Owego chłopaka znam od bardzo dawna (chodziliśmy do tej samej szkoły, mieszkamy niedaleko siebie). Od dłuższego czasu przestałam patrzeć na niego jak na zwykłego kolegę, a bardziej jak na fajnego chłopaka, ale mam problem -totalnie nie rozumiem kim dla niego jestem. Sam z siebie się nie odezwie, ale gdy ja rozpocznę rozmowę przebiega ona w miłej atmosferze i jest pełna uśmiechów i to z mojej i jego strony. Wczoraj rozmawiałam z jego siostrą cioteczną i dowiedziałam się całkiem ciekawych rzeczy, a mianowicie ponoć był zazdrosny o kolegę o którym kiedyś z nim rozmawiałam i co śmieszniejsze i zmieniające obraz sytuacji -powiedział, że się mnie boi. Wysyła mi sprzeczne sygnały, a ja nie wiem jak mam to interpretować...
Może zamiast robić pseudo-wywiad u siostry, po prostu podejdź do niego i porozmawiaj z nim, a następnie zaproś gdzieś na wspólne wyjście.
Ja wiem, że facet powinien mieć jaja ale... Ty sama wiesz czego chcesz? Chcesz jego do czegoś konkretnego czy tylko zachłysnęłaś się jego fajnością po iluś tam latach w przedszkolu?
Tak tylko pytam... bo nie wiem czy jesteś nieśmiała czy zainteresowana
A możesz napisać coś więcej o tych "sprzecznych sygnałach"?
Dlaczego tak to odczuwasz?
W ogóle jakoś tak malutko i bardzo ogólnie napisałaś, że trudno to ocenić
Owego chłopaka znam od bardzo dawna (chodziliśmy do tej samej szkoły, mieszkamy niedaleko siebie). Od dłuższego czasu przestałam patrzeć na niego jak na zwykłego kolegę, a bardziej jak na fajnego chłopaka, ale mam problem -totalnie nie rozumiem kim dla niego jestem. Sam z siebie się nie odezwie, ale gdy ja rozpocznę rozmowę przebiega ona w miłej atmosferze i jest pełna uśmiechów i to z mojej i jego strony. Wczoraj rozmawiałam z jego siostrą cioteczną i dowiedziałam się całkiem ciekawych rzeczy, a mianowicie ponoć był zazdrosny o kolegę o którym kiedyś z nim rozmawiałam i co śmieszniejsze i zmieniające obraz sytuacji -powiedział, że się mnie boi. Wysyła mi sprzeczne sygnały, a ja nie wiem jak mam to interpretować...
Ktoś ci każe to interpretować? Czy nieśmiały, czy nie nieśmiały, gdyby coś tam bardziej do cie, to byś już wiedziała.
No i w sumie, to odróżniłabym tzw. nieśmiałość od dupowatości. Bo zainteresowany nieśmiały zrobi krok, a dupa nieśmiały już nie.
No jest jeszcze opcja, że nie jest aż tak bardzo zainteresowany, aby chcieć się fatygować.