po 9 miesiacach milosci z szefem takie rzeczy - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » po 9 miesiacach milosci z szefem takie rzeczy

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 30 ]

Temat: po 9 miesiacach milosci z szefem takie rzeczy

Moj szef, mily facet.Od 9 miesiecy pilismy codziennie razem kawe, pisal codziennie ze kocha, spotykalismy sie po pracy, chodzil ze mna kupowac buty, te same zainteresowania,po czasie chcial sie bzykac,ale uciekalam, calowalismy sie , przytulali, wspierali kiedy byl w szpitalu, po 3 tyg urlopu, po pracy poszlismy na spacer i sie to stalo, bzyknelismy sie.Na drugi dzien w pracy usmieszki glupie, zero spontanicznej rozmowy, wstydze sie go,dzis nie chcial mi dac urlopu, robil problemy,jest arogancki.
Jestem zaskoczona jego zachowaniem, dlaczego?
I juz nie chodzi mi o to wszytsko, bo jakos to przerobie, jestem silna i dumna, nie mielismy zadnego kontraktu, nie spotykalismy sie w domach prywatnie, zawsze na gruncie neutralnym, nikt nikomu nic nie obiecywal, rozumiem.
ale jak ja mam tam dalej pracowac?

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-08-10 22:24:34)

Odp: po 9 miesiacach milosci z szefem takie rzeczy

Normalka. Nie masz na niego naprawdę nic co by mogło się zaczynać od słów: 'informuję, że..." ? wink To jedyna forma odwzajemnienia 'uczuć' w tej sytuacji.

3 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-08-10 22:26:47)

Odp: po 9 miesiacach milosci z szefem takie rzeczy

Chyba, że "informuję,że buty, które razem kupowaliśmy, nadają się do reklamacji" big_smile

4

Odp: po 9 miesiacach milosci z szefem takie rzeczy

co to znaczy normalka??zapomnialam dodac ze to pierwszy facet po moim 13 letnim malzenstwie, ktore rozsypalo sie po tym jak dowiedzialam sie o kochance mojego ex-meza.4 lata bylam sama, nie mam doswiadczenia z facetami, oczywiscie zdarzaly sie jakies podchody, ale nigdy sobie nic z tego nie robilam, a tu facet w ktorego sie wkrecilam,zaufalami,  i tak mnie potraktowal.
Jak to normalka?

5 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-08-10 22:33:04)

Odp: po 9 miesiacach milosci z szefem takie rzeczy

Serio, nie masz co w piątek wieczór robić?

6

Odp: po 9 miesiacach milosci z szefem takie rzeczy
santapietruszka napisał/a:

Chyba, że "informuję,że buty, które razem kupowaliśmy, nadają się do reklamacji" big_smile

hah dobre ;P
I widzisz trzeba było się "bzykać" z szefem, masz nauczkę na przyszłość, po cholerę Ci to było. Ale i tak najlepsze zdanie jest " chodzil ze mna kupowac buty" he

7

Odp: po 9 miesiacach milosci z szefem takie rzeczy

ale jak to "I widzisz trzeba było się "bzykać" z szefem", przeciez 9 miesiecy spotykalismy sie jak zakochani w sobie ludzie!szanowalismy sie, opowiadalismy o codziennych sprawach, jak przyjaciele!mialam w nim wsparcie a on we mnie, nie mielismy po nascie lat zeby w koncu do czegos nie doszlo, bo co , bo szef? widze ze swiat calkiem spadl na psy sad

8

Odp: po 9 miesiacach milosci z szefem takie rzeczy

blagam nie zalamujcie mnie jeszcze bardziej, widze ze nie mam takiego doswiadczenia jak wy, wiec prosze rozjasnjcie mi umysl

9 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2018-08-10 22:45:45)

Odp: po 9 miesiacach milosci z szefem takie rzeczy
liebe21 napisał/a:

co to znaczy normalka??zapomnialam dodac ze to pierwszy facet po moim 13 letnim malzenstwie, ktore rozsypalo sie po tym jak dowiedzialam sie o kochance mojego ex-meza.4 lata bylam sama, nie mam doswiadczenia z facetami, oczywiscie zdarzaly sie jakies podchody, ale nigdy sobie nic z tego nie robilam, a tu facet w ktorego sie wkrecilam,zaufalami,  i tak mnie potraktowal.
Jak to normalka?

