Z moim P. byliśmy 2 lata nasz związek niestety się rozpadł dlatego ze on nie doceniał mnie, olewał, obrażał (uważał że to tylko żarty) na początku fakt śmiałam się z tego lecz z dnia na dzień przestało mnie to bawić i mimo że zwracałam mu na to uwagę on to lekceważył. Po 8 miesiącach rozłąki napisał że się zmienił i chciałby spróbować jeszcze raz z racji tego że nadal coś tam do niego czułam postanowiłam dać mu drugą szansę. Jesteśmy ze sobą od 9 miesięcy nasz związek jest bardzo monotonny on nigdzie mnie nie zabiera siedzimy tylko w domu przed telewizorem co mi bardzo przeszkadza i mimo moich propozycji wyjścia ona się wykręca zmęczeniem. W moim życiu pojawił się B. (oczywiście P. o wszystkim wiedział) zaczęłam się coraz częściej spotykać z B. dużo rozmawialiśmy spędzaliśmy ze sobą dużo czasu dawał mi bardzo dużo wsparcia (trwało to ok 4 miesiące) zaczęłam coś do niego czuć a on sam stwierdził że mu zależy coraz bardziej na mnie i chciałby stworzyć ze mną poważny związek. Sama nie wiem czemu chyba dlatego ze trochę się wystraszyłam i mimo to nadal byłam w związku zerwałam z B kontakt. Mój P. w momencie gdy dostrzegł to ze ktoś inny mi poświęca więcej czasu zaczął się bardziej starać zabrał mnie do kina parku wiecej ze mną rozmawiał lecz czar prysł gdy dowiedział się że zerwałam kontakt z B. zaczęła się ta sama monotonia mniej rozmów i siedzenie przed tv 0 wychodzenia gdziekolwiek. Ja zaczęłam coraz bardziej tęsknić za B. za spędzaniem z nim czasu rozmowami itd napisałam do niego jednak on mi nie odpisał (minęło 1,5 miesiąca od zerwania kontaktu) ostatnio mineliśmy się na mieście i przywitał się ze mną jednak każdy poszedł w swoją stronę. Myślicie że powinnam poprosić B o spotkanie żebym wyjaśnic całą tą sytuacje? Czy jednak skupić się na aktualnym związku? Dodam że mam 25 lat to jest mój pierwszy związek.. P. jest młodszy ode mnie o rok, a B. starszy o 2 lata.
Poczucie humoru, to indywidualna cecha każdego człowieka.
Niektórym, sarkazm jest obcy. Innym, złośliwe przytyki nie spędzają snu z oczu. Jeszcze innym, poczucie własnej godności każe zastopować dowcipnisia, oddając mu pięknym za nadobne. I zastanowić się nad sensem bycia z kimś, kto partnera nie szanuje.
Twoim zdaniem, "...burak
z tego P., ale taki już jest, a skoro już taki jest i mnie pociąga mimo tego, czego się go czepiałam?"
Teraz, "...po co mi to było. Przecież go znam i spodziewałam się, że wróci stare za jakiś czas?"
Piszesz, że chcesz wyjaśnić B. sytuację?
Czyli, powody zerwania z nim, wciąż są mu obce?
Poczucie humoru, to indywidualna cecha każdego człowieka.
Niektórym, sarkazm jest obcy. Innym, złośliwe przytyki nie spędzają snu z oczu. Jeszcze innym, poczucie własnej godności każe zastopować dowcipnisia, oddając mu pięknym za nadobne. I zastanowić się nad sensem bycia z kimś, kto partnera nie szanuje.
Twoim zdaniem, "...burak
z tego P., ale taki już jest, a skoro już taki jest i mnie pociąga mimo tego, czego się go czepiałam?"
Teraz, "...po co mi to było. Przecież go znam i spodziewałam się, że wróci stare za jakiś czas?"
Piszesz, że chcesz wyjaśnić B. sytuację?
Czyli, powody zerwania z nim, wciąż są mu obce?
Powiedziałam jedynie, że przemyślałam kilka rzeczy i chciałabym mieć z nim minimalny kontakt na jakiś czas po tym straciliśmy kontakt całkowicie ostatnio jedynie się minęliśmy ale nie starczyło mi odwagi by podejść i pogadać bałam się, że mnie wyśmieje lub że nie bedzie chciał porozmawiać
4 2018-09-26 11:16:07 Ostatnio edytowany przez Excop (2018-09-26 11:19:49)
Powiedziałam jedynie, że przemyślałam kilka rzeczy i chciałabym mieć z nim minimalny kontakt na jakiś czas po tym straciliśmy kontakt całkowicie ostatnio jedynie się minęliśmy ale nie starczyło mi odwagi by podejść i pogadać bałam się, że mnie wyśmieje lub że nie bedzie chciał porozmawiać
Paradoksalnie, szczerością możesz zyskać więcej, niż chowaniem głowy w piasek.
Może i B. uniesie się honorem i odejdzie z dumnie uniesioną głową. Tak, czy siak, dowie się, że nie z jego przyczyny go zostawiłaś.
A może, doceni to i uzna za próbę oczyszczenia przedpola?
Nie spróbujesz, nie dowiesz się.
Co zaś obecnego związku...
Nad czym chcesz się skupić, bo nie kumam?
A ja myslę,że jak Ci żle w obecnym związku to go zakończ. Czy będziesz z tym drugim ? czas pokarze, ale jak teraz się nudzisz z obecnym to nie licz na to, że z czasem będzie lepiej tylko gorzej.
Przechodzenie z jednego związku w drugi zazwyczaj się nie udaje.