Witam, mam pytanie związane z kobietami a gdzie jak nie na forum dla kobiet znajdę kogoś kto kobiety rozumie najlepiej Po kolei jednak.
Poznałem jakiś czas temu dziewczyną na internecie, oboje jesteśmy 30 latkami po rozwodzie od lat. Popisaliśmy kilka dni i umówiliśmy się na spotkanie. Pisaliśmy na Facebooku, rozmowa się zawsze kleiła choć, to ja musiałem zagadać pierwszy aby do takiej rozmowy doszło. Na spotkanie też było miło i przyjemnie, spacerowaliśmy ponad 2 godziny, jestem wygadaną osobą więc tematy były, ona jest troszkę wyciszona, nie aż tak rozgadana ale gdy był temat to było to obustronne. Po spotkaniu pocałowałem ją w policzek i powiedziałem, że mam nadzieję że się znowu zobaczymy. Odpowiedziała, że jeśli tylko pozwoli czas to jak najbardziej. Wymieniliśmy się numerami telefonów i każdy odszedł w swoją stronę, potem napisałem że wydaje się uroczą i fajną dziewczyną i na pewno chce ją lepiej poznać, mam nadzieję że z wzajemnością. Nie odpisała nic w stylu " ja też" ale podpuszczając ją delikatnie dała mi do zrozumienia że też tego chce.
Niby wszystko ok ale...czy to normalne, że mam wrażenie że żeby z nią pogadać lub popisać muszę to zrobić pierwszy? Pierwszy napisać, pierwszy zadzwonić? Nie wiem, czy ona po prostu taka jest, że nie robi nic pierwsza czy mnie sprawdza, jakiś test na wytrwałość. U mnie jest tak, że jeśli kogoś poznaje szukam wzajemności w zdobywaniu, robię 2 kroki ale oczekuje choć jednego od siebie w drugą stronę. Co o tym myślicie? To tylko takie moje myślenie, czy coś w tym jest? Nie piszę często, bo nie chce być nachalny ale zastanawiam się czy np nie odzywać się przez kilka, kilkanaście godzin i zobaczyć czy ona się odezwie tak sama od siebie. Poradźcie drogie Panie
Myślę, że nie jesteś dla niej pierwszym wyborem, ale opcją jeżeli z kimś innym nie wyjdzie.
Tyle.
Niektóre kobiety nie są za bardzo zaangażowane w nowe znajomości, widocznie traktuje wszystko na chłodno i "nie porywa się z motyką na słońce". Wiem coś o szybko nakręcanej znajomości Nakręcała się z bardzo szybko i jeszcze szybciej się skończyła
Pomyśl, może warto zwolnić
A moim zdaniem powinieneś wyluzować.
Nie bardzo rozumiem co masz na myśli z nieodzywaniem się kilka godzin. Jeśli ona nie odpisuje to wysyłasz ciągle kolejne wiadomości?
Chodzi o to, że wystarczy żę napiszę i już odpisuje. Zadzwonie, zawsze odbiera. I nie narzekam na kontakt. Nie piszę ani nie dzwonię też często. Ale każdy sms, wiadomość czy telefon wychodzi zawsze ode mnie. I zastanawiam się czy nie dać ją trochę na przetrzymanie. Wiem, że kobiety lubią być zdobywane ale facet też fajnie jakby od czasu do czasu odczuł, że nie tylko jemu zależy na ciągłości kontaktu
6 2018-08-20 16:13:34 Ostatnio edytowany przez ewaem (2018-08-20 16:15:17)
Ona może taka po prostu być. Ja taka jestem. To nie jest z mojej strony gra czy sprawdzanie. Nie wiem do końca dlaczego to mężczyzna ma do mnie zawsze pierwszy dzwonić, ale na początku znajomości czuję blokadę. Trochę chodzi o to, że nie chcę się narzucać. Nawet jak mężczyzna mówi mi że jestem wspaniała i za mną szaleje to myślę: może on taki tylko uprzemy jest i wcale nie chce się więcej spotkać? Ale to nie do końca to. Ja zwyczajnie uważam, że tak powinno być. To mi pasuje i już. Z tym, że po jakimś czasie, gdy jestem już pewna, że on chce naprawdę, żebym zadzwoniła pierwsza, to zadzwonię z własnej inicjatywy. Niestety na początku mężczyzna musi zawsze pierwszy inicjować ze mną kontakt. Pewnie przez taką postawę dwa lata szukałam mężczyzny na znanym portalu randkowym
Jeszcze dodam, że jakbyś "dał na wstrzymanie" i przestał dzwonić to ja bym nie zadzwoniła myśląc: "stracił mną zainteresowanie, trudno". Więc jak Ci na niej zależy to tego nie rób.