Co robić? Zakomunikować mu, że fajnie/ albo niefajnie było ale nie musi się zachowywać jak dupek, bo to z Twojej strony też było  jednorazowe, tak powiedz nawet jak to nieprawda.. Bo wygląda że On nie chciał żadnej relacji, tylko długie podchody były.. może tak planował, a może tak wyszło, nie ma co rozkminiać... Ani po tym doświadczeniu oceniać wszystkich innych facetów. Samo życie smile

10

Odp: po 9 miesiacach milosci z szefem takie rzeczy

"Zakomunikować mu, że fajnie/ albo niefajnie było ale nie musi się zachowywać jak dupek, bo to z Twojej strony też było  jednorazowe"
nie umiem byc dla niego stanowcza, wstydze sie go przez jego zachowanie, jestem jak zbita z tropu, ale dzieki za te slowa, mysle ze potrzebuje czasu

poki co zachowuje sie jakby nigdy nic miedzy nami nie bylo, i to jest tak cholernie trudne!!!!!zeby w czlowieku inny czlwowiek potarfil wzbudzic takiego "mieczaka"!!

11 Ostatnio edytowany przez zwyczajny gość (2018-08-11 00:20:41)

Odp: po 9 miesiacach milosci z szefem takie rzeczy

Tego nigdy nie robi się w pracy. Pod żadnym pozorem......a zwłaszcza na linii szef-podwładny......z tego są tylko kłopoty.

A jak szef jest dupkiem to już zupełna tragedia. Weź z nim porozmawiaj na osobności.....a jak nie dotrze to przygadaj przy wszystkich smile

12

Odp: po 9 miesiacach milosci z szefem takie rzeczy

Nie rozumiem, dlaczego niektóre jesteście dla niej niemiłe. Nic nie wspomniała, żeby koleś był zajęty, spotykała się z nim jak z każdym innym singlem, co w tym złego? I tak pójście z kimś do łóżka po 9 miesiącach jest dziś rzadko spotykane, a z tego co opisuje, przez cały ten czas budowali jakąś relację.
Również nie rozumiem, dlaczego dorosły człowiek, jakim niewątpliwie jest jej szef, robi teraz problemy i wykorzystuje swoją pozycję. Kretyńskie zachowanie i jeśli trafiła na dupka, który się poczuł nagle mocny, to nie jest jej wina, bo skąd mogła wiedzieć, co on nagle po seksie odchrzani?

13

Odp: po 9 miesiacach milosci z szefem takie rzeczy

"Weź z nim porozmawiaj na osobności.....a jak nie dotrze to przygadaj przy wszystkich"
o czym mam porozmawiac?o tym jak jest mi przykro?pokazac swoja slabosc?poddanie?dlaczego?powie ze tez chcialam

14

Odp: po 9 miesiacach milosci z szefem takie rzeczy

Rzecz w tym, że jak świat światem, tak w życiu obowiązuje zasada, że w pracy się nie romansuje. Sama widzisz w jak kiepskiej jesteś teraz sytuacji. Gdyby to był jakikolwiek inny facet, to mogłabyś po prostu urwać kontakt, a tak musisz albo zmienić pracę, albo znosić to upokorzenie. Zdecydowanie proponuję to pierwsze.

15

Odp: po 9 miesiacach milosci z szefem takie rzeczy

Może "Dlaczego zmieniłeś swoje nastawienie w stosunku do mnie?". Wiadomo, że to przez seks, ale bo co?
Niezależnie od odpowiedzi jest to dobra okazja, żeby go poinformować, że oczekujesz normalnych relacji służbowych. Co było, to było, ale skoro ze sobą pracujecie, to niech to jakoś sprawnie działa. Przynajmniej DOPÓKI razem pracujecie, bo w takiej atmosferze raczej nie zabawisz tam zbyt długo, jak sądzę.
Rozmowy przy wszystkich nie polecam, nie rób dramatów.

