Jakoś 3 miesiące temu było normalnie, nie miałam wtedy chłopaka i mogłam dostać orgazmu. Od kiedy go mam, jestem przy nim często podniecona, niemal cały czas, ale nie dochodzi do stosunku, to jeszcze nie jest dla nas ten moment. Zaś gdy już jestem sama i się zabieram za zaspokojenie się, robię to już pół godziny aż się zniechęcam i mi się odechciewa... Czy bycie w stałym podnieceniu może być przyczyną tego, że nie mogę szczytować? Nie powinno być na odwrót, że tym bardziej mam na to ochotę więc szczytuję?? Jak sobie z tym poradzić?
"Blue balls". Przyzwyczajaj się. Tak wygląda życie seksualne kobiet w bantustanie. Erekcję trzeba rozładowywać od razu.
A ile Ty masz lat?
Powiem ci, że mam to samo, kiedyś mój popęd był olbrzymi, teraz... zerowy. Też nie znam przyczyny takiego stanu rzeczy, więc jeydnym pocieszeniem dla ciebie może być ze nie jesteś sama . I też zajmuje mi to trochę czas...
Długotrwałe podniecenie osłabia wrazliwość na bodźce. Uważam za bardzo prawdopodobne, że z tego powodu nie możesz dojść sama. Może spróbuj po spotkaniu z chłopakiem się wyciszyć - ciepła kąpiel a na koniec zimny prysznic, spacer, ciekawa książka, film. I dopiero potem spróbuj - jak będziesz miała ochotę oczywiście i nie zaśniesz
Wygląda jakby najzwyczajniej świadomość tego jaką przyjemność daje Ci chłopak niedawała się zapomnieć. Daje zrozumieć, że z samą sobą to nie to samo. To naturalne. Jak się przyzwyczaimy do dobrego jedzenia, to potem mniej przyjemności daje słabsze niż jakbyśmy jedli wcześniej też słabsze. Wiem, że tego tłumaczenia nie chce się rozważać, bo mówi, że nie ma prostego rozwiązania. Tłumaczenia, że niektóre rzeczy stoją ze sobą w sprzeczności niestety ludzie lubią omijać.
Ja wiem, że żyjemy już teraz w czasach, gdy należy się zjeść ciastko i mieć ciastko . Ale niektóre rzeczy po prostu się wykluczają. Albo przynajmniej dostarczają dodatkowe przeszkody.
Nie powinno być na odwrót, że tym bardziej mam na to ochotę więc szczytuję??
Ależ skąd - nie powinno być na odwrót. Jakby na odwrót było, to byście nie zrobili dzieci. Bo wg natury powinno być tak, żeby był zrobione.
Jak sobie z tym poradzić?
Skutecznie pomaga brać faceta nie byle jakiego. Oczywiście niekoniecznie od razu, ale tym lepiej, im szybciej okazałby się godny seksu. Chyba nie udajesz przed nim, że nie daje Ci on dużej przyjemności. Chyba przyznanie się mu, że tego tak chcesz nie byłoby problemem. Współcześnie to jednak dość powszechna wiedza.