No i chyba tak zrobie ewaem, wy Kobiety widocznie tak macie zobaczę jak znajomość się rozwinie a jeśli dojdę do pewnego poziomu i nic się nie zmieni cóż - będę wiedział co dalej
temat można zamknąć
Ona może taka po prostu być. Ja taka jestem. To nie jest z mojej strony gra czy sprawdzanie. Nie wiem do końca dlaczego to mężczyzna ma do mnie zawsze pierwszy dzwonić, ale na początku znajomości czuję blokadę. Trochę chodzi o to, że nie chcę się narzucać. Nawet jak mężczyzna mówi mi że jestem wspaniała i za mną szaleje to myślę: może on taki tylko uprzemy jest i wcale nie chce się więcej spotkać? Ale to nie do końca to. Ja zwyczajnie uważam, że tak powinno być. To mi pasuje i już. Z tym, że po jakimś czasie, gdy jestem już pewna, że on chce naprawdę, żebym zadzwoniła pierwsza, to zadzwonię z własnej inicjatywy. Niestety na początku mężczyzna musi zawsze pierwszy inicjować ze mną kontakt. Pewnie przez taką postawę dwa lata szukałam mężczyzny na znanym portalu randkowym
Jeszcze dodam, że jakbyś "dał na wstrzymanie" i przestał dzwonić to ja bym nie zadzwoniła myśląc: "stracił mną zainteresowanie, trudno". Więc jak Ci na niej zależy to tego nie rób.
Mamy przerąbane z takim podejściem No cóż takie wzorce społeczne...
Proponuję poluzować gumę w majtach i dać sobie na wstrzymanie czekając spokojnie na jej ruch.
30 letnie laski szukają konkretnych facetów, a nie drugiej cipki, kiedy jedną już mają.
Jesteś na najlepszej drodze, żeby swoją płaszcząco żebrzącą postawą podręcznikowo wszystko spieprzyć.
Ja dopiero po dwóch latach bycia w związku z moją obecną narzeczoną dowiedziałem się przypadkiem,
że na pierwszej randce wypadłem fatalnie, a oprócz tego nawet wizualnie jej się podobałem.
Na drugą randkę poszła ze mną tylko z nudów, bo siedziała sama w domu i ją koleżanka namówiła,
a na trzecią już mnie sama ciągnęła, bo ja widząc oczywiście co jest grane, sam się wycofałem
i już nie chciałem marnować naszego czasu na podtrzymywanie kontaktu bez sensu.
Dopiero wtedy jej zaczęło zależeć. Nie dlatego, że nagle odkryła we mnie piękno bynajmniej,
tylko dlatego że takich placków co się do niej ślinią i za nią łażą, to ona ma milion na pstryknięcie palcami,
a tutaj trafił jej się gbur niemiły, który może nie wygląda jak filmowy amant (oj nie wygląda, uwierz na słowo)
ale za to jest interesujący, niebanalny, nieprzewidywalny, mógłbym tak jeszcze przez pół strony, ale muszę wychodzić
Jak dziewczyna nie jest zainteresowana, to szukaniem na siłę kontaktu na pewno nie sprawisz, że nagle będzie.
Nie, nie będzie, a twoje zachowanie tylko ją irytuje i prędzej czy później utnie kontakt. Na razie chce być grzeczna,
ale prędzej czy później przestanie być i któregoś dnia po prostu nie odpisze. Tak się skończą twoje o niej marzenia.
Jednak póki jeszcze to nie nastąpiło, zaskocz ją czymś, czego się nie spodziewa. Zwyczajnie zamilknij. Nic więcej nie rób.
Albo sama zainicjuje kontakt, albo jesteś tylko natrętem uprzykrzającym życie. Nie płaszcz się i nie pełzaj, bo tak nic nie ugrasz.
Tak się zachowują desperaci i przegrywy, a ostatnie o czym marzy 30 letnia dziewczyna, to związać się właśnie z kimś takim.