16

Odp: po 9 miesiacach milosci z szefem takie rzeczy

byla narzeczona!!!dzieki, to jest naprawde to co czuje ze jest dobre
"Niezależnie od odpowiedzi jest to dobra okazja, żeby go poinformować, że oczekujesz normalnych relacji służbowych"
Tak!, zachowuje honor, i nie musze o niczym gadac z kims kto cale to nasze 9miesieczne zycie olal , po incydencie zwanym sex.

17

Odp: po 9 miesiacach milosci z szefem takie rzeczy

Jesteś po prostu, zawiedziona, mimo wcześniejszego braku deklaracji o zobowiązaniach "w razie czego".
Gość dostał, co chciał, Ty zaangażowałaś się zaś.
Upokorzenie wynika nie z faktu, że przełożony przeszedł nad "bzykankiem" do porządku dziennego, ale z tego, że zdałaś sobie sprawę w końcu, że wszelkie zabiegi z jego strony były, wyłącznie ku temu stosowane.
Jak dalej pracować razem w tej sytuacji?
Przełknąć gorzką pigułkę, uodparniając się na kolejny, prawdopodobny, przypływ "uczuć", szefa.

18

Odp: po 9 miesiacach milosci z szefem takie rzeczy

Na prawie wszystkich wątkach trąbicie, że nie ma nic złego w seksie na pierwszej randce, w zrobieniu loda,bez seksu i w ogóle,to każdy może robić to na co ma ochotę.

A jak pojawia się wątek, gdzie są konsekwencje takiego seksu to Wasza rada, było się nie bzykać. Czasem naprawdę lepiej się nie udzielić w dyskusji.

Odp: po 9 miesiacach milosci z szefem takie rzeczy
liebe21 napisał/a:

"Weź z nim porozmawiaj na osobności.....a jak nie dotrze to przygadaj przy wszystkich"
o czym mam porozmawiac?o tym jak jest mi przykro?pokazac swoja slabosc?poddanie?dlaczego?powie ze tez chcialam

By traktował cię tak jak poprzednio a nie arogancko. Normalnie jak pracownika, bez poufałości ale też bez obcesowosci.
Jeśli macie dalej współpracować a nie drzeć koty....

20

Odp: po 9 miesiacach milosci z szefem takie rzeczy
Excop napisał/a:

Jesteś po prostu, zawiedziona, mimo wcześniejszego braku deklaracji o zobowiązaniach "w razie czego".
Gość dostał, co chciał, Ty zaangażowałaś się zaś.
Upokorzenie wynika nie z faktu, że przełożony przeszedł nad "bzykankiem" do porządku dziennego, ale z tego, że zdałaś sobie sprawę w końcu, że wszelkie zabiegi z jego strony były, wyłącznie ku temu stosowane.
Jak dalej pracować razem w tej sytuacji?
Przełknąć gorzką pigułkę, uodparniając się na kolejny, prawdopodobny, przypływ "uczuć", szefa.


excop-madry czlowiek jestes.....
Moim zdaniem najwieksza deklaracja jest slowo "kocham cie" ,i jesli facet mowi to kobiecie przez 9 mieisiecy a tak nie jest to zwykly bydlak.
I to tez nie tak ze nie bylo nic , zadnych jak to nazywasz "deklaracji", prosil bym dala mu szanse tylko przez to ze bedzie mi pomoca w zyciu, na poczatku chcial powiedziec w pracy ze jestesmy razem ale ja na to sie nie zgodzilam, kilka razy przyjezdzal pod moj dom , ale nigdy nie otworzylam mu drzwi, zapraszal na weekend tez sie nie zgodzilam.
Mowilam mu od poczatku ze nie jestem latwa i nie chodzi mi tylko o sex, kiedy" cos probowal" mowilam ze mam wrazenie ze chce mnie skrzywdzic, odrazu sie wycofywal,tym bardziej jest mi przykro ze tak sie zachowal sad
Poza tym co to znaczy "mimo wcześniejszego braku deklaracji o zobowiązaniach",co masz na mysli mowiac " delaracji"? czyli na poczatku mowimy sobie ze jestesmy razem i sie nie opuscimy smile?dla mnie to kiedy ludzie chca byc razem , dzieje sie to spontanicznie i slowo  "kocham cie" i slowa "tesknilam", "ciesze sie ze cie jutro zobacze", to poprostu cos co sie dzieje i sie czuje.

