Witajcie. Chciałbym podzielić się problemem. Już rok się z nim zmagam i chyba nie dam rady dłużej. Od początku. Mam chłopaka, pięć lat młodszy, ja 36 on 31. Rok razem. Wielka miłość wielka namiętność. Na początku bałam się że jego fantazje mnie przerosna, często wspominał obylej która.. hm, załatwiala się na niego. No ale ok ja też byłam wariatka w łóżku, tego nie udało mi się zrobić ale byłam otwarta na wszystko. I póki się spotykaliśmy było cudownie. Wszystko zmieniło się po za mieszkaniu razem. Sex raz na tydzień to już bardzo częsty sex u nas, zazwyczaj robimy to trzy razy w miesiącu. Nie wiem o ile było by mniej gdyby nie moja inicjatywa. Rozmawiamy o tym, klocimy się o to. I te kłótnie to też powód dla którego sexu nie ma. Inne to bolące plecy stres praca katar, zawsze coś się znajdzie. Więc straciłam pewność siebie, odwagę w łóżku, stałam się zdolowanym klebkiem nerwów. Nie sądzę by mnie zdradzał choć nie wiem na pewno, pytałam czy jest gejem, zaprzecza. Czasem ogląda porno. Sex dla niego raz na tydzień to dużo ale kilka razy złapałam go właśnie przy porno. Więc nie jest asexualny czy chory. Poradzcie coś. Odejść? Zgodzić się ze kochamy się rzadko i tylko po kłótniach lub gdy on ma ochotę a nie ma raczej nigdy? Kocham go. Jeszcze. Ale czuję się oszukana, brzydka zaniedbana, nie doceniona. A on wiecznie jedno, dajmy sobie czas, wszystko naprawimy. I tak już rok. Pomocy
- ZnakZapytania7
- Netbabeczka
- Nieaktywny
Ewidentnie spadło mu libido - pierwszy krok to badania - morfologia; drugi - urolog - może coś mu nie działa, albo boli?, trzeci - endokrynolog (spadek testosteronu) czwarty seksuolog - jakieś zahamowania psychiczne. Kłócenie się na nic się zda - skoro Cię kocha powinien się zbadać, o ile to nie jest powód piąty - ktoś nowy na horyzoncie/ zdrada. Spójrz też na siebie - pracujesz? dbasz o siebie? waga, włosy itp., masz własne hobby? kto by chciał uprawiać seks ze zdołowanym kłębkiem nerwów?
- Lady Loka
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
Krok piąty - zaakceptować i albo z tym żyć albo się rozstać. Jeżeli on sam problemu nie widzi to pewnie na badania nie pójdzie.
Dział seks, seksualność => żony aseksualnych mężczyzn
Przeczytałam, parę stron. Dziewczyny się żala, jakbym czytała o sobie, sexi ciuchy, awantury, groźby zdrady, nic nie działa bądź działa na chwilę. Ale nigdzie nie znalazłam odpowiedzi co dalej. Zdradzać, zaakceptować, zostawić? Jestem załamana, szczerze to liczyłam na jakieś podpowiedzi a wynika z tego wszystkiego że nic sytuacji nie zmieni. Ja nie wiem jak się wobec niego zachowywać. Która postawa pomoże mi zachować godność a jemu zobaczyć że mnie krzywdzi, że to poważna sprawa. No i ta asexualnosc. Kilka razy znalazłam porno w historii, dwa razy przyznał że to robił. Więc jest asexualny jeśli o mnie chodzi
