chce czegos wiecej bo po spotkaniu przestal pisac takie rzeczy i nie wiem czy to co pisal wczesniej jest nadal aktualne. Wiem że jest po przejściach związkowych i sam mówił mi kiedyś (jeszcze przed spotkaniem) że boi się zaangażować żeby znów nie dostać po dupie, ale z drugiej strony tekst o gonieniu króliczka mnie trochę zdezorientował bo nie wiem jak jednocześnie być wyzwaniem zeby podtrzymać zainteresowanie a z drugiej strony ciepłą osobą tak by nie bał się angażować.

5

Odp: O co mu chodzi?

To, że według niego facet powinien gonić króliczka nie znaczy, że ty powinnaś całkowicie uciekać.
W sensie - w tej całej metaforze nie chodzi o to, żeby chłopak robił wszystko, a kobieta czekała na niego, aż jemu uda się ją złapać. Kobieta musi zostawiać ślady, tropy, czasem pojawić się na horyzoncie, żeby myśliwy widział szansę na złapanie tego króliczka. wink

Osobiście niespecjalnie lubię takie podejście. I zdecydowanie to, że pozostawiasz całą inicjatywę po stronie chłopaka zupełnie nie jest fajne.

6 Ostatnio edytowany przez DoswiadczonyDaro (2018-11-05 17:23:43)

Odp: O co mu chodzi?
jadeklade napisał/a:

Prawda jest taka że ja już mocno się zaangażowałam emocjonalnie w tę znajomość a widzę że jednak on działa bardzo powoli. I takie ostudzenie kontaktu mnie zabolało bo ja jestem gotowa na coraz wiecej. Milo by bylo gdyby znow mi powiedzial czy chociaz napisal ze chce czegos wiecej bo po spotkaniu przestal pisac takie rzeczy i nie wiem czy to co pisal wczesniej jest nadal aktualne. Wiem że jest po przejściach związkowych i sam mówił mi kiedyś (jeszcze przed spotkaniem) że boi się zaangażować żeby znów nie dostać po dupie, ale z drugiej strony tekst o gonieniu króliczka mnie trochę zdezorientował bo nie wiem jak jednocześnie być wyzwaniem zeby podtrzymać zainteresowanie a z drugiej strony ciepłą osobą tak by nie bał się angażować.

Skoro nie bał się okazywać "uczuć" wcześniej to niby czemu przestał? Czemu zmienił swoje postępowanie? Wcześniej mógł a teraz nie może? Przecież szukanie tutaj jakiś usprawiedliwień to jedna wielka bzdura. Bardziej logiczne wytłumaczenie to, że liczył na szybki efekt, którego się nie doczekał a nie lubi się starać. Potem i tak byłoby tak samo. Czyż nie? A Ty zadużona będziesz szukać każdych absurdalnych wytłumaczeń i tego czego nie ma. Oczywiście zawsze jest jakiś powód, którego możesz się doszukiwać jeśli imponuje Ci zostanie psychologiem amatorem.

balin napisał/a:

A zastanawiałaś się, że on może podobnie pomyśleć. Jest na FB i nic, pewnie rozmawia z jakimś adoratorem.
Co do gorącego ognia. Niestety im bardziej gorący, tym szybciej się wypala. W waszej relacji, to może oznaczać, że jakiś etap się zakończył i czas na przejście w kolejny. Może oboje się tego w jakiś sposób boicie. Gdy ogień ogniska się wypali. świat wygląda inaczej.

Że niby co w domyśle? Seks ma uratować relację, która się wypaliła? Naprawdę bardziej pokrętnej odpowiedzi dawno nie czytałem.

7

Odp: O co mu chodzi?

DoswiadczonyDaro głodnemu chleb na myśli. smile

8

Odp: O co mu chodzi?

Mi wpadło do głowy coś zupełnie innego niż to co piszą moi poprzednicy.

Powiedział że: "facet lubi biegać za króliczkiem".

A zatem to może być typ zdobywcy. Skoro nie ma już co zdobywać to temat olewa. Biega za innym króliczkiem.

9

Odp: O co mu chodzi?
wania89 napisał/a:

To, że według niego facet powinien gonić króliczka nie znaczy, że ty powinnaś całkowicie uciekać.
W sensie - w tej całej metaforze nie chodzi o to, żeby chłopak robił wszystko, a kobieta czekała na niego, aż jemu uda się ją złapać. Kobieta musi zostawiać ślady, tropy, czasem pojawić się na horyzoncie, żeby myśliwy widział szansę na złapanie tego króliczka. wink

Osobiście niespecjalnie lubię takie podejście. I zdecydowanie to, że pozostawiasz całą inicjatywę po stronie chłopaka zupełnie nie jest fajne.

Dziękuję Ci. Chyba potrzebowałam takiego kopa tongue Nie leży w mojej naturze odzywanie się jako pierwsza do faceta dlatego za każdym razem gdy to robię czuję się jakbym się narzucała, a w sumie niedawno sam zwrócił uwagę na to, że się do niego nie odzywam. Nie wiem czemu każdą akcję z mojej strony odbieram w ten sposób, że jestem nachalna. Chyba mam jakiś problem ze sobą tongue

10

Odp: O co mu chodzi?
themusik napisał/a:

Mi wpadło do głowy coś zupełnie innego niż to co piszą moi poprzednicy.