21 Ostatnio edytowany przez liebe21 (2018-08-11 13:22:47)

Odp: po 9 miesiacach milosci z szefem takie rzeczy

"Na prawie wszystkich wątkach trąbicie, że nie ma nic złego w seksie na pierwszej randce, w zrobieniu loda,bez seksu i w ogóle,to każdy może robić to na co ma ochotę.

A jak pojawia się wątek, gdzie są konsekwencje takiego seksu to Wasza rada, było się nie bzykać. Czasem naprawdę lepiej się nie udzielić w dyskusji."


Na jakiej pierwszej randce?jakie konsekwencje?przeciez to nie bylo na pierwszej randce.

22

Odp: po 9 miesiacach milosci z szefem takie rzeczy
zwyczajny gość napisał/a:
liebe21 napisał/a:

"Weź z nim porozmawiaj na osobności.....a jak nie dotrze to przygadaj przy wszystkich"
o czym mam porozmawiac?o tym jak jest mi przykro?pokazac swoja slabosc?poddanie?dlaczego?powie ze tez chcialam

By traktował cię tak jak poprzednio a nie arogancko. Normalnie jak pracownika, bez poufałości ale też bez obcesowosci.
Jeśli macie dalej współpracować a nie drzeć koty....

poprostu super:(
wlosy sobie pomalowalam dla niego, schudlam wiecej, cieszylam sie kazdego dnia ze go zobacze, ze bedziemy pili kawe, smiali sie i droczyli,ze pwie mi dobranoc wieczorm a teraz ma mnie traktowac jak zwyklego pracownika.
Pisales tez ze tego nie robi sie w pracy, my nie robilismy niczego zlego w pracy, bylismy szczesliwi tylko
Ale racja, trzeba sie otrzepac i zyc dalej, od dzis jak dla mnie:to nic sie nie wydarzylo, a jesli bedzie dla mnie arogancki i bedzie robil problemy to pojde do Big Bossa

23

Odp: po 9 miesiacach milosci z szefem takie rzeczy
liebe21 napisał/a:
Excop napisał/a:

Jesteś po prostu, zawiedziona, mimo wcześniejszego braku deklaracji o zobowiązaniach "w razie czego".
Gość dostał, co chciał, Ty zaangażowałaś się zaś.
Upokorzenie wynika nie z faktu, że przełożony przeszedł nad "bzykankiem" do porządku dziennego, ale z tego, że zdałaś sobie sprawę w końcu, że wszelkie zabiegi z jego strony były, wyłącznie ku temu stosowane.
Jak dalej pracować razem w tej sytuacji?
Przełknąć gorzką pigułkę, uodparniając się na kolejny, prawdopodobny, przypływ "uczuć", szefa.


excop-madry czlowiek jestes.....
Moim zdaniem najwieksza deklaracja jest slowo "kocham cie" ,i jesli facet mowi to kobiecie przez 9 mieisiecy a tak nie jest to zwykly bydlak.
I to tez nie tak ze nie bylo nic , zadnych jak to nazywasz "deklaracji", prosil bym dala mu szanse tylko przez to ze bedzie mi pomoca w zyciu, na poczatku chcial powiedziec w pracy ze jestesmy razem ale ja na to sie nie zgodzilam, kilka razy przyjezdzal pod moj dom , ale nigdy nie otworzylam mu drzwi, zapraszal na weekend tez sie nie zgodzilam.
Mowilam mu od poczatku ze nie jestem latwa i nie chodzi mi tylko o sex, kiedy" cos probowal" mowilam ze mam wrazenie ze chce mnie skrzywdzic, odrazu sie wycofywal,tym bardziej jest mi przykro ze tak sie zachowal sad
Poza tym co to znaczy "mimo wcześniejszego braku deklaracji o zobowiązaniach",co masz na mysli mowiac " delaracji"? czyli na poczatku mowimy sobie ze jestesmy razem i sie nie opuscimy smile?dla mnie to kiedy ludzie chca byc razem , dzieje sie to spontanicznie i slowo  "kocham cie" i slowa "tesknilam", "ciesze sie ze cie jutro zobacze", to poprostu cos co sie dzieje i sie czuje.

To Ty, Liebe, chciałaś, by tak było. I tak to odbierałaś. Jego słowa  i mowę ciała. To zaangażowaniem emocjonalnym się nazywa.
Dobry bajer, nigdy nie jest zły, jak to mówią.
Werbalne podchody, ostrożnie dozowane, robią swoje. Mimo, że poza wyświechtanymi sloganami, nic z nich nie wynika.
I o to mi chodziło.

24

Odp: po 9 miesiacach milosci z szefem takie rzeczy

Mam przełożonego który od 2 lat wypisuje mi smsy, w pracy robi kawy, zaprasza na wspolne wypady na weekend, mowi ze jestem wyjatkowa i takie bla bla bla. Tyle ze moj "wielbiciel" ma rodzine ale to mu nie przeszkadza zeby dalej roznymi sposobami probowac zaciagnac mnie do lóżka. Nie działa nawet krotka informacja zwrotna ze nic z tego nie bedzie bo ma żone-mowi ze podziwia mnie za moje zasady i dalej robi swoje. Wiesz, moze ten twój to ten sam typ ktorego kreca niedostepne kobiety i za punkt honoru stawiaja sobie cel ze je w koncu " przelecą" ? Po fakcie zainteresowanie wyparowuje?

25

Odp: po 9 miesiacach milosci z szefem takie rzeczy
Excop napisał/a:
liebe21 napisał/a:
Excop napisał/a:

Jesteś po prostu, zawiedziona, mimo wcześniejszego braku deklaracji o zobowiązaniach "w razie czego".
Gość dostał, co chciał, Ty zaangażowałaś się zaś.
Upokorzenie wynika nie z faktu, że przełożony przeszedł nad "bzykankiem" do porządku dziennego, ale z tego, że zdałaś sobie sprawę w końcu, że wszelkie zabiegi z jego strony były, wyłącznie ku temu stosowane.
Jak dalej pracować razem w tej sytuacji?
Przełknąć gorzką pigułkę, uodparniając się na kolejny, prawdopodobny, przypływ "uczuć", szefa.


excop-madry czlowiek jestes.....
Moim zdaniem najwieksza deklaracja jest slowo "kocham cie" ,i jesli facet mowi to kobiecie przez 9 mieisiecy a tak nie jest to zwykly bydlak.
I to tez nie tak ze nie bylo nic , zadnych jak to nazywasz "deklaracji", prosil bym dala mu szanse tylko przez to ze bedzie mi pomoca w zyciu, na poczatku chcial powiedziec w pracy ze jestesmy razem ale ja na to sie nie zgodzilam, kilka razy przyjezdzal pod moj dom , ale nigdy nie otworzylam mu drzwi, zapraszal na weekend tez sie nie zgodzilam.
Mowilam mu od poczatku ze nie jestem latwa i nie chodzi mi tylko o sex, kiedy" cos probowal" mowilam ze mam wrazenie ze chce mnie skrzywdzic, odrazu sie wycofywal,tym bardziej jest mi przykro ze tak sie zachowal sad
Poza tym co to znaczy "mimo wcześniejszego braku deklaracji o zobowiązaniach",co masz na mysli mowiac " delaracji"? czyli na poczatku mowimy sobie ze jestesmy razem i sie nie opuscimy smile?dla mnie to kiedy ludzie chca byc razem , dzieje sie to spontanicznie i slowo  "kocham cie" i slowa "tesknilam", "ciesze sie ze cie jutro zobacze", to poprostu cos co sie dzieje i sie czuje.