Powiedział że: "facet lubi biegać za króliczkiem".

A zatem to może być typ zdobywcy. Skoro nie ma już co zdobywać to temat olewa. Biega za innym króliczkiem.

Hmm.. Jedyne co zdobył jak na razie to spotkanie ze mną, a z jego wypowiedzi raczej da się wyczuć, że nie jest pewien czy ja do końca jestem chętna czy nie. Myślę, że jeszcze ma sporo tzw. baz do zdobycia, żeby się ewentualnie zniechęcić.

11

Odp: O co mu chodzi?

Jeśli to typ zdobywcy, to raczej nie poprzestałby na przytulaniu i buziaku w policzek. Z tego co piszesz, facet jest miłym pieszczochem, co jest totalnym przeciwieństwem zdobywcy.
Niepokoi mnie jedynie Twoje podejście, że jeśli się odzywasz, to się narzucasz. Fakt, na samym początku relacji bardzo fajnie jest, kiedy to facet przejmie inicjatywę, a Ty go to tego kusisz. On inicjuje kontakt, on proponuje spotkania. Jednak na dłuższą metę - żaden facet tego nie wytrzyma. Nieważne, czy chciał związku, luźnej relacji, czy koleżanki. Jeśli po 3 spotkaniach dalej on musi, mówiąc kolokwialnie, ciągnąć Cię za język i wręcz zmuszać do kontaktu, to po prostu sobie odpuścił.

Nie widzę nic złego, byś do niego napisała i porozmawiała. Jeśli będzie dobrze, możesz nawet zaproponować spotkanie po jakimś czasie.

P.S Nie całował, bo jest typem gościa, który raczej powoli posuwa sprawy do przodu: kontakt fizyczny -> przytulanie -> buziak w policzek, więc tak naprawdę ciągle jest mały, ale jednak, krok naprzód. Zacząłbym się martwić wtedy, gdy na którymś spotkaniu by utknął, czyli nie posuwał dalej relacji do przodu w kierunku pocałunku czy czegoś więcej

12

Odp: O co mu chodzi?

[Przepraszam moderatorów za nowy wątek smile]

Nie wiem czy to ja mam problem ze sobą i wszystko jest okej czy coś jednak jest nie tak, więc proszę Was uprzejmie o poradę.

A więc tak: mój luby proponuje spotkania średnio raz na tydzień. Z moim poprzednim chłopakiem od początku spotykaliśmy się codziennie i ciągle nam było siebie mało potem wiadomo w miarę upływu czasu częstotliwość się zmniejszała bo trzeba było zająć się też sobą. Dlatego dla mnie chęć częstych spotkań równa się wysokiemu zaangażowaniu i zainteresowaniu no i też czuję wtedy, że facetowi na mnie naprawdę zależy. Od obecnego nie wymagam codziennych spotkań bo pracuje i mieszka jakieś 20 km ode mnie, ale myślę że dwa spotkania w tygodniu spokojnie mógłby wygospodarować szczególnie że pracuje tak, że ma 1 dzień pracy i dwa dni wolnego. Myślę nad tym, żeby zaproponować mu kolejne spotkanie chociaż godzinne ale żeby zobaczyć się jednak częściej niż raz na tydzień. Problem tkwi w tym, że nie chcę go ograniczać i wolałabym żeby on sam czuł potrzebę częstszego kontaktu ze mną no ale chyba się nie zanosi:( Na spotkaniach jest cudownie. Rozmawiamy, śmiejemy się, w końcu całujemy, przytulamy, chodzimy na spacery trzymając się za ręce. Pomiędzy spotkaniami utrzymujemy kontakt telefoniczny i smsowy. A jednak czegoś mi brak, bo skoro potrafi poświęcić półtorej godziny na paplanie przez telefon to równie dobrze moglibyśmy się zobaczyć.

Jak myślicie, czy to za wcześnie żeby wymagać większej częstotliwości spotkań? Czy wymyślam sobie problemy? Nie wiem jak z nim o tym pogadać, żeby nie poczuł się ograniczany i czy w ogóle poruszać taki temat czy po prostu wyjść z inicjatywą spotkania? Nie ukrywam, że mi trochę przykro bo to znaczy że nie tęskni za mną tak jak ja za nim. Niedługo też zmieniam miejsce zamieszkania i odległość która nas dzieli się trochę zwiększy dlatego fajnie by było gdyby nasza znajomość wskoczyła na taki poziom żeby mógł np nocować u mnie a przecież nie zbuduje się tego spotykając raz w tygodniu... A może to wszystko niepotrzebnie przyspieszam? To ja jestem za szybka czy on za powolny?

13

Odp: O co mu chodzi?

Te spotkania miałyby odbywać się weekendy?

14

Odp: O co mu chodzi?
ulle napisał/a:

Te spotkania miałyby odbywać się weekendy?

Niekoniecznie. W różne dni wypadają mu dni wolne od pracy.

15

Odp: O co mu chodzi?

Może ktoś się wypowie? smile

Posty [ 15 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024