To Ty, Liebe, chciałaś, by tak było. I tak to odbierałaś. Jego słowa  i mowę ciała. To zaangażowaniem emocjonalnym się nazywa.
Dobry bajer, nigdy nie jest zły, jak to mówią.
Werbalne podchody, ostrożnie dozowane, robią swoje. Mimo, że poza wyświechtanymi sloganami, nic z nich nie wynika.
I o to mi chodziło.

" że poza wyświechtanymi sloganami, nic z nich nie wynika"
a co mialo wynikac?bylo milo, ja trzymalam dystans, to chyba nic zlego i normalne, po czym mialam poznac ze mu zalezy naprawde czy nie?to co sie stalo wyszlo od nas wspolnie, nikt nikogo nie zmuszal, tylko ze ja myslalam ze to bedzie trwalo dalej , a tu klops, tego nie rozumiem i jestem zawiedziona, czy dalo sie to przewidziec?jak?

26

Odp: po 9 miesiacach milosci z szefem takie rzeczy
Nitka997 napisał/a:

Mam przełożonego który od 2 lat wypisuje mi smsy, w pracy robi kawy, zaprasza na wspolne wypady na weekend, mowi ze jestem wyjatkowa i takie bla bla bla. Tyle ze moj "wielbiciel" ma rodzine ale to mu nie przeszkadza zeby dalej roznymi sposobami probowac zaciagnac mnie do lóżka. Nie działa nawet krotka informacja zwrotna ze nic z tego nie bedzie bo ma żone-mowi ze podziwia mnie za moje zasady i dalej robi swoje. Wiesz, moze ten twój to ten sam typ ktorego kreca niedostepne kobiety i za punkt honoru stawiaja sobie cel ze je w koncu " przelecą" ? Po fakcie zainteresowanie wyparowuje?

moze masz racje, aktu rozwodowego nie widzialam, wiec moze sciemnial, moze naprawde zyl z zona...... tego by mi jeszcze brakowalo.....koszmar!

27

Odp: po 9 miesiacach milosci z szefem takie rzeczy
liebe21 napisał/a:
Nitka997 napisał/a:

Mam przełożonego który od 2 lat wypisuje mi smsy, w pracy robi kawy, zaprasza na wspolne wypady na weekend, mowi ze jestem wyjatkowa i takie bla bla bla. Tyle ze moj "wielbiciel" ma rodzine ale to mu nie przeszkadza zeby dalej roznymi sposobami probowac zaciagnac mnie do lóżka. Nie działa nawet krotka informacja zwrotna ze nic z tego nie bedzie bo ma żone-mowi ze podziwia mnie za moje zasady i dalej robi swoje. Wiesz, moze ten twój to ten sam typ ktorego kreca niedostepne kobiety i za punkt honoru stawiaja sobie cel ze je w koncu " przelecą" ? Po fakcie zainteresowanie wyparowuje?

moze masz racje, aktu rozwodowego nie widzialam, wiec moze sciemnial, moze naprawde zyl z zona...... tego by mi jeszcze brakowalo.....koszmar!

To on żonaty był, niby rozwodnik? Nie doczytałam, czy co? tongue

28

Odp: po 9 miesiacach milosci z szefem takie rzeczy
Byla_Narzeczona napisał/a:
liebe21 napisał/a:
Nitka997 napisał/a:

Mam przełożonego który od 2 lat wypisuje mi smsy, w pracy robi kawy, zaprasza na wspolne wypady na weekend, mowi ze jestem wyjatkowa i takie bla bla bla. Tyle ze moj "wielbiciel" ma rodzine ale to mu nie przeszkadza zeby dalej roznymi sposobami probowac zaciagnac mnie do lóżka. Nie działa nawet krotka informacja zwrotna ze nic z tego nie bedzie bo ma żone-mowi ze podziwia mnie za moje zasady i dalej robi swoje. Wiesz, moze ten twój to ten sam typ ktorego kreca niedostepne kobiety i za punkt honoru stawiaja sobie cel ze je w koncu " przelecą" ? Po fakcie zainteresowanie wyparowuje?

moze masz racje, aktu rozwodowego nie widzialam, wiec moze sciemnial, moze naprawde zyl z zona...... tego by mi jeszcze brakowalo.....koszmar!

To on żonaty był, niby rozwodnik? Nie doczytałam, czy co? tongue

zonaty.....wybadalam sprawe, oklamal mnie.....9 miesiecy klamal , a ja naiwna samotna, wkrecilam sie....niech Bog mi wybaczy....
dziekuje Wam za wszystkie komentarze

29

Odp: po 9 miesiacach milosci z szefem takie rzeczy
liebe21 napisał/a:
Byla_Narzeczona napisał/a:
liebe21 napisał/a:

moze masz racje, aktu rozwodowego nie widzialam, wiec moze sciemnial, moze naprawde zyl z zona...... tego by mi jeszcze brakowalo.....koszmar!

To on żonaty był, niby rozwodnik? Nie doczytałam, czy co? tongue

zonaty.....wybadalam sprawe, oklamal mnie.....9 miesiecy klamal , a ja naiwna samotna, wkrecilam sie....niech Bog mi wybaczy....
dziekuje Wam za wszystkie komentarze

Zawsze się zastanawiałam, jak można ukryć w pracy takie rzeczy. Pracowałam w różnych miejscach, od call center po korpo, a każdy wiedział o każdym niemal wszystko. Nawet nie trzeba było drążyć, wystarczy, że współpracownicy ze sobą gadali o tym jak "mu pewnie stara nie dała / dzieciaki wkur..., że jest dzisiaj taki cięty". Nieważne, czy utrzymywało się przyjazne stosunki z szefem, czy bardzo sztywne. Tymczasem co jakiś czas pojawiają się historie, w których to druga strona nie wiedziała o zobowiązaniach rodzinnych drugiej i to zjawisko rzeczywiście istnieje. Jak to, kurna, jest? neutral

30

Odp: po 9 miesiacach milosci z szefem takie rzeczy
Byla_Narzeczona napisał/a:
liebe21 napisał/a:
Byla_Narzeczona napisał/a:

To on żonaty był, niby rozwodnik? Nie doczytałam, czy co? tongue

zonaty.....wybadalam sprawe, oklamal mnie.....9 miesiecy klamal , a ja naiwna samotna, wkrecilam sie....niech Bog mi wybaczy....
dziekuje Wam za wszystkie komentarze

Zawsze się zastanawiałam, jak można ukryć w pracy takie rzeczy. Pracowałam w różnych miejscach, od call center po korpo, a każdy wiedział o każdym niemal wszystko. Nawet nie trzeba było drążyć, wystarczy, że współpracownicy ze sobą gadali o tym jak "mu pewnie stara nie dała / dzieciaki wkur..., że jest dzisiaj taki cięty". Nieważne, czy utrzymywało się przyjazne stosunki z szefem, czy bardzo sztywne. Tymczasem co jakiś czas pojawiają się historie, w których to druga strona nie wiedziała o zobowiązaniach rodzinnych drugiej i to zjawisko rzeczywiście istnieje. Jak to, kurna, jest? neutral

on zostal przyjety miesiac po mnie,byl nowy jak ja.Mowil ze sie z nia rozszedl, nikt w pracy nie mowil o nim ze ma rodzine, on mowil o dziecku ale nigdy o zonie.
Niewazne, zasadzilam totalnie dyplomatyczne stosunki i odpowiadam kiedy trzeba: Dzien dobry, prosze, uwazam ze, poniewaz.....Szukam nowej pracy.

Posty [ 30 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » po 9 miesiacach milosci z szefem takie rzeczy

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024